In principio erat Verbum.
Napisano 12.03.2022 - 09:21
Teraz można z czystym sumieniem napisać, że zachowujesz się jak ruski troll. Zobaczymy dalej, czy nim jesteś...
Czy nie za daleko sie podsunąłeś?
Jeżeli przeczytałaś ze zrozumieniem, to nie, nie "podsunąłem" się (jeżeli tak miał brzmieć ten wyraz i nie czepiam się).
Napisano 12.03.2022 - 09:23
Daniel popierałam Twoje zdanie w temacie szczepień na coronkę bo to był bubel ale teraz chłopie to już Ci peron odjechał,
Kilka dni temu w temacie o globalnym ociepleniu Daniel zwęszył międzynarodowy spisek producentów sprzętu chłodniczego i dezodorantów, także wiecie jakiemu środowisku daliście się omamić.
Napisano 12.03.2022 - 09:27
In principio erat Verbum.
Napisano 12.03.2022 - 09:28
StatystycznyPolak
Perfumiarzy i chłodziarzy?
Nie kop leżącego chłopie. Daniel i tak z uporem będzie pisał swoje...
Napisano 12.03.2022 - 09:31
"Prezydent Torunia chciał wyrzucić uczniów z internatu na rzecz uchodźców"
Kluczowe słowo "chciał", w czyjejś głowie zamieniło się na "zrobił". W teorii konsp. o chemtrails przez lata zwolennicy twierdzili, że to zrobiono, bo ktoś napisał , że "można".
Prezydent Torunia chętnie wyrzuciłby uczniów z internatu, ale musiał zrezygnować z tego pomysłu wobec gwałtownego sprzeciwu rodziców uczniów, jak i samych uczniów. Gdyby ci siedzieli cicho, zrobił by to bez wahania.
Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.
Napisano 12.03.2022 - 09:33
@Stang
Teraz można z czystym sumieniem napisać, że zachowujesz się jak ruski troll. Zobaczymy dalej, czy nim jesteś...
Czy nie za daleko sie podsunąłeś?
Jeżeli przeczytałaś ze zrozumieniem, to nie, nie "podsunąłem" się (jeżeli tak miał brzmieć ten wyraz i nie czepiam się).
Przestaje po takim sposobie jak zaprezentowałes wyżej, prowadzić dyskusję z tobą.
Wycieczki osobiste przestały mnie interesowac lata świetlne temu.
Jak prowadzić z Tobą dyskusję,
skoro chodzi Ci o coś innego niż piszesz?
Nie odpowiadaj, pytanie retoryczne.
Staniq
In principio erat Verbum.
Napisano 12.03.2022 - 09:39
"Prezydent Torunia chciał wyrzucić uczniów z internatu na rzecz uchodźców"
Kluczowe słowo "chciał", w czyjejś głowie zamieniło się na "zrobił". W teorii konsp. o chemtrails przez lata zwolennicy twierdzili, że to zrobiono, bo ktoś napisał , że "można".
Prezydent Torunia chętnie wyrzuciłby uczniów z internatu, ale musiał zrezygnować z tego pomysłu wobec gwałtownego sprzeciwu rodziców uczniów, jak i samych uczniów. Gdyby ci siedzieli cicho, zrobił by to bez wahania.
Czy on wypowiedział się, że zrobiłby to chętnie, gdyby nie rodzice? Może dostał taki "prikaz". On "tylko wykonuje rozkazy".
Ja też chciałem mieć czołg, co nie znaczy, że chcę być czołgistą.
Napisano 12.03.2022 - 09:49
StatystycznyPolak
Perfumiarzy i chłodziarzy?
Nie kop leżącego chłopie. Daniel i tak z uporem będzie pisał swoje...
Tak, zajrzyj sobie do tamtego tematu.
Napisano 12.03.2022 - 09:53
Ja np. totalnie nie rozumiem tej całej nienawiści do Ukraińców. Owszem osłabią nam teraz gospodarkę i zrobi się zamieszanie, ale trzeba im pomóc. To są tacy sami ludzie jak my. Tak samo uciekalibyśmy w razie ataku na Polskę do najbliższego sąsiada, czyli pewnie do Niemiec. Ciekawe czy ktoś z was chciał by wtedy aby odmówiono mu pomocy czy schronienia? Pracowałem z różnymi ukraińcami i na prawdę niczym nie różnią się od nas. Ba często zachowywali się i byli bardziej w porządku niż polacy z którymi też pracowałem. Wiadomo że można trafić na złe osoby, ale wśród naszych też takie są. Może dzięki temu że my im teraz pomagamy, to kiedyś oni pomogą nam?
Napisano 12.03.2022 - 10:38
Napisano 12.03.2022 - 10:56
Filmik yuotubera Sikorskiego o Białorusi :
Poza tym wielu moich znajomych będących z wycieczką w tym kraju mieli pozytywne wrażenia.
Przepraszam za czas reakcji, ale dopiero udało mi się znaleźć czas żeby obejrzeć filmik. Nie ukrywam, materiał interesujący. Obejrzałem z zainteresowaniem do końca.
Ale... 
Nawiązując do tematu naszej wymiany zdań, to autor filmiku jest z pochodzenia Białorusinem (co mówi nawet w tym filmiku) i jest w tym kraju zakochany, także nie dziwota, że stara się pokazać go od jak najlepszej strony.
Generalnie podejrzewam, że gdybym pojechał na Białoruś, to też by mi się podobało. Nawet pewnie w Rosji by mi się podobało, bo na wszystko było by mnie tam stać
12 lat temu byłem na Ukrainie w obwodzie Iwano-Frankowskim. Byłem tam przez 10 dni. Nie pamiętam żeby była tam jakaś szczególna bieda, choć poza wiekszymi miastami bieda tam aż piszczy. Ale na wycieczkach emocje i "fun" często przysłaniają obraz.
Takim samym "niepodległym" jak wspomniana już Białoruś, gdzie bez problemu będą mogły stacjonować rosyjskie wyrzutnie skierowane na zachód. I wytłumacz mi, jakim buforem będzie wtedy Ukraina będąc w zasięgu wpływów Rosji?
Takim samym, jakim jest Polska. Na terenie naszego kraju też stacjonują obce wojska, które wymierzają zestawy rakiet w stronę Rosji. My, zwykli obywatele nie mamy na to wpływu.
Jesteśmy wschodnią flanką NATO więc jest to logiczne. I tak samo pewnie jest na Litwie, Łotwie i Estonii. Powiem Ci szczerze, wole żeby te zestawy były wycelowane z Polski w stronę Rosji mając za plecami NATO i pieniądze unijne (chociaż wiem, że są to kolosy na glinianych nogach) niż żeby te rakiety były wycelowane na zachód mając za plecami szaleńca. A gdyby nie te obce wojska o których piszesz jest duża doza prawdopodobieństwa że teraz i nasze szpitale były by bombardowane.
Ja np. totalnie nie rozumiem tej całej nienawiści do Ukraińców. Owszem osłabią nam teraz gospodarkę i zrobi się zamieszanie, ale trzeba im pomóc. To są tacy sami ludzie jak my. Tak samo uciekalibyśmy w razie ataku na Polskę do najbliższego sąsiada, czyli pewnie do Niemiec. Ciekawe czy ktoś z was chciał by wtedy aby odmówiono mu pomocy czy schronienia? Pracowałem z różnymi ukraińcami i na prawdę niczym nie różnią się od nas. Ba często zachowywali się i byli bardziej w porządku niż polacy z którymi też pracowałem. Wiadomo że można trafić na złe osoby, ale wśród naszych też takie są. Może dzięki temu że my im teraz pomagamy, to kiedyś oni pomogą nam?
Bo ogólnie nienawiści nie ma. Pokazują do miliony Polaków którzy pomagają Ukraińcom i słusznie że to robią. A malkontenci znajdą się zawsze.
Gdybyś zdecydował się rozdawać całemu narodowi cukierki truskawkowe, to zaraz byś miał pod domem pikietę "żeś buc", bo oni lubią malinowe.
Użytkownik spatium edytował ten post 12.03.2022 - 10:59
Napisano 12.03.2022 - 11:40
Ja np. totalnie nie rozumiem tej całej nienawiści do Ukraińców. Owszem osłabią nam teraz gospodarkę i zrobi się zamieszanie, ale trzeba im pomóc. To są tacy sami ludzie jak my. Tak samo uciekalibyśmy w razie ataku na Polskę do najbliższego sąsiada, czyli pewnie do Niemiec. Ciekawe czy ktoś z was chciał by wtedy aby odmówiono mu pomocy czy schronienia? Pracowałem z różnymi ukraińcami i na prawdę niczym nie różnią się od nas. Ba często zachowywali się i byli bardziej w porządku niż polacy z którymi też pracowałem. Wiadomo że można trafić na złe osoby, ale wśród naszych też takie są. Może dzięki temu że my im teraz pomagamy, to kiedyś oni pomogą nam?
A czy ktoś ci broni pomagać ? Takie rzeczy trzeba robić z głową bo sami możemy popaść w nędze a wtedy ciekawe czy Ukraińcy nam się odwdzięczą.
spatium
Jedyny kraj który kiedykolwiek zaatakował atomówkami było USA wiec pytanie gdzie są więksi szaleńcy. Poza tym NATO nie ruszy Rosji i odwrotnie ponieważ obie frakcje są sobie potrzebne. To jak PIS i PO które siebie "nienawidzą" a jednocześnie nie potrafią bez siebie żyć. Układ musi działać, teatr kukiełek musi trwać. Los Ukrainy jest już dawno przesądzony i zaplanowany.
,,Na wojnach zabijają się nawzajem ludzie, którzy zupełnie się nie znają, w imię interesów ludzi, którzy się doskonale znają, ale się nie zabijają." – Pablo Neruda
Użytkownik Ramirez103 edytował ten post 12.03.2022 - 11:42
Napisano 12.03.2022 - 11:41
Prezydent Torunia chętnie wyrzuciłby uczniów z internatu, ale musiał zrezygnować z tego pomysłu wobec gwałtownego sprzeciwu rodziców uczniów, jak i samych uczniów. Gdyby ci siedzieli cicho, zrobił by to bez wahania.
Tak, na bruk. I przez okno.
A następne wybory po prostu by przegrał. Bo zostawił nastolatków w zimie na ulicy. Jest gdzieś granica?
In principio erat Verbum.
Napisano 12.03.2022 - 12:09
Stepan Bandera wyrastał w latach I wojny światowej w nadziei, że po jej zakończeniu powstanie niezależne państwo ukraińskie. Od samego początku swej politycznej edukacji wykazywał nastawienie antyrosyjskie, a później antypolskie.
Przed II wojną światową Bandera był organizatorem akcji terrorystycznych m.in. zamachów w 1933 roku na konsulat radziecki we Lwowie oraz w 1934 roku na ówczesnego wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych II Rzeczypospolitej Bronisława Pierackiego.
Za zamach na ministra Pierackiego został skazany na karę śmierci, zamienioną następnie na dożywocie.
Do 1939 roku Stepan Bandera przebywał w więzieniach polskich i to w więzieniach uznawanych za najcięższe. Okres jego pobytu w więzieniu to czas pewnego odprężenia w stosunkach polsko-ukraińskich i próby pojednania czynione z obu stron.
To tak w skrócie, aby niektórym przybliżyć powody, dla których Bandera pałał nienawiścią do Polski. Nie usprawiedliwiam go w żadnym calu, bo za swoje winy powinien odpokutować. Problem w tym, że nie zdążył, bo we wrześniu 1939 roku został zwolniony z więzienia w wyniku napaści Niemiec hitlerowskich na Polskę. Dopiero teraz Bandera rozwinął skrzydła pod hitlerowskim parasolem. Do 30 czerwca 1941 roku, do momentu ogłoszenia niepodległego państwa ukraińskiego, nie stanowił dla Niemców problemu. Teraz popadł w niełaskę i wylądował w Sachsenhausen, skąd dalej kierował działaniami UPA. Umieszczono go w oddziale dla więźniów specjalnych tzw. Zellenbau, gdzie przebywał również pierwszy dowódca Armii Krajowej Stefan Rowecki.
Niemcy uwolnili Banderę z Sachsenhausen 27 września 1944 roku na mocy nieformalnego układu z UPA o dywersyjno-wywiadowczej współpracy przeciw ZSRR. Zaproponowano mu reorganizację OUN i stworzenie struktur wojskowych oraz organizacji politycznej opartej na jak najszerszej reprezentacji politycznej, którą była Ukraińska Główna Rada Wyzwoleńcza (UHWR).
Po zakończeniu II wojny światowej Stepan Bandera nadal przewodził ukraińskim organizacjom nacjonalistycznym. Tego typu działalność organizował z amerykańskiej strefy, a konkretnie z siedziby pod Monachium. Ukrywał się pod fałszywym nazwiskiem Stefan Popiel.
Według niektórych – jak mówił historyk dr Adam Bosiacki - został on najemnikiem wywiadu amerykańskiego, według innych osamotnionym przywódcą organizacji, która praktycznie przestała już istnieć. Skupił się jedynie na działalności propagandowo wydawniczej.
Martwego Banderę znaleziono na klatce schodowej w Monachium. Zginął w zamachu 15 października 1959 roku.
W. Juszczenko w 2010 roku specjalnym dekretem ogłosił go bohaterem narodowym, a Polska i Rosja zaprotestowały, w wyniku czego sąd cofnął dekret.
Tyle sam Bandera. Banderowcy to inna para kaloszy, to tak, jakby całe AK obwiniać o zbrodnie popełnione przez jakiegoś akowca. Wołyńskie wydarzenia miały drobny, czasem niezauważalny szczegół - do morderstw zmuszano miejscowych, wielokrotnie nie dając im wyboru:
- albo pójdziesz zabić Polaków, albo my zabijemy Ciebie.
Ukraińcy ostrzegali o nadchodzącym niebezpieczeństwie i najczęściej ginęli Ci, którzy je zlekceważyli. Nie tłumaczy to zbrodni w żadnym stopniu, ale daje obraz terroru roztoczonego nad Wołyniem przez niewielką grupę bandytów, dokonujących swych zbrodni rękami niewinnych ludzi.
Banderowców już nie ma, a Ci, którzy się za nich uważają to banda głupców, podobna neonazistom. Tylko zainteresowanie świata ich istnieniem daje im paliwo do podsycania banderowskiego ognia. Takie trolle, które nie karmione szybko z głodu by umarły.
Napisano 12.03.2022 - 12:34
Stepan Bandera wyrastał w latach I wojny światowej w nadziei, że po jej zakończeniu powstanie niezależne państwo ukraińskie. Od samego początku swej politycznej edukacji wykazywał nastawienie antyrosyjskie, a później antypolskie.
Przed II wojną światową Bandera był organizatorem akcji terrorystycznych m.in. zamachów w 1933 roku na konsulat radziecki we Lwowie oraz w 1934 roku na ówczesnego wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych II Rzeczypospolitej Bronisława Pierackiego.
Za zamach na ministra Pierackiego został skazany na karę śmierci, zamienioną następnie na dożywocie.
Do 1939 roku Stepan Bandera przebywał w więzieniach polskich i to w więzieniach uznawanych za najcięższe. Okres jego pobytu w więzieniu to czas pewnego odprężenia w stosunkach polsko-ukraińskich i próby pojednania czynione z obu stron.
To tak w skrócie, aby niektórym przybliżyć powody, dla których Bandera pałał nienawiścią do Polski. Nie usprawiedliwiam go w żadnym calu, bo za swoje winy powinien odpokutować. Problem w tym, że nie zdążył, bo we wrześniu 1939 roku został zwolniony z więzienia w wyniku napaści Niemiec hitlerowskich na Polskę. Dopiero teraz Bandera rozwinął skrzydła pod hitlerowskim parasolem. Do 30 czerwca 1941 roku, do momentu ogłoszenia niepodległego państwa ukraińskiego, nie stanowił dla Niemców problemu. Teraz popadł w niełaskę i wylądował w Sachsenhausen, skąd dalej kierował działaniami UPA. Umieszczono go w oddziale dla więźniów specjalnych tzw. Zellenbau, gdzie przebywał również pierwszy dowódca Armii Krajowej Stefan Rowecki.
Niemcy uwolnili Banderę z Sachsenhausen 27 września 1944 roku na mocy nieformalnego układu z UPA o dywersyjno-wywiadowczej współpracy przeciw ZSRR. Zaproponowano mu reorganizację OUN i stworzenie struktur wojskowych oraz organizacji politycznej opartej na jak najszerszej reprezentacji politycznej, którą była Ukraińska Główna Rada Wyzwoleńcza (UHWR).
Po zakończeniu II wojny światowej Stepan Bandera nadal przewodził ukraińskim organizacjom nacjonalistycznym. Tego typu działalność organizował z amerykańskiej strefy, a konkretnie z siedziby pod Monachium. Ukrywał się pod fałszywym nazwiskiem Stefan Popiel.
Według niektórych – jak mówił historyk dr Adam Bosiacki - został on najemnikiem wywiadu amerykańskiego, według innych osamotnionym przywódcą organizacji, która praktycznie przestała już istnieć. Skupił się jedynie na działalności propagandowo wydawniczej.
Martwego Banderę znaleziono na klatce schodowej w Monachium. Zginął w zamachu 15 października 1959 roku.
W. Juszczenko w 2010 roku specjalnym dekretem ogłosił go bohaterem narodowym, a Polska i Rosja zaprotestowały, w wyniku czego sąd cofnął dekret.
Tyle sam Bandera. Banderowcy to inna para kaloszy, to tak, jakby całe AK obwiniać o zbrodnie popełnione przez jakiegoś akowca. Wołyńskie wydarzenia miały drobny, czasem niezauważalny szczegół - do morderstw zmuszano miejscowych, wielokrotnie nie dając im wyboru:
- albo pójdziesz zabić Polaków, albo my zabijemy Ciebie.
Ukraińcy ostrzegali o nadchodzącym niebezpieczeństwie i najczęściej ginęli Ci, którzy je zlekceważyli. Nie tłumaczy to zbrodni w żadnym stopniu, ale daje obraz terroru roztoczonego nad Wołyniem przez niewielką grupę bandytów, dokonujących swych zbrodni rękami niewinnych ludzi.
Banderowców już nie ma, a Ci, którzy się za nich uważają to banda głupców, podobna neonazistom. Tylko zainteresowanie świata ich istnieniem daje im paliwo do podsycania banderowskiego ognia. Takie trolle, które nie karmione szybko z głodu by umarły.
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
