Wojna na Ukrainie pokazuje, że broni Rosja ma dużo, niekoniecznie najnowszej i najlepszej jakości, ale cały czas są w stanie zasypywać Ukrainę rakietami. Pomimo ogromnych strat Rosji i równie ogromnej pomocy jaką otrzymała Ukraina, Ukraińcy nie są wstanie wyzwolić swoich ziem.
Tak tu się zgodzę, Rosja ma większą siłę ognia. Czytałem wypowiedzi analityków wojennych że na jeden pocisk artleryjski wystrzelony przez Ukraińców przypada 20 pocisków wystrzeolnych przez Rosją.
Jak czytam komentarze to zachód nie był gotowy na wojnę na tak dużą skalę, według specjalistów na zachodzie miesięcznie produkuje się tyle pocisków artyleryjskich co Ukraina wystrzeliwuje w jeden dzień. Po drugiej wojnie światowej nikt na zachodzie nie zbroił się na taką skalę.
Do tego jest jeszcze kwestia tego że zachód opiera swoją obronność o rakiety precyzyjne(np. Himars) Ukraina tego typu broni miała bardzo mało, opiera się głównie na artlerii lufowej, mało precyzyjnej dlatego ciężko jest im cokolwiek przekazać.
Ale Rosji też brakuje amunicji bo nie szykowała się na wojnę która trwa już rok. Fabryki zbrojeniowe w Rosji pracują na trzy zmiany a i tak brakuje im amunicji bo jak wszyscy wiemy Rosja ściąga broń z Iranu i prawdopodobnie z Korei Północnej.
Podczas trwającej ofensywy pod Bahmutem Prigożyn wielokrotnie skarżył się na ruskim telegramie na duże straty wagnerowców właśnie z powodu braków w amunicji.
Pole gdzieś pod Bahmutem usłane dziesiątkami wagnerowców.
Użytkownik StatystycznyPolak edytował ten post 13.03.2023 - 10:08