Dobrze chyba czas zebym i ja sie podzielił swoimi obserwacjami dot. wywoływania duchów etc.
Jakiś bo ja wiem miesiac dwa? temu nie moglem spać nocą moze wlasnie dla tego ze naczytłame sie wczesniej tych wsyzstkich histori o oniryzmie spirytualizmie etc. Wiadomo młodosc:] podkusiło mnie zeby sprobowac skontaktowac sie z kimś. Wiem wiem to glupi pomysł byl ale wiecie jak to jest kiedy cos tak bardzo kusi... W pokoju ciemno zamkniete drzwi ogólnie taki klimat odpowiedni do skupienia sie. Nie znałem zadnych technik bo nie myslalem, ze bede to robił postanowiłem to zrobic na tzw "chybił trafil" moze mi sie uda;] Usiadłem sobie jakos tak pod sciana na łozku. Pamietałem ze co bylo mowione o modlitwie na poczatku do anioła stroza itd. No dobra na luzie do tego przystąpiłem. Po tym tak sobie pomyslalem ze nie mam za bardzo nic pod ręką zeby przywolywac według schematow jakie tam slyszlaem: klucz, talerzyk cos tam bylo na forum o tym. No to nie wiele myslac wzialem biblie. W sumie to naweet lepiej sie poczulem z ta biblia w reku. Polozylem rece na te biblie i zaczalem w myslach sobie mowic cos w stylu "przywoluje Cie... no i padlo na moja prababcie" (za dlugo jej nie znalem zmarła jak mialem 5 latek) Powtarzalem to w myslach jakis czas w sumie nie wiem ile to trwalo bo czlowiek zmeczony i otumaniony...
No i tu sie zaczynaja schodzki wiadomo autosugestia dziala

dziala na nasza niekozysc podczas takiego dzialania jak wywolywanie duchow. Kazdy szmer, kazdy ruch czegos mozemy zinterpretowac jako ruch istot pozaziemskich etc. No i w tym przypadku bylo tak i ze mna

Poczulem, ze mi zimno ... no to od razu na mysl mi przyszlo hmhm ten program na discavery --> tam cos bylo ze zimno sie robilo osobom do ktorych przychodzily duchy o wszelakich celach. Przy tym zimnie mhmh nie do opisania jest uczucie taki terror połączony z ciekawoscia z inspiracja... Z jednej strony bałem sie robic cos dalej i wogole sie ruszyc a z drugiej chcialem na wykozystac sytuacje ktora juz mam jak najlepiej. No i przerwałem jednak swoją "zabawę" i mysle, ze samemu lepiej sie w to nie bawic bo cos w tym jest jednak... Duzoo ale to duzoo rzeczy traktujemy jako "ducha" choc czesto jest to nasza autosugestia. Trzeba byc na to na pewno przygotowanym i wiedziec czego sie chce. Ja z checia powtorze swoj "wyczyn" bo jestem coraz bardziej pochloniety tym zagadnieniem ale zrobie to tylko i wylacznie z doswiadczona osoba. Tyle ode mnie

pozdro.
Chciałęm sie jeszcze z wami podzielic historia, ktorej moja mama byla swiadkiem. Akcja dziala sie w biurze (urzad miejski) pracownik zaczal sie wierzgac na podlodze w czasie pracy i wykrzykiwac jakies glupoty. 3 duzych ze tak nazwe dosyc potężnych męzczyzn chcialo go przytrymac ale nie mogli za bardzo utrzymac go. Wiem , ze czesto podczas opętan ludzie wykrzywiaja sie dziwnie ale wlasnie slyszalem tez, ze czlowiek opetany czesto dostaje jakies poklady sily i to duze.