Witam.
To co dzisiaj zaobserwowałem skłoniło mnie do pewnych przemyśleń i poszukania forum takiego jak to. Może ktoś będzie miał racjonalne wyjaśnienie tego co dzisiaj zobaczyłem i sfotografowałem, a jeśli wyjaśnienia racjonalne sie skończą chętnie przeczytam te nieracjonalne.
Do rzeczy, sytuacja miała miejsce dzisiaj w Szczecinie. Wieczorem przed godziną 18 byłem na spacerze, kilka fotek itp. Podczas robienia jednego ze zdjęć zauważyłem na ekranie telefonu 3 jasne punkty, których nie było na niebie widać gołym okiem. Zrobiłem im zdjęcie, ale pomyślałem że mógł byś to kurz skoro na niebie nie widać tych punktów. Dmuchnąłem na aparat i okazało się że 3 jasne punkty nadal są na niebie a nie widać ich gołym okiem. Zrobiłem drugie zdjęcie. Na zdjęciach widać że kadr jest prawie identyczny, natomiast punkty w ciągu tych kilkunastu sekund wyraźnie się przemieściły. Po zrobieniu drugiego zdjęcia fizycznie wytarłem obiektyw aparatu z potencjalnego kurzy i zrobiłem trzecie zdjęcie na którym obiektów na niebie już nie było. Pomyślałem "kurz". Podszedłem do mostku na tle którego wcześniej widziałem punkty na niebie zrobić zdjęcie wzdłuż mostu wraz z drzewami w tle. Okazało się że te 3 punkty na niebie wróciły i są bliżej. Zdjęcia z obserwacji dzielą niecałe 3 minuty, obiekty między pierwszym miejscem obserwacji a drugim przemieściły się po tarczy nieba względem mostu o 90*. Dodam że w okolicy Szczecina nie ma wojskowych baz lotniczych, więc samoloty wojskowe lecące w szyku można wykluczyć. Dodatkowo obiekty były widoczne wyłącznie na ekranie telefonu w "trybie wideo" podczas wykonywania zdjęcia jak i są widoczne na samych zdjęciach, nie były natomiast widoczne w żadnej sytuacji gołym okiem. Obserwacja dokonana 03/11/2021 godz 17:58 w pierwszej pozycji, 03/11/2021 godz 18:01 w drugiej pozycji.