Fajnie. Jak pisałem o ruskich trollach, w temacie o covidzie, to się spotkałem ze sporym ostracyzmem. A jednak okazało się to jednym z elementów, przygotowań do wojny.
Sytuacja w Ukrainie zaskoczyła wielu, łącznie z Putinem. To co się teraz dzieje, pozwala mi podejrzewać że, Putin nie miał pojęcia w jak kiepskim stanie jest jego armia. Pamiętam trochę czasy komuny, i podejrzewam że w czasie inspekcji, soudaty malowali trawę na zielono, aby zamaskować ogólny syf panujący w szeregach armii, a każdy kolejny szczebel dowodzenia, meldował wyżej jak to jest wspaniale. Być może się mylę i Rosja wyśle doborowe jednostki, a to co się do tej pory wydarzyło było elementem ich taktyki, ale raczej wątpię. Obawiam się scenariusza, gdy Putin postawiony pod ścianą w desperacji będzie próbował odpalić największy argument. Nie jest to łatwe, gdyż system mają taki, że oprócz prezydenta, jeszcze dwóch oficjeli z armii, musi potwierdzić kody, a jednostka, która bezpośrednio odpala tą broń, może odmówić wykonania rozkazu bez konsekwencji prawnych. (tak w dużym skrócie, i uproszczeniu)
Z dwojga złego, nie wiem co gorsze. Czy to że Rosja zajęła by Ukrainę, czy też w wyniku porażki, Putin użyłby argumentu ostatecznego. A nie jest to niemożliwe, w obecnej sytuacji. Mam nadzieję że, system sterowania zasobami broni nuklearnej Rosji, jest w podobnym stanie, jak główne dowództwo ruskiej armii, o ile ostatnie dni nie były czymś w rodzaju false flag. Co jest raczej mało prawdopodobne.
I tak na koniec. Brawa dla Ukraińców. Walczą o swoje. Widać to na granicy. O ile w czasie konfliktu w Syrii, młodzi i silni mężczyźni uciekali ze swojej ojczyzny, o tyle teraz widać, że Ukraińscy mężczyźni wracają, aby bronić swojej.
Wielki szacunek.
Użytkownik TheToxic edytował ten post 28.02.2022 - 19:40