Napisano
18.05.2008 - 14:57
Witam! W końcu znalazłem jakąś ciekawszą stronę o tej tematyce.
Według mnie (zabrzmi to jak banał), jak nie mamy naprawdę ważnego powodu do kontaktów z duchami (mówię nie tylko o zmarłych ludziach), to lepiej się za to nie zabierajmy.
Oczywiście, jeżeli nie mamy przygotowania teoretycznegom również radzę dać sobie z tym spokój, albo zabrać się do fachowej literatury. Przygotowanie teoretyczne jest według mnie podstawą do tego typu działań, zaczynasz zdawać sobie sprawę, z tego, z kim możesz mieć do czynienia, znasz podstawy funkcjonowania "tamtego świata". To tak, jakbyś dostał skalpel i miał kogoś zoperować - najpierw musisz przejść studia medyczne itd.
Co do sposobów do kontaktowania jest ich masa. Osobiście mam tabliczkę ouija, chociaż wielu ma do niej sprzeczne uczucia. Ale to, że ją mam, nie oznacza wcale, że już jej użyłem. Kilka lat poświęciłem już poznawaniu spirytyzmu, ale nadal uważam, że jeszcze muszę się podszkolić. Wtedy dopiero sięgnę po tabliczkę. Kiedyś użyłem do kontaktu wahadełka (do którego sceptycznie podchodziłem) i miałem zaskakujące rezultaty!
Cały czas mówię, o tych kontaktach, jakby to, że duchy istnieją było czymś oczywistym. Dla mnie jest. Miałem już wiele przypadków, w których widziałem, albo czułem kogoś, kogo w danym momencie nie powinno być. Ale nie chcę opisywać swoich doświadczeń, bo dziwnie się z tym czuję. Osobiście proponuję osobie, która chciałaby "wywołać ducha", żeby miała bardzo dobre przygotowanie teoretyczne, powód, dla którego chce to zrobić (tylko nie jakiś głupi typu zabawa). Proponuję również poćwiczyć widzenie aury, bo mi to bardzo pomogło, oraz próbować doświadczać OBE. Załóżcie sobie też jakiś zeszyt, w którym będziecie opisywać dziwne sytuacje, które wam się przytrafią, bo na pewno takie macie, ale na siłę próbujecie znaleźć w nich logiczne wyjaśnienie.
Oczywiście to co napisałem, jest bardzo zwięzłe, ale jak od tego zaczniecie, będziecie na dobrej drodze! Powodzenia!