[...] Dziwne. Wygląda to na zorganizowane działanie. Zorganizowane zaprzeczanie, zorganizowanie zwodzenie i wmawianie że myślący, inteligentni ludzie, którzy zadają ciekawe pytania, którzy wykazują machloje i kłamstwa, są wyjątkowymi debilami.
To nie my jesteśmy debilami, tylko wy chcecie byśmy tak właśnie byli postrzegani. Odpuście sobie, bo zaprzeczanie prawdy nie ma sensu.
Dziwne to jest, ze zamiast odpowiedziec na moje posty konkretnie, uciekasz od odpowiedzi, albo piszesz, ze uwazam Cie za debila. Prosze Cie zebys nie uogolnial, bo ja tak o Tobie nie mysle.
Wiec moze zamiast kolejny raz pisac pustego (w argumenty) posta napisz wreszcie cos konstruktywnego, o czym bysmy mogli podyskutowac. Frazesy typu:
Ale rdzenie wież nie mogły się rozpaść! That's immposible! Jakos nie zaliczam do argumentow.
Kolejny raz uciekajac od rzeczowego posta udowodnisz tylko, ze jestes zwyklym, zafascynowanym teoria spiskowymi ignorantem, lub inteligentnym trolem.
Nexus zwroc uwage na to, ze wieze wytrzymaly uderzenie Boeingow, czyli wytrzymaly uderzenie znacznie przekraczajace zalozenia projektowe ok ~6 i 9 raza (to jest ten zaaaaapas o ktorym piszesz) Bezposrednia przyczyna zawalenia sie obu wiez byl ogien, a dokladniej temperatura od niego, ktora spowodowala uplastycznienie stali spinajacej pietra.
6-9 razy jeśli brać pod uwagę energię kinetyczną. Z pędu wyszło by, że założenia zostały przekroczone 2-3 razy. Niezależnie jak na to patrzeć, jest to ogromne uproszczenie.
Poza tym jeśli bezpośrednią przyczyną miała by być temperatura spalanego paliwa lotniczego to jest to o tyle dziwne, że założenia projektowe powinny to uwzględniać, jeśli brano w ogóle pod uwagę uderzenie samolotu. Ale błędy konstrukcyjne, niedopatrzenia czy stosowanie lewych materiałów dla zaoszczędzenia kosztów się zdarza, więc mogę przyjąć, kręcąc nosem co prawda i mrużąc oczy, że WTC1 i 2 zawalił się w ten sposób. O wiele trudniejsze do wyjaśnienia są kwestie WTC7 i Pentagonu. Ale to już inna historia.
Zalozenia projektowe uwzglednialy po pierwsze:
- inny samolot (zalozenia dla Boeinga 707, a nie dla 767) - to mniej istotne gdyz maja one zblizona mase
- zderzenie w trakcie podchodzenia do ladowania - a to jest o tyle istotne, ze samolot ladujacy nie ma pelnego zbiornika paliwa
- ladowanie - czytaj samolot z mniejsza predkoscia (ok 300km/h, a nie ponad 700)
Sam zauwazasz, ze uderzenie przekroczylo zalozenia projektowe i tak naprawde nikt nie powinien sie zdziwic gdyby samo uderzenie spowodowalo zawalenie wiez. Jesli chcesz poszukac to tutaj na forum (nie pamietam w ktorym temacie) zamiescilem rysunki konstrukcyjne WTC 1 i 2, Jesil zapoznasz sie z nimi dojdziesz do wniosku, ze konstrukcja WTC byla super jesli chodzi o odpornosc na wiatr, czy tez wstrzasy, natomiast oslabienie kratownic podtrzymujacych stropy, bylo dla nich zabojcze.
Wg. mnie bledow konstrukcyjnych w trakcie budowy wiez nie popelniono. Moze warstwy izolacji termicznej byly nalozone partacko. Ale nawet budynek wykonany idealnie nie mial szans.
WTC7 i Pentagon to rzeczywiscie inna historia. Co wg. Ciebie jest nie tak w Pentagonie? (prosze napisz w odpowiednim temacie)
Użytkownik Ironmacko edytował ten post 29.09.2010 - 12:25