Ostatnio miałem wyrazisty sen. Putin zginął, a potem do moich uszu docierało tylko jedno zdanie ukazując ciała zabitych. "Gdy tylko Stalin zginie ponownie". Widziałem jeszcze grzybki popłoch ludzi na lotnisku. Uchodźcy na granicy niemieckiej rozstrzeliwanych. Amerykańskich żołnierzy. Czerwonego i wściekłego Łukaszenkę. Ogólnoświatową panikę, oraz modlącego się Papieża i wzywającego do modlitwy.