Bryan Sansivero odnalazł miejsce rodem wyjęte z najmroczniejszych horrorów. Jeśli oglądaliście jakiekolwiek filmy pokroju przygód laleczki Chucky albo Annabelle, widok, który zobaczycie za chwilę, zmrozi wam krew w żyłach. Opuszczony dom lalek z Francji to coś, czego nie da się szybko zapomnieć.
Źródło zdjęć: © Instagram | Bryan Sensivero
Lalki były w rozmiarze ludzi
Bryan Sensivero, który odnalazł przerażający dom lalek na terenie opuszczonej posiadłości we Francji, zrelacjonował wydarzenie. Mówi, że to dziwne miejsce było znacznie oddalone od innych domów i wyglądało jak żywcem wyciągnięte z najgorszego koszmaru.
fot/st.severus
Pokoje we wspomnianym domu były pełne wielkich lalek wielkości prawdziwych ludzi. Wyglądem przypominały przeklętą lalkę z filmu "Annabelle". To jednak nie wszystko. W innych pokojach były mniejsze lalki, które siedziały na łóżkach. A jeszcze w innych leżały pośród obrazów.
Jeśli mówimy o lalkach i domach z horrorów, nie mogło tam zabraknąć bardzo starego wózka dla dzieci i kilku pluszaków. W wózku, jak możecie się domyślić, była lalka wystylizowana na noworodka. Kuchnia była pełna starych sprzętów elektronicznych, lalek i obrazów.
Źródło zdjęć: © Instagram | Bryan Sensivero
Niektóre z lalek naprawdę wyglądały przerażająco. Miałem dziwnie otwarte oczy, były zdeformowane czy miały zniszczone ubrania. Widok tego domu na pewno zostanie w pamięci Bryana Sansivero na długo.
Lalki w horrorach to opętane istotny
W filmach grozy, motyw lalek przejawia się bardzo często. Najbardziej znanymi produkcjami, w których występują produkcje takie, jak seria "Piła", cykl o laleczce Chucky, czy oczywiście wspominana wcześniej historia Annabelle. O tej ostatniej możecie więcej przeczytać poniżej.
Źródło zdjęć: © Instagram | Bryan Sensivero
Kilka lat temu zrobiło się głośno o filmie "Annabelle", który opowiadał o opętanej lalce. Demonolodzy do dziś uważają ją za jeden z najgroźniejszych przedmiotów związanych z demonami. Film jest oparty na prawdziwej historii z końcówki lat 60. XX wieku, która dotyczyła dwóch pielęgniarek.
Źródło zdjęć: © Instagram | Bryan Sensivero
W 1968 roku pielęgniarka o imieniu Donna dostała od matki lalkę, którą nazwała "Szmacianą Anią". Przez to, że lalka spadała z parapetu i nigdzie w pokoju kobiety nie było miejsca, położyła ją na łóżku. Pokazała ją też swojej współlokatorce Angie, której nowa "koleżanka" nie przypadła do gustu.
Źródło zdjęć: © Instagram | Bryan Sensivero
Po miesiącu od pojawienia się lalki, w domu zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Zaczęło się od tego, że lalka zmieniała pozycje – za każdym razem, gdy Donna wracała z pracy, Szmaciana Ania siedziała inaczej. Po jakimś czasie lalka była odnajdywana w innych pomieszczeniach. Pewnego dnia kobiety zobaczyły, jak lalka lewituje nad łóżkiem, a po chwili uderza o podłogę. Gdy ją podniosły, zobaczyły na niej ślady krwi. Pielęgniarki zwróciły się o pomoc do medium.
Po seansie kobieta opowiedziała o Annabelle Higgins – dziewczynce, która mieszkała w domu przed młodymi pielęgniarkami i została tam zabita. Podobno jej duch wędrował między pokojami, a Szmaciana Ania stała się łącznikiem ze światem żywych. Z czasem sytuacja nabrała tempa, a do akcji wkroczyli eksperci, czyli małżeństwo Warrenów.
Demonolodzy orzekli, że lalka nie jest opętana przez zwykłego ducha, tylko przez demona. Warrenowi ściągnęli na miejsce znajomego egzorcystę, który po wielu godzinach wypędził demona z domu. Małżeństwo zabrało lalkę ze sobą i umieściło w szklanej gablocie w swoim muzeum okultystycznym z ostrzeżeniem, by nigdy nie otwierać drzwiczek.
autor: Marcin Watemborski