Tym czasem chodzą słuchy że Białoruś zmobilizuje od 100 do 200 tys żołnierzy. Niektórzy już dostają powołania. Ciekawe co tym razem kombinują.
Użytkownik StatystycznyPolak edytował ten post 29.09.2022 - 15:16
Napisano 29.09.2022 - 15:15
Użytkownik StatystycznyPolak edytował ten post 29.09.2022 - 15:16
Napisano 29.09.2022 - 20:00
Dla płetwonurków tzw. bojowa głębokość to około 4 - 5 metrów, gdzie wynurzenie się może nastąpić natychmiast bez skutków wypieniania się azotu z krwi.
Płetwonurkowie minerzy/saperzy to coś innego, dla nich głębokość bojowa to nawet 10 - 15 metrów, ale do oddychania używają specjalnych mieszanek, gdzie azot zastępuje się np. helem. Nurkowanie bojowe ma trochę inne zasady niż rekreacyjne (czas wynurzania się), ale i tak przyjmuje się granicę bezpiecznego nurkowania jako 40m + 2m (awaryjne). Z tak dużej głębokości wynurzanie się bez przystanków i bez odpowiedniej prędkości grozi śmiercią nawet przy użyciu specjalnych mieszanek.
Nurek techniczny w specjalnym ubiorze może zejść nawet na 50m. Niższe zejścia są uważane za bardzo niebezpieczne, a pozostałe 10m to dla nurka naprawdę dużo.
Widzę, że przeczytałeś wywiad z byłym operatorem Formozy Faktycznie aby zrobić to na 60m musieliby się potem kilka godzin wynurzać żeby ciśnienie ich nie zabiło. Ewentualnie mógł być użyty dzwon nurkowy i ale wtedy musiałoby to oznaczać obecność w pobliżu tego miejsca okrętu. Bałtyk jest doskonale monitorowany, więc ta opcja raczej odpada od razu. Ja obstawiam albo drony albo wcześniej zainstalowane ładunki.
Napisano 29.09.2022 - 20:52
taka ciekawostka, aktualna mapa z linią frontu: https://www.google.c...FZrneg&entry=yt
tak jakby Ukraińcy robili to specjalnie
Napisano 30.09.2022 - 13:25
Czerwony październik może być w tym roku gorący.
Napisano 30.09.2022 - 23:11
Komuniści na Ukrainie wiecznie żywi i opowiadają historie, jak za czasów Breżniewa.
Nadszedł czas, by pokazać Ukraińcom ich miejsce szeregu.
To nie Ukaraina broni całej Europy i NATO przed złym Putinem.
Sytuacja jest odwrotna. To NATO pomaga Ukraińcom w walce.
Napisano 30.09.2022 - 23:48
@ppp
Ja wiem, rosyjskie głowice atomowe, o których ciągle mówią Putin i Miedwiediew nam nie zagrażają. Prawdziwy konfederata-spiskowierca obawia się dzisiaj powtórki z Wołynia.
Napisano 01.10.2022 - 00:44
Jeśli chodzi o Bandere, to właśnie on stał się podczas tej wojny symbolem. To stawia Polskę w dość niezręcznej sytuacji, ale trudno też odmówić walczącym praw do ich bohatera, który tak jak oni walczył o wolną Ukrainę z Rosjanami.
Przetłumaczę ci pozdrowienie z filmu zamieszczonego powyżej:
- Dzień dobry Panu. Chwała Ukrainie. (Sława Ukrainie - banderyzm)
- Chwała bohaterom (Gierojom sława - banderyzm)
- I śmierć naszym wrogom (bandryzm)
Napisano 01.10.2022 - 12:26
Dwa pierwsze scenariusze są możliwe, natomiast wysadzenie już mniej.
A to niby dlaczego? Technicznie rzecz ujmując to dopłynięcie do rurociągu dronem używanym do neutralizacji min i przyczepienie ładunku ( z zapalnikiem zdalnym albo czasowym) jest standardową procedurą możliwa do zrealizowania od kilkudziesięciu lat. Przed laty sama Polska produkowała batyskafy dla saperów, naukowców czy służb specjalnych Obecnie w Polskiej Marynarce Wojennej służą co najmniej trzy drony specjalnie dedykowane do przenoszenia ładunków firmy SAAB (kupione po 2011).Stanowią wyposażenie ORP Albatros , Kormoran i Mewa. Dane o własnej produkcji do celów specjalnych są utajnione, co chyba jest dość oczywiste . Dodatkowo każda flota wojenna posiadająca choćby jedną łódź podwodną. ma systemy batyskafów zintegrowanych z robotami i wyposażone w komory dekompresyjne. Jak coś pójdzie nie tak z łodzia podwodną i osiądzie na dnie to niby jak ratować załogę bez takich systemów???
PS proszę obejrzeć zdjecia ok 15- 16 licząc do dołu.
https://wobiektywies...rynarki_14.html
Napisano 01.10.2022 - 16:02
Wysadzenie za pomocą ładunków umieszczonych przez płetwonurków/nurków uważam ciągle za trudniejsze, bo powinien nad nimi być statek dający im serwis, co zmniejsza szansę na "bycie niezauważonym". To "wysadzenie", o którym pisałem, dotyczy fizycznej akcji specjalsów.
Prawdopodobnie takie statki były w tym rejonie widziane, a to, czy miało to związek ze zdarzeniem czy nie, nic jeszcze na pewno nie wiadomo. Nawet statek badawczy z batyskafem posiadającym manipulatory może taką robotę wykonać bez problemów.
Sam batyskaf musiałby być chyba wpuszczony do wody niedaleko "celu", bo przecież nie mają one wielkich zasięgów (no może poza tymi, które "nurkowały" w Rowie Mariańskim), co znaczy obecność na radarach. Jedynie podwodne drony, którymi Rosjanie chwalą się od dawna, są zdolne do takiej akcji. Wystarczyło by je wypuścić z okolic mierzei wiślanej (z terytorium Rosji), a cele były by w ich zasięgu.
Poza tym, drony zmniejszają ryzyko wpadki, a w razie wpadki,... oops, "mieliśmy ćwiczenia i jeden się wysmyknął!"
Napisano 01.10.2022 - 17:51
@ppp
A hasło "Cześć i chwała bohaterom!", wypowiadane przez wielu polskich funkcjonariuszy publicznych, do jakiej odmiany faszyzmu byś zaliczył?
Napisano 01.10.2022 - 18:17
batyskaf musiałby być chyba wpuszczony do wody niedaleko "celu", bo przecież nie mają one wielkich zasięgów (no może poza tymi, które "nurkowały" w Rowie Mariańskim), co znaczy obecność na radarach.
Miejsce jest bardzo ruchliwe- od mojego poprzedniego wpisu przewinęło sie w okolicy kilkadziesiąt okretów i jachtów. Jak "coś" jest holowane w zanurzeniu to nie jest wcale widoczne na radarze:) Bezproblemu " zwykły "statek mógł zaholować batyskaf. Batyskaf porzucił hol opadł powoli na odpowiednia głębokość i dopiero odpalił wolnobrotowe silniki lub nawet odpalił hydrodynamiczny napęd . skorygował swoje położenie , Opuścił ładunek i rozpoczął wynurzanie Potem przechwyci go następny statek i tyle, Szansa na wykrycie praktycznie zerowa.Ładunek wybuchowy z zapalnikiem czasowym obecnie może być całkowicie anonimowy. Dron zawiera zaś sporo dającej się namierzyć elektroniki.
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych