95 odpowiedzi w tym temacie

[Legalize]

Nie pamiętam żeby ktoś negował to że był Synem Bożym. Wszyscy jesteśmy Synami Bożymi. Tyle że większość uważą iż Chrystus nie wziął się z nikąd w łonie Maryi. Maryja została zapłodniona invitro. A zapłodniły ją inne cywilizacje Chyba sie wszystko zgadza...

[Indoctrine]

!Legalize! --> Nic się nie zgadza. Chrystus jest Synem Bożym w Trójcy Świętej..
Bynajmniej żadne cywilizacje nie zapładniały Maryi.

Przemo--> Robisz z Chrystusa jakiegoś mistrza duchowego na wschodnią modłę. Ale On jest Bogiem...

No tu się nie dogadamy.

[Legalize]

!Legalize! --> Nic się nie zgadza. Chrystus jest Synem Bożym w Trójcy Świętej..
Bynajmniej żadne cywilizacje nie zapładniały Maryi.

A czy ja napisałem że nie jest synem Bożym??

Odnośnie drugiej odpowiedzi wedle mojej wiedzy, wedle mojego toku rozumowania jest bardzo prawdopodone, że Maryja była zapłodniona przez inne cywilizacje. Ale wiem w Biblii nie ma tego napisanego tłustym drukiem wiec w to nie uwierzysz

[Traper]

Jak tak czytam sobie wypowiedzi zapalczywych katolików to zauważam tendencje powtarzania tego co sie mówi w kościele i coś co nie było by tam powiedziane (lub zostało zatajone) nie może być prawdziwe, bo kłóci się z 'wiarą'. I tu błędne koło się zamyka. Dla mnie kościół to jest teraz instytucja, która za wszelką cenę chce mieć jak najwięcej 'wyznawców', a po drugie uważa, że ma MONOPOL na prawdę itd.
BZDURA...
Tak się składa, że ludzie, którzy nie są emocjonalnie uwięzieni w wierze takiej czy innej, którzy badają historie, badają wszystkie dostępne żródła, a nie zamykają się tylko na mało wiarygodnej bibli, którą kościół karze interpretować tak a nie inaczej.

Dlatego uważam, że ignorowanie oczywistych rzeczy przez Katolików jest czymś komicznym, ale to ich (wasza) sprawa. Dla mnie człowiek, który nie chce na siłe rządzić światem poprzez głupawe doktryny jest o wiele dojrzalszy duchowo od wszyskich wyznawców religi, które takowe doktryny posiadają.
Jak się nie myle do Rama jest buddystą, a ta wiara jest neutralna i chyba najbliżej prawdziwości, bo stawia na rozwój duchowy a nie inny...

[Indoctrine]

Muhad, ja wiem skąd się wziął Jezus, i wiem co miał zrobić na Ziemi.
Chrystus wielokrotnie wspominał, że jest Synem swojego Ojca. Wy macie jakieś swoje źródła, które przeczą Bibli i nauce Kościoła. Ja mam Biblię i naukę Kościoła...

[Traper]

Ja mam Biblię i naukę Kościoła...

tu jest twój problem, że nic ponadto... Ja przynajmniej się staram szukać w wielu żródłach, a nie zadowalam się zdawkowymi informacjami kościoła i z bibli..
(w tym wyoadku 'JA' może oznaczać tych, co nie poprzestają na wąskiej ideologii)

[Legalize]

E nie, do Was mam pretensje, że uznajecie niezwykłość tego chłopaka bez dostatecznej liczby dowodów. A jednocześnie wielu z Was uważa Chrystusa za szarlatana. Ale pokój z Wami, może kiedyś przejrzycie na oczy.

Czemu większość tematów na tym forum aby podważyć wiarygodność artukułu(w tym przypadku o Rama Bahadur Bomjon) sprowadza się do rozmowy typu "że uznajecie niezwykłość tego chłopaka bez dostatecznej liczby dowodów. A jednocześnie wielu z Was uważa Chrystusa za szarlatana". Proponuje przedstawiać jakieś bardziej interesujące argumenty.

[dj_cinex]

Na prośbe Przema w innym tmeacie :

Ram Banjan zniknął! Okoliczne lasy przeszukuje policja. Tysiące ludzi wierzy, że Ram Bahadur Banjan powróci!

Kiedy pisaliśmy tekst o nepalskim chłopcu (to była sobota) nie wiedzieliśmy, że w tym samym czasie on... rozpłynął się w powietrzu! Od 15 maja 2005 roku Ram Bahadur Banjan nieprzerwanie medytował pod drzewem, aby 11 marca 2006 roku zniknąć. O sprawie poinformował nas nasz czytelnik, a o wszystkim był materiał na BBC. Anglojęzyczna prasa nepalska poświęca temu wydarzeniu dużo miejsca.

Co wiemy?

Policja ustaliła, że chłopiec zniknął w sobotę rano. Okoliczni mieszkańcy i policja szukają go w lesie w nadziei, że znajduje się w pobliżu. Poszukiwania objęły cały północny rejon Bara, ale jak dotąd nie sposób jest ustalić, co się z nim stało. Policja sprawdza wersję wydarzeń która zakłada, że medytujący chłopiec zwany "Małym Buddą" został uprowadzony.

Miłośnicy Ramy Banjana wierzą, że mógł on celowo udać się w głąb lasu, aby znaleźć tam spokojniejsze miejsce do dalszej medytacji. Obiecujemy informować Was o dalszych wydarzeniach z Nepalu - na razie od soboty Ram Banjan jest poszukiwany w całym okręgu Bara. O jego losach powinniśmy wiedzieć w ciągu najbliższych kilkunastu godzin.

I jeszcze jedna, ważna informacja od naszego czytelnika z Francji, a dotyczy reportażu, który był wyemitowany we francuskiej telewizji.

"...jest on przykrywany w nocy przez osoby ktore go chronią i nie dopuszczają nikogo do chlopca. I prawda jest taka, że nie możemy stwierdzić, czy w tym czasie nie załatwia swoich podstawowych czynności biologicznych. Ale jeżeli nawet podawane jest mu jedzenie to i tak to czego już dokonal przekracza wszelkie wyobrażenia. Oglądałem reportaż w tv francuskiej, czytałem też o tym w prasie, o tym że w nocy nikt nie wie co robi bowiem przykrywany jest, co chroni go od zimna i być może podawane jest mu w tym czasie jedzenie.

______________________
Żródło: NAUTILUS
______________________

[Legalize]

17 maja 2005 roku 15-letni chłopiec z Nepalu, Ram Bahadur Banjan, po wizycie w mieście narodzin Buddy siada pod drzewem i zaczyna medytować. Czyni to nieprzerwanie non-stop przez... 9 miesięcy! W tym czasie ma podobno nie przyjmować pokarmów i wody. 11 marca znika! Oto najnowsze informacje.

Chłopca szukają wszyscy: od wyznawców po nepalską policję. Obszar głównych poszukiwań obejmuje dżunglę okręgu Bara. Lokalny urzędnik Santaraj Subedi powiedział zeznając na policji, że najbliższa rodzina przeszukuje obszar wokół miejsca, gdzie medytował. Te tereny to dżungla, która uniemożliwia poszukiwania. Przedstawiciel policji Gautam Raj Kattel powiedział, że słyszał od grupy ludzi, że Banjan był widziany jeszcze przed świtem w sobotę 11 marca (kiedy stwierdzono jego znikcięcie). Miał podobno normalnie iść, choć – pamiętajmy o tym – ten niezwykły chłopiec mógł opanować zjawisko bilokacji, czyli równoczesnego przebywania w różnych miejscach (pisaliśmy o tym realnym fenomenie). Tu ważna informacja – jego ubranie zostały znalezione blisko drzewa, pod którym medytował!

Już wiemy, że ten region jest znany z tego, że na tym terenie działa komunistyczna partyzantka. Od 10 lat komuniści prowadzą wojnę z rządem. Ale Gautam Raj Kattel wątpi, aby chłopiec był porwany przez partyzantów lub miejscowych bandytów. Sprawa jest intrygująca, gdyż chłopca poszukują jego najbliżsi ludzie, którzy wyraźnie są zaintrygowani jego tajemniczym zniknięciem. To oznacza, że RAM nie powiedział im o swoich planach, ani nie uczestniczyli w jego „mistyfikacji”. Nie ulega wątpliwości, że ten dzieciak przez prawie 10 miesięcy spędzał całe dnie nieruchomo medytując pod drzewem (według demaskatorów w nocy odpoczywał i jadł, ale nawet zakładając tę niepotwierdzoną nigdzie wersję, to i tak jest to wynik fenomenalny), a to oznacza, że powinien być wyczerpany. Czy to możliwe, że wyszedł niezauważony przez nikogo? Pamiętajmy, że był chroniony podwójnym kordonem dzień i noc, gdyż obawiano się zamachów na jego życie. Tymczasem zniknął! O tej fascynującej sprawie obiecujemy Was informować, jak tylko będziemy znali nowe fakty. A teraz zdjęcia. Przedstawiamy je w calkiem przyzwoitej jakości.

Chłopiec nie wykonywał nawet najmniejszego ruchu. Według świadków oddychał kilka razy na godzinę

Wokół miejsca, gdzie medytował, ludzie zapalli świeczki wierząc, że widzą na własne oczy cud

Wielu nagrywało chłopca na kamery na podobnej zasadzie, jak nagrywa się "dziwne zjawisko"

Po znikcięciu Ramy ludzie ruszyli w dżunglę szukać chłopca

Ubranie Bomjona znalezione 40 m od miejsca

Źródło:
Fundacja NAUTILUS, CNN

[PTR]

mysle ze raczej chcial miec mozliwosc medytowania w spokoju