Skocz do zawartości


Zdjęcie

Człowiek może osiągnąć prędkość światła


  • Please log in to reply
412 replies to this topic

#196

foxsys.
  • Postów: 85
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

>>cos innego

chyba jednak zabierz sie za czytanie :) naprawde warto i to nie tylko ten watek ale rowniez pare ksiazek traktujacych o tych zagadnieniach. na poczatek polecam np "boska czastke" to jest cos co mindmax-a ominelo i ciagnie sie przez 13 stron :D

pomimo zbieznego wniosku: ze czlowiek nie moze osiagnac predkosci swiatla, uzasadnienie delikatnie mowiac jest inne :)
  • 0

#197 Gość_coś_innego

Gość_coś_innego.
  • Tematów: 0

Napisano

Dzięki...postaram się skorzystać z rady.... ;)
A miałam pisać żeby nie było komentarzy pod moimi poglądami, bo się doczekam krytyki... :hmm:
  • 0

#198

foxsys.
  • Postów: 85
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

>>cos innego

to nie byla krytyka, tylko zacheta do glebszego zainteresowanie sie arcyciekawa dziedzina nauki jaka jest wspolczesna fizyka z naciskiem na mechanike kwantowa :D

pozdrawiam i zycze milej lektury
  • 0

#199

Mariush.
  • Postów: 4332
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

[quote name='mindmax]Przecież wskazują na to możliwości' date='nie wymagam fotek przedstawiających płynący prąd elektryczny,gdyby takowych możliwości nie było,to bym ich nie oczekiwał.[/quote']No widzisz, akurat prąd elektryczny można bez problemu sfotografować. W końcu prąd elektryczny to poruszające sie w uporządkowany sposób ładunki elektryczne (zwykle elektrony). Poniżej zdjęcia regularnej i ukierunkowanej wiązki elektronów w lampie próżniowej (na drugim zdjęciu strumień elektronów zakrzywia się w zewnętrznym polu magnetycznym):

Dołączona grafika


[quote name='mindmax]Gdyby fotony emitowały zamiast światła dzwięk' date='to najlepszym dowodem na ich istnienie były by nagrania foniczne - nie widzę więc powodu do zdziwienia.[/quote']Szkopuł tkwi w tym, że fotony nie emitują światła...

[quote name='mindmax]mariush: " Przeciez poprzeczny efekt Dopplera wynika ze szczególnej teorii wzglednosci i z niczego innego! Wiec' date=' jak ty masz zamiar pominac relatywistyke? "[/i']
- Ale ciekawe rzeczy opowiadasz... dobrze że nie wiedziała o tym fakcie lokomotywa,której gwizd zainspirował do pracy samego odkrywcę tego zjawiska,a może przewidziała to,że pojawi się kiedyś ktoś wyznający zasadę że skutek powoduje powstanie przyczyny...(?)[/quote]Sęk w tym, że Doppler opisał efekt dla przypadku nierelatywistycznego. Relatywistyczne uogólnienie to znacznie późniejsze czasy (co więcej, interesujący nas poprzeczny efekt wynika właśnie z tego uogólnienia i nie można go wyjaśnić na gruncie fizyki klasycznej. Zatem Doppler nie miał o nim nawet pojęcia).

[quote name='mindmax]Jeśli w ten sposób uzyskano pojedynczy foton potrzebny do badań' date='to należy pogratulować pomysłowości,a budowa silnika fotonowego mającego sprawność 5% jest mało zachęcająca.[/quote']Powiedz mi, co ma pomiar reflektywności zwierciadła (95 %) do "uzyskiwania pojedynczych fotonów do badań", a tym bardziej do "silnika fotonowego o sprawności 5%)???

[quote name='mindmax]- Nie da się tego zrobić inaczej' date='tzn bardziej bezpośrednio i co w tym dziwnego,przecież pomiar licznikiem samochodu jest już pośrednim i obarczony błędem wynikającym z tolerancji wykonania jego podzespołów.[/quote']Dobrze wiesz, że nie chodzi tu o żadną "tolerancję wykonania podzespołów"- nie kombinuj i nie komplikuj. TU CHODZI O KONIECZNOŚĆ WYKONANIA OBLICZENIA:
SZYBKOŚĆ = DROGA/CZAS
NIC WIĘCEJ...

[quote name='mindmax]Moim skromnym zdaniem to Twoja postawa wynika raczej z uniżoności w stosunku do naukowych dokonań' date='bo pewnie jesteś zdania,że naukowcy dogłębnie rozpatrzyli wsztstkie możliwości a zostały jedynie niepodważalne i każda ingerencja w nie zasługuje na ośmieszenie.Ja uważam naukowców(pewnie w przeciwieństwie do b.wielu idących na łatwiznę) jedynie za ludzi obarczonych wiedzą i biorącymi się z niej przekonaniami,które niejednokrotnie przeszkadzają w obiektywnym spojżeniu na omawiane zagadnienia.[/quote']Powiem krótko.
1. Wykaż nieprawdziwość obowiązujących poglądów.
2. Wykaż prawdziwość Twoich poglądów.
Wtedy poważnie potraktują Cię wszyscy. Bo "sypać" takimi "głodnymi kawałkami", jak w powyższym cytacie to każdy może.

[quote name='mindmax]Gdy bym był Einsteinem to pewnie również poświęcił bym tym zagadnieniom kilkanaście lat i być może była by jakaś nowa teoria' date='ale puki co są mądrzejsi ode mnie i od nich mogę wymagać ustosunkowania się do moich wątpliwości,na które w podręcznikach odpowiedzi nie ma.[/quote']Przecież Ty do tych podręczników praktycznie nie zaglądasz. Więc skąd wiesz, że odpowiedzi w nich nie ma? Żeby nie było, to przypomnę Twoją wypowiedz:
mindmax: "Do tych podręczników,do których musiałem to zaglądałem - może nie zbyt często,ale dzięki temu mogę mieć mniej "tych blokad."

[quote name='mindmax]Nie tak porusza mnie Twoja klasyfikacja mojej wiedzy' date='której przecież nie przedstawiam,tylko na jej i często encyklopedycznej podstawie dostrzegam możliwość odmiennej od naukowej interpretacji - przecież nie całości a niektórych tylko zjawisk.[/quote']Po raz kolejny powtarzam: Podaj sposób na weryfikację Twoich "interpretacji". To ważne, tym bardziej, że aktualnie obowiązująca interpretacja nie wykazuje żadnych sprzeczności z eksperymentem...

Tylko nie mów, że podałeś już sposoby weryfikacji, ale zarozumiali naukowcy nie chcą zainteresować się Twoimi "genialnymi" pomysłami...

[quote name='mindmax]Czyżbyś sugerował' date='że tylko w fotograficznej ciemni ściany nie "świecą" mimo że pochłaniają większe ilości świetlnej energii,którą być może w jakieś innej postaci oddają ?- teoria zakłada precież równowagę.[/quote']Podstawowe prawo emisji promieniowania mówi, że współczynniki emisji i absorpcji promieniowania o danej długości fali z danej powierzchni są równe. A więc jeśli nie ma absorpcji (w końcu jesteśmy w ciemni optycznej, więc co miałoby być absorbowane?), to nie ma także emisji.

[quote name='mindmax]Jeśli w ciągu godziny nie przyzwyczaił Ci się do ciemności wzrok' date='to musiałeś pewnie mieć zamknięte oczy - bo po co je wytężać,skoro przekonany byłeś,że i tak nic nie zobaczysz,a sugestia może wiele zdziałać[/quote']Czyżbyś miał mnie za totalnego głupka, który nie potrafi nawet rozpoznać, czy jego oczy są zamknięte, czy otwarte???

[quote name='mindmax]Moim zdaniem "teoria" ta nie jest śmieszniejsza od naukowych opisów zdarzeń mających miejsce w pobliżu Czarnych Dziur.Czy przekonany jesteś o tym' date='że sposób naszego widzenia jest juz nauce dokładnie poznany - to skąd biorą się różnice w obserwacjach tych samych zjawisk u różnych obserwatorów?[/quote']Wiesz co, słabisz mnie...
Proces widzenia jest już na tyle dobrze zrozumiany, żeby nie pierniczyć bez sensu, jakoby oczy miały działać jak latarki :lol A czarnych dziur do tego wszystkiego nie mieszaj, bo one niestety z podstawami teorii widzenia żadnego logicznego związku nie mają...

[quote name='mindmax]Normalne' date='że atmosfera nie jest tym samym co próżnia,jednak widzę lekką zmianę stanowiska,niedawno trzeba było zadymiać pomieszczenie z wiązką laserową,a okazuje się to już niepotrzebne.[/quote']Jaka zmiana stanowiska?
NIGDZIE nie stwierdzałem, że wiązka laserowa jest niewidoczna w czystym powietrzu. A użycie w wyjaśnieniach dymu/pyłu miało na celu tylko UWYPUKLENIE omawianych efektów wizualnych związanych z rozpraszaniem światła wiązki laserowej na przeszkodach. Nic więcej...

Ale ok, zdążyłem się już przyzwyczaić, że nadinterpretacje to dla Ciebie chleb powszedni ;)

[quote=mindmax]Ciekawe czy tylko podwyższona temperatura będzie efektem działania promienia lasera w powietrzu - czyżby elektrony zawarte w atmosferze potrafiły go "obejść" nie dając wybić się ze swoich orbit?[/quote]Fotony światła widzialnego mają energie z zakresu 1,6 -3,3 eV. Do oderwania elektronu (jonizacji) z:
- azotu cząst. (N2) potrzeba 15,6 eV
- tlenu cząst. (O2) - 12,1 eV
- argonu (Ar) - 15,6 eV
- ditlenku węgla (CO2) - 13, 8 eV
Tak więc laser emitujący światło widzialne nie podoła temu zadaniu. Ale laser UV lub laser rentgenowski zjonizuje powietrze bez większego problemu. :)

[quote name='mindmax]Czy ten fakt nie jest dowodem na to' date='że promienie światła - fotony rozchodzą się po liniach prostych i zależne są od kąta pod którym padają na przeszkodę - a nie we wszystkich kierunkach,a w przypadku emitującej promienie świetlistej kuli(Słońca) odśrodkowo?[/quote']A co Ty mi porównujesz odbijanie się światła laserowego od zwierciadlanej kuli z emisją światła przez Słońce? Przecież Słońce nie świeci dzięki procesowi laserowej emisji wymuszonej...

[quote=mindmax]Skoro obserwacja strumienia światła o średnicy bąbki odbitego od niej pozwoli nam zarejestrować trylko punkcik(środkową część przekroju strumienia) jest to kolejnym dowodem jego kierunkowości i prostoliniowości.[/quote]A czy ktoś kiedyś tu zaprzeczał, że w przybliżeniu optyki geometrycznej światło rozchodzi się wzdłuż określonych kierunków po liniach prostych???

[quote name='mindmax]...a na dodatek przykładem na to' date='że obserwowany przez nas obraz nie jest rzeczywistym odzwierciedleniem nawet samych kształtów przedmiotów.[/quote']Cóż, gdyby światło Słońca, lamp pozwalające nam na co dzień postrzegać świat, było spójnym światłem laserowym, to miałbyś rację...

[quote name='mindmax]Wszystko to jest prawdą' date='ale tylko przy założeniu,że obserwacja dokonywana jest w pomieszczeniu z odbijającymi promienie ścianami,a "przestrzeń" na ogół takim pomieszczeniem nie jest.[/quote']Oczywiście, możemy przyjąć, że nie ma ścian i mamy tylko zawieszoną w puściutkiej przestrzeni kulę oraz oświetlającą ją laser. W takiej sytuacji kula byłaby niewidoczna - jedyne co widzielibyśmy, to świetlisty punkcik na owej kuli odpowiadający rozproszonemu wycinkowi owej szerokiej padającej na kulę wiązki (wielkość obserwowanego punkcika zależałaby bezpośrednio z wielkości otworu źrenicy oka obserwatora)

[quote name='mindmax]No właśnie' date='ileż można... po co obliczanie skrócenia dla nieruchomego obserwatora,przecież to nie on będzie przeciskał się przez ten kurczący się dla kołka otwór - nie on "robi" za kołek,więc po "kiego grzyba" mu to wszystko obliczać?[/quote']Właśnie, ileż można... Nie skraca się przestrzeń nieruchoma względem obserwatora, a poruszający się względem niego klocek...

[quote name='mindmax]"B.szbko" lecący po niebie obiekt podczas jego obserwacji jest tylko obrazem rzeczywistego obiektu' date='a nie nim samym - czy nadal nie dostrzegasz tego faktu,że oblicza się jedynie... złudzenia?[/quote']Powtórka z rozrywki? Proponuję przypomnieć sobie nasze rozmowy na temat efektów, którym podlegają obserwowane, poruszające się ultraszybkie obiekty:
- kontrakcja długości
- aberracja światła
- efekt Dopplera

[quote name='mindmax]Dlaczego "skrócony" klocek przeleci przez dziurę' date='a dłuższy nie zmieści się w jej obwodzie?- czekam na odpowiedż,bo będzie pewnie ciekawa,ponieważ czym prędzej będzie on leciał,to dziura(przestrzeń) będzie się bardziej kurczyła.[/quote']Rozumiem, że chodzi Ci o całą sytuację obserwowaną z punktu widzenia klocka: klocek bez zmian, dziura porusza się, a więc kurczy się. Zajrzyj do wykładu A. Dragana (rozdział 3.4), zapoznaj się z zaprezentowanym tam wyjaśnieniem, a potem możemy ewentualnie na ten temat porozmawiać. :)

[quote name='mindmax]Trochę pisałem już na ten temat - żle mi' date='bo czym może być ta darmowa wiedza,jak nie ochłapem,czyli nędznym skrawkiem prawdziwej WIEDZY ?[/quote']No tak, zupełnie zapomniałem o ufolskich technologiach badanych w strefie 51, o tajemnej wiedzy nt. natury Wszechrzeczy skrywanej przed ludzkością itp... ;)

[quote name='mindmax]Jeśli mowa o dylatacji to nadal nie wyjaśniłeś czemu miało służyć te moje "orbitalne obejście" zmian lotu(przyspieszenie-hamowanie)' date='skoro w "kwestii "samolotowo/satelitarnego" pomiaru dylatacji" w niczym ono nie przeszkadzało?[/quote']Już o tym mówiłem, więc pozwól, że siebie zacytuję:

[i]... w naszych jackowo-plackowych wywodach nie dyskutowaliśmy o tym, CZY dylatacja jest prawdziwa, tylko o tym, KTÓRY ze zegarów wskutek dylatacji chodzi wolniej.


[quote name='mindmax]Więc nie rozdzielaj i nie miel' date='bo nie służy to zrozumieniu,a zanim zaczniemy zgłębiać tajniki kontinuum,niezbędne jest "wyprostowanie bazy",bo bez tego damy ponieść się fantazji i to niezupełnie naukowej.Nie zasłaniaj się STW,bo ona nie jest antidotum na wszelkie bolączki,dopuki nie wyjaśni się asymetrii układów nie ma sensu "gnać" dalej.[/quote']A jak ja inaczej mogę rozmawiać z kimś, kto nawet zwyczajnego rzutu kamieniem nie kapuje...
A asymetria to Twoje "dzieło", więc ją sobie sam wyjaśniaj...

[quote name='mindmax]mariush: [i]" To zagadka dla Ciebie. A Twoja interpretacja' date=' to żadna interpretacja. Aby ograniczyć Ci możliwości wyboru, podpowiedź: Podczas wykonywania zdjęcia nie stosowano żadnych trików. Także później, w czasie obróbki zdjęcia, tego nie zrobiono. "[/i']
- Zapomniałeś tylko dodać,że jest to "realne i całkiem normalne" zjawisko...(?)[/quote]Oczywiście zdjęcie jest jak najbardziej realne i wykonane w najnormalniejszy sposób :]

[quote name='mindmax]Moja interpretacja' date='jaka by ona nie była to i tak jest czymś więcej niż jej brak z Twojej strony.[/quote']To zagadka dla CIEBIE i póki nie doczekam się konkretnej interpretacji z Twojej strony, to sam na ten temat nie będę się wypowiadał (choć i tak już wiele podpowiedziałem).
Mówię o konkretnej interpretacji, bo Twoje "...coś nie tak z moim wzrokiem" to g...., nie interpretacja ;)

[quote name='mindmax]Nie ma sensu dalej się nią zajmować' date='chyba że chcesz jeszcze bardziej zaakcentować złudność naszego postrzegania i do końca pogrążyć "skrócenie" wynikające właśnie z obserwacji,czyli dostrzegania obrazu przedmiotu a nie jego samego.[/quote']Nie ma to jak porządnie ściemnić... Jesteś jedyny w swoim rodzaju, mindamksie :lol
Czekam tu na najzwyklejszą analizę zdjęcia, a Ty mi tu ze "skróceniami" (mniemam lorentzowskimi) wyskakujesz. A może jeszcze wmieszasz w to mechanikę kwantową i Żarówkową Teorię Fotonów? Dopiero będzie fajnie...

Ale wiesz co? Masz rację, zakończmy ten żenujący wątek ...

[quote name='mindmax]mariush: [i]" Ów przykład z oświetlaniem Księżyca przez "migające Słońce" miał dowodzić tego' date=' że można obserwować całą tarczą Srebrnego Globu, mimo równoczesnej jego obserwacji przez bardzo wielu innych obserwatorów. To chyba było jasne??? "[/i']
- To było dla mnie jasne jeszcze zanim zaczęła się dyskusja,problem tkwił(i pewnie tkwi nadal) w Twoim(naukowym) sposobie naszego widzenia polegającym na absorbcji fotonów.Jeśli jesteś w stanie w miarę jasno "wyłożyć" poprawność absorbcji bez uszczuplania strumienia,to będę w stanie ten(naukowy) sposób widzenia zaakceptować.[/quote]Spróbuję najjaśniej jak potrafię.
Jeśli obserwujesz Księżyc, to fakt, że ktoś inny go też obserwuje, nie powoduje uszczuplenia wiązki światła dającej jego obraz na siatkówce Twojego oka (no chyba, że ów obserwator po prostu Ci ten Księżyc zasłoni np. własną głową). Wiązka uszczupla się dopiero wtedy, gdy poszczególne fotony (tworzące obraz Księżyca) lądują na Twojej siatkówce i kończą tam swój "żywot". To są "TWOJE" fotony i dla innych obserwatorów nie mają one żadnego znaczenia (chyba, że zasłaniając innemu obserwatorowi Księżyc, te fotony po prostu mu "ukradłeś").

[quote name='mindmax]Moim zdaniem przyzwyczaiłeś się do "zbaczania" ale przez siebie wykonywanym' date='a Twoja interpretacja mojego odczucia jest jak najbardziej złudna - niemal tak,jak obserwacja.[/quote']Bezpodstawne, pustosłowne insynuacje.
A jeśli nie - podaj dowody na to, że nie mam w tej kwestii racji.

[quote=mindmax]Czy prośba o nie przeginanie dotyczy mojego nadmiernego wyśmiewania się z dostępnych nam przekazów dotyczących osiągnięć nauki - bo zbyt wielu zoriętuje się w jej ułomności?[/quote]Myślę, że ułomność jest zauważalna w tym wątku, ale niestety, nie dotyczy ona nauki... Jestem przekonany, że niejedna osoba śledząca ten wątek zgodziła by się ze mną.

[quote name='mindmax]Być może istnieją i czarne fotony z energią większą nawet od tych z nad fioletu - nie słyszałem o konkretnym zaprzeczeniu możliwości ich istnienia' date='a skoro istnieją Czarne Dziury...(?)[/quote']No pewnie, że istnieją fotony o energii większej niż fotony z nadfioletowego zakresu widma fal elektromagnetycznych: fotony rentgenowskie, fotony gamma :] Ale "czarnymi" to nazwać ich nie można...

[quote name='mindmax]Wszystko jest tajemnicą' date='dopuki się jej nie odkryje,a nawet po odkryciu pewnie okazuje się nieraz ona tak fantastyczna,że światu jej się nie ujawnia - oczywiście ze wględu na jego dobro(wbrew pozorom mamy pewnie jaszcze/już bogów na Ziemi)[/quote'] Kolejne niczego nie wnoszące do tematu spiskowo-ufolskie fantazje...Do rzeczy, chłopie...

[quote name='mindmax]mariush: [i]" Jeśli w ognisku umieścisz swoje oko' date=' to masz dużą szansę zaobserwować tym okiem ostatnie świetlne wrażenie w swoim życiu. "[/i']
- Ja pytałem poważnie a mówiąc 'promień światła' nie miałem na myśli jego mocy(tym bardziej ogniska na polanie pod lasem) tylko obraz jaki zobaczymy - przy idealnym zwierciadle i promieniu powinniśmy dostrzec idealny punkt - czyli nic,jednak to "nic" będzie raziło nas swoim blaskiem....(?)[/quote]No comment...

[quote=mindmax]Sens wszystkich teorii kryje się właśnie w "słówkach" - najgorsze jest to,że bywają one niejednoznaczne.Jak już wielokrotnie mówiłem moje "teorie" są jedynie wynikiem nie poddania się"fali" - innego(osobistego) spojżenia,a ich sens ukrywa się w słówkach tylko dla tych,którym wydaje się,że nauka wie już prawie wszystko,a napewno wszystko o tych najprostrzych zagadnieniach - które są podstawą do właściwego zrozumienia tych trudniejszych.
."Czepianie się" odbieram jako brak argumentów do moich sugestii,a nadmierne będę oświecał... a może nawet ośmieszał,bo nie wszystko co świeci jest światłem - czyż nie można 'świecić' intelektem lub zostać 'oświeconym' a mimo to - przynajmniej wizualnie nie błyszczeć?[/quote]Przestań uprawiać to niczego nie wnoszące pustosłowie. Tylko czekać, aż zaczniesz pisać o sensie istnienia...

[quote name='mindmax]"Świecący początek i koniec impulsu"(odcinek krótszy od tła) - wyróżnniony na tle dymu' date='mimo że i bez niego(dymu) powinien być widoczny... o czym mowa była wyżej.[/quote']Litości...
Po pierwsze: To nie żaden impuls...
Po drugie: Początek i koniec wiązki wyznaczone przez granice obszaru zadymionego w żaden sposób nie wyróżnia się od pozostałego, przechodzącego przez dym fragmentu wiązki.
Po trzecie: O co chodzi Ci z tą widocznością "początku i końca impulsu"? Proszę o precyzyjniejsze sformułowanie.

[quote=mindmax]Żeby zanadto się nie rozwodzić również zapytam - dlaczego na księżycowych fotkach nie ma półcieni?[/quote]Zapytaj podręcznika z fizyki do gimnazjum - hasło: optyka geometryczna.
Mała podpowiedź: Dlaczego wraz ze wzrastającym dystansem o ściany, cień ręki rzucany na nią staje się coraz mniej wyraźny?

[quote name='mindmax]Nie stanowi to jeszcze dowodu na "nieprostoliniowe" rozchodzenie się promieni światła' date='jeśli już,to dowodzi że fotony nie "gryzą" się ze sobą - co jest niemal fenomenem w świecie materii.[/quote']Ale tu nie chodzi o prostoliniowe rozchodzenie się światła. Na poziomie owych "słonecznych" rozważań fakt "prostolinijności" jest chyba oczywisty. Tu chodziło o bzdurne stwierdzenie o "odśrodkowym" rozkładzie kierunków rozchodzenia się światła z powierzchni naszej dziennej gwiazdy.
A "niegryzienie" się fotonów to żaden fenomen...

[quote name='mindmax]Czy jesteś skłonny wyobrazić sobie' date='co działo by się,gdybym posiadł Twoją wiedzę,skoro wystarczy mi moja,żeby nawet w tym "oczywistym" dostrzec to... "niezupełnie oczywiste" - aż minie to przeraża.[/quote']Jestem skłonny wyobrazić sobie, że nie bredziłbyś bez sensu, tak, jak robisz to teraz... ;)

[quote name='mindmax]Z wzajemnego podziwu niewiele wynika' date='a i do tematu nic nie wnosi,a może wspólnymi siłami w jakiś cudowny sposób przekonacie mnie do realności podstaw teorii i naukowego widzenia świata.[/quote']Masz rację, tu potrzeba cudu, aby Cię do czegokolwiek przekonać. Prędzej w 2012 Eurycide roku zamknie to forum, niż Ty w jakiejkolwiek sprawie przyznasz nam (holiemu lub mnie) rację. JESTEŚ PRZYPADKIEM BEZNADZIEJNYM i już się z tym chyba pogodziłem... ;)

[quote name='mindmax]A tu nagle ciekawostka' date='okazało się że niemal zamrożono światło,co spowodowało jego... zmaterializowanie - to widocznie wcześniej materią nie było,ktoś tu mota na potęgę(?).[/quote']Polecam lekturę poniższego artykułu, bo stosowanie skrótów myślowych (w Twoim przypadku często bardzo dużych) może więcej zaszkodzić, niż pomóc w zrozumieniu czegokolwiek.
Link
  • 0



#200

mindmax.
  • Postów: 592
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

'holi & foxsys'
z Waszych wypowiedzi wynika,że... aktorzy z Was dobrzy,swoje role potraficie wykuć na pamięć i nie musicie zastanawiać się czy mają jakiś sens,czy też nie - bo to przecież "rola" scenarzysty, mogę tylko Wam jak i mariushowi współczuć.
Dobrze że 'coś innego' przypomniałeś temat - ale na samym począdku wpadka(nie papka),czyż ludzkie ciała nie są przystosowane do... ruchu jednostajnego nawet i w "c",przecież dla pilotującego taki szybki pojazd w/g/ teorii nic się nie zmienia,w przeciwieństwie do obserwatora,dla którego pojazd ten będzie tylko pionowym odcinkiem - całkiem inną sprawą jest uzyskanie tej prędkości.Nadal twierdzę że można ją osiągnąć skokowo i to bez nadzwyczajnej siły ciągu silników.

mariush
> " No widzisz, akurat prad elektryczny mozna bez problemu sfotografowac. W koncu prad elektryczny to poruszajace sie w uporzadkowany sposób ladunki elektryczne (zwykle elektrony). Ponizej zdjecia regularnej i ukierunkowanej wiazki elektronów w lampie prózniowej (na drugim zdjeciu strumien elektronów zakrzywia sie w zewnetrznym polu magnetycznym): "
- Miałem na myśli prąd elektryczny w przewodniku wykonujący jakąś konkretną pracę,a jeśli uważasz,że na tych fotkach widzisz elektrony a nie ich tor lotu - efekt ich działania,to jesteś w błędzie - od kiedy to elektrony są widoczne i na dodatek świecące?

> " Szkopul tkwi w tym, ze fotony nie emituja swiatla... "
- Szkopuł to tkwi w tym,że nadal łapiesz za słówka - i to jest w/g Ciebie jakiś argument?-moje wypowiedzi bierzesz dosłownie,a do swoich masz... dystans i uważasz że wszystko jest OK ?
Nie ma potrzeby rozwijać efektu Dopplera,bo wykracza poza temat,a i tak występuje on w każdym przypadku.

> " Powiedz mi, co ma pomiar reflektywnosci zwierciadla (95 %) do "uzyskiwania pojedynczych fotonów do badan", a tym bardziej do "silnika fotonowego o sprawnosci 5%)??? "
- Gdyby chciało Ci sie błysnąć,to wydedukował byś,że po ostatnim odbiciu światła od zwierciadła pozostał by tylko jeden foton - w/g tej koncpcji,którą przedstawiałeś,czyli że osłabienie strumienia światła polega na pozbywaniu się fotonów.A jaka twoim zdaniem była by sprawność silnika fotonowego,jeśli impuls lasera "zostawia" na zwierciadle tylko 5% swojej energii?

> " Dobrze wiesz, ze nie chodzi tu o zadna "tolerancje wykonania podzespolów"- nie kombinuj i nie komplikuj. TU CHODZI O KONIECZNOSC WYKONANIA OBLICZENIA:
SZYBKOSC = DROGA/CZAS NIC WIECEJ...
"
- Właśnie powiedziałem to,że bezpośrednim "pomiarem" szybkości jest jej obliczenie,a każdy jej pomiar przeprowadzony w inny sposób jest już pośredni,pomiar długości -skrócenia- za pomocą ruchomej miarki byłby bezpośrednim w przeciwieństwie do twojego sposobu - pomiaru czasu,bo miał być bezpośrednim.

> " Powiem krótko.
1. Wykaz nieprawdziwosc obowiazujacych pogladów.
2. Wykaz prawdziwosc Twoich pogladów.
Wtedy powaznie potraktuja Cie wszyscy. Bo "sypac" takimi "glodnymi kawalkami", jak w powyzszym cytacie to kazdy moze.
"
- Pewnie zapomniałeś skąd te "głodne kawałki" się wzięły - tylko z niedorzeczności wyznawanej przez ciebie "naukowej" teorii,a oto kilka z nich :
1 - obserwacji,która rzekomo polega na absorbcji fotonów bez uszczuplania strumienia - ile ich musimy "ukraść",żeby dostrzec przedmiot o powierzchni 1cm a ile dla 1m,a może wystarczy jeden ale za to "obrotny"?
2 - niemożności obserwacji impulsu lasera w locie,dlaczego elektrony z atmosfery "omijają" wiązki laserowe i nie emitują fotonów po jej przejściu?
3 - brak równoważności w każdym układzie,czyli :
- ...skrócony 'kołek' zmieści się w 'dziurze' a nieskrócony nie zmieści się - a może on się po prostu kurczy jak przestrzeń i... 'dziura' razem z nim będąc w tej samej przestrzeni?
- co powoduje obustronne skrócenie obiektów w pobliżu "c" ?
- dla obiektu w pobliżu "c" kurczy się przestrzeń a nie wydłuża się upływ czasu.
- dla mionu w pobliżu "c" kurczy się przestrzeń i wyduża się upływ czasu jego życia.
- jak ma się w końcu upływ czasu dla obiektu w pobliżu "c" ?
4 - co ze strukturą atomową obiektu w pobliżu "c" ,czym bardziej skrócony obiekt tym posiada większą energię-gdyby się kurczył,to w "c" byłby punktem o nieskończonej energii ?
5 - fotony są materią i powinny mieć nieskończoną(jak każda materia w "c") "E" i "m" i dlaczego przy atomowych pomiarach czasu zmiana układów nie wpływała na pomiary,a w przykładzie z Jackiem i Plackiem miała ona znaczenie i z tego powodu "orbitalne ich spotkanie",bo tłumaczenieTwoje sugeruje jedynie chęć wyprowadzenia mnie w pole.

> " Przeciez Ty do tych podreczników praktycznie nie zagladasz. Wiec skad wiesz, ze odpowiedzi w nich nie ma? Zeby nie bylo, to przypomne Twoja wypowiedz:
mindmax: "Do tych podreczników,do których musialem to zagladalem - moze nie zbyt czesto,ale dzieki temu moge miec mniej "tych blokad."
"
- To że "nie zaglądam" jest Twoim bezpodstawnym wnioskiem - pewnie obaj zaglądamya ja napewno częściej,tylko że ja w nieco innym niż Ty celu.

> " Po raz kolejny powtarzam: Podaj sposób na weryfikacje Twoich "interpretacji". To wazne, tym bardziej, ze aktualnie obowiazujaca interpretacja nie wykazuje zadnych sprzecznosci z eksperymentem...
Tylko nie mów, ze podales juz sposoby weryfikacji, ale zarozumiali naukowcy nie chca zainteresowac sie Twoimi "genialnymi" pomyslami...
"
- Od pomysłów są naukowcy,ja zadawałem tylko pytania podobne do tych wyżej - tylko wierzący nie dostrzeże sprzeczności.

> " Podstawowe prawo emisji promieniowania mówi, ze wspólczynniki emisji i absorpcji promieniowania o danej dlugosci fali z danej powierzchni sa równe. A wiec jesli nie ma absorpcji (w koncu jestesmy w ciemni optycznej, wiec co mialoby byc absorbowane?), to nie ma takze emisji. "
- Widocznie nie każdy pracujący w "ciemni optycznej" ma noktowizor i oświetlenia przeważnie nie włącza,a że nie ma ono koloru białego to już całkiem inna sprawa.

> " Czyzbys mial mnie za totalnego glupka, który nie potrafi nawet rozpoznac, czy jego oczy sa zamkniete, czy otwarte??? "
- Aż takiego może nie,ale co to dla Ciebie za różnica,skoro i tak jesteś przekonany,że nic nie będzie widać.

> " Wiesz co, slabisz mnie...
Proces widzenia jest juz na tyle dobrze zrozumiany, zeby nie pierniczyc bez sensu, jakoby oczy mialy dzialac jak latarki A czarnych dziur do tego wszystkiego nie mieszaj, bo one niestety z podstawami teorii widzenia zadnego logicznego zwiazku nie maja...
"
- Nie twierdzę,że akurat tak działają - to tylko przypuszczene,ale dlaczego inaczej widzimy te same zjawiska,czyżbyś był pewny,że sugestia a więc i umysł oraz doświadczenia nie mają żadnego wpływu?Czarne Dziury mają logiczny związek z obserwacjami,bo właśnie z nich wynikają,przecież to "Nic" powoduje "zagięcie czasoprzestrzeni" i zmianę toru lotu światła,a czy my widzimy nic?

> " Jaka zmiana stanowiska?
NIGDZIE nie stwierdzalem, ze wiazka laserowa jest niewidoczna w czystym powietrzu. A uzycie w wyjasnieniach dymu/pylu mialo na celu tylko UWYPUKLENIE omawianych efektów wizualnych zwiazanych z rozpraszaniem swiatla wiazki laserowej na przeszkodach. Nic wiecej...
"
- Trochę dziwne stwierdzenie,bo mi nie musiałeś nic "uwypuklać",tymbardziej że dym był moim pomysłem,żeby Tobie właśnie "uwypuklić",tak więc nadinterpretacja nie jest moją domeną.

> " Fotony swiatla widzialnego maja energie z zakresu 1,6 -3,3 eV. Do oderwania elektronu (jonizacji) z:
- azotu czast. (N2) potrzeba 15,6 eV
- tlenu czast. (O2) - 12,1 eV
- argonu (Ar) - 15,6 eV
- ditlenku wegla (CO2) - 13, 8 eV
Tak wiec laser emitujacy swiatlo widzialne nie podola temu zadaniu. Ale laser UV lub laser rentgenowski zjonizuje powietrze bez wiekszego problemu.
"
- Nie wspominałem o kolorze świetła lasera,tylko czy energia światła zależy tylko od jego "koloru"- nie był bym taki pewien,a ta jonizacja czym się przejawia poza intensywnym zapachem i zwiększoną przewodnością elektryczną,może jakieś... materiały(fotki)?

> " A co Ty mi porównujesz odbijanie sie swiatla laserowego od zwierciadlanej kuli z emisja swiatla przez Slonce? Przeciez Slonce nie swieci dzieki procesowi laserowej emisji wymuszonej... "
- Ponieważ można wyobrazić sobie,że promień lasera jest porównywalny z promieniem słonecznym,który również jest - niestety,ale wymuszony termojądrową reakcją - bo czy inny by do nas dotarł?

> " A czy ktoś kiedyś tu zaprzeczał, że w przybliżeniu optyki geometrycznej światło rozchodzi się wzdłuż określonych kierunków po liniach prostych??? "
- Nikt nie zaprzeczał,ale twierdził,że promienie światła rozchodzą się we wszystkich kierunkach - być może i tak jest,że wgranicach strumienia lasera fotony rozprzestrzeniają bezładnie ale to trzeba zobaczyć,bo zmierzyć jest trudno - więc bez fotki nie obejdzie się,tymbardziej że są warunki.

> " Cóż, gdyby światło Słońca, lamp pozwalające nam na co dzień postrzegać świat, było spójnym światłem laserowym, to miałbyś rację... "
- ...a gdyby światło słoneczne składało się różnokolorowych(RGB) strumieni lasera...?

> " Oczywiście, możemy przyjąć, że nie ma ścian i mamy tylko zawieszoną w puściutkiej przestrzeni kulę oraz oświetlającą ją laser. W takiej sytuacji kula byłaby niewidoczna - jedyne co widzielibyśmy, to świetlisty punkcik na owej kuli odpowiadający rozproszonemu wycinkowi owej szerokiej padającej na kulę wiązki (wielkość obserwowanego punkcika zależałaby bezpośrednio z wielkości otworu źrenicy oka obserwatora). "
- A teraz przypomniij sobie moją wypowiedż z oświetloną pod kątem pocztówką to zobaczysz,że obserwowany 'obraz' jest niezależny od kąta odbicia promienia od przeszkody - do sprawdzenia w zadymionym pomieszczeniu - bo promienie odbiją sie pod takim kątem od zwierciadła płaskiego/kulistego pod jakim na nie padły,a oświetlona część zwierciadła/pocztówki widoczna będzie dla obserwatora pod dowolnym kątem i to z treścią obrazu.

> " Właśnie, ileż można... Nie skraca się przestrzeń nieruchoma względem obserwatora, a poruszający się względem niego klocek... "
- Ty znowu swoje - to nie postronny obserwator jest kołkiem,który ma się przecisnąć przez dziurę w przestrzeni,a mimo to on dokonuje obliczeń i po co?- tylko dla zabawy,bo wynika to z samej teorii i nie jest żadnym moim widzimisiem.
Dla kołka w ruchu kurczy się przestrzeń a więc i ta dziura przez którą ma przelecieć(i on sam prawdopodobnie również ulega skurczeniu(nie skróceniu),bo w tej przestrzeni przebywa),to on a nie postronny obserwator powinien obliczać skrócenie,bo tylko jego w ruchu i okolicznej przestrzeni zjawisko te dotyczy.Tylko że i jemu to nie na wiele się zda,bo czym szybciej będzie leciał,tym prędzej będzie kurczyła się dziura - oczywiście z jego punktu widzenia,bo nasz postronny jest tylko dla nas i nie ma wpływu na to co się w kosmosie dzieje.

> " Powtórka z rozrywki? Proponuję przypomnieć sobie nasze rozmowy na temat efektów, którym podlegają obserwowane, poruszające się ultraszybkie obiekty:
- kontrakcja długości
- aberracja światła
- efekt Dopplera
"
- Powtórka z rozrywki,bo wszystkie te efekty wynikają jedynie z punktu widzenia obserwatora,która z rzeczywistością -obiektami w ruchu- niewiele ma wspólnego.

> " Rozumiem, że chodzi Ci o całą sytuację obserwowaną z punktu widzenia klocka: klocek bez zmian, dziura porusza się, a więc kurczy się. Zajrzyj do wykładu A. Dragana (rozdział 3.4), zapoznaj się z zaprezentowanym tam wyjaśnieniem, a potem możemy ewentualnie na ten temat porozmawiać. "
- Tak,bo właśnie punkt widzenia klocka jest dla niego realem,a punkt widzenia postronnego obserwatora jest tylko złudzeniem,a wykład dotyczy zachowania się masy w jednym układzie z punktu widzenia obserwatora z innego układu - znam wykład i moje zdanie z niego właśnie wynika.

> " No tak, zupełnie zapomniałem o ufolskich technologiach badanych w strefie 51, o tajemnej wiedzy nt. natury Wszechrzeczy skrywanej przed ludzkością itp... "
- Dobrze że sobie przypomniałeś,chyba nie zaprzeczysz,że nowinki -nie tylko techniczne- ujawnia się dopiero po jakimś(?) czasie,a czy do tego czasu one po prostu nie istnieją w naszym świecie?

> " Już o tym mówiłem, więc pozwól, że siebie zacytuję:
... w naszych jackowo-plackowych wywodach nie dyskutowaliśmy o tym, CZY dylatacja jest prawdziwa, tylko o tym, KTÓRY ze zegarów wskutek dylatacji chodzi wolniej.
"
- Jeśli uważasz,że prawdziwość dylatacji nie ma znaczenia dla chodu zegarków,to faktycznie tych spraw nic nie łączy.

> " A jak ja inaczej mogę rozmawiać z kimś, kto nawet zwyczajnego rzutu kamieniem nie kapuje...
A asymetria to Twoje "dzieło", więc ją sobie sam wyjaśniaj...
"
- Czy napewno chodziło o sam rzut,czy działania sił i oddziaływań w jego trakcie?- kolejny skok w bok,lecz nie o tym mowa,są ciekawsze zagadnienia.
Faktem jest,że asymetria(której być nie powinno) w układach jest moim stwierdzeniem,ale jest ono jak najbardziej prawdziwe i samo rzuca się w oczy każdemu,kto... ma je otwarte i to nie koniecznie szeroko.Brak odniesienia do jednego z podstawowych faktów kładzie plamę na całej teorii - czyżby nie było dla niego wyjaśnienia - dlaczego raz występuje a innym razem nie?

> " Oczywiście zdjęcie jest jak najbardziej realne i wykonane w najnormalniejszy sposób "
- Dzięki za ten nad wyraz elokwentny komentarz.

> " To zagadka dla CIEBIE i póki nie doczekam się konkretnej interpretacji z Twojej strony, to sam na ten temat nie będę się wypowiadał (choć i tak już wiele podpowiedziałem).
Mówię o konkretnej interpretacji, bo Twoje "...coś nie tak z moim wzrokiem" to g...., nie interpretacja
"
- Ponieważ przykład ten nie wiele wnosi do sprawy,to wymyślanie interpretacji,która by Ciebie zadowoliła odpuszczę sobie,bo poza"wzrokiem" coś nie coś jeszcze napisałem.

> " Nie ma to jak porządnie ściemnić... Jesteś jedyny w swoim rodzaju, mindamksie
Czekam tu na najzwyklejszą analizę zdjęcia, a Ty mi tu ze "skróceniami" (mniemam lorentzowskimi) wyskakujesz. A może jeszcze wmieszasz w to mechanikę kwantową i Żarówkową Teorię Fotonów? Dopiero będzie fajnie...
"
- Ja bym raczej powiedział,że nie ma to jak brak chęci do rozjaśnienia ciemności,gdyby faktycznie zależało Ci na interpretacji,to w jakiś sposób próbował byś mnie naprowadzić.Skrócenie ani niedoszła mechanika kwantowa w moim wydaniu nie dotyczy tej fotki.

> " Jeśli obserwujesz Księżyc, to fakt, że ktoś inny go też obserwuje, nie powoduje uszczuplenia wiązki światła dającej jego obraz na siatkówce Twojego oka (no chyba, że ów obserwator po prostu Ci ten Księżyc zasłoni np. własną głową). Wiązka uszczupla się dopiero wtedy, gdy poszczególne fotony (tworzące obraz Księżyca) lądują na Twojej siatkówce i kończą tam swój "żywot". To są "TWOJE" fotony i dla innych obserwatorów nie mają one żadnego znaczenia (chyba, że zasłaniając innemu obserwatorowi Księżyc, te fotony po prostu mu "ukradłeś"). "
- Innymi słowy obserwacja polega na "odbiorze" odbitych od obiektu fotonów,które odbijają się zawsze w kierunku obserwatora,bez względu na kąt padania głównego strumienia oświetlającego ten obiekt - czyż nie tak przedstawia się powyższy tekst w skrócie?

> " No pewnie, że istnieją fotony o energii większej niż fotony z nadfioletowego zakresu widma fal elektromagnetycznych: fotony rentgenowskie, fotony gamma.Ale "czarnymi" to nazwać ich nie można... "
- No jasne,bo czarne już jest zajęte przez kosmiczne dziury,tylko czy napewno częstotliwość drgań jest wyznacznikiem energii dla fal,a nie np ich... przenikliwości ?

> " Kolejne niczego nie wnoszące do tematu spiskowo-ufolskie fantazje...Do rzeczy, chłopie... "
- Wypowiadasz się w taki sposób,jakbyś był pewien tego,że wszystko to,co dla nas jest tajemnicą jest nią również dla nauki - nie uważasz że zbyt wielu bogów było by wówczas na ziemi?

> " No comment... "
- Tak jest najwygodniej,bo jak wytłumaczyć fakt widzenia całego zwierciadła wklęsłego z mocno świecącym punktem w jego środku,mimo że zgodnie z naukowym sposobem widzenia powinien być widoczny tylko ten punkt...?

> " Przestań uprawiać to niczego nie wnoszące pustosłowie. Tylko czekać, aż zaczniesz pisać o sensie istnienia... "
- Czyżbyś odbierał mi możliwość obrony swojego zdania? - Fizyka jest wszystkim w fizycznym świecie,więc kto wie...?

> " Litości...
Po pierwsze: To nie żaden impuls...
Po drugie: Początek i koniec wiązki wyznaczone przez granice obszaru zadymionego w żaden sposób nie wyróżnia się od pozostałego, przechodzącego przez dym fragmentu wiązki.
Po trzecie: O co chodzi Ci z tą widocznością "początku i końca impulsu"? Proszę o precyzyjniejsze sformułowanie.
"
- Wiem że to co przedstawiała fotka nie było impulsem - był on zawarty w mojej propozycji,a to co przedstawiłeś było fotką zwykłej smugi,może masz coś z krótszą podstawą czasu?

> " Zapytaj podręcznika z fizyki do gimnazjum - hasło: optyka geometryczna.
Mała podpowiedź: Dlaczego wraz ze wzrastającym dystansem o ściany, cień ręki rzucany na nią staje się coraz mniej wyraźny?
"
- Nie przesadzaj z tymi podręcznikami,zakładajaą one idealnie równą powierzchnię i to odchyloną zawsze na zewnątrz cienia - za pomocą atmosfery można wyjaśnić niemal wszystko,a cień jest mniej wyrażny,bo coraz więdzej światła rozproszonego przedostaje się na ścianę z otoczenia i ów cień podświetla.
Ciekawe czy uda Ci się potwierdzić te doświadczenie w ciemnym pomieszczeniu z latarką?

> " Ale tu nie chodzi o prostoliniowe rozchodzenie się światła. Na poziomie owych "słonecznych" rozważań fakt "prostolinijności" jest chyba oczywisty. Tu chodziło o bzdurne stwierdzenie o "odśrodkowym" rozkładzie kierunków rozchodzenia się światła z powierzchni naszej dziennej gwiazdy.
A "niegryzienie" się fotonów to żaden fenomen...
"
- Odśrodkowy rozkład kierunku rozchodzenia się światła z powierzchni kuli jest tak oczywisty,że aż szkoda gadać - czyżbyś nie oglądał nigdy zaćmienia Słońća???
Z naszej planety Księżyc i Słońce są na ogół porównywalnych rozmiarów,gdyby światło nie rozchodziło się odśrodkowo,to w czasie zaćmienia cień księżyca na ziemi miał by rozmiary zbliżone do tego,jakie ma nasz satelita widziany z powierzchni naszego globu.Ponieważ promienie rozchodzą się odśrodkowo to ciemności są niemal na całej planecie,ale ponieważ zaćmienia są żadko i nikt wówczas nie sprawdza naukowego punktu widzenia,to wskazana jest oczywiście "poprawność polityczna".

> " Jestem skłonny wyobrazić sobie, że nie bredziłbyś bez sensu, tak, jak robisz to teraz... "
- Jeśli faktycznie by tak było,to tylko dlatego,że obowiązywała by mnie wówczas "linja mistrza" ,która nie toleruje "odmieńców" - brednie?- czy nie dlatego iż wykraczają poza obowiązującą poprawność.

> " Masz rację, tu potrzeba cudu, aby Cię do czegokolwiek przekonać. Prędzej w 2012 Eurycide roku zamknie to forum, niż Ty w jakiejkolwiek sprawie przyznasz nam (holiemu lub mnie) rację. JESTEŚ PRZYPADKIEM BEZNADZIEJNYM i już się z tym chyba pogodziłem... "
- Dlatego mówię o cudzie,bo z grubsza znam dowody służące poparciu "naukowych" obserwacji,a są one one typowo "naukowe".Komuny już nie ma to chociaż nie skończę w wariatkowie przez brak zaufania do "obowiązującej wykładni".
Jako wytrwali w swych poglądach powinniście wykombinować takie dowody,które faktycznie nimi by były - a wówczas ta "zbłąkana owieczka" dołączy do stada.

> " Polecam lekturę poniższego artykułu, bo stosowanie skrótów myślowych (w Twoim przypadku często bardzo dużych) może więcej zaszkodzić, niż pomóc w zrozumieniu czegokolwiek."
- Link ten nie mówi nic na temat niematerialności światła przed zamrożeniem,a może gdzieś tam w innych miejscach na ziemi obowiązauje nieco inna fizyka niż u nas...

'holi & foxsys'
z Waszych wypowiedzi wynika,że... aktorzy z Was dobrzy,swoje role potraficie wykuć na pamięć i nie musicie zastanawiać się czy mają jakiś sens,czy też nie - bo to przecież "rola" scenarzysty, mogę tylko Wam jak i mariushowi współczuć.
Dobrze że 'coś innego' przypomniałeś temat - ale na samym począdku wpadka(nie papka),czyż ludzkie ciała nie są przystosowane do... ruchu jednostajnego nawet i w "c",przecież dla pilotującego taki szybki pojazd w/g/ teorii nic się nie zmienia,w przeciwieństwie do obserwatora,dla którego pojazd ten będzie tylko pionowym odcinkiem - całkiem inną sprawą jest uzyskanie tej prędkości.Nadal twierdzę że można ją osiągnąć skokowo i to bez nadzwyczajnej siły ciągu silników.

mariush
> " No widzisz, akurat prad elektryczny mozna bez problemu sfotografowac. W koncu prad elektryczny to poruszajace sie w uporzadkowany sposób ladunki elektryczne (zwykle elektrony). Ponizej zdjecia regularnej i ukierunkowanej wiazki elektronów w lampie prózniowej (na drugim zdjeciu strumien elektronów zakrzywia sie w zewnetrznym polu magnetycznym): "
- Miałem na myśli prąd elektryczny w przewodniku wykonujący jakąś konkretną pracę,a jeśli uważasz,że na tych fotkach widzisz elektrony a nie ich tor lotu - efekt ich działania,to jesteś w błędzie - od kiedy to elektrony są widoczne i na dodatek świecące?

> " Szkopul tkwi w tym, ze fotony nie emituja swiatla... "
- Szkopuł to tkwi w tym,że nadal łapiesz za słówka - i to jest w/g Ciebie jakiś argument?-moje wypowiedzi bierzesz dosłownie,a do swoich masz... dystans i uważasz że wszystko jest OK ?
Nie ma potrzeby rozwijać efektu Dopplera,bo wykracza poza temat,a i tak występuje on w każdym przypadku.

> " Powiedz mi, co ma pomiar reflektywnosci zwierciadla (95 %) do "uzyskiwania pojedynczych fotonów do badan", a tym bardziej do "silnika fotonowego o sprawnosci 5%)??? "
- Gdyby chciało Ci sie błysnąć,to wydedukował byś,że po ostatnim odbiciu światła od zwierciadła pozostał by tylko jeden foton - w/g tej koncpcji,którą przedstawiałeś,czyli że osłabienie strumienia światła polega na pozbywaniu się fotonów.A jaka twoim zdaniem była by sprawność silnika fotonowego,jeśli impuls lasera "zostawia" na zwierciadle tylko 5% swojej energii?

> " Dobrze wiesz, ze nie chodzi tu o zadna "tolerancje wykonania podzespolów"- nie kombinuj i nie komplikuj. TU CHODZI O KONIECZNOSC WYKONANIA OBLICZENIA:
SZYBKOSC = DROGA/CZAS NIC WIECEJ...
"
- Właśnie powiedziałem to,że bezpośrednim "pomiarem" szybkości jest jej obliczenie,a każdy jej pomiar przeprowadzony w inny sposób jest już pośredni,pomiar długości -skrócenia- za pomocą ruchomej miarki byłby bezpośrednim w przeciwieństwie do twojego sposobu - pomiaru czasu,bo miał być bezpośrednim.

> " Powiem krótko.
1. Wykaz nieprawdziwosc obowiazujacych pogladów.
2. Wykaz prawdziwosc Twoich pogladów.
Wtedy powaznie potraktuja Cie wszyscy. Bo "sypac" takimi "glodnymi kawalkami", jak w powyzszym cytacie to kazdy moze.
"
- Pewnie zapomniałeś skąd te "głodne kawałki" się wzięły - tylko z niedorzeczności wyznawanej przez ciebie "naukowej" teorii,a oto kilka z nich :
1 - obserwacji,która rzekomo polega na absorbcji fotonów bez uszczuplania strumienia - ile ich musimy "ukraść",żeby dostrzec przedmiot o powierzchni 1cm a ile dla 1m,a może wystarczy jeden ale za to "obrotny"?
2 - niemożności obserwacji impulsu lasera w locie,dlaczego elektrony z atmosfery "omijają" wiązki laserowe i nie emitują fotonów po jej przejściu?
3 - brak równoważności w każdym układzie,czyli :
- ...skrócony 'kołek' zmieści się w 'dziurze' a nieskrócony nie zmieści się - a może on się po prostu kurczy jak przestrzeń i... 'dziura' razem z nim będąc w tej samej przestrzeni?
- co powoduje obustronne skrócenie obiektów w pobliżu "c" ?
- dla obiektu w pobliżu "c" kurczy się przestrzeń a nie wydłuża się upływ czasu.
- dla mionu w pobliżu "c" kurczy się przestrzeń i wyduża się upływ czasu jego życia.
- jak ma się w końcu upływ czasu dla obiektu w pobliżu "c" ?
4 - co ze strukturą atomową obiektu w pobliżu "c" ,czym bardziej skrócony obiekt tym posiada większą energię-gdyby się kurczył,to w "c" byłby punktem o nieskończonej energii ?
5 - fotony są materią i powinny mieć nieskończoną(jak każda materia w "c") "E" i "m" i dlaczego przy atomowych pomiarach czasu zmiana układów nie wpływała na pomiary,a w przykładzie z Jackiem i Plackiem miała ona znaczenie i z tego powodu "orbitalne ich spotkanie",bo tłumaczenieTwoje sugeruje jedynie chęć wyprowadzenia mnie w pole.

> " Przeciez Ty do tych podreczników praktycznie nie zagladasz. Wiec skad wiesz, ze odpowiedzi w nich nie ma? Zeby nie bylo, to przypomne Twoja wypowiedz:
mindmax: "Do tych podreczników,do których musialem to zagladalem - moze nie zbyt czesto,ale dzieki temu moge miec mniej "tych blokad."
"
- To że "nie zaglądam" jest Twoim bezpodstawnym wnioskiem - pewnie obaj zaglądamya ja napewno częściej,tylko że ja w nieco innym niż Ty celu.

> " Po raz kolejny powtarzam: Podaj sposób na weryfikacje Twoich "interpretacji". To wazne, tym bardziej, ze aktualnie obowiazujaca interpretacja nie wykazuje zadnych sprzecznosci z eksperymentem...
Tylko nie mów, ze podales juz sposoby weryfikacji, ale zarozumiali naukowcy nie chca zainteresowac sie Twoimi "genialnymi" pomyslami...
"
- Od pomysłów są naukowcy,ja zadawałem tylko pytania podobne do tych wyżej - tylko wierzący nie dostrzeże sprzeczności.

> " Podstawowe prawo emisji promieniowania mówi, ze wspólczynniki emisji i absorpcji promieniowania o danej dlugosci fali z danej powierzchni sa równe. A wiec jesli nie ma absorpcji (w koncu jestesmy w ciemni optycznej, wiec co mialoby byc absorbowane?), to nie ma takze emisji. "
- Widocznie nie każdy pracujący w "ciemni optycznej" ma noktowizor i oświetlenia przeważnie nie włącza,a że nie ma ono koloru białego to już całkiem inna sprawa.

> " Czyzbys mial mnie za totalnego glupka, który nie potrafi nawet rozpoznac, czy jego oczy sa zamkniete, czy otwarte??? "
- Aż takiego może nie,ale co to dla Ciebie za różnica,skoro i tak jesteś przekonany,że nic nie będzie widać.

> " Wiesz co, slabisz mnie...
Proces widzenia jest juz na tyle dobrze zrozumiany, zeby nie pierniczyc bez sensu, jakoby oczy mialy dzialac jak latarki A czarnych dziur do tego wszystkiego nie mieszaj, bo one niestety z podstawami teorii widzenia zadnego logicznego zwiazku nie maja...
"
- Nie twierdzę,że akurat tak działają - to tylko przypuszczene,ale dlaczego inaczej widzimy te same zjawiska,czyżbyś był pewny,że sugestia a więc i umysł oraz doświadczenia nie mają żadnego wpływu?Czarne Dziury mają logiczny związek z obserwacjami,bo właśnie z nich wynikają,przecież to "Nic" powoduje "zagięcie czasoprzestrzeni" i zmianę toru lotu światła,a czy my widzimy nic?

> " Jaka zmiana stanowiska?
NIGDZIE nie stwierdzalem, ze wiazka laserowa jest niewidoczna w czystym powietrzu. A uzycie w wyjasnieniach dymu/pylu mialo na celu tylko UWYPUKLENIE omawianych efektów wizualnych zwiazanych z rozpraszaniem swiatla wiazki laserowej na przeszkodach. Nic wiecej...
"
- Trochę dziwne stwierdzenie,bo mi nie musiałeś nic "uwypuklać",tymbardziej że dym był moim pomysłem,żeby Tobie właśnie "uwypuklić",tak więc nadinterpretacja nie jest moją domeną.

> " Fotony swiatla widzialnego maja energie z zakresu 1,6 -3,3 eV. Do oderwania elektronu (jonizacji) z:
- azotu czast. (N2) potrzeba 15,6 eV
- tlenu czast. (O2) - 12,1 eV
- argonu (Ar) - 15,6 eV
- ditlenku wegla (CO2) - 13, 8 eV
Tak wiec laser emitujacy swiatlo widzialne nie podola temu zadaniu. Ale laser UV lub laser rentgenowski zjonizuje powietrze bez wiekszego problemu.
"
- Nie wspominałem o kolorze świetła lasera,tylko czy energia światła zależy tylko od jego "koloru"- nie był bym taki pewien,a ta jonizacja czym się przejawia poza intensywnym zapachem i zwiększoną przewodnością elektryczną,może jakieś... materiały(fotki)?

> " A co Ty mi porównujesz odbijanie sie swiatla laserowego od zwierciadlanej kuli z emisja swiatla przez Slonce? Przeciez Slonce nie swieci dzieki procesowi laserowej emisji wymuszonej... "
- Ponieważ można wyobrazić sobie,że promień lasera jest porównywalny z promieniem słonecznym,który również jest - niestety,ale wymuszony termojądrową reakcją - bo czy inny by do nas dotarł?

> " A czy ktoś kiedyś tu zaprzeczał, że w przybliżeniu optyki geometrycznej światło rozchodzi się wzdłuż określonych kierunków po liniach prostych??? "
- Nikt nie zaprzeczał,ale twierdził,że promienie światła rozchodzą się we wszystkich kierunkach - być może i tak jest,że wgranicach strumienia lasera fotony rozprzestrzeniają bezładnie ale to trzeba zobaczyć,bo zmierzyć jest trudno - więc bez fotki nie obejdzie się,tymbardziej że są warunki.

> " Cóż, gdyby światło Słońca, lamp pozwalające nam na co dzień postrzegać świat, było spójnym światłem laserowym, to miałbyś rację... "
- ...a gdyby światło słoneczne składało się różnokolorowych(RGB) strumieni lasera...?

> " Oczywiście, możemy przyjąć, że nie ma ścian i mamy tylko zawieszoną w puściutkiej przestrzeni kulę oraz oświetlającą ją laser. W takiej sytuacji kula byłaby niewidoczna - jedyne co widzielibyśmy, to świetlisty punkcik na owej kuli odpowiadający rozproszonemu wycinkowi owej szerokiej padającej na kulę wiązki (wielkość obserwowanego punkcika zależałaby bezpośrednio z wielkości otworu źrenicy oka obserwatora). "
- A teraz przypomniij sobie moją wypowiedż z oświetloną pod kątem pocztówką to zobaczysz,że obserwowany 'obraz' jest niezależny od kąta odbicia promienia od przeszkody - do sprawdzenia w zadymionym pomieszczeniu - bo promienie odbiją sie pod takim kątem od zwierciadła płaskiego/kulistego pod jakim na nie padły,a oświetlona część zwierciadła/pocztówki widoczna będzie dla obserwatora pod dowolnym kątem i to z treścią obrazu.

> " Właśnie, ileż można... Nie skraca się przestrzeń nieruchoma względem obserwatora, a poruszający się względem niego klocek... "
- Ty znowu swoje - to nie postronny obserwator jest kołkiem,który ma się przecisnąć przez dziurę w przestrzeni,a mimo to on dokonuje obliczeń i po co?- tylko dla zabawy,bo wynika to z samej teorii i nie jest żadnym moim widzimisiem.
Dla kołka w ruchu kurczy się przestrzeń a więc i ta dziura przez którą ma przelecieć(i on sam prawdopodobnie również ulega skurczeniu(nie skróceniu),bo w tej przestrzeni przebywa),to on a nie postronny obserwator powinien obliczać skrócenie,bo tylko jego w ruchu i okolicznej przestrzeni zjawisko te dotyczy.Tylko że i jemu to nie na wiele się zda,bo czym szybciej będzie leciał,tym prędzej będzie kurczyła się dziura - oczywiście z jego punktu widzenia,bo nasz postronny jest tylko dla nas i nie ma wpływu na to co się w kosmosie dzieje.

> " Powtórka z rozrywki? Proponuję przypomnieć sobie nasze rozmowy na temat efektów, którym podlegają obserwowane, poruszające się ultraszybkie obiekty:
- kontrakcja długości
- aberracja światła
- efekt Dopplera
"
- Powtórka z rozrywki,bo wszystkie te efekty wynikają jedynie z punktu widzenia obserwatora,która z rzeczywistością -obiektami w ruchu- niewiele ma wspólnego.

> " Rozumiem, że chodzi Ci o całą sytuację obserwowaną z punktu widzenia klocka: klocek bez zmian, dziura porusza się, a więc kurczy się. Zajrzyj do wykładu A. Dragana (rozdział 3.4), zapoznaj się z zaprezentowanym tam wyjaśnieniem, a potem możemy ewentualnie na ten temat porozmawiać. "
- Tak,bo właśnie punkt widzenia klocka jest dla niego realem,a punkt widzenia postronnego obserwatora jest tylko złudzeniem,a wykład dotyczy zachowania się masy w jednym układzie z punktu widzenia obserwatora z innego układu - znam wykład i moje zdanie z niego właśnie wynika.

> " No tak, zupełnie zapomniałem o ufolskich technologiach badanych w strefie 51, o tajemnej wiedzy nt. natury Wszechrzeczy skrywanej przed ludzkością itp... "
- Dobrze że sobie przypomniałeś,chyba nie zaprzeczysz,że nowinki -nie tylko techniczne- ujawnia się dopiero po jakimś(?) czasie,a czy do tego czasu one po prostu nie istnieją w naszym świecie?

> " Już o tym mówiłem, więc pozwól, że siebie zacytuję:
... w naszych jackowo-plackowych wywodach nie dyskutowaliśmy o tym, CZY dylatacja jest prawdziwa, tylko o tym, KTÓRY ze zegarów wskutek dylatacji chodzi wolniej.
"
- Jeśli uważasz,że prawdziwość dylatacji nie ma znaczenia dla chodu zegarków,to faktycznie tych spraw nic nie łączy.

> " A jak ja inaczej mogę rozmawiać z kimś, kto nawet zwyczajnego rzutu kamieniem nie kapuje...
A asymetria to Twoje "dzieło", więc ją sobie sam wyjaśniaj...
"
- Czy napewno chodziło o sam rzut,czy działania sił i oddziaływań w jego trakcie?- kolejny skok w bok,lecz nie o tym mowa,są ciekawsze zagadnienia.
Faktem jest,że asymetria(której być nie powinno) w układach jest moim stwierdzeniem,ale jest ono jak najbardziej prawdziwe i samo rzuca się w oczy każdemu,kto... ma je otwarte i to nie koniecznie szeroko.Brak odniesienia do jednego z podstawowych faktów kładzie plamę na całej teorii - czyżby nie było dla niego wyjaśnienia - dlaczego raz występuje a innym razem nie?

> " Oczywiście zdjęcie jest jak najbardziej realne i wykonane w najnormalniejszy sposób "
- Dzięki za ten nad wyraz elokwentny komentarz.

> " To zagadka dla CIEBIE i póki nie doczekam się konkretnej interpretacji z Twojej strony, to sam na ten temat nie będę się wypowiadał (choć i tak już wiele podpowiedziałem).
Mówię o konkretnej interpretacji, bo Twoje "...coś nie tak z moim wzrokiem" to g...., nie interpretacja
"
- Ponieważ przykład ten nie wiele wnosi do sprawy,to wymyślanie interpretacji,która by Ciebie zadowoliła odpuszczę sobie,bo poza"wzrokiem" coś nie coś jeszcze napisałem.

> " Nie ma to jak porządnie ściemnić... Jesteś jedyny w swoim rodzaju, mindamksie
Czekam tu na najzwyklejszą analizę zdjęcia, a Ty mi tu ze "skróceniami" (mniemam lorentzowskimi) wyskakujesz. A może jeszcze wmieszasz w to mechanikę kwantową i Żarówkową Teorię Fotonów? Dopiero będzie fajnie...
"
- Ja bym raczej powiedział,że nie ma to jak brak chęci do rozjaśnienia ciemności,gdyby faktycznie zależało Ci na interpretacji,to w jakiś sposób próbował byś mnie naprowadzić.Skrócenie ani niedoszła mechanika kwantowa w moim wydaniu nie dotyczy tej fotki.

> " Jeśli obserwujesz Księżyc, to fakt, że ktoś inny go też obserwuje, nie powoduje uszczuplenia wiązki światła dającej jego obraz na siatkówce Twojego oka (no chyba, że ów obserwator po prostu Ci ten Księżyc zasłoni np. własną głową). Wiązka uszczupla się dopiero wtedy, gdy poszczególne fotony (tworzące obraz Księżyca) lądują na Twojej siatkówce i kończą tam swój "żywot". To są "TWOJE" fotony i dla innych obserwatorów nie mają one żadnego znaczenia (chyba, że zasłaniając innemu obserwatorowi Księżyc, te fotony po prostu mu "ukradłeś"). "
- Innymi słowy obserwacja polega na "odbiorze" odbitych od obiektu fotonów,które odbijają się zawsze w kierunku obserwatora,bez względu na kąt padania głównego strumienia oświetlającego ten obiekt - czyż nie tak przedstawia się powyższy tekst w skrócie?

> " No pewnie, że istnieją fotony o energii większej niż fotony z nadfioletowego zakresu widma fal elektromagnetycznych: fotony rentgenowskie, fotony gamma.Ale "czarnymi" to nazwać ich nie można... "
- No jasne,bo czarne już jest zajęte przez kosmiczne dziury,tylko czy napewno częstotliwość drgań jest wyznacznikiem energii dla fal,a nie np ich... przenikliwości ?

> " Kolejne niczego nie wnoszące do tematu spiskowo-ufolskie fantazje...Do rzeczy, chłopie... "
- Wypowiadasz się w taki sposób,jakbyś był pewien tego,że wszystko to,co dla nas jest tajemnicą jest nią również dla nauki - nie uważasz że zbyt wielu bogów było by wówczas na ziemi?

> " No comment... "
- Tak jest najwygodniej,bo jak wytłumaczyć fakt widzenia całego zwierciadła wklęsłego z mocno świecącym punktem w jego środku,mimo że zgodnie z naukowym sposobem widzenia powinien być widoczny tylko ten punkt...?

> " Przestań uprawiać to niczego nie wnoszące pustosłowie. Tylko czekać, aż zaczniesz pisać o sensie istnienia... "
- Czyżbyś odbierał mi możliwość obrony swojego zdania? - Fizyka jest wszystkim w fizycznym świecie,więc kto wie...?

> " Litości...
Po pierwsze: To nie żaden impuls...
Po drugie: Początek i koniec wiązki wyznaczone przez granice obszaru zadymionego w żaden sposób nie wyróżnia się od pozostałego, przechodzącego przez dym fragmentu wiązki.
Po trzecie: O co chodzi Ci z tą widocznością "początku i końca impulsu"? Proszę o precyzyjniejsze sformułowanie.
"
- Wiem że to co przedstawiała fotka nie było impulsem - był on zawarty w mojej propozycji,a to co przedstawiłeś było fotką zwykłej smugi,może masz coś z krótszą podstawą czasu?

> " Zapytaj podręcznika z fizyki do gimnazjum - hasło: optyka geometryczna.
Mała podpowiedź: Dlaczego wraz ze wzrastającym dystansem o ściany, cień ręki rzucany na nią staje się coraz mniej wyraźny?
"
- Nie przesadzaj z tymi podręcznikami,zakładajaą one idealnie równą powierzchnię i to odchyloną zawsze na zewnątrz cienia - za pomocą atmosfery można wyjaśnić niemal wszystko,a cień jest mniej wyrażny,bo coraz więdzej światła rozproszonego przedostaje się na ścianę z otoczenia i ów cień podświetla.
Ciekawe czy uda Ci się potwierdzić te doświadczenie w ciemnym pomieszczeniu z latarką?

> " Ale tu nie chodzi o prostoliniowe rozchodzenie się światła. Na poziomie owych "słonecznych" rozważań fakt "prostolinijności" jest chyba oczywisty. Tu chodziło o bzdurne stwierdzenie o "odśrodkowym" rozkładzie kierunków rozchodzenia się światła z powierzchni naszej dziennej gwiazdy.
A "niegryzienie" się fotonów to żaden fenomen...
"
- Odśrodkowy rozkład kierunku rozchodzenia się światła z powierzchni kuli jest tak oczywisty,że aż szkoda gadać - czyżbyś nie oglądał nigdy zaćmienia Słońća???
Z naszej planety Księżyc i Słońce są na ogół porównywalnych rozmiarów,gdyby światło nie rozchodziło się odśrodkowo,to w czasie zaćmienia cień księżyca na ziemi miał by rozmiary zbliżone do tego,jakie ma nasz satelita widziany z powierzchni naszego globu.Ponieważ promienie rozchodzą się odśrodkowo to ciemności są niemal na całej planecie,ale ponieważ zaćmienia są żadko i nikt wówczas nie sprawdza naukowego punktu widzenia,to wskazana jest oczywiście "poprawność polityczna".

> " Jestem skłonny wyobrazić sobie, że nie bredziłbyś bez sensu, tak, jak robisz to teraz... "
- Jeśli faktycznie by tak było,to tylko dlatego,że obowiązywała by mnie wówczas "linja mistrza" ,która nie toleruje "odmieńców" - brednie?- czy nie dlatego iż wykraczają poza obowiązującą poprawność.

> " Masz rację, tu potrzeba cudu, aby Cię do czegokolwiek przekonać. Prędzej w 2012 Eurycide roku zamknie to forum, niż Ty w jakiejkolwiek sprawie przyznasz nam (holiemu lub mnie) rację. JESTEŚ PRZYPADKIEM BEZNADZIEJNYM i już się z tym chyba pogodziłem... "
- Dlatego mówię o cudzie,bo z grubsza znam dowody służące poparciu "naukowych" obserwacji,a są one one typowo "naukowe".Komuny już nie ma to chociaż nie skończę w wariatkowie przez brak zaufania do "obowiązującej wykładni".
Jako wytrwali w swych poglądach powinniście wykombinować takie dowody,które faktycznie nimi by były - a wówczas ta "zbłąkana owieczka" dołączy do stada.

> " Polecam lekturę poniższego artykułu, bo stosowanie skrótów myślowych (w Twoim przypadku często bardzo dużych) może więcej zaszkodzić, niż pomóc w zrozumieniu czegokolwiek."
- Link ten nie mówi nic na temat niematerialności światła przed zamrożeniem,a może gdzieś tam w innych miejscach na ziemi obowiązauje nieco inna fizyka niż u nas...
  • 0

#201

holi.
  • Postów: 457
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

'holi & foxsys'
z Waszych wypowiedzi wynika,że... aktorzy z Was dobrzy,swoje role potraficie wykuć na pamięć i nie musicie zastanawiać się czy mają jakiś sens,czy też nie - bo to przecież "rola" scenarzysty, mogę tylko Wam jak i mariushowi współczuć.


Masz racje, my tu nie jesteśmy od myślenia, międzynarodowa loża masońska przekazuje nam telepatycznie co mamy mówić ludziom, a mariush jest naszym suflerem. Dziękuję, przyjmuję wyrazy współczucia.

(...)całkiem inną sprawą jest uzyskanie tej prędkości. Nadal twierdzę że można ją osiągnąć skokowo i to bez nadzwyczajnej siły ciągu silników.

A ja nadal twierdzę, że zasada zachowania pędu jest Ci całkowicie obca.

A jaka twoim zdaniem była by sprawność silnika fotonowego,jeśli impuls lasera "zostawia" na zwierciadle tylko 5% swojej energii?

95%, zastanów się nasz Koperniku dlaczego.

Właśnie powiedziałem to,że bezpośrednim "pomiarem" szybkości jest jej obliczenie,a każdy jej pomiar przeprowadzony w inny sposób jest już pośredni(...)

Bezpośredni pomiar nie wymaga obliczeń, ani korzystania z urządzeń pomiarowych wykorzystujących zależność jednej wielkości od innej. Czy można to wytłumaczyć w prostszy sposób?

To że "nie zaglądam" jest Twoim bezpodstawnym wnioskiem - pewnie obaj zaglądamya ja napewno częściej,tylko że ja w nieco innym niż Ty celu.

Nie ma się czego wstydzić mindmaxie, ja też czasem z nudów lubię sobie obrazki w książkach pooglądać ;)

Od pomysłów są naukowcy,ja zadawałem tylko pytania podobne do tych wyżej - tylko wierzący nie dostrzeże sprzeczności.

Nikt w to nie musi wierzyć, ważne że teoria sprawdza się w praktyce.

Widocznie nie każdy pracujący w "ciemni optycznej" ma noktowizor i oświetlenia przeważnie nie włącza,a że nie ma ono koloru białego to już całkiem inna sprawa.

Oświetlenie ma długość fali poza zakresem czułości materiałów światłoczułych, żeby ich nie uszkodzic. Po co noktowizor?

Aż takiego może nie,ale co to dla Ciebie za różnica,skoro i tak jesteś przekonany,że nic nie będzie widać.


A byłeś kiedyś w tak ciemnym miejscu, skoro jesteś przekonany, że jest inaczej?

Nie wspominałem o kolorze świetła lasera,tylko czy energia światła zależy tylko od jego "koloru"- nie był bym taki pewien,a ta jonizacja czym się przejawia poza intensywnym zapachem i zwiększoną przewodnością elektryczną,może jakieś... materiały(fotki)?

Tak, energia światła zależy od jego koloru - im bardziej przesunięty w stronę fioletu, tym światło ma większą częstotliwość, co za tym idzie energię. Co do jonizacji, to masz pewnie w domu jarzeniówkę, zobacz jak ładnie świeci.

...a gdyby światło słoneczne składało się różnokolorowych(RGB) strumieni lasera...?

Ale tak się składa, że światło słoneczne jednak się nie składa z promieni laserowych. :]

(...)oświetlona część zwierciadła/pocztówki widoczna będzie dla obserwatora pod dowolnym kątem i to z treścią obrazu.

Pocztówka nie jest powierzchnią zwierciadlaną.

Ciekawe czy uda Ci się potwierdzić te doświadczenie w ciemnym pomieszczeniu z latarką?

Tak, jest banalnie proste, dziwię się, że sam go do tej pory nie przeprowadziłeś.

Ponieważ promienie rozchodzą się odśrodkowo to ciemności są niemal na całej planecie,ale ponieważ zaćmienia są żadko i nikt wówczas nie sprawdza naukowego punktu widzenia,to wskazana jest oczywiście "poprawność polityczna".

Kolejna brednia, tym razem dam Ci zdjęcie zaćmienia z kosmosu, może to Cię przekona. Cień Księżyca przechodzi od afryki w stronę azji.

http://pl.wikipedia....IPS_MSG_VIS.GIF

Czekam na interpretację zdjęcia.

Jeśli faktycznie by tak było,to tylko dlatego,że obowiązywała by mnie wówczas "linja mistrza" ,która nie toleruje "odmieńców" - brednie?- czy nie dlatego iż wykraczają poza obowiązującą poprawność.

Chodzi o to, że byłbyś w stanie pojąć, dlaczego to co teraz piszesz to już nawet nie jest brednia tylko po prostu paranoja jakaś.

Dlatego mówię o cudzie,bo z grubsza znam dowody służące poparciu "naukowych" obserwacji,a są one one typowo "naukowe".

Poszukam jakichś channellingów na temat światła, albo przekazów od kasjopejan na temat teorii względności - to są wiarygodne i niepodważalne źródła.


(...)a może gdzieś tam w innych miejscach na ziemi obowiązauje nieco inna fizyka niż u nas...

Ja wiem gdzie obowiązuje inna fizyka - w Twoim otoczeniu ;p .
  • 0

#202

rewolucjonalista.
  • Postów: 416
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

A co myslisz o przeskakach miedzy gwiezdnych?
  • 0

#203

Mariush.
  • Postów: 4332
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Miałem na myśli prąd elektryczny w przewodniku wykonujący jakąś konkretną pracę,a jeśli uważasz,że na tych fotkach widzisz elektrony a nie ich tor lotu - efekt ich działania,to jesteś w błędzie - od kiedy to elektrony są widoczne i na dodatek świecące?

Prąd elektryczny to nie tylko prąd płynący w przewodniku, a wiązka pokazana na zdjęciach może jak najbardziej wykonać jakąś pracę.

No widzisz, z tym oglądaniem "świecących" elektronów jest tak samo jak z tymi Twoimi widocznymi z boku fotonami. Tak samo, jak wiązka elektronów staje się widoczna, kiedy zmusi do świecenia (emisji fotonów) atomy ośrodka, w którym sie przemieszcza (w lampie próżniowej nie ma absolutnej próżni, panuje w niej ciśnienie rzędu 0.01 Pa tj. ok. 0,000 000 1 atm; to wystarcza, aby przy silnej wiązce zobaczyć efekt jej działania), tak i wiązka światła staje sie widoczna dopiero wtedy gdy wywoła emisję fotonów z atomów ośrodka, w którym owa wiązka się rozchodzi, lub wtedy, gdy fotony wiązki zostaną po prostu rozproszone na tych cząstkach tegoż ośrodka.

mariush: " Szkopul tkwi w tym, ze fotony nie emituja swiatla... "
- Szkopuł to tkwi w tym,że nadal łapiesz za słówka - i to jest w/g Ciebie jakiś argument?-moje wypowiedzi bierzesz dosłownie,a do swoich masz... dystans i uważasz że wszystko jest OK ?
Nie ma potrzeby rozwijać efektu Dopplera,bo wykracza poza temat,a i tak występuje on w każdym przypadku.

Naprawdę jesteś jedyny w swoim rodzaju... :lol Jakie łapanie za słówka???
Wpierw wyparłeś się tego, że mówiłeś o fotonach emitujących fotony. Stwierdziłeś, że fotony emitują światło (sic!). Teraz mam wrażenie, że i z tym przestajesz sie identyfikować...
Czym więc świecą te fotony, skoro wg Ciebie widać je z boku??? :o

A efekt Dopplera darujmy sobie, bo i tak już na nim "popłynąłeś. ;)

Gdyby chciało Ci sie błysnąć,to wydedukował byś,że po ostatnim odbiciu światła od zwierciadła pozostał by tylko jeden foton - w/g tej koncpcji,którą przedstawiałeś,czyli że osłabienie strumienia światła polega na pozbywaniu się fotonów.

Oczywiście, że osłabienie wiązki polega na pozbywaniu się z niej fotonów (absorpcja przez zwierciadło), tak że w końcu musi dojść do takiej sytuacji, ze zostanie z niej tylko jeden. Tylko co ma pojedynczy foton wspólnego z pomiarem refleksywności zwierciadła, to ja nie wiem...

A jaka twoim zdaniem była by sprawność silnika fotonowego,jeśli impuls lasera "zostawia" na zwierciadle tylko 5% swojej energii?

95 % "miszczu". :lol
Wskazówka: zasada zachowania pędu.

Właśnie powiedziałem to,że bezpośrednim "pomiarem" szybkości jest jej obliczenie,a każdy jej pomiar przeprowadzony w inny sposób jest już pośredni,pomiar długości -skrócenia- za pomocą ruchomej miarki byłby bezpośrednim w przeciwieństwie do twojego sposobu - pomiaru czasu,bo miał być bezpośrednim.

Myślę, że holi to już wystarczająco jasno wyjaśnił w poście powyżej...

Przejdźmy do tych "głodnych kawałków".

1 - obserwacji,która rzekomo polega na absorbcji fotonów bez uszczuplania strumienia

Nie mieszaj dwóch odmiennych spraw.

Po pierwsze:
Jeśli widzisz wiązkę światła laserowego (np. wpatrując się w nią bezpośrednio (nie polecam), lub widząc jej ślad poprzez obserwację fotonów wiązki rozproszonych na cząstkach ośrodka) to znaczy, że wiązka uległa uszczupleniu.
Po drugie:
Jeśli natomiast nie widzisz wiązki światła laserowego (np. próbując ją dostrzec z boku w warunkach próżni (najlepiej idealnej, ale takowa nie istnieje)) to wiązka nie uszczupla się.

Wyjaśniłem to ( araczej powtórzyłem po raz n-ty) na przykładzie światła laserowego, ale wyjaśnienie można przenieść na każdy rodzaj światła: Absorbujesz fotony - widzisz, uszczuplasz strumień fotonów; nie absorbujesz fotonów - nie widzisz, nie uszczuplasz strumienia fotonów.

2 - niemożności obserwacji impulsu lasera w locie,dlaczego elektrony z atmosfery "omijają" wiązki laserowe i nie emitują fotonów po jej przejściu?

Ależ atmosfera to też ośrodek materialny i przy odpowiedniej mocy lasera zobaczysz świetlną smugę, a przy odpowiedniej energii promieniowania można doprowadzić nawet do wzbudzenia atomów (powodującego ich świecenie - emisję fotonów wtórnych) lub nawet ich jonizacji. Przecież dopiero co o tym pisałem...

3 - brak równoważności w każdym układzie,czyli :
- ...skrócony 'kołek' zmieści się w 'dziurze' a nieskrócony nie zmieści się - a może on się po prostu kurczy jak przestrzeń i... 'dziura' razem z nim będąc w tej samej przestrzeni?
- co powoduje obustronne skrócenie obiektów w pobliżu "c" ?
- dla obiektu w pobliżu "c" kurczy się przestrzeń a nie wydłuża się upływ czasu.
- dla mionu w pobliżu "c" kurczy się przestrzeń i wyduża się upływ czasu jego życia.
- jak ma się w końcu upływ czasu dla obiektu w pobliżu "c" ?

Poukładaj wpierw swoje myśli, a potem pisz, bo nie mam zamiaru rozwiązywać rebusów (szczególnie z tym "obiektem" i mionem" - przecież mion to też obiekt). Tak swoją droga już pokazałem jak sprawy się mają w przypadku obserwacji efektów relatywistycznych z punktu widzenia mionu i z punktu widzenia obserwatora. Ileż razy mam pisać to samo (a za 'repeating' warna nie chcę dostać ;) )

4 - co ze strukturą atomową obiektu w pobliżu "c" ,czym bardziej skrócony obiekt tym posiada większą energię-gdyby się kurczył,to w "c" byłby punktem o nieskończonej energii ?

Tak, oczywiście gdyby ów obiekt mógł osiągnąć prędkość światła. Jednak TW mu nie pozwala, ale nie tylko - efekty kwantowe też tu mają coś do powiedzenia.

5 - fotony są materią i powinny mieć nieskończoną(jak każda materia w "c") "E" i "m" i dlaczego przy atomowych pomiarach czasu zmiana układów nie wpływała na pomiary,a w przykładzie z Jackiem i Plackiem miała ona znaczenie i z tego powodu "orbitalne ich spotkanie",bo tłumaczenieTwoje sugeruje jedynie chęć wyprowadzenia mnie w pole.

Sorry, ale gadkę o nieskończonej energii i masie fotonów sobie daruję.

A co do atomowych pomiarów czasu i sprawy Jacka i Placka:
W przypadku "jackowo-plackowych" rozważań chodziło o wykazanie, który z zegarów obu braci chodzi wolniej, dlatego też rozważanie problemu symetrii/asymetrii układów było tak ważne. Natomiast w atomowych pomiarach czasu chodziło tylko o pomiar opóźnienia jednego zegara względem drugiego (tego w samolocie względem tego na Ziemi). W związku z tym asymetria układów jest wręcz warunkiem koniecznym.
Uffff...

Od pomysłów są naukowcy,ja zadawałem tylko pytania podobne do tych wyżej - tylko wierzący nie dostrzeże sprzeczności.

Te pytania mają odpowiedzi, co więcej mające potwierdzenie eksperymentalne. A to, że one Ci nie pasują, to już nie mój problem.

Widocznie nie każdy pracujący w "ciemni optycznej" ma noktowizor i oświetlenia przeważnie nie włącza,a że nie ma ono koloru białego to już całkiem inna sprawa.

Ale mnie chodzi o warunki, w których żadnego światła się nie włącza. A noktowizor w ciemni, w której byłem, byłby bezużyteczny - on przecież potrzebuje światła, żeby działać.

mariush: " Czyzbys mial mnie za totalnego glupka, który nie potrafi nawet rozpoznac, czy jego oczy sa zamkniete, czy otwarte??? "
- Aż takiego może nie,ale co to dla Ciebie za różnica,skoro i tak jesteś przekonany,że nic nie będzie widać.

Daruj sobie... :/

Nie wspominałem o kolorze świetła lasera,tylko czy energia światła zależy tylko od jego "koloru"- nie był bym taki pewien

Tak kolego, zależy tylko od jego barwy.

a ta jonizacja czym się przejawia poza intensywnym zapachem i zwiększoną przewodnością elektryczną,może jakieś... materiały(fotki)?

Znowu fotki? Niestety, jonizacja nie daje żadnych efektów wizualnych - elektron "połyka" foton i urywa się z orbity atomowej... i tyle go widzieli. A fotek intensywnego zapachu zjonizowanego powietrza lub zjonizowanych atomów nie mam... :lol .

A poważniej.
Jonizacja może następować między innymi "poprzez wybicie elektronu z powłok atomowych w wyniku absorpcji kwantu energii lub zderzenia z innym atomem, cząstką lub cząsteczką - w ten sposób generuje się wolne kationy." A fotony światła laserowego takimiż kwantami są - przy odpowiedniej energii kwanty zjonizują atom lub cząsteczkę.

Co innego wzbudzenie elektronów w atomie. Tu wzbudzony elektron powracając do niższego stanu energetycznego emituje foton, który bardzo często jest fotonem światła widzialnego. W ten sposób laser UV może pobudzić do świecenia cząsteczki powietrza, przez które przechodzi niewidoczna wiązka, tworząc świecącą smugę.

Przykład zastosowania laserowej jonizacji powietrza:
"Amerykańska agencja DARPA pracuje nad urządzeniem, w którym (...) laser UV jonizuje powietrze (na dystansie znacznie większym, bo ok. 100 m), tworząc kanał przewodzący. Laser generuje impuls o energii 5 J, trwający przez 5 pikosekund – równoważnik chwilowej mocy ponad 1 mln MW. Ta broń pozwala na powalenie ludzi na obszarze wielkości stadionu i zatrzymanie silników w zasięgu jej działania."
źrodło: http://www.mt.com.pl/num/11_05/be.pdf

Ponieważ można wyobrazić sobie,że promień lasera jest porównywalny z promieniem słonecznym,który również jest - niestety,ale wymuszony termojądrową reakcją - bo czy inny by do nas dotarł?

Niestety Twoje rozumienie pojęcia "wymuszonej emisji" dowodzi, że jednak nie zaglądasz często do podręczników. Chłopie, jeśli już operujesz jakims pojęciem, wypadałoby wiedzieć, co się zanim kryje.
I powiadasz, że promień lasera jest porównywalny z promieniem słonecznym? Sugerujesz więc, że światło słoneczne jest także koherentne?

Nikt nie zaprzeczał,ale twierdził,że promienie światła rozchodzą się we wszystkich kierunkach - być może i tak jest,że wgranicach strumienia lasera fotony rozprzestrzeniają bezładnie ale to trzeba zobaczyć,bo zmierzyć jest trudno - więc bez fotki nie obejdzie się,tymbardziej że są warunki.

W przypadku światła słonecznego (niespójnego) fotony rozchodzą się jak chcą - kąt pod jakim wylecą z powierzchni Słońca jest zupełnie nieprzewidywalny (tym bardziej to zrozumiałe gdy weźmie się pod uwagę fakt, że każdy foton powstający w jądrze Słońca "błądzi" w gorącej plazmie średnio 2 mln lat, zanim wydostanie się w przestrzeń kosmiczną). A fotony w granicach wiązki laserowej nie poruszają się bezładnie. Ich ruch można raczej porównać do kolumny równo maszerującego wojska.

a gdyby światło słoneczne składało się różnokolorowych(RGB) strumieni lasera...?

... a gdyby babka miała wąsy, to byłaby dziadkiem... ;)

A teraz przypomniij sobie moją wypowiedż z oświetloną pod kątem pocztówką to zobaczysz,że obserwowany 'obraz' jest niezależny od kąta odbicia promienia od przeszkody - do sprawdzenia w zadymionym pomieszczeniu - bo promienie odbiją sie pod takim kątem od zwierciadła płaskiego/kulistego pod jakim na nie padły,a oświetlona część zwierciadła/pocztówki widoczna będzie dla obserwatora pod dowolnym kątem i to z treścią obrazu.

Pocztówka to nie zwierciadło. Padające na nią światło laserowe zachowa się całkiem inaczej.

Powtórka z rozrywki,bo wszystkie te efekty wynikają jedynie z punktu widzenia obserwatora,która z rzeczywistością -obiektami w ruchu- niewiele ma wspólnego.

A masz jakiś inny sposób na obserwację, niż jakiś konkretny punkt odniesienia.
A może jesteś Bogiem i potrafisz postrzegać rzeczywistość Wszechświata z zewnątrz, spoza niego? Takie absolutne spojrzenie, nie skażone ani odrobiną subiektywizmu, wynikającego z bycia częścią tej obserwowanej rzeczywistości ...

Co do sprawy klocka i dziury ustalmy, którą wersję rozpatrujemy (przyznam, że z wyniku mojej nieuwagi i pośpiechy pomieszałem jej ze sobą - miałem Ci wskazać nie rozdział 3.4, a 2.5 wykładu A.Dragana)
A więc, ustalmy rozpatrywaną wersję eksperymentu (opis względem obserwatora):
a) klocek sunie po nieruchomej dziurawej płycie (3.4)
b) klocek i dziurawa płyta poruszają się na siebie w kierunkach wzajemnie prostopadłych (2.5)

Dobrze że sobie przypomniałeś,chyba nie zaprzeczysz,że nowinki -nie tylko techniczne- ujawnia się dopiero po jakimś(?) czasie,a czy do tego czasu one po prostu nie istnieją w naszym świecie?

Co innego tajne projekty militarne (tajność pewnych technologii wojskowych to oczywistość), a co innego np. elementarna wiedza dotycząca natury fotonów. Nie ma tu czego porównywać...

Czy napewno chodziło o sam rzut,czy działania sił i oddziaływań w jego trakcie?- kolejny skok w bok,lecz nie o tym mowa,są ciekawsze zagadnienia.

Mówiąc "rzut kamieniem" nie miałem na myśli tylko momentu wyrzucania, ale także wszystkie tego następstwa.

Sprawę fotografii dzieciaków daruję sobie, bo widzę, że rzeczowej próby interpretacji się nie doczekam. Rozumiem, że groźba palnięcia jakiegoś głupstwa, to jedyna przyczyna unikania przedstawienia konkretów z Twojej strony.

Innymi słowy obserwacja polega na "odbiorze" odbitych od obiektu fotonów,które odbijają się zawsze w kierunku obserwatora,bez względu na kąt padania głównego strumienia oświetlającego ten obiekt - czyż nie tak przedstawia się powyższy tekst w skrócie?

Nieco inaczej.
Obserwacja polega na "odbiorze" odbitych od obiektu fotonów, które AKURAT po odbiciu miały to "szczęście" trafić na siatkówkę obserwatora. A ci "szczęściarze" to tylko ułamek fotonów, które w czasie obserwacji odbiły się od obserwowanego przedmiotu. Cała reszta poleciała w bliżej nieokreślonym kierunku.... Być może nawet do oka innego obserwatora. :)

]No jasne,bo czarne już jest zajęte przez kosmiczne dziury,tylko czy napewno częstotliwość drgań jest wyznacznikiem energii dla fal,a nie np ich... przenikliwości ?

Tak jest wyznacznikiem. A przenikliwość promieniowania także związana jest z energią.

Tak jest najwygodniej,bo jak wytłumaczyć fakt widzenia całego zwierciadła wklęsłego z mocno świecącym punktem w jego środku,mimo że zgodnie z naukowym sposobem widzenia powinien być widoczny tylko ten punkt...?

Najwygodniej to nie zaglądać do podręcznika na poziomie gimnazjum. Ale dobra, odpowiem.
Lecz ostatni raz tłumaczę Ci gimnazjalną fizykę...

Mówiąc o zwierciadlanej kuli, która odbijała promień lasera, mówiliśmy o SFERYCZNEJ POWIERZCHNI WYPUKŁEJ. Taka powierzchnia rozproszy padającą na nią wiązkę lasera. Czym dalej będziesz od kuli tym mniejszy wycinek wiązki zobaczysz. Wycinek wiązki o średnicy źrenicy zobaczysz, gdy zbliżysz oko maksymalnie do kuli.

A ZWIERCIADŁO WKLĘSŁE to już inna bajka. One skupi promienie. Dla dużych odległości będzie podobnie jak dla kuli - większa odległość od zwierciadła, to mniejszy wycinek obserwowanej wiązki. W miarę zbliżania się do ogniska, obserwowalny wycinek wiązki będzie coraz większy (na zwierciadle będzie widać coraz większą świetlistą plamę). Umieszczając oko w ognisku powinieneś zobaczyć całą świecącą powierzchnię zwierciadła... Oczywiście, jeśli jeszcze będziesz wtedy widział (a to raczej mało prawdopodobne ;) ).

Poniżej postarałem się o rysunek pomagający zrozumieć powyższe wyjaśnienia (mam nadzieję, że nie muszę go dodatkowo komentować):


Dołączona grafika


Wiem że to co przedstawiała fotka nie było impulsem - był on zawarty w mojej propozycji,a to co przedstawiłeś było fotką zwykłej smugi,może masz coś z krótszą podstawą czasu?

Fotka krótkiego impulsu (a dokładnie obrazu impulsu powstałego poprzez rozproszenie części jego fotonów na cząstkach ośrodka) była już pokazywana.

Ciekawe czy uda Ci się potwierdzić te doświadczenie w ciemnym pomieszczeniu z latarką?

No jasne.

Odśrodkowy rozkład kierunku rozchodzenia się światła z powierzchni kuli jest tak oczywisty,że aż szkoda gadać - czyżbyś nie oglądał nigdy zaćmienia Słońća???
Z naszej planety Księżyc i Słońce są na ogół porównywalnych rozmiarów,gdyby światło nie rozchodziło się odśrodkowo,to w czasie zaćmienia cień księżyca na ziemi miał by rozmiary zbliżone do tego,jakie ma nasz satelita widziany z powierzchni naszego globu.Ponieważ promienie rozchodzą się odśrodkowo to ciemności są niemal na całej planecie,ale ponieważ zaćmienia są żadko i nikt wówczas nie sprawdza naukowego punktu widzenia,to wskazana jest oczywiście "poprawność polityczna".

Dwa pytania dla Ciebie.
Skoro promienie słoneczne rozchodzą się odśrodkowo, to:
a) dlaczego patrząc na Słońca widzimy całą jego tarczę, a nie tylko centralny jej punkt? (dokładniej, to praktycznie nie powinniśmy widzieć nic, bo przy średnicy źrenicy 5 mm i mocy promieniowania Słońca 3,846*10^26 W ów punkcik świeciłby światłem o mocy zaledwie 0,03 W)
b) dlaczego widzimy tarczę Słońca w czasie częściowej fazy zaćmienia (np. 0,75)?

Jako wytrwali w swych poglądach powinniście wykombinować takie dowody,które faktycznie nimi by były - a wówczas ta "zbłąkana owieczka" dołączy do stada.

Cóż, skoro dowody eksperymentalne Ciebie nie przekonują, to raczej zostaniesz poza stadem. Tylko uważaj na wilki... :)

...może gdzieś tam w innych miejscach na ziemi obowiązauje nieco inna fizyka niż u nas...

Myślę, że holi już wskazał jedno takie miejsce. ;)

----------------


Didimeister,
"przeskoki międzygwiezdne" bez manipulacji czasoprzestrzenią są niemożliwe. Klasycznie rozumiana podróż odpada. :)
  • 0



#204

rewolucjonalista.
  • Postów: 416
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

mariushu dlaczego tak sądzisz że są nie możliwe?
Popatrz na statki innych cywilizacji pozaziemskich, nie wiadomo czy to oni czy tez sami ludzie, lecz jak to inna cywilizacja musza miec inne teorie w fizyce, slyszalem o zakrzywianiu czasoprzestrzeni, czy jakos tak jak sie pogubilem prosze mnie popraw i mi to wytumacz jak mozesz :)
  • 0

#205

Świstak.
  • Postów: 28
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

musza miec inne teorie w fizyce,


Nie tyle inne, co nienzane dla nas.
  • 0

#206

foxsys.
  • Postów: 85
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

>>Didimeister

no to moze ja ci wytlumacze, nie wiem czy mam taki talent wykladowczy jak mariush, ale sprobuje :)

na samym poczatku zrobmy sobie kilka zalozen, powiedzmy ze roboczych ;)

1. predkosci swiatla nie mozna przekraczac, co wynika chocby ze wzoru A.E. "F=ma/(1-v^2/c^2)^3/2" lecz nic w zasadzie nie stoi na przeszkodzie zeby obejsc to w sposob nie naruszajacy tej zasady
2. nie mozna popatrzec na "kosmitow" bo ich po prostu nie ma, a napewno my o tym nic nie wiemy, chyba ze masz na mysli taki film "dokumentalny" jak na przyklad star trek :D
3. fizyka a co za tym idzie teorie z nia zwiazane, wszedzie sa takie same jak u nas, nie moga byc inne bo zaburzyloby to spojnosc wszechswiata jako calosci, ergo nie istnialby w ogole.

teraz jezeli chodzi o twoje pytanie o "zakrzywienie przestrzeni" to obecnie mowi sie w zasadzie o dwoch mozliwych "rowiazaniach" na obejscie zakazu wynikajacego z w/w wzoru.

pierwsze to "Continuum Distortion Propulsion" czyli naped wykorzystujacy zaburzenie kontinuum czasoprzestrzennego do zmarszczenia przestrzeni wokol, hipotetycznego, pojazdu wykorzystujacego ten rodzaj napedu, tak aby upodobnic ja do harmonijki a nastepnie przebic tak "skrocona" przestrzen na wskros. wspolczesna fizyka nie zabrania takiego "manewru" lecz nie ma zadnego praktycznego pomyslu jak taki silnik zbudowac poniewaz wiaze sie to z wieloma problemami natury teoretyczno-praktycznej jak chociazby dostarczanie niewyobrazalnych ilosci energi. zeby latwiej sobie wyobrazic zapotrzebowanie na energie to takie zaburzenia wystepuja np wokol gwiazd, lecz nawet to jest za malo aby idea takiego napedu mogla zadzialac w praktyce.

drugim "rozwiazaniem" jest teoria tzw. wormholes czyli rowniez zaburzenie czasoprzestrzeni lecz bedace zjawiskiem naturalnym, polegajce na polaczeniu dwoch odleglych punktow czym w rodzaju tunelu. najlatwiej wyobrazic sobie taki tunel zginajac kartke na pol i przebijac ja na wylot stworzymy wlasnie wormhole :) lecz tu tez jest wiele problemow natury technicznej. wormhole jest zjawiskiem, oczywiscie zakladajac ze istnieja, natury grawitacyjnej co chyba wyklucza podroze nas ludzi, przez taki "twor". nawet jezeli daloby sie ten problem wykluczyc, to prawdobodobnie sa to twory o bardzo niestabilnym charakterze, na co zwrocil uwage Hawking i chyba nie musze tlumaczyc co to oznacza. kolejnym problemem jest nawigacja. po pierwsze na wejsciu nie stoi tabliczka gdzie jest wyjscie a po drugie nie bardzo jest jak namierzyc takie twory, wiec wyklucza to jakiekolwiek "wyprawy" badawcze nie mowiac juz o turystyce :) teraz pewnie myslisz ze mozna stworzyc taki tunel, moze tak, lecz ani za bardzo nie ma pomyslu jak i pojawia sie znowu problem dostarczenia energi.

dodam na koniec ze te "rowiazania" sa teoretyczne, nie potwierdzone w praktyce oraz ze naukowcy obydwa dopuszczaja do istnienia jako nie lamiace OTW.
mam nadzieje ze teraz rozumiesz czym jest zakrzywienie czasoprzestrzenne i czemu nadal siedzimy caly czas w naszej czesci wszechswiata :) jezeli jednak to co napisalem nie rowiazalo twoich watpliwosci to bede zmuszony poprosic mariusha o pomoc :D

pozdrawiam foxys

ps. oczywiscie to co tu opisalem jest tylko proba opisania w latwy sposob, zagadnienia zakrzywiania czasoprzestrzeni i zostalo potraktowane przeze mnie w sposob, delikatnie mowiac, skrotowy. szczegolowy opis tych teorii moglby zajac kolejne 14 stron a chyba nie ma tu na to miejsca. jezeli jednak jestes zainteresowany tymi zagadnieniami to odsylam na poczatek do internetu gdzie jest wiele stron traktujacych o tym temacie jak rowniez jest wiele ksiazek, chocby ze wspomnianej wczesniej "czarnej" serii wydawnictwa proszynski pod wspolna nazwa "na sciezkach nauki".

foxsys
  • 0

#207

mindmax.
  • Postów: 592
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

holi
Trudno mi w tej sytuacji cokolwiek powiedzieć,ale skoro tak twierdzisz... - z kilkoma wyjątkami - my wszyscy jesteśmy właśnie od myślenia,bo nasze mózgi nie są jedynie twardymi dyskami przyjmującymi bezkrytycznie wszystko jak leci.
- Zasada zachowania pędu odkryta została w czasach,gdy nikomu nie śniły się nawet loty w przestrzeni kosmicznej,czy lasery.
- Zamiast propozycji zastanowienia się i rozpatrywania wątków niemerytorycznych,proponuję jakieś konkrety o których dużo mówisz,jednak ich nie przedstawiasz a jeśli już,to tak ogólnikowo,że dopasować je można niemal do wszystkiego.

mariush
> " Prąd elektryczny to nie tylko prąd płynący w przewodniku, a wiązka pokazana na zdjęciach może jak najbardziej wykonać jakąś pracę. "
- Nie udawaj że wszystko jest takie oczywiste,bo czy na pewno "wiązka światła staje się widoczna dopiero wtedy gdy wywoła emisję fotonów z atomów ośrodka, w którym owa wiązka się rozchodzi, lub wtedy, gdy fotony wiązki zostaną po prostu rozproszone na tych cząstkach tegoż ośrodka." ?
Przecież przytoczona przez Ciebie owa wiązka światła jest już tą właściwą emisją fotonów,więc nie musi wywoływać dodatkowej jej emisji z "atomów ośrodka" - coś kręcisz.


> " Jakie łapanie za słówka???
Wpierw wyparłeś się tego, że mówiłeś o fotonach emitujących fotony. Stwierdziłeś, że fotony emitują światło (sic!). Teraz mam wrażenie, że i z tym przestajesz się identyfikować...
Czym więc świecą te fotony, skoro wg ciebie widać je z boku???
"
- Nie miałem się czego wypierać,jeśli już,to zwykłej literówki a Ty nadal jednak twierdzisz,że fotony emitują... fotony(jak wyżej) - fotony z widzialnego zakresu są już światłem i nie potrzebują niczego emitować.W przeciwieństwie do fotonów z poza widzialnego przez nas zakresu,których do świecenia zmusić się nie da(tak jak by one nie były fotonami)więc te widoczne nie na darmo tak właśnie są określane.
Czy z elektronów promieniowania "rtg" da się wydusić widzialne fotony - tym bardziej,że samo promieniowanie EM jest już 'fotonowe"?- groch z kapustą.

> " A efekt Dopplera darujmy sobie, bo i tak już na nim "popłynąłeś. "
- Możesz nieco konkretniej?

> " Oczywiście, że osłabienie wiązki polega na pozbywaniu się z niej fotonów (absorpcja przez zwierciadło), tak że w końcu musi dojść do takiej sytuacji, ze zostanie z niej tylko jeden. Tylko co ma pojedynczy foton wspólnego z pomiarem refleksywności zwierciadła, to ja nie wiem... "
- Nie mówiłem,że pojedynczy foton ma coś wspólnego z refleksywnością - gdybyś uważniej czytał,to wiedział byś,że mowa była o możliwości użycia go do badań,np w EPR.
Jeśli twierdzisz,że "osłabienie wiązki polega na pozbywaniu się z niej fotonów" jak miotła gałązek,to pewnie masz jakieś na to dowody - czy osłabienie owo nie ma żadnego związku z utratą energii,która zależna jest od... częstotliwości?
Wszystkie te bzdety wynikają z tego,że światło nie jest ani kwantem,ani falą tylko posiada niektóre ich właściwości.a rozpatrując je,nie należy fali mieszać z kwantem - dwa odmienne układy odniesienia!


> " 95 % "miszczu".
Wskazówka: zasada zachowania pędu.
"
- Nie istnieje jeszcze wskazówka(przynajmniej ja takiej nie znam),która umożliwała by uzyskanie perpetum mobille.

> " Nie mieszaj dwóch odmiennych spraw.
Po pierwsze:
Jeśli widzisz wiązkę światła laserowego (np. wpatrując się w nią bezpośrednio (nie polecam), lub widząc jej ślad poprzez obserwację fotonów wiązki rozproszonych na cząstkach ośrodka) to znaczy, że wiązka uległa uszczupleniu.
Po drugie:
Jeśli natomiast nie widzisz wiązki światła laserowego (np. próbując ją dostrzec z boku w warunkach próżni (najlepiej idealnej, ale takowa nie istnieje)) to wiązka nie uszczupla się.
Wyjaśniłem to ( araczej powtórzyłem po raz n-ty) na przykładzie światła laserowego, ale wyjaśnienie można przenieść na każdy rodzaj światła: Absorbujesz fotony - widzisz, uszczuplasz strumień fotonów; nie absorbujesz fotonów - nie widzisz, nie uszczuplasz strumienia fotonów.
"
- Czyli potwierdzasz to,że obserwacja uszczupla promień - co moim zdaniem jest obłędem,bo najlepszą obroną przed bronią laserową było by zgromadzenie odpowiedniej do energii promienia ilości... palaczy - to tylko słowa,czas na naukowe dowody,których pewnie masz pod dostatkoiem,bo inaczej... wieczny młyn.
Krótki cytat z Wiki mimo że dotyczący sposobu widzenia,ale potwierdzajacy doniesienia astronomii,tyle,że bez specjalnych przyrządów "Precik jest okolo 100 razy bardziej czuly na swiatlo niz czopek i moze zareagowac nawet na pojedynczy foton."

> "Ależ atmosfera to też ośrodek materialny i przy odpowiedniej mocy lasera zobaczysz świetlną smugę, a przy odpowiedniej energii promieniowania można doprowadzić nawet do wzbudzenia atomów (powodującego ich świecenie - emisję fotonów wtórnych) lub nawet ich jonizacji. Przecież dopiero co o tym pisałem... "
- Czyżbym twierdził,że atmosfera jest antymaterią...?-a jakiej to trzeba by mocy,czy nie takiej,której jeszcze nie ma możliwości uzyskać,żeby zobaczyć chociaż świetlną smugę?
Ile potrzeba fotonów,żeby ich wiązka zmusiła atmosferyczny elektron do zmiany orbity...?

>" Poukładaj wpierw swoje myśli, a potem pisz, bo nie mam zamiaru rozwiązywać rebusów (szczególnie z tym "obiektem" i mionem" - przecież mion to też obiekt). Tak swoją droga już pokazałem jak sprawy się mają w przypadku obserwacji efektów relatywistycznych z punktu widzenia mionu i z punktu widzenia obserwatora. Ileż razy mam pisać to samo (a za 'repeating' warna nie chcę dostać "
- No właśnie mion to też obiekt - wszystko jest poukładane a mimo to kupy się nie chce trzymać.

"4 - co ze strukturą atomową obiektu w pobliżu "c" ,czym bardziej skrócony obiekt tym posiada większą energię-gdyby się kurczył,to w "c" byłby punktem o nieskończonej energii ?"
> " Tak, oczywiście gdyby ów obiekt mógł osiągnąć prędkość światła. Jednak TW mu nie pozwala, ale nie tylko - efekty kwantowe też tu mają coś do powiedzenia. "
- Zanim osiągnie "c" ulega skróceniu - stąd pytanie o strukturę,być może gdyby ulegał kurczeniu... jeśli falowe to nie kwantowe efekty,inaczej będzie kaszana.

> " Sorry, ale gadkę o nieskończonej energii i masie fotonów sobie daruję. '
- Nie masz zdania na ten temat?
Czyż :"wykazanie, który z zegarów obu braci chodzi wolniej" nie jest tym samym co " pomiar opóźnienia jednego zegara względem drugiego" ?

> " Te pytania mają odpowiedzi, co więcej mające potwierdzenie eksperymentalne. A to, że one Ci nie pasują, to już nie mój problem. "
- Jeśli tylko tyle może nauka odpowiedzieć na przedstawione przez siebie przecież zagadnienia,to co przedstawiłeś... przecież nie odpowiedziałeś na żadne.

> " Ale mnie chodzi o warunki, w których żadnego światła się nie włącza. A noktowizor w ciemni, w której byłem, byłby bezużyteczny - on przecież potrzebuje światła, żeby działać. "
- Raczej chyba tego dla nas niewidzialnego,jeśli można temperaturę nazwać światłem,mimo że jest również dziełem fotonów(?).

"Nie wspominałem o kolorze świetła lasera,tylko czy energia światła zależy tylko od jego "koloru"- nie był bym taki pewien "
> " Tak kolego, zależy tylko od jego barwy. "
- Dlatego żeby zmniejszyć energię laserowego promienia trzeba wykraść mu te najbardziej fioletowe fotony,a może jak leci - po trochu wszystkich?

> " Znowu fotki? Niestety, jonizacja nie daje żadnych efektów wizualnych - elektron "połyka" foton i urywa się z orbity atomowej... i tyle go widzieli. A fotek intensywnego zapachu zjonizowanego powietrza lub zjonizowanych atomów nie mam... "
- Szczerze mówiąc to pierwszy raz spotykam się z twierdzeniem,że strumień fotonów byłby w stanie wyrwać elektrony z jakiegoś atomu,więc moim zdaniem jonizacja raczej odpada - chyba że laserowy promień był by strumieniem elektronów(?)Moim zdaniem promień światła ,jak wcześniej pisałem,prędzej był by w stanie "napompować" atmosferyczny elektron i zmusić go do przeskoku na wyższą orbitę,a po jego ustaniu powrót elektronu na właściwą orbitę z emisją nowego fotonu.Zagadką jest to,czy elektrony każdego atomu potrafią wyzwolić fotony z widzialnego zakresu,bo ten amerykański "jonizujący" również nie będzie widoczny.

> " Niestety Twoje rozumienie pojęcia "wymuszonej emisji" dowodzi, że jednak nie zaglądasz często do podręczników. Chłopie, jeśli już operujesz jakims pojęciem, wypadałoby wiedzieć, co się zanim kryje.
I powiadasz, że promień lasera jest porównywalny z promieniem słonecznym? Sugerujesz więc, że światło słoneczne jest także koherentne?
"
- Ty z kolei sugerujesz,że promienie słoneczne biorą się z "widzimisia" naszej gwiazdy,bez termojądrowych reakcji,słońca nie "promieniowały" by pewnie niczego poza siłą ciążenia - bo elektrony bez "wymuszenia" żadnej energii nie oddadzą.Gdyby wszystkie możliwe barwy promieni lasera skupić w jednym promieniu,to one również były by rozszczepiane za pomocą np pryzmatu - a z podręcznikami daj sobie spokój,one nie potrafią myśleć.

> " W przypadku światła słonecznego (niespójnego) fotony rozchodzą się jak chcą - kąt pod jakim wylecą z powierzchni Słońca jest zupełnie nieprzewidywalny (tym bardziej to zrozumiałe gdy weźmie się pod uwagę fakt, że każdy foton powstający w jądrze Słońca "błądzi" w gorącej plazmie średnio 2 mln lat, zanim wydostanie się w przestrzeń kosmiczną). A fotony w granicach wiązki laserowej nie poruszają się bezładnie. Ich ruch można raczej porównać do kolumny równo maszerującego wojska. "
- To że foton "błądzi" w plażmie,która przecież jest "fotonowa" może być spowodowane energetyzowaniem warstw słonecznych,czyli za każdym razem może to być inny foton a każde świecenie jest ich zasługą.
To czy fotony w strumieniu lasera nie poruszają się bezładnie mogły by właśnie pokazać fotki,bo wcale nie muszą one być "kolumnami wojsk",równie dobrze mogą być bezładnymi pęczkami w granicach obwodu strumienia jak i "zegarkowymi" oraz "resorowymi" sprężynkami nie mówiąc już o poprzecznych lub skośnych ew.spiralnych stróżkach kwantów i... wielu innych możliwościach.

> " ... a gdyby babka miała wąsy, to byłaby dziadkiem... "
- W obecnych czasach i to nie jest takie pewne - a dobrze było by wiedzieć.

> " Pocztówka to nie zwierciadło. Padające na nią światło laserowe zachowa się całkiem inaczej. "
- Celowo podałem pocztówkę,bo gdybm mówil o fotce,to stwierdził byś pewnie,że najczęściej spotykane są porowate,a one za zwierciadło nie mogły by raczej służyć.
Nie wiem,czy jesteś taki roztrzepany,czy celowo zmieniasz fakty,przecież z pocztówką "pracowała" latarka i to ze słabą baterią żeby zbyt mocno promienie jej nie odbijały się od ścian.
Jednak przykład ten dobrze oddziela oświetlony przedmiot,od obserwowanego obrazu - nawet od pocztówki fotony nie odbiją się pod innym kątem,niż na nią padły.
Dlaczego patrząc na nią i oświetlając jednocześnie pod kątem np 45 stopni widzimy co przedstawia na tle "skróconego" i oświetlonego strumieniem światła koła - czyżby fotony wróciły do naszych oczu tą samą drogą,mimo iż strumień światła latarki odbił się od pocztówki pod właściwym kątem?To samo będziemy widzieli stojąc na wprost niej,nie zmieniając kąta padania promienia latarki - jak to wyjaśnisz???

>" A masz jakiś inny sposób na obserwację, niż jakiś konkretny punkt odniesienia.
A może jesteś Bogiem i potrafisz postrzegać rzeczywistość Wszechświata z zewnątrz, spoza niego? Takie absolutne spojrzenie, nie skażone ani odrobiną subiektywizmu, wynikającego z bycia częścią tej obserwowanej rzeczywistości ...
"
- Proszę tylko powiedz mi,po co Ci-nauce ten "konkretny punkt odniesienia" znajdujący się poza obserwowanym układem,skoro dla każdego punktu z innego układu niż ten badany,będzie innego typu obraz,nie mający nic wspólnego z obiektem.. ?
Czyli jedynym - właściwym i realnym dla obiektu będzie punkt odniesienia znajdujący się w tym samym układziae co obiekt.Sama TW wychodzi(w/g mnie) z założenia,że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia,a ten fakt sugeruje już,że bedzie to jedynie o b s e r w a c j a.
Tak więc nie potrzeba być nikim więcej ponad to,czym/kim jesteśmy,a jedynie nie dać zarosnąć pajęczyną temu,co nam dano - lub co w nas... wyewoluowało - wystarczająco dużo kłopotu będzie już w samej interpretacji tego,co zobaczymy z właściwego układu.

> " Co do sprawy klocka i dziury ustalmy, którą wersję rozpatrujemy (przyznam, że z wyniku mojej nieuwagi i pośpiechy pomieszałem jej ze sobą - miałem Ci wskazać nie rozdział 3.4, a 2.5 wykładu A.Dragana)
A więc, ustalmy rozpatrywaną wersję eksperymentu (opis względem obserwatora):
a) klocek sunie po nieruchomej dziurawej płycie (3.4)
b) klocek i dziurawa płyta poruszają się na siebie w kierunkach wzajemnie prostopadłych (2.5)
"
- Punkt 'a' zakłada obserwatora stojącego na płycie w tym układzie,więc 'dzura' będzie miała stałą średnicę,a obraz klocka będzie skrócony - jednak skrócenie owo wynikało będzie tylko z obserwatora i dziury punktu widzenia.Jednak badając klocek musimy wziąć pod uwagę to,co on sam w locie obserwuje - bo jest centralnym punktem naszej uwagi.Z jego punktu widzenia tylko 'dziura' zmienia srednicę - on sam wie najlepiej,co się z nim realnie dzieje,więc nasze jego widzenie jest tylko złudzeniem spowodowanym jego prędkością.

Punkt 'b' - widzenie postronnego obserwatora(poza układem oddziaływujących na siebie obiektów),czyli klocek i dziura ulegają skróceniu w zależności od posiadanych prędkości.
Zakładając te same ich rozmiary,to klocek zmieści się w dziurze,jeśli będzie miał od niej większą prędkość,w przeciwnym przypadku klocek nie zmieści się w niej.

> " Co innego tajne projekty militarne (tajność pewnych technologii wojskowych to oczywistość), a co innego np. elementarna wiedza dotycząca natury fotonów. Nie ma tu czego porównywać... "
- W czasach Newtona wiedza dotycząca światła była w posiadaniu wąskiej grupy naukowców,a czy obecna nasza wiedza jest w zgodzie z owymi "nowinkami" wiedzą również tylko naukowcy,a raczej "naukowa śmietanka".
Już dawno nie ma "tajnych projektów militarnych" - nieraz konkurencja dzięki wywiadowcom potrafi prędzej taki projekt sfinalizować,niż ten,który go wymyślił i zaczął nad nim badania - "tajność" jest pojęciem medialnym,przeznaczonym dla "mas",czyli m.in.dla mnie i dla Ciebie.

> " Mówiąc "rzut kamieniem" nie miałem na myśli tylko momentu wyrzucania, ale także wszystkie tego następstwa. "
- Nie wracajmy już do rzutu,który przecież był efektem możliwości widzenia świata bez działania ujemnych sił - co w efekcie i tak na jedno wychodzi.

> " Sprawę fotografii dzieciaków daruję sobie, bo widzę, że rzeczowej próby interpretacji się nie doczekam. Rozumiem, że groźba palnięcia jakiegoś głupstwa, to jedyna przyczyna unikania przedstawienia konkretów z Twojej strony. "
- Jednak ciągle do niej wracasz,czyli ma ona jakieś dla Ciebie znaczenie,już przedstawiłem mój punkt widzenia - nie wykonał by jej nikt w normalnych warunkach,widzę w niej celowe działanie mające na celu poparcie... mojej tezy,czyli złudności naszego postrzegania.
Naprowadż mnie w jakiś sposób,to spróbuję się odnieść nieco konkretniej.

> " Obserwacja polega na "odbiorze" odbitych od obiektu fotonów, które AKURAT po odbiciu miały to "szczęście" trafić na siatkówkę obserwatora. A ci "szczęściarze" to tylko ułamek fotonów, które w czasie obserwacji odbiły się od obserwowanego przedmiotu. Cała reszta poleciała w bliżej nieokreślonym kierunku.... Być może nawet do oka innego obserwatora. "
- Ten sposób pojmowania widzenia - zależnym w (niemal)100% od szczęścia nie powinien nazywać się nawet 'para'naukowym,bo zakłada on jakieś szczątkowe fotony odbijające się zawsze w kierunku obserwatora,co jest fizycznie niemożliwe.Trzeba by zakładać inteligencję tych nielicznych fotonów,które same by określały swoją ilość w zależności od chęci przedstawienia obserwatorowi realności obiektu,albo inteligencję obserwowanych obiektów,które miały by możliwość takiego ukształtowania nawet niemal idealnie płaskiej swojej powierzchni w taki sposób,żeby fotony - te szczątkowe odbijały się zawsze w kierunku obserwatora.

> " Tak jest wyznacznikiem. A przenikliwość promieniowania także związana jest z energią. "
- Ciekawe co jeszcze i w jakim stopniu związane jest z energią fotonów... sam widzisz jak niewiele jeszcze wiemy na ten temat.
Wydaje mi się jednak,że mylenie pojęć związane jest z twierdzeniem,że światło jest falą i... "korpuskułą",bo tak w istocie nie jest i żaden szanujący się naukowiec tak nie twierdzi.Stwierdzi natomiast,że światło jedynie posiada większość ich właściwości,które nie zawsze powinno się łącznie rozpatrywać.
Prostym przykładem będzie np.nadajnik radiowy,którego moc,a co za tym idzie i zasięg zwiększa się poprzez wyemitowanie większego pola EM,a nie poprzez podwyższenie jego częstotliwości.Należy mieć przy tym na uwadze częstotliwość tej fali,która ma różne właściwości od niej właśnie zależne.Podobnie jest z falami dżwiękowymi,których energia wzrasta wraz z częstotliwością przy... tej samej mocy.
Wyznacznikiem energii w naszym pojęciu jest raczej jej skuteczność,która jest różna w zależności od tego,co chcemy przy jej pomocy uzyskać,dysponując już 100W generatorem o częstotliwościach poddzwiękowych - do 15Hz,można spowodować przynajmniej pęknięcia sufitu w "eksperymentalnym" pomieszczeniu,nie mówiąc już o dziwnym braku chęci do przebywania w nim.
Dużo mniejszej mocy generatorem o częstotliwości 8Hz można spowodować zatrzymanie akcji serca - co wiadomo czym się może skończyć.
Fale o tych długościach nie dają się jednak ukierunkowac,co powoduje brak(?) zainteresowania tym faktem wojska - bo myślę,że względy humanitarne nie grają głównej roli.- jednak wszystko jest do zrobienia.
Fale ultradzwiękowe dające się już kierunkować - zwłaszcza te bliskie nzszej słyszalności i to minimalnej mocy odstraszają insekty ale również i zwierzęta np.psy,szcególnie te młodsze,a nieco większej mocy powodują pękanie szyb w oknach,luster i wszelkiego szkła kuchennego.
Przebywając w pomieszczeniu "naładowanym" falami dżwiękowymi płynnie przestrajanymi można mieć zaburzoną orientację czasową - powolność wymowy i ruchów,wydłużenie czasu ich wykonywania niewidoczną jednak dla otoczenia - eksperyment nie dokończony z powodu nie przewidywalności dalszych jego skutków... rozpisałem się trochę ale,chociaż wiadomo,że przynajmniej moc i energia nie zawsze są tym samym.

> " Najwygodniej to nie zaglądać do podręcznika na poziomie gimnazjum... "
- Czyżbyś miał jakieś przykre wspomnienia związane z tym "gimnazjum",czyżbyś posiedział tam nieco dłużej niż przewiduje norma,że tak często je wspominasz?

> " ...Ale dobra, odpowiem.
Lecz ostatni raz tłumaczę Ci gimnazjalną fizykę...
Mówiąc o zwierciadlanej kuli, która odbijała promień lasera, mówiliśmy o SFERYCZNEJ POWIERZCHNI WYPUKŁEJ. Taka powierzchnia rozproszy padającą na nią wiązkę lasera. Czym dalej będziesz od kuli tym mniejszy wycinek wiązki zobaczysz. Wycinek wiązki o średnicy źrenicy zobaczysz, gdy zbliżysz oko maksymalnie do kuli.
"
- Wszystko zależy od tego,co masz na myśli mówiąc kula,bo może być równie dobrze kuuuliiisko jak też i kuleczka,a wówczas efekty będą nieco różne.
Jednak gdybyś oświetlił kulę promieniem równym średnicy,lub nieco mniejszym od kuli,to oprócz pozornie skupionego do punktu b.jasnego promienia w środku,zobaczysz oświetlony wycinek kuli o średnicy tego promienia,a jego wielkość nie będzie zależna od odległości emitera(latarki) tego promienia od kuli,jak też i Twojej od niej odległości.Obwód tego "mlecznego" koła jest widoczną granicą załamania się promienia światła - rzeczywistym jego obrazem.
Zwierciadło wklęsłe będzie miało podobny obraz rzeczywisty oświetlającego je promienia,a rysunku nawet nie oglądam,bo on pewnie również ukazuje - tak jak w twoim opisie - obraz pozorny,jeśli spróbujesz,to zobaczysz praktyczny-rzeczywisty obraz strumienia światła,bo przecież TYLKO O NIEGO MI CHODZIŁO OD SAMEGO POCZĄDKU.
To o czym pisałeś jest prawdziwe,jednak jest zależne od zewnętrznego oświetlenia rozproszonego... mój kolego,a w podręcznikach o "oświetlającym zwierciadła promieniu" zapomniano wspomnieć - czy nie dlatego,że mógł by ledz w gruzach naukowy sposób widzenia?

> " Fotka krótkiego impulsu (a dokładnie obrazu impulsu powstałego poprzez rozproszenie części jego fotonów na cząstkach ośrodka) była już pokazywana. "
- To co przedstawiłeś było jedynie smugą odcinka strumienia zaznaczonego za pomoca dymu.

"Ciekawe czy uda Ci się potwierdzić te doświadczenie w ciemnym pomieszczeniu z latarką? "
>. " No jasne. "
- Jasne wszystko jest... teoretycznie,ja na Twoim miejscu tak z czystej ciekawości,ale bym sprawdził.

>. " Dwa pytania dla Ciebie.
Skoro promienie słoneczne rozchodzą się odśrodkowo, to:
a) dlaczego patrząc na Słońca widzimy całą jego tarczę, a nie tylko centralny jej punkt? (dokładniej, to praktycznie nie powinniśmy widzieć nic, bo przy średnicy źrenicy 5 mm i mocy promieniowania Słońca 3,846*10^26 W ów punkcik świeciłby światłem o mocy zaledwie 0,03 W)
b) dlaczego widzimy tarczę Słońca w czasie częściowej fazy zaćmienia (np. 0,75)?
"
- Dlatego widzimy całą jego tarczę,bo taki rejestrujemy jego obraz - czy patrząc na świecącą żarówkę widzimy tylko świecący punkcik złożony z kilku promieni wysłanych w naszym kierunku,czy jednak ją całą z rozchodzącym się od jej środka blaskiem-promieniami?- i wcale nie zależy to od szcęścia.
Wypowiedż moja dotycząca cienia Księżyca była "troszkę" niedopracowana,bo zależności jest sporo,a średnica Słońca i jego odległość od Księżyca jak również i jego średnica jest tylko kilkoma z tych,które trzeba by wziąć pod uwagę.

> " Cóż, skoro dowody eksperymentalne Ciebie nie przekonują, to raczej zostaniesz poza stadem. Tylko uważaj na wilki... "
- Eksperymentalne dowody będą przekonującymi wówczas,kiedy będą niezależne od interpretacji,tzn że.nie dadzą się interpretować na różne sposoby,zależne od punktu widzenia.
"Czarnych owiec" wilki nie ruszają.

"...może gdzieś tam w innych miejscach na ziemi obowiązauje nieco inna fizyka niż u nas..."
> " Myślę, że holi już wskazał jedno takie miejsce. "
- Holi się pomylił,bo tu gdzie jestem twierdzi się,że fotony są materią,tak więc nie powinny zostać zmaterializowane nawet w temp. zera bezwzględnego,a ciekawe ile wydano na eksperyment,w którym praktycznie nic nie uzyskano w sprawie materialixmu fotonów - poza galimatiasem.

Zainteresował mnie powód i przyczyna obustronnego skrócenia obiektów w pobliżu "c",a tu jakoś nie widzę oddżwięku...

Jeśli mogę w kwestii przeskoków,to uważam,że punktem wyjścia do nich jest lepsze poznanie pól - magnetycznych i elektro a w tym przynajmniej widzialnego zakresu światła.
A 'foxsyfs' jest - bez urazy,ale... jajarzem(pewnie ze względu na rodzaj świąt przyszło mi do głowy),bo ta "nasza fizyka" nie zna słowa - "napewno",a skoro tak,to wszystko inne jest możliwe.

WESOłYCH śWIąT
  • 0

#208

foxsys.
  • Postów: 85
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

>>mindmax ty masz naprawde powazne problemy z czytaniem, hehe nie wiem co ty tam bierzesz ale zmien dealera... a co do slowa "napewno" to uzylem go tylko raz:

2. nie mozna popatrzec na "kosmitow" bo ich po prostu nie ma, a napewno my o tym nic nie wiemy, chyba ze masz na mysli taki film "dokumentalny" jak na przyklad star trek grin.gif


ale jezeli ty nie rozumiesz sensu tego zdania to nie moja wina.

nie ma tam slowa o nauce, jest to moja opinia wcale nie negujaca isnienia zycia poza ziemia jako takiego lecz tylko w postaci znanej z literatury s/f (ktorej notabene jestem wielbicielem)

mindmax, skoncz juz wstydu oszczedz (sobie i temu forum)

ze swiatecznym pozdrowieniem, foxsys :)
  • 0

#209

holi.
  • Postów: 457
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zasada zachowania pędu odkryta została w czasach,gdy nikomu nie śniły się nawet loty w przestrzeni kosmicznej,czy lasery.

Co to ma do rzeczy? Ta zasada została odkryta tak wcześnie, bo jest to dość prosta zależność do zaobserwowania.

Jeśli twierdzisz,że "osłabienie wiązki polega na pozbywaniu się z niej fotonów" jak miotła gałązek,to pewnie masz jakieś na to dowody - czy osłabienie owo nie ma żadnego związku z utratą energii,która zależna jest od... częstotliwości?


Dlaczego ciągle mylisz pojęcia? Zmniejszenie ilości fotonów = zmniejszenie natężenia światła = mniejsza amplituda fali świetlnej.

Wszystkie te bzdety wynikają z tego,że światło nie jest ani kwantem,ani falą tylko posiada niektóre ich właściwości.a rozpatrując je,nie należy fali mieszać z kwantem - dwa odmienne układy odniesienia!

Masz pecha, światło jest falą oraz składa się z kwantem, niestety dla Ciebie zostało to już dawno potwierdzone. Wysil się samemu chociaż raz i poszukaj o doświadczeniach na ten temat, doświadczenie Younga na przykład.

Nie istnieje jeszcze wskazówka(przynajmniej ja takiej nie znam),która umożliwała by uzyskanie perpetum mobille.


Gdzie Ty tu się perpetuum mobile dopatrujesz!? Twój komentarz jest całkiem nie na temat.

Czyżbym twierdził,że atmosfera jest antymaterią...?

Ty wiesz co to jest antymateria w ogóle?

-a jakiej to trzeba by mocy,czy nie takiej,której jeszcze nie ma możliwości uzyskać,żeby zobaczyć chociaż świetlną smugę?
Ile potrzeba fotonów,żeby ich wiązka zmusiła atmosferyczny elektron do zmiany orbity...?


Pozwolę sobie zacytować mariusha, żeby warna za repeating nie dostał czasem:
Fotony swiatla widzialnego maja energie z zakresu 1,6 -3,3 eV. Do oderwania elektronu (jonizacji) z:
- azotu czast. (N2) potrzeba 15,6 eV
- tlenu czast. (O2) - 12,1 eV
- argonu (Ar) - 15,6 eV
- ditlenku wegla (CO2) - 13, 8 eV
Tak wiec laser emitujacy swiatlo widzialne nie podola temu zadaniu. Ale laser UV lub laser rentgenowski zjonizuje powietrze bez wiekszego problemu.


Może następnym razem czytaj posty, na które odpowiadasz?

Jeśli tylko tyle może nauka odpowiedzieć na przedstawione przez siebie przecież zagadnienia,to co przedstawiłeś... przecież nie odpowiedziałeś na żadne.

Dziwne trochę dla mnie... Wierzysz w prawdziwość swoich teorii bez żadnych eksperymentalnych weryfikacji, a odrzucasz potwierdzone doświadczalnie dane.

Ten sposób pojmowania widzenia - zależnym w (niemal)100% od szczęścia nie powinien nazywać się nawet 'para'naukowym,bo zakłada on jakieś szczątkowe fotony odbijające się zawsze w kierunku obserwatora,co jest fizycznie niemożliwe.

Żałosne, wyobraź sobie, że żadna powierzchnia nie jest idealnie płaska. Na każdej powierzchni są pory o średnicy rzędu wielkości przynajmniej 1 atomu, a padających na tą powierzchnię fotonów jest niewyobrażalnie dużo. Statystycznie więc jest spora szansa na to, że wystarczająca ilość fotonów wpadnie do oka, żeby coś zobaczyć.

Dlatego żeby zmniejszyć energię laserowego promienia trzeba wykraść mu te najbardziej fioletowe fotony,a może jak leci - po trochu wszystkich?

Chodzi Ci o moc lasera? Laser emituje światło monochromatyczne, więc żeby zmniejszyć jego moc - trzeba zmniejszyć natężenie światła.

Wydaje mi się jednak,że mylenie pojęć związane jest z twierdzeniem,że światło jest falą i... "korpuskułą",bo tak w istocie nie jest i żaden szanujący się naukowiec tak nie twierdzi.Stwierdzi natomiast,że światło jedynie posiada większość ich właściwości,które nie zawsze powinno się łącznie rozpatrywać.

To dla mnie nowość... to jakich cech np. fali światło nie posiada?

Prostym przykładem będzie np.nadajnik radiowy,którego moc,a co za tym idzie i zasięg zwiększa się poprzez wyemitowanie większego pola EM(...)

Znaczy się trzeba zwiększyć natężenie pola?

Należy mieć przy tym na uwadze częstotliwość tej fali,która ma różne właściwości od niej właśnie zależne.

Rozwiń to bardziej, bo tak ogólnie to napisałeś, że w ogóle nie wiem o co Ci chodzi.

Jasne wszystko jest... teoretycznie,ja na Twoim miejscu tak z czystej ciekawości,ale bym sprawdził.


Sam proszę sprawdź i się przekonaj, że podręcznik nie kłamie.

(...)chociaż wiadomo,że przynajmniej moc i energia nie zawsze są tym samym

Po prostu nie są tym samym, bez "nie zawsze". ;)

Dlatego widzimy całą jego tarczę,bo taki rejestrujemy jego obraz - czy patrząc na świecącą żarówkę widzimy tylko świecący punkcik złożony z kilku promieni wysłanych w naszym kierunku,czy jednak ją całą z rozchodzącym się od jej środka blaskiem-promieniami?- i wcale nie zależy to od szcęścia.

Przyjmująć Twoje założenie, że promienie rozchodzą się odśrodkowo, przykład z żarówką jest bez sensu, bo żarnik nie ma sferycznego kształtu, podaj inny przykład.

Wypowiedż moja dotycząca cienia Księżyca była "troszkę" niedopracowana,bo zależności jest sporo,a średnica Słońca i jego odległość od Księżyca jak również i jego średnica jest tylko kilkoma z tych,które trzeba by wziąć pod uwagę.

Dopracuj ją i podaj nam te zależności, też chcemy je poznać. Udostępnij je nam, żebyśmy nie musieli szukać w "ochłapach" naukowej wiedzy.

Eksperymentalne dowody będą przekonującymi wówczas,kiedy będą niezależne od interpretacji,tzn że.nie dadzą się interpretować na różne sposoby,zależne od punktu widzenia.

Jak chcesz, to mogę Ci wysłać sprawozdanie z ostatniej laborki, a Ty podasz mi przynajmniej 2 interpretacje, dobrze? Szczerze mówiąc, to nie rozumiem jak eksperymentalne dowody można interpretować na różne sposoby...

Holi się pomylił,bo tu gdzie jestem twierdzi się,że fotony są materią,tak więc nie powinny zostać zmaterializowane nawet w temp. zera bezwzględnego,a ciekawe ile wydano na eksperyment,w którym praktycznie nic nie uzyskano w sprawie materialixmu fotonów - poza galimatiasem.


Ależ oczywiście, że wg fizyki współczesnej fotony są materią... posiadają energię i pęd, które stosunkowo łatwo wyznaczyć, nie jest do tego potrzebna jakaś wybitnie droga aparatura ;)
Mógłbyś przybliżyć mi ten eksperyment, w którym "nic nie uzyskano w sprawie materializmu fotonów"?

Jeśli mogę w kwestii przeskoków,to uważam,że punktem wyjścia do nich jest lepsze poznanie pól - magnetycznych i elektro a w tym przynajmniej widzialnego zakresu światła.


Dlaczego tak uważasz, jeśli można spytać?

----------
Wesołych świąt ;)
Miej litość mindmaxie przynajmniej przez te święta...
  • 0

#210

mindmax.
  • Postów: 592
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

foxsys
Prawdę mówiąc,to pisząc te -napewno- nawet nie "doczytałem się" go w Twoim poście,wiadomo mi o tym fakcie "skąd inąd",tak więc wnioskujesz przynajmniej niezupełnie dostatecznie a komentujesz jeszcze gorzej,tak więc daruj sobie - może lepiej się sprawisz z argumentami dotyczącymi tematu - chętnie je poznam.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych