Aj waj, giewałt, sodomia i pogoria.
Sytuacja jest grana na kilka frontów.
Obecny konflikt na granicy zmienia nieco układ sił: teraz obrońcami Europy stali się prawicowi konserwatyści, którzy od dawna starali się zamknąć UE na uchodźców. Warszawa więc będzie grała w tym tonie a doniesienia będą coraz bardziej szokujące, spodziewam się dalszej eskalacji konfliktu.
Jak na razie odrzuciliśmy kilkukrotnie oferowaną pomoc od UE - Fronteks,EASO, Europol, itp.
Alaksandr zapowiedział, że otwiera koleje lotniska i docelowo będzie ściągał koło 1000 "inżynierów" dziennie. Dzieki nam i Litwie uszczelni sobie na nasz koszt granice, co by mu opozycja nie nawiewała i ludność na zachód. Kalkulacja jest prosta — wywrzeć wystarczającą presję poprzez uchodźców i migrantów, aby UE powróciła do stołu negocjacyjnego. Jeśli politycy w Brukseli rzeczywiście ulegną, sytuacja z rządami Łukaszenki może się ustabilizować, mimo łamania praw człowieka, na które Zachód do tej pory przymykał oko.
Do tego wszystkiego biały nedwed, który stoi 150km od ganicy z Polską.
Robi się naprawde "ciekawie".
Były ambasador RP w Białorusi poleca całkowite zamknięcie granic i tranzytu, konsulatów i zwrócenie się o pomoc do UE, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Użytkownik Partuszew edytował ten post 08.11.2021 - 19:28