Z opublikowanego przez australijską Komisję Klimatyczną raportu pt. "Krytyczna dekada" dowiadujemy się, że krajem, który robi olbrzymie postępy na rzecz redukcji emisji gazów cieplarnianych są... Chiny. Duży postęp zanotowano też w USA, ale ma on związek bardziej ze spowolnieniem gospodarczym i porzucaniem ropy naftowej na rzecz gazu łupkowego. Tymczasem Chiny dokonują znaczących zmian.
Autorzy raportu skupili się przede wszystkim na Chinach i USA, gdyż te dwa kraje są odpowiedzialne za 37% światowej emisji.
Wysiłki Chin opisano jako "nadzwyczajne". Od 2005 roku ilość energii generowanej w Chinach z wiatru zwiększyła się aż 50-krotnie. Wartość inwestycji w czystą energię w samym tylko 2012 roku sięgnęła 65,1 miliarda USD co stanowi 30% inwestycji wszystkich krajów G20. Po raz pierwszy w historii nałożono ograniczenia emisji CO2. W niektórych regionach zacznął one obowiązywać już w bieżącym roku, a cały kraj zostanie objęty ograniczeniami w roku 2015.
Zmniejsza się też intensywność emisji węgla, czyli wielkość emisji na każdy punkt PKB. W 2012 roku zredukowano ją o 5%, co oznacza, że Chiny mogą dotrzymać obietnicy zmniejszenia intensywności o 40% do 2020 roku.
Dobrze radzą sobie też Stany Zjednoczone. NIewykluczone, że uda im się spowodować, by w roku 2020 cała krajowa emisja wyniosła 83% emisji z roku 2005. W 2012 roku inwestycje w czystą energię wyniosły 35,6 miliarda dolarów. Jednak, jak wspomniano, część amerykańskich osiągnięć ma związek ze spowolnieniem i gazem łupkowym. To jednak, jak się okazuje, może skłonić... Chiny do zwiększenia wysiłku. Państwo Środka chce utrzymać swój szybki rozwój gospodarczy i zamierza konkurować z USA bez konieczności zanieczyszczania środowiska. Stąd też, jak zauważa Zhongxiang Zhang, ekonomista z Fudan University w Szanghaju, fakt, że Stany Zjednoczone znajdują się obecnie w uprzywilejowanej pozycji, może skłonić Chiny do wyznaczenia sobie jeszcze bardziej ambitnych celów.
Autorzy raportu zauważyli też, że 1/3 krajów należących do OECD zdołała utrzymać swój wzrost gospodarczy, a jednocześnie zredukować emisję. To oznacza, że zmniejszanie emisji nie musi negatywnie odbić się na rozwoju gospodarczym kraju.
http://kopalniawiedz...-redukcja,18016
http://www.newscient...cal-decade.html
A jednocześnie niedługo dzienna koncentracja CO2 w atmosferze przekroczy 400 ppm (na Mauna Loa), czyli poziom najwyższy od kilku milionów lat.