Mam pytanie , miesiąc temu zmarł mój dziadek no i do pogrzebu było bardzo spokojnie , ja mieszkam na piętrze a babcia z dziadkiem na dole mieszkali no i po pogrzebie w pokoju gdzie zmarł dziadek zaczęły się dziać dziwne rzeczy to znaczy zawsze wieczorem zanim babcia szla spać z pokoju gdzie nastąpił zgon coś waliło w szafkę ale taki trzask choćby ze złości , powtarzało się to kilka razy i zawsze stuk w tę samą szafkę , po pewnym czasie babcia postanowiła przeszukać tę szafkę być może dziadek zostawił tam cos przed śmiercią no i znalazła się paczka papierosów , dziadek nie umiał bez nich żyć , wszystko ustało już nic nie trzaskało i jest spokój do dziś a co dziwniejsze u nas na piętrze był absolutny spokój nic sie niedzielo i nie dzieje.
Druga sytuacja podobna miała miejsce w Niemczech otóż parę lat temu koło mojej ciotki mieszkała pewna pani sama z swoją matką po pewnym czasie matka zmarła z powodu choroby no i jej córka bardzo płakała po stracie nie potrafiła pogodzić się z stratą jedynej bliskiej osoby, nie wychodziła z domu pogrążona w smutku , po pewnym czasie w pokoju zmarłej matki ( bo córka codziennie przychodziła do tego pokoju modląc się i płacząc nad łóżkiem ) zaczęło coś trzaskać w meblościankę i tak cały czas choćby matka dała do zrozumienia że jest z nią ale to nic nie pomagało wystraszona córka nadal nieuspokojona żaliła się na cały świat ze jest sama , mój wujek do niej przyszedł i powiedział zdeby wyszła na świat odetchnęła świeżym powietrzem bo trzeba żyć dalej i zaprosił ja do siebie na kawę no i przyszła siedziała u mojej rodzinki no i zauważyła ze rodzina szczęśliwa wszyscy w domu i znowu w płacz i poszła do łazienki żeby się uspokoić i schylała sie po ręcznik i wzięła go był na stosie gazet wzięła go a na okładce gazety pisało NIE PŁACZ O MNIE , czy to zbieg okoliczności nie wydaje mi się .
Moim zdaniem nie trzeba bać się bytów z drugiego wymiaru , one żyją tak jak do tej pory w naszych domach , normalnie chodzą do pracy normalnie z nami obcują tylko inaczej postrzegają świat , myślą że my z nimi także obcujemy widzimy i rozmawiamy , postrzegają inaczej rzeczywistość a nasze oko po prostu nie jest aż tak dokładnym aparatem wzrokowym żeby móc zauważasz te byty na godzien.
Podam przykład dlaczego nasze oko nie jest doskonałe podam przykład z astro fotografii :
jeśli patrzymy przez teleskop na mgławicę to jest ona w postaci szarej mgiełki bo nasze oko w ciemnościach nie rozróżnia kolorów dlatego tylko aparat z długimi czasami naświetlania zbiera odpowiednią ilość fotonów które później przy obróbce komputerowej po nałożeniu odpowiedniej ilości klatek ukazują sie naszym oczom czyli mgławice nabierają pięknych kolorów, ukazują sie nam struktury budowy mgławicy której gołym okiem nie jesteśmy w stanie zobaczyć , to samo tyczy się bytów one po prostu generują światło ale na tyle słabe że nasze oko nie jest w stanie go wyłapać i dlatego ducha nie widzimy , dlatego wszystkie zjawy ukazane są tylko na kamerze albo poprzez zdjęcie a dziwne zjawiska w domu poprzez które byty zwracają na siebie nasza uwagę są niewidoczne , widzimy tylko czyny , jeśli sie mylę albo ktoś ma inne poglądy na ten temat to proszę o rozjaśnienie mojej wiedzy. Po prostu tak to czuje
POZDRAWIAM
Edit by Wiesio
Następnym razem postaraj się pisać zgodnie z ortografią, a nie astro ortografią. Wszystkie błędy poprawione w miarę moich możliwości .