Był początek lat 80. Para polskich studentów wybrała się w odwiedziny do znajomego hodowcy koni z Bieszczad – typowego zakapiora mieszkającego w chacie pod lasem. Dzień po przyjeździe okazało się, że trafili do miejsca, gdzie zagnieździły się nie do końca przyjazne moce, które wzięły we władanie psychikę gospodarza.
Czytaj więcej na forum