Wojna idzie Rosji tak dobrze, że muszą wycofywać bataliony z Osetii Południowej.
Takie nieźle zrobione podsumowanie dnia na froncie:
" Mija już 23 dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Ponad trzy tygodnie temu całkowicie zmieniło się życie milionów ludzi, a wielu z nich zostało zmuszonych do porzucenia wszystkiego co znali i ucieczki w bezpieczniejsze, ale i obce miejsca. Liczba uchodźców wewnętrznych (czyli takich którzy nie przekroczyli granicy) wynosi na Ukrainie już 6,5 miliona. Ponadto, jak donosi polska Straż Graniczna, liczba uchodźców w naszym kraju przekroczyła już 2 miliony.
Rosyjska inwazja bez wątpienia utknęła w miejscu. Wbrew wszelkim zasadom doktryn wojennych atakujący dysponują obecnie mniejszymi siłami niż obrońcy - mówi się o tym, że Ukraina może mieć obecnie pod bronią niemal dwa razy więcej ludzi niż Rosja. Z uwagi na to siły FR często nie mogą uzyskać lokalnych przewag i przełamywać linii ukraińskich. Z drugiej jednakże strony Ukraińcy raczej nie są w stanie całkowicie odepchnąć Rosjan poza granice swojego kraju. Wszelkie ukraińskie kontrofensywy ponoszą ciężkie straty i nie odzyskują zbyt dużo terenu, a ten co zdobędą nierzadko tracą w kolejnych dniach.
Wojska rosyjskie niejednokrotnie ratuje ich przygniatająca przewaga w powietrzu (wg różnych doniesień wykonują oni 200-300 sortie dziennie), która często zatrzymuje kontrataki obrońców. Ukraińska obrona plot jest wciąż aktywna w wielu regionach, jednakże nie jest w stanie pokryć całości kraju - można tutaj mówić raczej o chronionych wyspach. Wszystko jednakże wskazuje na to, że Ukraina otrzyma systemy S-300 od Słowacji (która w zamian ma otrzymać systemy Patriot). Szczegóły przekazania są oczywiście objęte ścisłą tajemnicą. Szef rosyjskiego MZS Siergiej Ławrow zapowiedział, że Rosja nie dopuści do finalizacji dostaw i zagroził ostrzelaniem ewentualnych konwojów. Ponadto Rosja zagroziła, że zniszczona może być każda próba dostaw broni na Ukrainę.
Wywiad brytyjski potwierdza to co wiadomo już od dawna - Rosjanie utknęli, ale postanowili prowadzić wojnę na wyczerpanie. Kontynuują więc ciężki ostrzał ukraińskich miast i pozycji wojskowych. Pojawiają się doniesienia o kolejnych transportach sprzętu z głębi Rosji, a także o ściąganiu kolejnych najemników z Syrii, których liczba może ostatecznie wynieść nawet i 40 000 (według ukraińskiego wywiadu). Ponadto przerzucane mają być siły stacjonujące w Osetii Południowej (w tym część sił tej nieuznawanej republiki). Nic nie wskazuje jednakże, aby Rosjanie rozwijali mobilizację, a wszystkie powyższe działania mają raczej na celu uzupełnienie poniesionych strat, a te mają być znaczące. Wg USA Rosja utraciła nawet i 7000 zabitych i od 14 000 do 21 000 rannych. Mniejsze liczby podaje strona ukraińska - ich zdaniem łączna liczba zabitych i rannych Rosjan wynosi 14 000.
Straty ukraińskie są trudne do oszacowania. USA podaje, że jak dotąd życie straciło od 2000 do 4000 ukraińskich żołnierzy. Liczba rannych może wynosić od 6000 do 12 000.
Ukraiński MON twierdzi, że Rosjanie wystrzelali się z większości pocisków balistycznych. Niejasnym jednakże jest czy mowa tutaj o pociskach przeznaczonych do inwazji na Ukrainę, czy też o całości rosyjskich zapasów. Bardziej prawdopodobna jest pierwsza opcja.
Niestety zakończenie wojny w najbliższym czasie jest mało prawdopodobne. Putin w rozmowie z Erdoganem ponowił rosyjskie żądania: denazyfikacja i demilitaryzacja Ukrainy, jej wieczysta neutralność, uznanie niepodległości DRL i ŁRL, uznanie rosyjskiego władztwa nad Krymem, a także zapewnienie językowi rosyjskiemu statusu prawnego na Ukrainie. Oznacza to, że Rosjanie nie złagodzili swoich żąda, jak twierdzili niektórzy dziennikarze.
Ustąpić też nie chce strona ukraińska. W trakcie rozmów pokojowych udaje się jedynie osiągnąć pewne porozumienie co do ukraińskiej neutralności, jak donoszą obie strony. Władymir Putin oskarżył Ukrainę o wysuwanie coraz bardziej nierealnych propozycji w rozmowach pokojowych. Można więc spodziewać się kontynuacji krwawego konfliktu zbrojnego, o czym wspominałem wcześniej.
Na froncie dyplomatycznym sytuacja robi się coraz bardziej skomplikowana. USA zdają się być zawiedzione postawą części sojuszników, a mowa tutaj zwłaszcza o Niemczech, ZEA oraz Izraelu. Wszystkie te kraje w oficjalnej retoryce wspierają Ukrainę i sprzeciwiają się rosyjskiej agresji, jednakże w praktyce często blokują skuteczną egzekucję sankcji, bądź też stoją na drodze ich zaostrzania.
Niejasna jest również postawa Chin. W oficjalnych komunikatach oficjele chińscy wyrażają pełne poparcie dla ukraińskiej suwerenności i niepodległości, jednakże niemal nieprawdopodobnym jest, aby wprowadzili jakiekolwiek sankcje na Rosję. Chińskie przedsiębiorstwa obecnie często pomagają omijać Rosji sankcje, a ponadto wciąż pojawiają się podejrzenia o cichym wspieraniu agresora środkami materiałowymi i finansowymi.
Kolejnym krajem, który wyłamuje się z polityki sankcyjnej, są Indie. Większość Hindusów wg badań opinii publicznej popiera rosyjską inwazję na Ukrainę. Indie wciąż kupują rosyjską ropę, co umożliwia finansowanie wojny i zapewnia FR rezerwy w walutach obcych.
Należy jednakże podkreślić, że zdecydowana większość Wolnego Świata stoi zdecydowanie po stronie ukraińskiej. Strumień pieniędzy i broni wciąż płynie do Ukrainy, co umożliwia jej skuteczną obronę. Trwają też rozmowy o kolejnych pakietach sankcji na Federację Rosyjską.
Przedwczoraj pojawiły się sensacyjne doniesienia jakoby uwięziony mer Melitopola miałby być odbity przez ukraińskie siły specjalne. Prawda jednakże okazała się być znacznie bardziej prozaiczna - doszło po prostu do wymiany jeńców."
"Front północny:
Na północy od Kijowa kontynuowana jest wojna pozycyjna, a sama stolica wciąż znajduje się pod ostrzałem rakietowym. Ukraińskie natarcia z ostatnich dni mogły odepchnąć Rosjan o 5-10km, jednakże wkrótce musiały się znów cofnąć w obliczu kontrnatarć rosyjskich. Linia frontu w zasadzie jest dość stabilna i przebiega w okolicach Borodzianki, Makarowa, Buzowej, Buczy i Hostomela. Irpień prawdopodobnie znajduje się całkowicie w rękach ukraińskich.
Front przypomina coraz bardziej I WŚ: z dobrze okopanymi obiema stronami, częstymi pojedynkami artyleryjskimi i licznymi wzajemnymi ofensywami, które przynoszą ciężkie straty przy niewielkich zyskach terenu.
Na wschód od stolicy bez większych zmian! Rosjanie kontynuują przerzucanie sił w rejonie Browarów, prawdopodobnie szykują się do ofensywy. Utrudnia im to ciągłe szarpanie przez Ukraińców ich dostaw na drogach M02 i H07 (dzisiaj opublikowane zostały kolejne nagrania ze zniszczonymi rosyjskimi kolumnami tyłowymi). Obie strony kontynuują ostrzał artyleryjski i nie podejmują poważniejszych działań ofensywnych.
Wyklarowała się sytuacja pod Czernichowem. Miasto nie zostało otoczone i wciąż utrzymywana jest komunikacja z resztą Ukrainy. Jednakże Rosjanie nie przerywają ciężkiego ostrzału w którym często ofiarą staje się ludność cywilna. Pomimo tego wątpliwym jest, aby dysponowali oni siłami do wzięcia miasta szturmem. W następnych dniach ukraiński MON przewiduje kolejne próby całkowitego okrążenia Czernichowa.
Sumy wciąż znajdują się pod ostrzałem, przy czym nie jest on tak ciężki jak w pierwszych dniach wojny. Rosjanie prawdopodobnie podjęli próbę zabezpieczenia swoich pozycji pod miastem i podjęli ograniczone ofensywy w celach zabezpieczenia okolicznych wiosek. Ukraińska OT stawia twardy opór i nie przerywa szarpania przeciwnika.
Po kilkudniowym ostrzale Rosjanie podjęli ofensywę w kierunku Ochtyrki i wkroczyli do samego miasta. Poinformowali przy tym, że przejęli nad nim całkowitą kontrolę, czemu zaprzeczyła strona ukraińska. W Ochtyrce prawdopodobnie wciąż trwają walki. Ukraińcy twierdzą, że przeprowadzają w regionie szereg kontrofensyw w celach przecięcia rosyjskiego zaopatrzenia. Twierdzą oni, że przejęli Wełyką Pisariwkę. Jeżeli te informacje się potwierdzą, to oznacza to przecięcie drogi P45, co skomplikuje logistykę wojsk FR walczących pod Ochtyrką."
"Front wschodni:
Siły ukraińskie w dalszym ciągu trzymają twardą obronę pod Charkowem. Nie wydaje się, aby miastu groził upadek, czy też okrążenie. Rosjanie, aby ratować trudną sytuację na froncie, zaczęli przerzucać w region kolejny sprzęt z głębi kraju. Niektórzy analitycy przypuszczają, że podejmą oni próbę uderzenia i odcięcia miasta, jednakże w regionie dysponują oni przede wszystkim siłami poborowymi.
Obecnie trwają walki w okolicach Dergacze, co może być częścią tej planowanej ofensywy.
Strona ukraińska donosi, że kontynuuje działanie ofensywne pod Czuhujiwem, jednakże Rosjanie przeprowadzają kontrnatarcia.
Pod Iziumem trwa wzajemna wymiana ognia. Obrońcy wciąż trzymają linię rzeki.
Ciężka sytuacja panuje pod Siewierodonieckiem. Siły rosyjskie ewidentnie dążą do okrążenia miasta i zamknięcia obrońców w kotle. Prawdopodobnie przejęli całkowicie Rubiżne i kontynuują ofensywę na północy. Walki w regionie mają być wyjątkowo ciężki i obie strony ponoszą tam ciężkie straty.
W regionie Donbasu siły rosyjsko-separatystyczne przystąpiły do ofensywy w wielu miejscach na wycofujące się oddziały dawnego ATO. Ukraińcy wciąż prowadzą działania opóźniające, a ich straż tylna póki co skutecznie odpiera ataki nieprzyjaciela, co umożliwia uporządkowany i skoordynowany odwrót.
Opuszczenie tych pozycji jest konieczne, gdyż groźba kotła stała się już bardzo realna. Rosjanie zgromadzili w regionie znaczące siły, nawet kosztem innych frontów. Zdobycie terenów administracyjnych obwodu ługańskiego i donieckiego wydaje się być dla nich priorytetem - w celach wsparcia ofensywy została rzucona znaczna liczba helikopterów szturmowych, a rosyjskie lotnictwo jest najbardziej aktywne właśnie w Donbasie. Ponadto separatystyczne republiki ludowe ogłosiły początek kolejnej tury przymusowego poboru do swoich milicji."
"Front południowy:
Ukraińska kontrofensywa pod Mikołajowem odniosła znaczący sukces! Rosjanie zostali odepchnięci od samego miasta, któremu tym samym nie grozi już ostrzał artyleryjski. Strona ukraińska ogłosiła, że odzyskano dzisiaj wioskę Luch, która znajduje się mniej więcej w połowie drogi pomiędzy Chersoniem a Mikołajowem. Pojawiają się doniesienia, że Rosjanie ewakuują sprzęt z chersońskiego lotniska, a także przygotowują się do obrony miasta. Wątpliwym jest jednakże szturm Ukraińców - w regionie działa zaledwie jedna brygada liniowej armii, a także nieokreślona liczba oddziałów OT.
Niemniej ukraiński kontratak wiąże pod Chersoniem znaczące siły rosyjskie, które nie mogą być użyte na innych frontach. Mikołajów znajduje się pod wyjątkowo ciężkim ostrzałem lotniczym, mowa nawet o setkach rannych i zabitych cywilów.
Po ostatnim ukraińskim kontrataku Rosjanie odzyskali inicjatywę w regionie Nowej Kachowki i wznowili ofensywę na Krzywy Róg i Nikopol. Strona ukraińska donosi, że sytuacja w regionie jest trudna, ale póki co rosyjskie ataki zostały zatrzymane. Rosjanie kontynuują ostrzał Nikopola i Krzywego Rogu, ostrzał spada również na dzielnice mieszkalne.
Strona ukraińska potwierdziła zajęcie przez Rosjan ,,szeregu mniejszych miejscowości" w okolicach Mariupola. Wojska ukraińskie zostały prawdopodobnie cofnięte w celach obrony wciąż spodziewanej ofensywy w kierunku Zaporoża (samo miasto jest ofiarą ciągłych nalotów).
W samym Mariupolu sytuacja staje się coraz gorsza. Nikt nie jest w stanie policzyć liczby cywilnych ofiar, kopane są masowe groby, a ludność cywilna cierpi z pragnienia i głodu. Ostatnim czasem z korytarza humanitarnego skorzystało nawet 30k ludności cywilnej, jednakże w potrzasku wciąż znajduje się ich blisko 300k. Zabudowa miejska jest w znacznym stopniu zniszczona, mer Mariupola podaje, że nawet 90% budynków jest obecnie w jakimś stopniu uszkodzona.
Rosjanie kontynuują szturm. Walki uliczne mają trwać ponoć w samym centrum. Najeźdźca prawdopodobnie próbuje przeciąć miasto na dwie części, co ułatwi likwidację odizolowanych punktów oporu. Obie strony ponoszą ciężkie straty.
Pojawiły się doniesienia, jakoby strona ukraińska szykowała kontrofensywę w celach wsparcia Mariupola. W walkach miałby brać udział ochotniczy legion białoruski. Ciężko jednakże stwierdzić na ile są to realne plany, a na ile próba podniesienia na duchu obrońców miasta i zmuszenia Rosjan do przerzucenia części sił do zabezpieczenia się przed kontrofensywą.
Dzisiaj po raz kolejny spostrzeżono rosyjskie statki nieopodal Odessy. Tak jak jednakże pisałem wcześniej - desant w okolicach miasta jest raczej mało prawdopodobny."
https://www.wykop.pl...nia-czarnolist/