Wybraliśmy się ze znajomymi w sobotę do Międzyrzecza, żeby pochodzić i pooglądać bunkry. To było gdzieś w okolicach 17-18 w sobotę 04/08/21. W pewnym momencie oddaliłam się za potrzebą. Było dosyć cicho i dobiegł mnie taki dzwięk jaki wydaje aparat fotograficzny. Pierwsze co przyszło mi do głowy to, że ktoś robi mi zdjęcia z ukrycia. Instynktownie obróciłam się w kierunku z którego dobiegł dzwięk i oniemiałam. W odległości 20 metrów zauważyłam... sama nie wiem co to było. Jedyne skojarzenie jakie przychodzi mi do głowy to była to postać przypominająca JABBE z gwiezdych wojen z tą różnicą, że poruszała się na rękach!!
Stworzenie(?) było wielkości dorosłego człowieka ale nienaturalnie wręcz grube i takie galaretowate. Odniosłam wrażenie, że chodzi bardzo ostrożenie, bo przez swoją wagę w każdej chwili może stracić równowagę. To wszystko trwało dosłownie kilka sekund. Szybko wstałam i uciekłam do znajomych. Ja bałam się już tam wracać ale dwóch kolegów poszło w tamtym kierunku i powiedzieli że nic tam nie widzieli.
Co ciekawsze miesiąc temu lub troszkę dawniej przeczytałam podobną relację ale tym razem z gór gdzie też ktoś widział tego grubego stwora poruszającego się na rękach(??). Czy ktoś z Was spotkał się kiedyś z czymś takim? Co to mogło być?
Załączam odręczny szkic tak jak zapamiętałam tego stwora.