Skocz do zawartości


Zdjęcie

Galaretki z kosmosu? "Nie są to grzyby ani żadne inne znane organizmy"

galaretka z kosmosu ufo

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
3 odpowiedzi w tym temacie

#1

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6694
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Karkonoski Park Narodowy (KPN) opublikował w mediach społecznościowych ciekawe zdjęcia przedstawiające coś, co na pierwszy rzut oka przypomina galaretkę. Jak się okazuje, wciąż nie ma 100 proc. pewności, skąd pochodzi ta zaskakująca substancja.

 

KPN.png

 

Jak zauważają pracownicy KPN, substancja - którą udało się sfotografować również w Karkonoszach - została jakiś czas temu okrzyknięta przez media galaretką z kosmosu, co miało akcentować jej zupełnie obce pochodzenie. Wszak warto podkreślić, że nie jest to ani grzyb, ani żaden inny żywy organizm. Co ciekawe, pierwsze wzmianki o niej pojawiły się już w XVI wieku - nawet wierzono, iż spada z nieba wraz z meteorami.

 

Zagadkowa galaretka z lasu

 

W 2015 roku duńska badaczka - Marie Roland - opisała, że jest to żabi lub ropuszy skrzek. Skąd wziąłby się w lesie i miał postać galaretki? Zdaniem ekspertki został on wydalony przez drapieżniki - np. ptaki - po upolowaniu i zjedzeniu płazów. Niezłożony jeszcze skrzek napęczniał w ich żołądkach, a później został zwrócony.

 

"Można spróbować to wyjaśnić, że drapieżnik w tym miejscu zwracał skrzek i dlatego jest go tyle. Ale nikt chyba nie nagrał - ani nie udokumentował w inny sposób takiego procesu - by np. jastrząb czy lis zwracał skrzek" - wyjaśniają pracownicy KPN w jednym z komentarzy pod zdjęciami.

 

Płazy albo... ślimaki

 

Jak informuje Karkonoski Park Narodowy, pojawiały się również głosy, że dziwna galaretka to jakaś wydzielina ślimaków. "Trudno uznać sprawę za wyjaśnioną" - podsumowano wpis wzbogacony zdjęciami z okolic Karpacza.

 

Niektórzy internauci byli zaskoczeni tym, iż nadal nie wiadomo, czym jest galaretowata substancja, W jednym z komentarzy pracownicy parku wyjaśnili, że była ona badana przez naukowców, ale nie wyjaśniło to jej pochodzenia. "Skład był badany już przez biologów. I niewiele na razie to dało. Na całym świecie... Są tam pojedyncze komórki, ale raczej jako zanieczyszczenia" - czytamy.

 

A wy jak myślicie, co to może być?

 

wp.png

 





#2

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ciekawe. Może jakiś jeleń miał problemy z zatokami? :)  A tak na poważnie. 

 

 

W 2015 roku duńska badaczka - Marie Roland - opisała, że jest to żabi lub ropuszy skrzek. Skąd wziąłby się w lesie i miał postać galaretki? Zdaniem ekspertki został on wydalony przez drapieżniki - np. ptaki - po upolowaniu i zjedzeniu płazów. Niezłożony jeszcze skrzek napęczniał w ich żołądkach, a później został zwrócony.

 

 Trochę to naciągane. Laboratoria na pewno potrafią określić co to jest. Skoro jest możliwe określenie co jadły dinozaury, na podstawie kaprolitów i innych skamieniałości, to nie mogą dokładnie zbadać czym jest ta galaretka? No chyba że, to nie trafiło do żadnego laboratorium, a informacja jest jedynie, kaczką dziennikarską. 


  • 0



#3

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6694
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Z galaretką się spotkałem w latach '80, wówczas byłem w WOP (Wojska Ochrony Pogranicza) w Karkonoszach. Jeden jedyny raz widziałem, nie badałem i nie dotykałem. Wyglądało jak bezbarwne żelki. Szczerze, to nie pamiętam jak miejscowi "to" nazywają, bo to oni mi pokazali galaretę. Mówili, że co roku jest do znalezienia w innym miejscu, nie ma reguły.

 

Gdybym tego nie widział lata temu, uznałbym to za dobrze skonstruowany fejk. Póki co miejsce się zgadza, a wątpię, aby komuś chciało się przez lata to robić rokrocznie. Ciekawe, że nie zbadano tego dokładnie.





#4

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Widziałem wiele razy w latach 80 i na początku 90-tych, gdy mieszkałem Za Lądkiem-Zdrojem. Czyli miejsce podobne ,też Sudety, ale za to Góry Złote.  "Żelki" były przyklejone ok 70 cm nad ziemią na gałązkach czy trawce. Wytłumaczenia o wydzielinie z przewodu pokarmowego można od razu wysłać na śmietnik   twory są bardzo ,bardzo czyste . Ktoś, kto napisał musiał chyba nigdy nie widzieć wypluwek, wymiotów czy odchodów. Zbyt czyste również na tzw. czop śluzowy wydalany z macicy w czasie początku porodu u ssaków. PS w skrzeku  płazów widać plamki zarodków czy "żółtek" jaj, a to jest dość jednolite.

 

Co ciekawe, pierwsze wzmianki o niej pojawiły się już w XVI wieku - nawet wierzono, iż spada z nieba wraz z meteorami.

 

 

 

Co ciekawe jeszcze w XVIII w.  nie wierzono w możliwość spadania "kamieni z nieba" :) Psuło  to tezę o boskiej (w znaczeniu dosłownym, oświeceniowym), doskonałej Przyrodzie.  Nawet słynny oświeceniowy chemik Antoine Lavoisier podawał wiarę w meteoryty jako przykład zacofania chłopstwa  we Francji. A to było tuż przed rewolucją francuską. Więc wątpię, czy ktoś w 200 lat wcześniej wiązał nieznane zjawisko z meteorytami. Już prędzej z diabłami demonami itp.O zjawisku pisał (o ile pamiętam w kontekscie Anglii) niezapomniany Lucjan Znicz w swych znakomitych "Gościach z Kosmosu". Wg niego była cała fala takich dziwnych"żelkowych obiektów" była obserwowana  w Walli i Irlandii w latach 50 czy 60 tych.Czyli de facto nie wiemy co to jest lub wiedzą to tylko mocno niszowi specjaliści.(Obstawiał bym: albo mykologów lub briologów. Lub coś zupełnie nam nieznanego. :)


  • 0






Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: galaretka z kosmosu, ufo

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych