85 odpowiedzi w tym temacie

[Mariush]

Widzę, że temat się trochę rozjechał. No nic...

Acha bo jakiś ziomek się wypowiada w zmanipulowanej gazecie "Newsweek" na czacie albo jakiś ziomek na blogu i ty od razu bierzesz to za dogmat i prawdę bezwzględną. No fajnie!

A jest wg Ciebie na tym świecie coś nie zmanipulowanego???

Tak trochę z nudów zrobiłem taki mały rekonesans.
W wieżach WTC mogło maksymalnie jednocześnie pracować ok. 50 000 osób (w tym ok. 4000(?) osób żydowskiego pochodzenia, czyli ok. 8 %). 11 września zginęło we wieżach ok. 2500 osób. 8 % z tego to 200 osób. Tyle mniej więcej powinniśmy spodziewać się ofiar wśród osób pochodzenia żydowskiego.

Przeglądając listę ofiar z WTC znalazłem ok. 100 osób o wyraźnie żydowsko brzmiącym nazwisku.

Heinrich B. Ackermann, Lee Alan Adler, Peter Craig Alderman, Joshua Aron, Michael Beekman, Daniel D. Bergstein, William Bernstein, William Reed Bethke, Shimmy D. Biegeleisen, Joshua David Birnbaum, Ronald Michael Breitweiser, Kevin Sanford Cohen, Michael Allen Davidson, Margaret Ruth Echtermann, Lisa Caren Weinstein Ehrlich, Eric Adam Eisenberg, Peter Feidelberg, Alan D. Feinberg, Andrew K. Friedman, James M. Gartenberg, Marina R. Gertsberg, Susan M. Getzendanner, Brian Fredric Goldberg, Jeffrey Grant Goldflam, Michelle Herman Goldstein, Monica Goldstein, Steven Goldstein, David M. Graifman, Elaine Myra Greenberg, Eileen Marsha Greenstein, Marcia Hoffman, Aaron Horwitz, Abraham Nethanel Ilowitz, Aaron Jacobs, Alvin Peter Kappelmann, Peter Rodney Kellerman, Howard L. Kestenbaum, Mary Jo Kimelman, Howard (Barry) Kirschbaum, Alan D. Kleinberg, Karen J. Klitzman, Nicholas Craig Lassman, Alan J. Lederman, Stephen Lefkowitz, Eric Andrew Lehrfeld, David Ralph Leistman, Edward Lichtschein, Steven B. Lillianthal, Raymond Meisenheimer, Martin Paul Michelstein, Ronald Keith Milstein, Benjamin Millman, Nancy Morgenstern, Jeffrey Nussbaum, William Howard Pohlmann, Roger Mark Rasweiler, Joshua Reiss, Frank B. Reisman, Linda Rosenbaum, Brooke David Rosenbaum, Sheryl Lynn Rosenbaum, Lloyd D. Rosenberg, Mark Louis Rosenberg, Andrew I. Rosenblum, Joshua M. Rosenblum, Joshua A. Rosenthal, Richard David Rosenthal, Michael Craig Rothberg, Donna Marie Rothenberg, Ronald J. Ruben, Jason Elazar Sabbag, Hagay Shefi, Angela Susan Scheinberg, Mark Shulman, Allan Shwartzstein, John Burkhart Schwartz, Craig A. Silverstein, Kenneth Alan Simon, Paul Joseph Simon, Barry Simowitz, Naomi Leah Solomon, William E. Spitz, Richard James Stadelberger, Eric A. Stahlman, Alexander Robbins Steinman, Gina Sztejnberg, Michael Weinberg, Steven Weinberg, Steven Weinstein, Simon Weiser, David T. Weiss, David M. Weiss, David Wiswall, Michael R. Wittenstein, Arkady Zaltsman, Abraham J. Zelmanowitz, Igor Zukelman.

http://www.september...ictims_list.htm

Ile mniej charakterystycznie brzmiących nazwisk przeoczyłem, nie wiem. Trzeba byłoby dokładnie przeglądnąć dane ofiar z 11 września. Pewnie znalazło by się jeszcze wiele osób...

[NoMeansNo]

Acha bo jakiś ziomek się wypowiada w zmanipulowanej gazecie "Newsweek" na czacie albo jakiś ziomek na blogu i ty od razu bierzesz to za dogmat i prawdę bezwzględną. No fajnie!

Ale fajnie. Zupełnie nie odniosłeś się do merytorycznych uwag oraz takowych dowodów.

A swoją drogą - szkoda, że techniczny wątek rozmydlił się i popłynął w zupełnie bzdurny temat...

[Aquila]

szkoda, że techniczny wątek rozmydlił się i popłynął w zupełnie bzdurny temat...

Wg mnie czysto techniczny temat nie może zbyt długo tutaj istnieć - wiele osób albo nie zna się na tych sprawach czysto techniczno-fizycznych zbyt dobrze (jak np ja) i nie jest w stanie prowadzić dyskusji na takim poziomie jak mariush. Dodatkowo jest to topic antyspiskowy, co także wpływa na jego "niepopularność".
Tyle z mojej skromnej strony

[Mariush]

Wg mnie czysto techniczny temat nie może zbyt długo tutaj istnieć - wiele osób albo nie zna się na tych sprawach czysto techniczno-fizycznych zbyt dobrze (jak np ja) i nie jest w stanie prowadzić dyskusji na takim poziomie jak mariush.

Na tym polega cały tragizm obrońców oficjalnej wersji i siła teorii spiskowej

Jeśli przedstawi się sprawę stricte opisowo to zwykle ze strony zwolenników TS pojawiają się komentarze sugerujące totalnie amatorskie podejście do zagadnienia. Kiedy natomiast sięgnie się do technicznych wyliczeń, to większość pasjonatów TS z racji ich niezrozumienia (na pewno nie zawsze) ignoruje je lub próbuje zdyskredytować bynajmniej nie przez wykazanie jakiejkolwiek niepoprawności w rozumowaniu.

I w ten sposób teoria spiskowa może spokojnie żyć nadal

Obliczenia dotyczące energii zderzeń samolotów akurat nie są zbyt skomplikowane (jeden gimnazjalny wzór na energię kinetyczną), więc sądzę, że brak odzewu nie jest wynikiem ich niezrozumienia, a raczej efektem braku kontrargumentów. Po prostu widać CZARNO NA BIAŁYM jak sprawy się mają.

[Vindel]

Film o którym mówiłem to "Loose Change" około 48 minuty, wydać wyraźnie mniejsze wybuchy podczas zawalania się budynków, fragmenty w których wypowiadają się świadkowie mówiący o wybuchach wtórnych są ok. 38 minuty (emitowane na żywo w telewizji Fox). Ostatnio widziałem w jakimś serwisie informacyjnym krótki materiał dot. terroryzmu. Pokazano w nim zawalenie się obu wież, na tym filmie też wydać było wybuchy. Co dziwne wieże zawalają się z prędkością swobodnego spadania(co też jest poruszone w filmie).

A jeśli chodzi o argumenty za: do zawalenia budynków mógł się przyczynić brak pianki ochronnej na metalowych elementach konstrukcyjnych. Pianka albo spłonęła (ale to nie powinno przyczynić się do zawalenia gdyż nie cały budynek objęty był pożarem, a były przypadki, że w wyniku pożaru zawaliły się górne piętra ale nie cały budynek), albo zaoszczędzono na materiałach kosztem bezpieczeństwa.

Jaka jest prawda nie dowiemy się nigdy, pewnie jak zwykle leży po środku. Trochę mnie zdenerwowały te posty dotyczące rzekomej nieobecności Żydów podczas ataku (zresztą jak zorganizować spisek w który zamieszane jest kilka tysięcy osób? Pewna kobieta z mojej miejscowości wyjechała za chlebem do NY i pracowała w WTC, tego dnia na szczęście miała wolne, czy to znaczy że też brała udział w jakimś spisku? ) to takie dorabianie dowodów na to że światem żądzą Żydomasoni.

[NoMeansNo]

Film o którym mówiłem to "Loose Change" około 48 minuty, wydać wyraźnie mniejsze wybuchy podczas zawalania się budynków, fragmenty w których wypowiadają się świadkowie mówiący o wybuchach wtórnych są ok. 38 minuty (emitowane na żywo w telewizji Fox). Ostatnio widziałem w jakimś serwisie informacyjnym krótki materiał dot. terroryzmu. Pokazano w nim zawalenie się obu wież, na tym filmie też wydać było wybuchy. (...)

Ok. W takim razie jak te materiały pojawiły się w obydwu budynkach WTC? Tak wielkiego obiektu nie da się "zaminować" w jeden wieczór.

A w ramach zastępstwa podam link: loosechangeguide

[Vindel]

Z informacji podanych w filmie wynika że jakiś czas przed wybuchem zostały usunięte psy mogące wykryć ładunek wybuchowy. A co do sposobu w jaki mogły być podłożone ładunki, to jeśli byłby to na prawdę spisek, pewnie nie trudno byłoby wejść do WTC, w którym dziennie przebywało kilkadziesiąt tysięcy ludzi jako np ekipa remontowa, pomieszczenia użytku publicznego to nie całe WTC, więc pewnie dało by się to zrobić, zresztą kto by się tego spodziewał, a wiadomo że pod latarnią jest zawsze najciemniej .

Nikt nie mówi że to wszystko działo się w jeden wieczór, czegoś takiego jak rozmieszczenie tylu ładunków w dwóch wieżowcach nie dal by się przygotować w tak krótkim czasie, tzn tak mi podpowiada logika.

Dzięki za link

[NoMeansNo]

nie trudno byłoby wejść do WTC, w którym dziennie przebywało kilkadziesiąt tysięcy ludzi jako np ekipa remontowa, pomieszczenia użytku publicznego to nie całe WTC, więc pewnie dało by się to zrobić, zresztą kto by się tego spodziewał, a wiadomo że pod latarnią jest zawsze najciemniej .

Nikt nie mówi że to wszystko działo się w jeden wieczór, czegoś takiego jak rozmieszczenie tylu ładunków w dwóch wieżowcach nie dal by się przygotować w tak krótkim czasie, tzn tak mi podpowiada logika.

Pewnie nietrudno - ale jak mi podpowiada logika to ładunki musiałyby być umieszczone w wielu miejscach, a biorąc pod uwagę to, że ekipa spiskowców mogła pracować tylko w określonym czasie (brak świadków) zaminowywanie trwałoby tygodnie.

[Tiamat]

Vindel, to co panowie z filmu przy zawalaniu sie wiez nazywaja malymi wybuchami, to nic innego jak ogien wyrzucony pod cisnieniem zawalajacej sie wiezy. Zreszta nie trzeba byc geniuszem zeby odroznic wybuch od ognia wyrzuconego pod cisnieniem powietrza.

[Vindel]

To bardziej wyglądało jak kupa dymu a nie ogień, spoko to mogły być jakieś pojemniki z gazem, ale z jednego ujęcia kamery widać jak te obłoki dymu/ognia pojawiają się symetrycznie na 3 ścianach. Myślę że tych kilka czy nawet kilkanaście wybuchów nie wystarczyło by jednak do zniszczenia wieżowców. Ale ciekawe co to za wybuchy, bo z tego co czytałem wynika że nie mogło być w takim budynku żadnych substancji łatwopalnych i wybuchowych.

[Rigel]

To bardziej wyglądało jak kupa dymu a nie ogień, spoko to mogły być jakieś pojemniki z gazem, ale z jednego ujęcia kamery widać jak te obłoki dymu/ognia pojawiają się symetrycznie na 3 ścianach. Myślę że tych kilka czy nawet kilkanaście wybuchów nie wystarczyło by jednak do zniszczenia wieżowców. Ale ciekawe co to za wybuchy, bo z tego co czytałem wynika że nie mogło być w takim budynku żadnych substancji łatwopalnych i wybuchowych.

To raczej nie wybuchy, ale dym i pył ze zniszczonej konstrukcji wypychany na zewnatrz ciśnieniem powietrza spychanego w dół przez kolejne walące się piętra. Poza tym nie uważasz, że gdyby to miały być wybuchy mające doprowadzic do zawalenia sie wieży, to sekwencja wydarzeń powinna być inna? Tzn. najpierw wybuchy, a potem początek zawalania się konstrukcji, a nie odwrotnie. W momencie, kiedy górne piętra zaczęły się zapadać, już żadna siła nie byłaby w stanie zatrzymać tego procesu, i niepotrzebne byłyby jakiekolwiek ładunki wybuchowe.

[NoMeansNo]

To bardziej wyglądało jak kupa dymu a nie ogień, spoko to mogły być jakieś pojemniki z gazem, ale z jednego ujęcia kamery widać jak te obłoki dymu/ognia pojawiają się symetrycznie na 3 ścianach. Myślę że tych kilka czy nawet kilkanaście wybuchów nie wystarczyło by jednak do zniszczenia wieżowców. Ale ciekawe co to za wybuchy, bo z tego co czytałem wynika że nie mogło być w takim budynku żadnych substancji łatwopalnych i wybuchowych.

Przeprowadzone ekspertyzy nie wykazały śladów po eksplozjach materiałów wybuchowych. Na oko amatora to wygląda na eksplozje, ale ocenę pozostawmy jednak ekspertom.

Do poczytania

[Vindel]

Rigel poszukaj na necie jak przeprowadza się planowane wybuchy. Nawet kiedy budynek się wali potrzebne sa eksplozje po to by budynek zapadł się w zamierzony sposób.

[Mariush]

Vindel, a wśród tych filmów były takie, które przedstawiają wyburzanie 500 000-tonowego, ponad 400-metrowego drapacza chmur? Pytam o to, bo burzenie 10, czy 20-piętrowego budynku to na pewno nie to samo.

[NoMeansNo]

Rigel poszukaj na necie jak przeprowadza się planowane wybuchy. Nawet kiedy budynek się wali potrzebne sa eksplozje po to by budynek zapadł się w zamierzony sposób.

Ale tutaj najpierw jest zapadanie, a dopiero potem "wybuchy".