@kpiarz
Sama widzisz, że w dzisiejszych czasach dzieją się rzeczy, które do niedawna wydawały się mało prawdopodobne. Bądźmy dobrej myśli, ropa z Iranu, czy Wenezueli nie jest gorsza od tej z bandyckiej Rosji.
Napisano 06.03.2022 - 13:14
@kpiarz
Sama widzisz, że w dzisiejszych czasach dzieją się rzeczy, które do niedawna wydawały się mało prawdopodobne. Bądźmy dobrej myśli, ropa z Iranu, czy Wenezueli nie jest gorsza od tej z bandyckiej Rosji.
Napisano 06.03.2022 - 13:29
Ja tak trochę z innej beczki - tak apropos postów, w których było głównie narzekanie "dlaczego Ukraińcy wybierają duże miasta, w [wulg] im się poprzewracało, nie doceniają naszej dobrej woli".
Wybierają duże miasta z prostej przyczyny:
- w dużych miastach łatwiej znaleźć pracę - małe miasteczka czy wsie raczej nie mają pracy w której ukraiński/angielski się przyda, a Ukraińcy nie wiedzą, gdzie i jak szukać pracy zdalnej. Nie orientują się jeszcze w polskim internecie, polskich grupach na fb, oferujących pracę itp.
- w dużych miastach łatwiej znaleźć "swoich" - tj. swoją społeczność. Nieważne, czy mówimy tu o ciotce która wyjechała do Polski lata temu, kuzynce czy np. znajomych. Sama świadomość, że blisko są inni Ukraińcy, bardzo wspomaga komfort psychiczny. Bo liczy się poczucie, że obok ciebie masz rodaka, krajana, może sąsiada czy krewnego, który ci pomoże uporać się z twoimi doświadczeniami. Nie ma co się łudzić - my Polacy nie zrozumiemy do końca tragedii tych ludzi, bo nas to nie dotknęło. Jeszcze.
- z dużych miast łatwiej wyjechać dokądś indziej. Nie łudźmy się, małe miasta są źle skomunikowane - np. z takiego Oświęcimia masz trasę max na pobliskie wsie, Kraków [czyli wiecznie zapchany obcokrajowcami autobus Lajkonik albo pociąg pamiętający chyba początki XX wieku], Do Warszawy czy np. Pragi z Oświęcimia czy takiego Wąchocka się nie dostaniesz, nie mówiąc o Koziej Wólce.
- o dużych miastach więcej słyszeli, trochę może o nich poczytali, znają może z widzenia czy słyszenia. Czy ktoś z nas słyszał np o wsi Bierezowka, Verbova Balka czy choćby Sofivka? Mi nic. A to przecież ukraińskie wsie niedaleko dużych miast (bodajże Irpień na przykład). Ale o Kijowie, Charkowie czy Lwowie już każdy słyszał.
Trudno jest dojechać z małej wsi do większego miasta, żeby stamtąd jeszcze dokądś wyjechać. Ci ludzie są od nas uzależnieni pod każdym aspektem - zwłaszcza finansowym. Gdyby chcieli wyjechać dokądś, to skąd, z czego, skoro nawet z wymianą hrywien jest już problem? Nie mówiąc o braku znajomości terenu.
Teraz będzie właśnie panować taka logika. "My im serca na dłoni, a oni niewdzięcznicy tego nie odwzajemniają".
Niestety ci ludzie mają barierę językową, PTSD, traumy, są dumnymi ludźmi którym przyjęcie pomocy przychodzi z trudem (i nierzadko jest to też upokarzające uczucie - jest to świadomość "nie potrafię poradzić sobie sam, inni ludzie muszą poświęcać swój czas, pieniądze, uwagę, co za wstyd"). Po drugie starają się jak najbardziej logicznie podejść do swojego problemu. Duże miasto = dużo ułatwień na start. Bariera językowa jest też mniejsza. We Warszawie, Krakowie, czy Wrocławiu czy nawet Trójmieście łatwiej znaleźć coś z ukraińskim lub rosyjskim.
Ale czemu o tym tak mówię? Bo tak jak było wspomniane wyżej - będą próby skłócenia nas, zniechęcenia nas do okazywania dobrej woli. Będzie się wytykać palcem "widzicie? Nawet nie podziękowali", "nawet nie zadzwonili powiedzieć że jednak nie przyjadą" (ciekawe jak mieliby, skoro często nie mają dostępu do telefonu). I jak widać niestety takie próby skłócenia już zasiewają swoje pierwsze ziarno. To jest przerażające. Może to jest taka oczywista oczywistość, a ja jestem tu Kapitanem Oczywistym, ale warto zawsze przypomnieć, dlaczego pewne rzeczy wyglądają tak, a nie inaczej :")
Nie używaj proszę wulgaryzmów są one zabronione na forum.
TT.
Użytkownik TheToxic edytował ten post 06.03.2022 - 14:26
Napisano 06.03.2022 - 13:47
Wojna Putina, chyba nie ma dla niej zadnego innego uzasadnienia, w przypadku wygranej rosja niewiele zyskuje.
U szurów zapala sie lampka gdy wszystkie satanistyczne brukowce z koncówka ".pl" na czerwonym tle zdaja raport swojemu panu z ilosci zabitych i cierpiacych ludzi. To czerwone tlo jest z nami juz od paru lat, a nowy car wojny podkreca statystyki.
Na giełdach wzrastają ceny surowców spada cena ludzkiego życia. Jest już tak tanie, że niedługo będą dopłacać za zabójstwo. Ci najbardziej krzykliwi mogą wystawić ofertę za ruska, może znajdą chętnych, podkręcimy statystyki brukowców i zadowolenie ich szefów.
Putin i tak wysyła ukraińcom nic nieświadomą młodą krew, na pożarcie. Oddaje sprzęt jakgdyby mu na niczym nie zależało.
Ja mam czipsy i piwo. Czekam co się wydarzy, czy ktoś z widzów dotrwa do końca tego spektaklu, czy nie wszyscy opuścimy go przedwcześnie.
To jak pokierują się losy tego świata zawsze będzie zależeć od nas, zwykłych ludzi. Od naszej empatii, pomocy bliźniemu, ciepła i dobra. Inni myślą bardziej racionalnie i dbają o dobro najbliższych. Wspólnie musimy rozwiązywać postawione nam zadania. Włączyć myślenie, wyłączyć propagandę satanistów.
Napisano 06.03.2022 - 14:08
Napisano 06.03.2022 - 14:39
Ja tak trochę z innej beczki - tak apropos postów, w których było głównie narzekanie "dlaczego Ukraińcy wybierają duże miasta, w [wulg] im się poprzewracało, nie doceniają naszej dobrej woli".
Wybierają duże miasta z prostej przyczyny:
- w dużych miastach łatwiej znaleźć pracę - małe miasteczka czy wsie raczej nie mają pracy w której ukraiński/angielski się przyda, a Ukraińcy nie wiedzą, gdzie i jak szukać pracy zdalnej. Nie orientują się jeszcze w polskim internecie, polskich grupach na fb, oferujących pracę itp.
- w dużych miastach łatwiej znaleźć "swoich" - tj. swoją społeczność. Nieważne, czy mówimy tu o ciotce która wyjechała do Polski lata temu, kuzynce czy np. znajomych. Sama świadomość, że blisko są inni Ukraińcy, bardzo wspomaga komfort psychiczny. Bo liczy się poczucie, że obok ciebie masz rodaka, krajana, może sąsiada czy krewnego, który ci pomoże uporać się z twoimi doświadczeniami. Nie ma co się łudzić - my Polacy nie zrozumiemy do końca tragedii tych ludzi, bo nas to nie dotknęło. Jeszcze.
- z dużych miast łatwiej wyjechać dokądś indziej. Nie łudźmy się, małe miasta są źle skomunikowane - np. z takiego Oświęcimia masz trasę max na pobliskie wsie, Kraków [czyli wiecznie zapchany obcokrajowcami autobus Lajkonik albo pociąg pamiętający chyba początki XX wieku], Do Warszawy czy np. Pragi z Oświęcimia czy takiego Wąchocka się nie dostaniesz, nie mówiąc o Koziej Wólce.
- o dużych miastach więcej słyszeli, trochę może o nich poczytali, znają może z widzenia czy słyszenia. Czy ktoś z nas słyszał np o wsi Bierezowka, Verbova Balka czy choćby Sofivka? Mi nic. A to przecież ukraińskie wsie niedaleko dużych miast (bodajże Irpień na przykład). Ale o Kijowie, Charkowie czy Lwowie już każdy słyszał.
Trudno jest dojechać z małej wsi do większego miasta, żeby stamtąd jeszcze dokądś wyjechać. Ci ludzie są od nas uzależnieni pod każdym aspektem - zwłaszcza finansowym. Gdyby chcieli wyjechać dokądś, to skąd, z czego, skoro nawet z wymianą hrywien jest już problem? Nie mówiąc o braku znajomości terenu.
Teraz będzie właśnie panować taka logika. "My im serca na dłoni, a oni niewdzięcznicy tego nie odwzajemniają".
Niestety ci ludzie mają barierę językową, PTSD, traumy, są dumnymi ludźmi którym przyjęcie pomocy przychodzi z trudem (i nierzadko jest to też upokarzające uczucie - jest to świadomość "nie potrafię poradzić sobie sam, inni ludzie muszą poświęcać swój czas, pieniądze, uwagę, co za wstyd"). Po drugie starają się jak najbardziej logicznie podejść do swojego problemu. Duże miasto = dużo ułatwień na start. Bariera językowa jest też mniejsza. We Warszawie, Krakowie, czy Wrocławiu czy nawet Trójmieście łatwiej znaleźć coś z ukraińskim lub rosyjskim.
Ale czemu o tym tak mówię? Bo tak jak było wspomniane wyżej - będą próby skłócenia nas, zniechęcenia nas do okazywania dobrej woli. Będzie się wytykać palcem "widzicie? Nawet nie podziękowali", "nawet nie zadzwonili powiedzieć że jednak nie przyjadą" (ciekawe jak mieliby, skoro często nie mają dostępu do telefonu). I jak widać niestety takie próby skłócenia już zasiewają swoje pierwsze ziarno. To jest przerażające. Może to jest taka oczywista oczywistość, a ja jestem tu Kapitanem Oczywistym, ale warto zawsze przypomnieć, dlaczego pewne rzeczy wyglądają tak, a nie inaczej :")
Nie używaj proszę wulgaryzmów są one zabronione na forum.
TT.
Chyba sobie żarty teraz robisz, bo ciężko te bzdury brać na poważnie. Jeżeli masz wojnę to uciekasz do każdego kto tą pomoc oferuje a nie przebierasz sobie jak w ulotkach biur podróży. Ukraińcy na starcie dostali wiele pomocy która starczy im na wiele miesiecy + pieniądze. Nikt nie szuka pracy dzień czy dwa po ucieczce z terenów objętych wojną . Z czasem mogą starać się wyjechać do wiekszych miast gdy sytuacja nieco się unormuje. Tutaj po przekroczeniu granicy mogą sobie wybrać gdzie chcą trafić i wybierają Warszawa albo Kraków bo mniejsze ich nie interesują. Masz dowody w postaci screenów od ludzi którzy im tą pomoc oferowali. Nawet nie poświęciłeś chwili na zapoznanie się z materiałem tylko snujesz swoje opowieści z mchu i paproci.
Użytkownik Ramirez103 edytował ten post 06.03.2022 - 14:40
Napisano 06.03.2022 - 15:25
Tutaj podstawową kwestią jest interpretacja tej wojny jako zaplanowanego działania NWO. Ostatecznym celem najazdu na Ukrainę ma być większe zniewolenie społeczeństw, ograniczenie im praw, wprowadzenie wielu nowych zakazów, nakazów i przymusów.
Według spiskowców, Putin dogadał się z resztą elity Nwo i razem zdecydowali, że po pandemii najlepszym rozwiązaniem będzie wojna. Jeszcze bardziej zastraszy się ludzi i utwierdzi w przekonaniu, że muszą oddać resztki swobód obywatelskich w zamian za bezpieczeństwo.
To nie jest jakaś nowa teoria spiskowa, tylko stara śpiewka doklejana do każdego hisrorycznego wydarzenia. Pamiętacie huragan katrina i co potem ludzie wypisywali w necie? Że ten huragan został wywołany sztucznie i wycelowany w biedne rejony usa, żeby pozbyć się biednych ludzi. A tych ocalałych wywożono do obiektów przypominających obozy koncentracyjne.
U nas na forum też niektórzy rozpowszechniali takie tezy.
Prawie identyczną sytuację mieliśmy po atakach na wtc. Bardzo popularna była wersja zwana inside job, czyli ataki z 11 były zaplanowane i przeprowadzone na zlecenie administacji Busha. Po atakach wprowadzono wiele nowych przepisów dotyczących bezpieczeństwa lotów, bardziej szczegółowe przeszukania na lotniskach itd. Logika naiwnych umysłów znowu poszła najprostszym torem, najłatwiejszymi rozwiązaniami. Wniosek był banalny: ataki na wtc były tylko po to, aby wprowadzić kolejne restrykcje i bardziej kontrolować społeczeństwo. Same zamachy były tylko pretekstem. Zobaczcie ludzie, jest niebezpiecznie, terroryści nam zagrażają, więc konieczne jest uszczelnienie przepisów. Przecież to rozumiecie.
Dalej na osi historia pojawiła się pandemia. Temat nadal aktualny, więc sami wiecie, co w tej sprawie dzieje się po stronie spiskowej.
A teraz jeszcze mamy wojnę. Kolejny raz dostajemy od przebudzonych wytłumaczenie takie, jak wcześniej. Wojna ma być tylko teatrzykiem, już dawno zapisanym w scenariuszu Nwo. Po wojnie zostanie stworzony jeden, europejski rząd.
To znaczy, że każdy konfikt, wojna, cokolwiek innego jest sztucznym przedstawieniem, uzgodnionym przez elity rządzące światem. Chodzi tylko o to, żeby zwykli obywatele mieli co raz mniej do powiedzenia, byli posłuszni, jak niewolnicy.
Tak, według niektórych, wygląda prawda, rzeczywistość niedostrzegana przez nieświadomych ludzi.
Żeby to pojąć, trzeba mieć otwarte oczy i można szczycić się zrozumieniem nieoczywistej prawdy? Wybitnie zdolności umysłowe są wymagane?
No... z czym do ludzi? To jest tylko bezmyślnie powtarzanie spiskowych farmazonów wymyślanych przez liderów tego ruchu i rzucanych w eter.
Trochę inaczej, skutkiem wtc było otwarcie furtki do najechania afganistanu, iraku oraz ograniczenia swobód, wprowadzenia większej inwigilacji przy akceptacji tego przez społeczeństwo, gdyby nie wtc to były by protesty a tak "to wszystko dla naszego dobra". Czy zmniejszył się terroryzm? Oczywiście że nie.
Tak samo jeśli przez wojnę na ukrainie zostanie wprowadzona eurpejska armia czy jakiś tam światowy rząd, a nie zmniejszy się ilość wojen ani nie poprawi się jakość życia (tzn pogorszy) to te działania będą bzdurą.
Napisano 06.03.2022 - 15:28
Upup:
Niekoniecznie. Przypuśćmy, że jesteś uchodźcą: nie masz pieniędzy, nie masz niczego, nie znasz ludzi nigdzie. Jesteś na granicy, nie znasz języka (powiedzmy rumuńskiego). Pojawiają się Rumuni proponując ci pomoc. Wiesz, że chcesz wyjechać do Bukaresztu, bo tam znajdują się twoi znajomi. Jednocześnie zdajesz sobie sprawę z faktu, że będziesz musiał szybko znaleźć sobie pracę, żeby w ogóle przetrwać i nie być uzależnionym finansowo od swoich gospodarzy - nie chcesz przecież być dla nich obciążeniem, ani ty, ani swoja rodzina. To przecież TWOJA rodzina, więc czemu inni ludzie mieliby łożyć na ciebie?
Po prostu spróbuj się wczuć w taką logikę.
Bardzo często zresztą praca pomaga oswoić się z nowym otoczeniem, nową rzeczywistością, sprawia że łatwiej się zaaklimatyzować i zasymilować. I tu cię zaskoczę - już wielu Ukraińców zaczyna pomału szukać sobie pracy, mimo że do Polski trafili ledwie kilka dni temu. Próbują wrócić na stare tory, na studia, znaleźć sobie nową pracę, cokolwiek co może im pomóc się usamodzielnić jak najszybciej. Najłatwiej o to w dużym mieście i oni sami to wiedzą.
Inna sprawa, że ci ludzie to nie są przedmioty, które muszą pójść tam, gdzie dobroczyńcom się widzi, że powinni trafić. Jeśli chcą iść do Warszawy czy Krakowa - niech idą. To są ludzie o własnej woli, nie meble, które można odesłać do Koziej Wólki, Rudy Śląskiej czy Milicza na przykład. To nie sprawia, że są niewdzięcznikami, którzy koniowi w zęby zaglądają.
Ale pozwól, że zadam proste pytanie - czy ty sam - wiedząc, że w dużym mieście będzie ci łatwiej coś znaleźć - zgodziłbyś się tak łatwo zostać wysłanym na drugi koniec kraju, powiedzmy do Darłowa, mimo że chciałeś pracę znaleźć sobie w Krakowie bo masz tam znajomych lub wiesz, że stamtąd możesz wyjechać do np. Włoch (gdzie masz rodzinę)? Raczej wątpię.
Postrzegasz sytuację przez swój pryzmat - pryzmat osoby, której ten problem nie dotyczył i nigdy nie dotknął, więc tobie się wydaje, że "tak powinno się robić". A niekoniecznie jest to słuszne i jest to prawdą. Przyjmowanie pomocy w miejscu, które ich nie interesuje, to nie jest ich przymus i obowiązek. To nie tak, że trzeba się na wszystko zgadzać bezkrytycznie, bo "ktoś poczuje się urażony".
(ps. a za słowo "d" pięknie przepraszam!)
EDIT: @Kpiarz - z prostej przyczyny. Część Ukraińców zna język rosyjski, ukraiński i angielski (nie wszyscy). Wstępnie mogą podejmować najprostsze prace choćby w najmniej wymagających branżach (zmywaki, sprzątanie, kosmetyka). Część z nich to specjaliści wykwalifikowani w swojej pracy na Ukrainie. Niektórzy mogą uczyć na własną rękę języków obcych. Część z nich oczywiście jest w głębokiej pupie, ale tak czy inaczej nie wyklucza to faktu, że w dużym mieście i tak będzie trochę łatwiej niż w małym miasteczku, gdzie nie ma popytu na żaden z ich języków. Obecnie otwiera się część branż - m.in. gamedev, który oferuje znalezienie pracy, choćby zdalnej. Ukraińcy nie są osobami, które siedzą na pośladkach i czekają, aż wszyscy za nich załatwią.
Oczywiście będzie czuło się teraz żal, gorycz, gniew, czy rozczarowanie, bo "Ukrainiec pierwszy dostał". To jest dość mocno błędne myślenie, bo nakręca spiralę żalu, niechęci czy z czasem nienawiści. Ale kiedy ten Ukrainiec się ustabilizuje i tu odnajdzie, być może zostanie tu na dłużej tworząc nowe miejsca pracy lub odpowiadając na polskie zapotrzebowanie.
Użytkownik Arkansas edytował ten post 06.03.2022 - 15:33
Napisano 06.03.2022 - 15:29
@arkansans
Wydaje mi się, że trochę odpłynąłeś.
Zapomniałeś, że uchodźcy to przeważnie kobiety i dzieci, nie znające ani języka, ani alfabetu łacińskiego. Czyli w naszych realiach - analfabeci. Trochę czasu musi upłynąć, nim nauczą się czytać, pisać i mówić po polsku. Czy zastanawiałeś się, jaki pracodawca da im pracę, jeśli kompletnie nic nie potrafią zrobić ? No, chyba że pójdą na zmywak lub do sprzątania. A poza tym, jeśli są tacy wybredni, to w jakim zawodzie będą chciały te kobiety pracować ? Znając życie, będą raczej liczyć, że państwo polskie będą ich utrzymywać przez całe życie.
Analitycy wojny na Ukrainie, sądzą, że uciekinierów może być nawet do 5 mln. W tej chwili, zrobiono z nich ofiary wojny, którym wszystko się należy. Mam znajomych, którzy w tym roku mieli dostać mieszkanie. Niestety, dostali pismo, że muszą poczekać jeszcze 2 lata, bo pierwszeństwo mają uchodźcy wojenni...
Napisano 06.03.2022 - 15:29
Co mnie obchodzi USA i ich wojny w krajach trzeciego świata tysiące kilometrów stąd kiedy graniczymy z atomowym mocarstwem na czele którego stoi niezrównoważony psychicznie dyktator który grozi armią i atomem wszystkim sąsiadującym krajom. To jest w ogóle inna skala porównawcza.
Dla nas. Tak samo niezrównoważeni psychicznie rządzą w USA i też mają atom, tylko że akurat tak się składa, że jeszcze im jesteśmy do czegoś potrzebni, więc zapewniają nam bezpieczeństwo. Jakbyś się urodził w kraju, który ma ropę, którą chce USA to byś pewnie już wąchał kwiatki od spodu, bo USA jak przeprowadza inwazje to nie wysyła dzieci i alkoholików i nie cacka się jak Rosja, tylko równa z ziemią wszystko jak leci.
USA rozpętało wojne przeciwko islamskiemu światu i tego nikt nie neguje, tylko że ten konflikt nas bezpośrednio nie dotyczył (do momentu powstania ISIS). Właściwie jakby tak zapytać statystycznego Amerykanina czy Europejczyka gdzie leży taka Libia czy Liban nie wiedzieli by gdzie wskazać palcem na mapie, to kraje trzeciego świata które nikogo nie obchodzą. Teraz Putin rozpętała wojnę przeciwko zachodowi którą odczuwamy bezpośrednio, szczególnie nasza część Europy dotknięta przez rosyjski zbrodniczy imperializm
Pięknie się odkryłeś człowieku. Kraje trzeciego świata nikogo nie obchodzą? Czyli na tym polega ta twoja dobroduszność? Dzieciaki i bezbronni ludzie ginący w Iraku to śmieci, bo są z trzeciego świata? Czym wy się różnicie od Putina? Banda obrzydliwych hipokrytów. Ja nie mogę skrytykować Ukrainy, bo jestem ruskim agentem, a wy wypisujecie takie rzeczy i jest okej, co za obrzydlistwo.
A tak swoją drogą ciekawe gdzie Ci terroryści podziali się w czasie pandemii? Pewnie wystraszyli się wirusa i zaprzestali atakować. A może to jednak Ci islamscy terroryści wyszkoleni przez USA i stworzeni jako pretekst do zbombardowania tych państw, aby rozkraść ich z surowców? E, na pewno nie, przecież to wspaniałe USA robi to z miłości, na pewno nie dla ropy czy złota.
Napisano 06.03.2022 - 16:39
@arkansans
Część Ukraińców zna język rosyjski, ukraiński i angielski (nie wszyscy). Wstępnie mogą podejmować najprostsze prace choćby w najmniej wymagających branżach (zmywaki, sprzątanie, kosmetyka). Część z nich to specjaliści wykwalifikowani w swojej pracy na Ukrainie.
Dotąd nie zauważyłeś, że większość uciekinierów są to kobiety z dziećmi. Nie mężczyźni, gdyż ci w wieku od 18-60 lat powinni bronić swego kraju i legalnie nie mają pozwolenia na wyjazd. Oczywiście, część z nich przekupiła strażników granicznych i ci znaleźli się wśród imigrantów. Jeszcze raz powtarzam, nawet inżynier ukraiński nie dostanie pracy, jeśli nie zna alfabetu łacińskiego. A ci, co go znają jest ich garstka...Więc o czym my mówimy...
Oczywiście będzie czuło się teraz żal, gorycz, gniew, czy rozczarowanie, bo "Ukrainiec pierwszy dostał". To jest dość mocno błędne myślenie, bo nakręca spiralę żalu, niechęci czy z czasem nienawiści. Ale kiedy ten Ukrainiec się ustabilizuje i tu odnajdzie, być może zostanie tu na dłużej tworząc nowe miejsca pracy lub odpowiadając na polskie zapotrzebowanie.
Nie jest to błędne myślenie, bo taka osoba, która straciła coś na rzecz Ukraińca, w swoim kraju będzie czuła jako obywatel drugiej kategorii. A to wcześniej czy później, przejawi się ogólną nienawiścią do danej nacji.
Napisano 06.03.2022 - 16:40
Napisano 06.03.2022 - 16:46
Napisano 06.03.2022 - 16:58
Użytkownik Arkansas edytował ten post 06.03.2022 - 17:02
Napisano 06.03.2022 - 17:40
@arkansans
Nie sa tez takimi analfabetami, maja tez translatory, jak google czy yandex pierewodczik, badz bezplatne fiszki etc.
Pod warunkiem, że mają smartfona. A jeśli mają, to czy potrafią z odpowiednich aplikacji korzystać. Z filmików, które widziałam, jest tam wiele osób po czterdziestce, a takie osoby mogą mieć problemy z obsługą automatycznego tłumacza - tak samo jest w Polsce.
Napisano 06.03.2022 - 20:55
Jeśli to nie fejk to całkiem trzeźwo gada i ocenia rzeczywistość:
https://i1.jbzd.com....c8crz4DLBqb.mp4
Patrzcie jakie zaskoczenie:
https://pbs.twimg.co...jpg&name=medium
Hehe, z każdym kolejnym dniem coraz więcej się będzie wyjaśniać z kolejnego etapu przedstawienia, tym razem pod nazwą "wojna". Ale zdziwienie, że podstawiono na prezydenta Ukrainy kolejnego ucznia nikogo innego jak samego Klausa Schwaba.
Nie no, serio jak ktoś nie widzi jakie na świecie odstawiają się cyrki i myśli, że to wszystko to jest tak jak mówią w tv to współczuje.
Użytkownik Daniel. edytował ten post 06.03.2022 - 21:28
0 użytkowników, 3 gości oraz 0 użytkowników anonimowych