Przystępuję do oceny debaty
Choć Historia do moich ulubionych dziedzin nie należy to debatę tą czytałem z zaciekawieniem. Trudności sprawiało mi jedynie przebicie się i uporządkowanie wszystkich informacji - z uwagi na dużą ilość treści i szeroki obszar wiedzy jaki był omawiany.
Choć z początku - mniej więcej do trzeciego wpisu zarówno Aquila jak i Mike szli łeb w łeb w swoich argumentach, to pod koniec debaty Mike przekonał mnie nieco bardziej do swoich racji. Czytając debatę zdałem sobie sprawę, że Aquila broni Ameryki za wszelką cenę, czasem nawet w momentach gdy o obronie pewnych zachowań nie ma prawa mówić. Ostatnie wypowiedzi w stylu "Ci ludzie dostali to na co zasłużyli" albo "nie siedzą tam za niewinność" wobec Guantanamo tylko potwierdziły moje zdanie - miłość (niestety w tym przypadku ślepa) do wszelkich działań Amerykanów. Co prawda nie tylko Amerykanie mają "monopol" na tak surowe więzienia - jednakże kraj, który jawi się jako "wybawca świata", "pogromca reżimów" sam nie powinien łamać praw człowieka. Odnośnie wypowiedzi Aquili zatem - bez względu na czyny każdy ma prawo do obrońcy czy prawomocnego osądzenia.
Wracając do Ameryki i jej misji policjanta świata. Pod pewnymi względami przyznaję rację Aquili. Bez Ameryki i niektórych posunięć, świat niekoniecznie wyglądałby tak jak wygląda teraz, natomiast mam wątpliwości czy wszystkie podjęte działania były słuszne, a już na pewno mam zastrzeżenia chociażby do misji w Iraku. Zastanawiam się także na ile świat różniłby się od dzisiejszego wizerunku gdyby nie Ameryka. Czasem mam także wrażenie, że chęć "niesienia pokoju" pociąga za sobą więcej skutków ubocznych niż tych pozytywnych, o czym dobitnie przekonał nas Mike.
Wojna nie jest chyba dobrym rozwiązaniem na wszelkie problemy świata, a kraj o takich możliwościach jak Ameryka mógłby chyba rozwiązać pewne sprawy nieco odmiennie.
Nie skomentuję tutaj Perl Harbor czy wydarzeń z 9/11 - gdyż kwalifikuję je do teorii spiskowych, mimo to skłaniałbym się do twierdzenia, że wersje spiskowe znakomicie uzupełniają cały obraz Ameryki i pewnego jej dażenia do dominacji, władzy i powszechnych prób przekonania wszystkich wokół - że to Amerykanie mają rację pod każdym względem.
Na koniec odnośnie Iraku. Doskonale pamiętam jak w mediach Colin Powell, Tony Blair dwoili się i troili aby uzyskać zgodę na przeprowadzenie działań wojennych w Iraku. Zgodę i dotacje finansowe. Przedstawiane dowody, wobec posiadania przez Irak broni masowego rażenia, wyrastały niczym grzyby po deszczu, a niektóre były wręcz śmieszne (mobilne laboratoria). Jaki był finał wszyscy wiemy, szkoda tylko, że nikt nie wyciąga żadnych wniosków wobec tych posunięć tak teraz jak i kilkadziesiąt lat temu np. w sprawie Perl Harbor. O tym, ze Saddama Husajna można było usunąć dużo wcześniej nie będą już nawet wspominał...
Dlatego też moja ocena debaty jest następująca:
Aquila
Związek: 10 temat wyczerpany
Argumentacja: 8
Styl: 10
Perswazja: 9 (tak jak Mike - każdy powinien sam zdecydować czyimi argumentami został przekonany)
Razem: 37
Mike
Związek: 10 temat wyczerpany
Argumentacja: 10
Styl: 9 (czasami trochę za szeroko, czytelnik mógł zapomnieć o czym tak właściwie jest mowa)
Perswazja: 9 (tak jak Aquila - każdy powinien sam zdecydować czyimi argumentami został przekonany)
Razem: 38
Gratuluje obu Panom.