Kraje z flanki to też siły NATO, tak samo wyszkolone jak zachodnie kraje. Może odbiegają technologicznie od zachodu ale wyszkoleniem niczym nie ustępują zachodowi, co widzimy dzisiaj na Ukrainie mimo znacznej przewagi technologicznej Rosji.
Napisano 20.03.2022 - 10:19
Jak wiemy, 13 marca, Rosjanie przeprowadzili atak rakietowy na poligon w Jaworowie. W tym miejscu szkolili się najemnicy, którzy przyjechali walczyć po stronie ukraińskiej.
Tłumaczenie artykułu ze strony angielskiego portalu wojskowego. Pod tekstem jest link do oryginału.
Po 13 marca, po rosyjskim uderzeniu rakietowym na obiekt wojskowy w Jaworowie na zachodniej Ukrainie, w którym podobno zginęło kilkudziesięciu zachodnich najemników, zachodni najemnicy-ochotnicy zaczęli podobno uciekać z tego kraju w obliczu znacznie bardziej intensywnej wojny niż oczekiwano. Po wybuchu działań wojennych między Rosją a Ukrainą 24 lutego powszechnie donoszono, że do wojny zgłaszały się tysiące obywateli państw zachodnich, z których duża część miała doświadczenie bojowe. Choć ich motywacja wydawała się w przeważającej mierze ideologiczna, w rosyjskich mediach zostali określani jako najemnicy. Szwedzki wolontariusz Jesper Soder określił rosyjski atak rakietowy jako „Czyste piekło – ogień, krzyki, panika. I dużo bomb i pocisków”, stwierdzając, że szybko wyprowadził zachodnich bojowników, w tym Skandynawów, Brytyjczyków i Amerykanów, z Ukrainy przez polską granicę. „Wiedzieli dokładnie, w co uderzyć. Wiedzieli dokładnie, gdzie jest nasz magazyn broni. Wiedzieli dokładnie, gdzie jest budynek administracji. Wszystkimi pociskami trafiali jak młotek w gwóźdź – mówił o precyzji rosyjskiego ataku.
Weteran armii amerykańskiej, który również przeżył rosyjski atak rakietowy na Jaworów, a następnie opuścił Ukrainę, stwierdził: „Przeżyłem, ponieważ pociski uderzyły w twarde konstrukcje zamiast w namioty, w których byłem”, dodając, że ponad dwie trzecie zachodnich ochotników zdecydowało się wyjechać od razu. Na temat doświadczenia zachodnich ochotników stwierdził: „Niektórzy byli żołnierzami zawodowymi i nadal są kompetentni. Inni to pijacy, ludzie z najbardziej marginalnym doświadczeniem wojskowym i ludzie, którzy naprawdę nie powinni byli w ogóle przyjeżdżać”. Inni ocaleni doradzali potencjalnym przyszłym ochotnikom, że „sytuacja jest absolutnie zła, podkreślając: „Możesz śmiało dołączyć do legionu, ale bądź bardzo świadomy tego, jakim złem może stać się Kijów i pamiętaj, że Rosjanie mają samoloty bojowe, a wy nie będziecie mieli prawie nic. Bądźcie bardzo pogodzeni z możliwością śmierci. Ci z nas, którzy odeszli, w tym operatorzy SF (siły specjalne) z wielu krajów, po prostu ograniczają ryzyko. Nikt nie chce umierać w nierównej walce, a po tym, jak dzisiaj zostałem porażony przez potężne pociski samosterujące – tak, chcę, żeby ludzie dwa razy zastanowili się, zanim wywrócą swoje życie do góry nogami, by pójść na ochotnika. Odnośnie stanu sił ukraińskich stwierdził: „Wysyłają na front nieprzeszkolonych facetów z niewielką ilością amunicji i karabinem AK i giną… Ci, którzy są tam teraz, wszyscy pojadą do Kijowa i wielu umrze, legion jest kompletnie przerzedzony i ma kilku szalonych ukraińskich przywódców”.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony ostrzegło, że „zachodni najemnicy” na Ukrainie nie będą traktowani jak jeńcy wojenni i stanowczo odradzało włączanie się do konfliktu. Najbardziej godnym odnotowania przypadkiem jest śmierć zachodniego najemnika - był nim weteran wojny NATO w Afganistanie z 22. Pułku Królewskiej Piechoty Kanadyjskiej, snajper znany po arabsku jako Wali – lub „Guardian”, który podobno zginął w ciągu kilku dni od wkroczenia na Ukrainę. Po służbie w latach 2009-2011, a następnie na ochotnika w kurdyjskich milicjach do walki z grupą terrorystyczną Państwa Islamskiego, „Guardian” zdobył tytuł najbardziej śmiercionośnego snajpera NATO, a niektóre doniesienia wskazują, że dokonał rekordowej liczby 40 zabójstw dziennie. Okoliczności jego śmierci pozostają nieznane. Sprawa „Guardiana” odzwierciedla szersze zjawisko – mianowicie, że chociaż personel zachodni ma duże doświadczenie w prowadzeniu konfliktów o niskiej intensywności w Iraku i Afganistanie z ograniczoną siłą ognia poza bronią palną, wojna na Ukrainie stanowi zupełnie inny rodzaj wojny, w której nawet weterani z znacznym doświadczeniem w walkach przeciwpartyzanckich są słabo do niej przygotowani.
https://militarywatc...-or-afghanistan
Napisano 20.03.2022 - 11:12
Kacapy nazywają ochotników najemnikami.Ty też...
Przypadek ? Nie sądzę...
Żródło też bardzo "obiektywne".
Jak zawsze.
Chciałabym grzecznie zauważyć, że jest to tłumaczenie z języka angielskiego, a nie rosyjskiego. Jeżeli autor artykułu używa słowa "najemnicy", a więc część tych ludzi poszła walczyć za pieniądze. Poza tym, dlaczego sądzisz, że portal ten jest nieobiektywny ?
Napisano 20.03.2022 - 11:13
Żródło też bardzo "obiektywne".
Zgadzam się. Na stronie jest też m.in. informacja, że Rosjanie zabili słynnego kanadyjskiego snajpera - Waliego, co nie jest prawdą. Na początku myślałem, że są to clickbaity, ale 30 sekund w Googlach i zostałem uświadomiony:
https://www.reddit.c...military_watch/
To ma sens. Niektóre rzeczy nadchodzą słowo w słowo z Russia Today. Mają wiele rzeczy, które mówią, że Ukraina podda się w ciągu tygodnia i jak F35 przewyższa zarówno rosyjskie, jak i chińskie samoloty bojowe. Zasadniczo jest to Hindus, który myśli życzeniowo o swoim sojuszniku, Rosji, ponieważ nie podoba im się to, jak uzbrajamy Pakistan, a najlepsze rzeczy, jakie Pakistan ma, przewyższają Indie (pomyśl o tym, jak ich migi zostały zniszczone przez f16). Ma to również sens w przypadku tego, jak źle działa strona, grafika i organizacja. To w zasadzie źle zarządzana rosyjska farma trolli, do której ludzie mogą „cytować” na Twitterze.
Przepraszam za translatora, ale jeszcze mi "żółtko nie weszło"
Użytkownik spatium edytował ten post 20.03.2022 - 11:13
Napisano 20.03.2022 - 11:42
@up
Nice try...
Kolejna próba zmiany tematu i odwrócenia kota ogonem. Myślę że poprzednim wpisem udowodniłem, że Twoje źródełko jest niewiarygodne. I przedruk z RT o śmierci Waliego jest najlepszym źródłem, że Wali jednak żyje.
EDIT:
Zresztą gdyby faktycznie Kanadyjczyka zabito, to w sieci byłoby mnóstwo zdjęć związanych z tym zdarzeniem. Ruscy by się nie powstrzymali, żeby nie wzmocnić tym propagandy.
Użytkownik spatium edytował ten post 20.03.2022 - 11:52
Napisano 20.03.2022 - 11:58
@up
Nice try...
Kolejna próba zmiany tematu i odwrócenia kota ogonem. Myślę że poprzednim wpisem udowodniłem, że Twoje źródełko jest niewiarygodne. I przedruk z RT o śmierci Waliego jest najlepszym źródłem, że Wali jednak żyje.
Nie udowodniłeś. Stwierdziłeś tylko, że według Ciebie źródło informacji, które przedstawiłam jest niewiarygodne. A czy niewiarygodny jest fakt zaatakowania przez Rosjan poligonu w Jaworowie ? A jak myślisz, czemu Rosjanie posłali na te miejsce 30 Kalibrów, czyli ok. 30 mln. dolarów, gdyby nie szkolili się tam "ochotnicy" ? Rosja chciała postraszyć najemników i to w części się im udało.
Edytowanie :
@spatium
Zresztą gdyby faktycznie Kanadyjczyka zabito, to w sieci byłoby mnóstwo zdjęć związanych z tym zdarzeniem. Ruscy by się nie powstrzymali, żeby nie wzmocnić tym propagandy.
Niekoniecznie. Pamiętaj, że Waliego mógł zastrzelić snajper rosyjski z dużej odległości, a Kanadyjczyk padł po stronie ukraińskiej. Żołnierze ukraińscy nie byli zainteresowani rozgłaszaniem trafienia słynnego snajpera i mogli ukryć jego śmierć.
Napisano 20.03.2022 - 12:17
@up
"Nie udowodniłeś"
Niedługo temu kotu urwiesz ogon...
https://m.facebook.c...100702945904490
Tam masz to dobrze wyjaśnione. Snajper to nie celebryta, Nie strzela sobie selfików na Twittera czy Instagrama. Często nawet jego dowództwo nie wie gdzie się znajduje. Dopóki nie ma ciała, uznaje się że snajper żyje.
"Stwierdziłeś tylko, że według Ciebie źródło informacji, które przedstawiłam jest niewiarygodne"
No bo w tej sytuacji przedruki z RT są niewiarygodne
"A czy niewiarygodny jest fakt zaatakowania przez Rosjan poligonu w Jaworowie ? A jak myślisz, czemu Rosjanie posłali na te miejsce 30 Kalibrów, czyli ok. 30 mln. dolarów, gdyby nie szkolili się tam "ochotnicy" ?"
A co ma piernik do wiatraka?
Na bombardowania cywilnych budynków wydali dużo więcej. I nikt w nich się nie szkolił.
Użytkownik spatium edytował ten post 20.03.2022 - 12:17
Napisano 20.03.2022 - 12:45
@spatium
"A czy niewiarygodny jest fakt zaatakowania przez Rosjan poligonu w Jaworowie ? A jak myślisz, czemu Rosjanie posłali na te miejsce 30 Kalibrów, czyli ok. 30 mln. dolarów, gdyby nie szkolili się tam "ochotnicy" ?"
A co ma piernik do wiatraka?
Na bombardowania cywilnych budynków wydali dużo więcej. I nikt w nich się nie szkolił.
Ma. Jeżeli poligon w Jaworowie nie miał by znaczenia zarówno wojskowego jak i strategicznego, wówczas Kalibry poleciały by np. na Kijów lub na Charków. Mimo wszystko Rosjanie nie są zainteresowani nalotem na zwykłe koszary tak drogich pocisków.
Poza tym dla mnie niewiarygodne są źródła ukraińskie, bo według nich już nie powinno byc żywych Rosjan na terenie ich państwa, a armia ukraińska już by odbijała Krym z rąk rosyjskich.
Napisano 20.03.2022 - 13:00
A jak myślisz, czemu Rosjanie posłali na te miejsce 30 Kalibrów, czyli ok. 30 mln. dolarów, gdyby nie szkolili się tam "ochotnicy" ?"
Bo oprócz innych klęsk gospodarczych (embarga itp) rosyjska przyszłość warunkuje też bardzo zła opinia o ich sprzęcie. Rosja to wielki eksporter broni. A tu na przyszłość przekaz jest taki sobie antyreklamowy. Ruski sprzęt to sie nadaje do mordowania cywili (ale maczeta i czy nawet scyzoryk też) ale do walki z armia to juz raczej słabo.Co gorsza sprzęt rosyjski (ten nowszy) jest "wyłuskiwany" z terenu przez odpowiednie służby. Co oznacza że bardzo szybko będzie wiadomo dokłądnie jakie są słabe punkty tego sprzetu. Czyli lada chwila pojawią się u konkurencji poprawione szrzety defakto przystosowane do polowania lub unikania ruskiego orużia które mogło by pójść na eksport . Nikt tego nie kupi. Więc Ruscy chcieli sobie zrobić pokazówkę i strzelili (jakimś pociskiem który się nie zdezaktualizował)NAJDŁUŻSZĄ TRASA jak sie dało wymyślić. Od OD Morza Czarnego do granicy Polskiej.By pokazać że mogą. Ile pocisków naprawdę wystrzelili, a ile doleciało tego się opinia publiczna nie dowie. Ps "ochotnicy" to raczej się szkolą z dala od wścibskich oczu na terenach NATO. Poco ich szkolić na tym terenie chaosu? Transport utrudniony, szpiegowanie łatwiejsze niż łatwe, podobnie nawet sabotaż.
Napisano 20.03.2022 - 13:17
@kpiarz
To oczywiste, że Waliego pochowano obok obrońców Wężowej Wyspy.
Napisano 20.03.2022 - 13:32
@noxili
Nie całkowicie się z Tobą zgadzam.
Faktem jest, że większość rosyjskiej techniki pancernej to złom z lat 70 i 80-tych, który praktycznie już nie istnieje. Drugim faktem jest, że Rosja zrobiła z Ukrainy poligon doświadczalny, na którym prezentuje swoją nowoczesną broń.
Kalibry swoją premierę miały w czasie wojny w Syrii, część pocisków doleciała z Morza Kaspijskiego w wymierzone cele.Jaworów również zaatakowano celnie Kalibrami.
Iskandery są trudne do zestrzelenia ze względu na swą szybkość.
Niewątpliwie taką "cudowną bronią" Rosji są Kindżały. Są jeszcze szybsze od Iskanderów i dużo celniejsze. Według analityków wojskowych zachodnie firmy wojskowe dopiero pracują nad wytworzeniem takiego pocisku hipersonicznego. W artykule, który niżej linkuję, jest mowa o pracy Amerykanów nad tego typu rakietami. Artykuł jest z sierpnia 2021 r
https://pism.pl/publ...ersonicznej-usa
Napisano 20.03.2022 - 15:22
Pisałam o żródle więc je sprawdziłam.
Kacapy nazywają ochotników najemnikami.Ty też...
Przypadek ? Nie sądzę...
Żródło też bardzo "obiektywne".
Jak zawsze.
Chciałabym grzecznie zauważyć, że jest to tłumaczenie z języka angielskiego, a nie rosyjskiego. Jeżeli autor artykułu używa słowa "najemnicy", a więc część tych ludzi poszła walczyć za pieniądze. Poza tym, dlaczego sądzisz, że portal ten jest nieobiektywny ?
Użytkownik Magda72 edytował ten post 20.03.2022 - 15:57
0 użytkowników, 5 gości oraz 0 użytkowników anonimowych