"Life after People", dwusezonowa produkcja serialowa zrealizowana przez "History Channel", emitowana na kanale w latach 2009 - 2010. Serial, jak nazwa wręcz podpowiada, opowiada o tym, jak będzie wyglądał świat bez ludzi, gdy nasz gatunek zniknie z powierzchni Ziemi. Jak i czy w ogóle wtedy przetrwa to, co po sobie pozostawiliśmy? "Life after People" składa się z dwudziestu epizodów, po 10 na każdy sezon. Istotne jest to, że ów twór nie opowiada o tym, dlaczego gatunek ludzki w dowolnym założonym momencie (mogłaby to być każda chwila na aktualnej osi czasu ludzkości, np. dzień przed Świętem Dziękczynienia w USA, czy tydzień przed startem wyborów prezydenckich w jakimś kraju, co każda z takich ewentualności jest możliwą alternatywną wersją zniknięcia naszej cywilizacji) nagle znika. Nie. To nie jest aż tak istotne w stosunku do wagi tego, jak planeta Ziemia, nad którą przez tysiąclecia coraz silniej i intensywniej zaznaczaliśmy swoją dominację, odzyska to, co utraciła. Sercem i zaletą serialu jest.. wizja z niego wręcz wyzierająca - jego najważniejszy element konstruktu fabuły: ukazywanie tego jak - podkreślam - ,,mógłby" wyglądać Świat po zagładzie gatunku człowieka rozumnego: w 1 dzień po zagładzie, 30 dni, pół roku po zagładzie, czy np. 10 lat, 150 lat po zagładzie itd. Wizualizacje ukazujące w serialu niszczejące po dziesiątkach lat stadiony, drogi, sławne budowle, konstrukcje, które kiedyś zapewniały nam bezpieczeństwo i w ogóle umożliwiały nam cywilizowane życie, spełniały swoje funkcje w miarę dobrze, jednak istotniejsza była wizja tego, co z tym wszystkim, kiedy i jak by się stało, poparta opinią i analizą ekspertów dla serialu, czy poszczególnego odcinka tematycznego, się wypowiadających.
Po obejrzeniu dwóch sezonów "Life after People", widowisku temu wystawiam ocenę: 8/10. Naprawdę, zainteresowanym gorąco z czysto geekowskiej naukowej opinii, serial ten polecam!
