Napisano
06.06.2007 - 15:51
Witam na forum. Jestem sceptykiem i empirykiem, bywalcem forum Richarda Dawkinsa.
Wybacz, Feniks ale to tylko Ty zle wypadasz zle w tej dyskusji, a nie Randi. Obrzucasz go bowiem niewybrednymi obelgami, nie pokazujesz zas tej manipulacji ktorej rzekomo sie dopuscil. Podniosles bylo nie bylo powazne oskarzenie na osobe prowadzaca fundacje publiczna, wymagane wiec byloby jego udokumentowanie. Pokaz tekst jaki mu wyslaliscie i linka z owa rzekomo zmodyfikowana wypowiedzia,aby wszyscy mogli sie przekonac o skali zmian jakich dopuscil sie Randi. Nawet jesli mialy one miejsce, to mogly byc one dokonaniem skrotu (praktyka czesta w mediach ) czy poprawy koslawej angielszczyzny.
Randi nie jest zazdrosniekiem czy chorym z nienawisci glupkiem. On jest sceptykiem, ktory w to wszystko co Wy opowiadacie nie wierzy. Przyznam, ze ja tez mam z tym problemy, bo absolutna wiekszosc rzeczy ktore tu opowiadacie jest nieudokumentowana niczym albo pochodzi ze zrodel watpliwej wiarygodnosci, itd. Randi mowi, ze Wam uwierzy o ile ktokolwiek bedzie w stanie udowodnic swe zdolnosci przed niezalezna komisja ekspercka. I to wszystko. Tak bowiem sie klada, ze w nauce dowod prawdziwosci nalezy do twierdzacego.
Mowienie, ze prawdziwemu psychikowi nie zalezy na pieniadzach, czy tez chce chronic swoj dar to argumenty w stylu "brzuszek i glowka". Nawet jesli ktos nie chce pieniedzy, to moze je przeznaczyc na jakis cel charytatywny. Albo powiedziec Randiemu, zeby te pieniadze sobie wsadzil, przyjsc i mu pokazac co sie umie. Proste. Tlumaczenie o chowaniu daru tez jest dziwne. Niby pokazuje sie swoje zdolnosci na lewo i prawo, ale tej jeden dodatkowy raz juz nie mozna.
Milion dolarow jest w zamierzeniu przyneta na rekiny tego biznesu, osoby pokroju Sylvii Browne, ktore na swojej dzialalnosci trzepia kokosy i zajmuja sie tym zawodowo. To te wlasnie rekiny unikaja go jak ognia. Czasem wprawdzie z hukiem medialnym rzucaja mu wyzwanie, o ktorym jednak zaraz zapominaja, albo wycofuja sie pod byle pretekstem. Mowie o biznesie, bo to wielomilionowy przemysl. Sprawa jest powazna, bo i o powazne rzeczy sie tu gra. Ludzie na podstawie tego co im nagadaja rozni psychicy, astrolodzy i magowie podejmuja powazne decyzje zyciowe i biznesowe. Czasem jacys nieboracy lecza sie u roznych szarlatanow bez jakichkolwiek kwalifikacji. Czesto taka ufnosc konczy sie tragicznie. Jasnowidze czesto mieszaja sie w poszukiwania policyjne, powodujac alokacje zasobow ludzkich i materialowych w bledne kierunki. Czesto ci ludzie szczyca sie, w ilu sledztwach pomogli. Szkoda, ze nie mowia, ile sledztw zakonczyli wraz z dokladna tego dokumentacja. Tak sie bowiem sklada, ze w prawie wszystkich krajach Policja musi z urzedu sprawdzic kazda wiadomosc w sprawie prowadzonego sledztwa. Niewazne wiec, czy zaginionego czy ofiare widzial rzeczywisty swiadek, czy mag ze szklana kula. Oni musza sie tam udac i to sprawdzic.
W dodatku cale to srodowisko przesiakniete jest zadza pieniadza i lupie na swojej dzialalnosci niesamowita kase. Wystarczy sobie popatrzec na fortuny jakie wyrosly na ludzkiej naiwnosci i nadziei. Ilu to roznych magow, jasnowidzow i tym podobnych uczynilo ze swej dzialalnosci swoj zawod? Czy ktorykolwiek kiedys umarl z glodu?
Wysmiewanie wyplaty nagrody w ratach i w papierach wartosciowych swiadczy tylko o niewiedzy. Dla kazdego kto ma jakiekolwiek pojecie o Ameryce nie jest to nic dziwnego. To norma ktorej wszyscy sie trzymaja. Tam nawet duze wygrane w tamtejszego totka dostaje sie w ratach przez okolo 20 lat. Zadna tez fundacja nie trzyma kasy w sejfie, tylko inwestuje je. Zas papiery wartosciowe sa najpewniejszym srodkiem inwestowania. Jesli ktos daje pieniadze w papierach, to jest to tylko bonus, bo obligacje sa dodatkowo oprocentowane. Jak potrzebujesz gotowki, to je po prostu sprzedajesz kiedy tylko chcesz nie czekajac na panstwowy lub korporacyjny wykup.