Historia zaginionego odrzutowca F-89
Kategoria: UFO - artykuły
53 lata temu odrzutowiec amerykańskich Sił Powietrznych, F-89 Scorpion, zniknął z ekranów radarów po tym, jak wysłano go nad Jezioro Superior w celu przejęcia niezidentyfikowanego samolotu. Wieczorem 23 listopada 1953 roku radar Sił Powietrznych śledził zaginiony odrzutowiec do momentu, gdy połączył się on z niezidentyfikowanym obiektem w odległości 113 kilometrów od Półwyspu Keenaw, na wysokości 2200 metrów.
Relacje prasowe mówiły o tym, że zaginiony samolot, który opuścił bazę w Kinross o 5:22 rano, "ostatnio był słyszany gdzieś spoza obszaru jeziora". Piloci, 27-letni Felix Moncla Jr z Mercauville (Los Angeles) i operator radarowy 22-letni Robert Wilson z Ponca City (Oklahoma) zostali uznani za zmarłych, zaś na miejsce ich śmierci wskazywano wody Jeziora Superior.
Amerykański wojskowy powiedział, że ściganym obiektem był samolot transportowy Królewskich Kanadyjskich Sił Lotniczych Mohawk C-47, jednakże stwierdzenie to zostało później zakwestionowane przez kanadyjski rząd, który twierdził, że nie posiadał wówczas takich samolotów.
Pracownicy centrali kolejowej w Algoma powiedzieli, że słyszeli huk wkrótce po tym, jak wojsko utrafiło kontakt z F-89. W trakcie poszukiwań nie odnaleziono jednak żadnej części odrzutowca ani też żadnego z członków załogi. Jesienią 1968 roku poszukiwacze w obszarze Cozens Cove w Ontario znaleźli mechaniczne części, w tym stabilizator ogona, o których wojskowi powiedzieli, że należały one do solidnie wykonanego odrzutowca. Artykuły prasowe sugerowały, że części mogły należeć do zaginionego samolotu z Kinross, później jednak pominięto ten pomysł. Nie wiadomo, dlaczego.
Czytaj więcej