Ja się nie zgadzam.
Zimno, głód i wojna nuklearna to nie jest mała cena za zniszczenie Rosji, a wręcz przeciwnie - to byłaby ogromna cena. Jeśli te dwa pierwsze wiązałyby się z pewnymi trudnościami, np zamiast 25 stopni w domu byłoby 18 i zamiast pełnego wyboru produktów tylko niektóre jedzenie na pułkach w sklepach, to to by była niska cena. Sama wojna nuklearna wydaje się być wizją apokaliptyczną. Wg mnie niesie ze sobą śmierć ogromnej ilości ludzi, chaos, strach, masę zniszczeń. Na pewno świat po takiej wojnie byłby zupełnie inny i nie wiem czy ktokolwiek chciałby w nim żyć i stawiać to wszystko na szali by zniszczyć Rosję.
Jeśli rządzący nami politycy zachowaliby się odpowiedzialnie, to w tym momencie nie groziłyby nam zimno i głód. Teraz mam wrażenie, że sankcje które nałożyliśmy na Rosję uderzają tylko w nas (nie widzę tego co dzieje się za wschodnią granicą).
Boję się, że głupota tych u sterów popchnie ten świat do wojny nuklearnej... i wtedy będzie ten wielki reset..