Witam użytkowników
Przejdę od razu do rzeczy.
Kupiłem duży dom który ma ponad 100 lat i go remontuje.
2 tygodnie temu byłem na strychu i jak to mam w zwyczaju zamykam drzwi na klucz ,ponieważ na sam "górny język" się otwierały (stare drzwi)
2 dni temu ponownie z moja narzeczona mieliśmy zamiar tam wejść.
Ku naszemu zdziwieniu nie było klucza w drzwiach a były zamknięte.
Po chwili namysłu stwierdziliśmy iż nie było możliwości żeby ktokolwiek tam mógł wchodzić czy zabrać klucz pod nasza nieobecność.
Dodam ze montuje drzwi od 10 lat i znam się na drzwiach jak mało kto.
Spojrzałem przez "dziurkę od klucza" a klucz był po drugiej stronie zamkniętych drzwi.
Niemożliwe. Byliśmy przekonani ze ktoś tam jest. Zacząłem pukać do drzwi a Narzeczona chciała dzwonić na policje.
Uspokoiłem ja i poszedłem po brechę. Otworzyłem drzwi wchodząc bojowo nastawiony ale nikogo nie zastałem.
Jeszcze przed wejściem na strych zrobiłem zdjęcie
Dodam ze sprawdzałem z impetem zamykanie drzwi na przekręconym zamku i się nie zamykały.