4 odpowiedzi w tym temacie

[D.K.]

Niniejszy temat przeznaczony jest do dyskusji związanych z konkursem Euro 2024.

[Staniq]

No, drodzy Państwo, zdaje się, że w te Mistrzostwa Europy nawet z grupy nie wyjdziemy. To by się mogło udać, gdyby nasze gwiazdeczki z Niderlandami wygrały. Ja typuję, że nie dadzą rady, więc to będzie przegrany mecz -> Pierwsze Koty Za Płoty, według starego schematu -> pierwszy mecz to... Pierwszy Mecz, więc nie ma o co kopii kruszyć; drugi mecz -> to Mecz o Wszystko; trzeci mecz -> to Mecz o Honor, czyli autobus już czeka pod stadionem.

Tak po cichutku, mam nadzieję, że moje przewidywania się nie sprawdzą i... zostaniemy Mistrzami Europy!!!

No co? Nie wolno marzyć? Marzenia nie zawsze muszą być realne... dlatego są marzeniami.

 

P.S.

Cóż, jak to pisałem, nie wiedziałem o kontuzjach wyłapanych w meczu towarzyskim z Turcją. W świetle tego, jest gorzej niż myślałem. Nadzieja w młodzieży...

[Self-Luminous Red]

P.S.

Cóż, jak to pisałem, nie wiedziałem o kontuzjach wyłapanych w meczu towarzyskim z Turcją. W świetle tego, jest gorzej niż myślałem. Nadzieja w młodzieży...

No cóż, dobra wiadomość jest taka, że prawdopodobnie brak Lewego czy kogokolwiek innego, ostatecznie nie wpłynie na wynik meczów Polaków.

Mi jakoś hype z trudem przychodzi. Nie wiem, kiedyś to Euro czy Mundial to było coś, od czego mój mózg z miesięcznym wyprzedzeniem dostawał koktajlu hormonów szczęścia. Teraz, kiedy patrzę, że to już się w piątek zaczyna to myślę "mogliby jeszcze poczekać, bo teraz to mi się nie chce na to patrzeć".

Albo się starzeję, albo to fakt "rozwadniania" tych mistrzostw. No bo 24 drużyny? Nie chce się nawet tych wszystkich meczy oglądać, a o ilości czasu, które trzeba na to przeznaczyć to nie wspomnę. W ostatniej kolejce fazy grupowej to się zdarzało oglądać mecze na dwa ekrany, kiedy leciały o tej samej godzinie. Teraz to nie wiem, mam z wypiekami na twarzy wyczekiwać spotkań Gruzji czy Rumuni?

Ja wiem, że ogólnie poziom piłki się podnosi, że coraz mniej w Europie typowych chłopców do bicia, no i że piłka jest okrągła, bramki dwie, o czym na ostatnim mundialu przypomniało wszystkim Maroko. Wiem, że niespodzianki mogą się wydarzyć, jednak pasował mi bardziej format, gdzie przesiew przed samymi mistrzostwami był większy, a na samym turnieju zjawiała się topka drużyn, a nie połowa Europy. Wiadomo też jednak - pieniądz w cenie, więc decyzjom o rozciąganiu ME trudno się dziwić...

Co do Polaków - paradoksalnie, na choćby punkt, imho mają większe szanse z Francją, niż z Holandią. Wiadomo, zacząć chce każdy z przytupem, a z Francuzami gramy w ostatniej kolejce. Pewno będą mieli już sześć punktów i będą mogli wystawić rezerwy, by oszczędzać pierwszą jedenastkę. To oczywiście na papierze wciąż skład, z którym problemy nasi mogą mieć niebotyczne, ale może brakować mu zgrania. No ale zobaczymy. Bo przed Euro zawsze sobie można pomędrkować, a potem i tak kontuzje, kartki, rozwolnienia, spadki formy, wzrosty formy, etc

[Staniq]

Mnie interesuje (ale to tylko sezonowo) gra naszej drużyny Narodowej, ale tylko jako wynik. Nawet nie wiem, czy się zmuszę do oglądania...

[Self-Luminous Red]