Napisano 06.07.2009 - 06:56
Napisano 06.07.2009 - 07:57
Napisano 06.07.2009 - 13:40
Napisano 08.07.2009 - 02:40
POKÓJ
Napisano 08.07.2009 - 18:34
Napisano 11.07.2009 - 21:24
Taaak, do tego jeszcze sprzedawane w pakietach po pięć, dziesięć i piętnaście sztuk. Przy kupnie pakietu z piętnastoma sztukami 10% rabatu. xPTak poczytałem i myślę, że dorzucę dwa grosze.
Grzechu na sztuki duże i małe, ciężkie i lekkie
Teoria z karmą jest dziurawa jak dobry ser szwajcarski.- jako takiego nie ma . Spowiedź wprowadzono dopiero coś około 1200 roku na IV Soborze Laterańskim. Przez 1200 lat chrześcijaństwa niczego takiego nie było... Najbliższe prawdy są zasady karmy - obciążania jej i oczyszczania. Cokolwiek zrobisz, popełnisz i dokonasz jest to na plus lub na minus dla Twojej karmy. Jak nie zdążysz odpracować - masz dodatkowo na następne wcielenie. I w zależności co masz odpracować i ile takie dostajesz następne wcielenie. Dostajesz tak, żebyś miał szansę odpracować.
W swojej nauce Kościół jako wiara (a nie instytucja korporacyjna Kościoła!) nie narzuca szczegółowo praktycznie nic. Poza oczywistymi dogmatami - nie zabijaj itd... Reszta została dośpiewana poprzez interpretację i nadinterpretację poprzez wieki i ukształtowana przez aktualną sytuację polityczną i gospodarczą. Dlatego uważam, że wolna wola istnieje u każdego. No ale trzeba mieć otwarte oczy i umysł i widzieć także ułomności i to co złe, które dzieje się w Kościele katolickim bo o takim mówimy. Jakby ktoś pytał, tak jestem katolikiem. Choć moja wiara wykracza poza ograniczone ramy wiary mojego kościoła. I już. Trzeba się rozwijać...
Skoro katolickie bóstwo nie wiedziało o tym, że zło powstanie, nie mogło temu zapobiec albo zło zostało stworzone bez jego udziału - to znaczy, że katolicki bóg nie jest wszechmogący i wszechwiedzący, czyli nie jest absolutem.A może ktoś zna opowieść o byłym Aniele Lucyferze? Jak tak, nie ma po co tłumaczyć, skąd zło i piekło. Bóg go nie stworzył.
No tak - "dam ci wolną wolę, ale jak zrobisz coś nie tak, jak ja chcę, to wyślę cię do piekła".Bóg stworzył istoty, które miały być mu posłuszne, dlatego dał im wolną wolę. Możesz wybierać, jak chcesz żyć, ale tak jak ze wszystkim, są tego konsekwencje. Bo jak to rozumieć?
Czyli, według ciebie, katolicki bóg jednak nie kocha ludzi, bo skoro ktoś zabije - to mu nie przebaczy? xPZabiję kogoś, ale to nic, Bóg mnie kocha. Wybaczy. Szalej dusza-piekła nie ma. Mogę robić co chcę i co mi się podoba. Nie podlegam pod karę.
Gdyby myślał tak każdy, zło byłoby dosłownie wszędzie. Sprawiedliwość musi być. Grzeszysz-pokutujesz, tak samo jak tu u nas na dole. Zabijasz-idziesz za karty.
Odpowiedziałbym na to, ale nie chcę robić zbyt dużego offtopa... O kopulacji w ludzkim wydaniu wypowiedziałem się już Tutaj.Co do antykoncepcji. Podczas współżycia 2 ciała łączą się w 1. Jest to rzecz wspaniała. Pomiędzy osobami jest więź, miłość, dlatego nie powinno się tego rozdzielać gumką.
Uzasadnij. Jeśli już coś mówisz - podaj jakieś (jakiekolwiek - nawet te najłatwiejsze do obalenia, żeby tylko były...) argumenty.Homoseksualizm. Tego sobie nawet nie wyobrażam jako coś otaczającego mnie.
Zgodzę się. Powiedziałbym nawet, że ograniczenia są konieczne. Problem polega na tym, że te ograniczenia działają jedynie jak maska połączona z kagańcem i łańcuchem nałożona na pysk bestii - niby ładnie wygląda i nikogo nie krzywdzi, ale kiedyś maseczka się zsunie, a łańcuch się zerwie... (dzieje się tak, na przykład, w czasie każdej wojny).Ograniczenia dobrze wpływają na ludzi. Podsumowując: co za dużo, to niezdrowo.
Zdefiniuj zło. Zdefiniuj dobro.Dziwne... czyli ludzie niewierzący w Boga nie wiedzą co to zło a co dobro ?
Bez systemu kar i nagród nie można do tego dojść ? Tja, zabijanie jest swietne, kazdy niemowlak o tym wie i chce to robic, jedyne co stoi mu na przeszkodzie to to, ze nie ma na tyle sily fizycznej. Osiaga doroslosc i gdyby nie "nauki" wzielo by noz i poszlo zarzynać bliznich...
Delfiny i ludzie to dwa różne gatunki zwierząt. To, że mały żółw nikogo nie zabije, nie oznacza, że taki Waran z Komodo będzie miał opory przed zżarciem człowieka jeśli będzie akurat głodny. A przecież oba to gady...(...) A człowieka niektórzy uważają za totalnego idiotę, który gdyby nie książka, którą ma w swojej biblioteczce, wyrznalby caly swoj gatunek. Delfiny nie potrafią czytać a są niezwykle szlachetnymi ssakami. Tyle ode mnie. Pozdrawiam
P.S. Wtrącę jeszcze jedna rzecz... Zakładając, że Bóg Katolicki istnieje, oraz że samobójstwo to rzeczywiście jeden z najgorszych grzechów, to czy mnich Thích Qu?ng ??c klik poszedł do piekła ?
Wolałbym co najmniej pokój z łazienką i kuchnią. Najlepiej gdzieś na Florydzie.POKÓJ
Napisano 11.07.2009 - 21:43
Napisano 11.07.2009 - 22:22
Jak dla mnie - zły przykład. Jeśli jakieś dziecko pójdzie na imprezę z alkoholem, to albo sobie zaszkodzi (alkohol źle wpływa na młody organizm, do tego jednostki młode łatwiej się uzależniają), albo wpadnie w kłopoty, czy to z policją, czy to z "towarzystwem" na "imprezie", w końcu alkohol wpływa na centralny układ nerwowy, a co za tym idzie - na zachowanie.Wiesz, Twoje myślenie o katolickim Bogu działa na zasadzie 'mama nie pozwoliła mi iść na imprezę, gdzie będzie alkohol, dla mojego dobra! nie kocha mnie!'
Dobra, skoro kościół twierdzi, że nic nie wie na ten temat (bo domyślam się, że to, co napisałaś, jest właśnie tym, co sądzi także kościół), to po co te rytuały, te wszystkie grzechy, biblia etc.?Na końcu ma być Sąd Ostateczny. Nikt nie wie, co się wtedy stanie. Może duszom piekielnym zostaną odpuszczone grzechy? No właśnie, "może".
Oczywiście, że tak. xP Chociaż sam homoseksualizmu nie popieram (bo to sprzeczne z ewolucją, dymorfizmem płciowym bla bla bla i tak dalej - to nie ten temat), to jednak homoseksualiści mi nie przeszkadzają, przynajmniej tak długo, jak nie próbują mnie na siłę "oświecić" (narzucając poglądy) albo nie wyrzynają pozostałych przedstawicieli gatunku ludzkiego w imię homoseksualizmu.Co do homoseksualizmu... Nie wyobrażam, bo nie znam takich par. Z tego co czytam i słyszę, nie podoba mi się to i nie chciałabym, żeby moi sąsiedzi mieli za małżonków osoby tej samej płci. Pewnie zaraz będzie tu pełno postów czepiających się mojej nietolerancji, ale co zrobić, taka jestem.
A.k.a. pranie mózgu.Jest jeszcze Czyściec;)
Co do medytacji - dlaczego nie prowadzi do niczego dobrego? Jasne, są jednostki, które próbują się wywyższać (coś w rodzaju "ja medytuję i jestem oświecony, więc zawsze mam rację i musisz się ze mną zgadzać"), ale tacy na przykład buddyjscy mnisi są - z tego, co wiem - nad wyraz spokojni, mało agresywni etc.Dlaczego ludzie niewierzący mają tego nie wiedzieć? Modlitwa nie jest medytacją. Medytacja nie prowadzi do niczego dobrego-przeciwnie.
Napisano 12.07.2009 - 09:58
Napisano 12.07.2009 - 10:56
Ja tu żadnej kłótni nie widzę - jedynie dyskusję.Wiesz Tekeeus, nie mam zamiaru się tu z nikim na ten temat wykłócać,
A gdzie ja powiedziałem, że masz przyjąć mój punkt widzenia albo zaakceptować moje poglądy? Jak chcesz to wierz w cokolwiek ci się żywnie podoba - pamiętaj tylko, że ktoś (na przykład ja) ma prawo do wyrażenia i uzasadnienia swojej opinii na temat danej wiary/tematu z tą wiarą związanego.wpajać komuś moje zdanie, tak samo nie chcę, żeby ktoś mi pchał swoje poglądy.
Czy ja ci gdziekolwiek, czegokolwiek zabraniałem? To, że się z tobą nie zgadzam albo cię krytykuję nie oznacza od razu, że zabraniam ci daną rzecz wyznawać. Mylisz naruszanie wolności osobistej z wyrażaniem opinii i dyskusją.Mi to wszystko wystarczy. Wierzę w Boga, praktykuję nauki i nie powiem, jestem osoba pobożną. Ja mam inne zdanie na ten temat i Ty też. Nikt nikomu nie zabroni niczego myśleć, nie zabroni wiary.
Cytat z mojego posta:To wolny kraj, wolny wybór, wolne życie. Możesz uważać za Boga (albo i nie) kogo chcesz. Jestem Chrześcijanką i obraża mnie to, że uważasz moją wiarę za pranie mózgu.
Nie twierdzę, że twoja wiara to pranie mózgu.* Uważam tylko, że katolickie bóstwo to tyran, przy którym Stalin wygląda jak wielki zwolennik wolności osobistych.** Twierdzę, że twoje bóstwo po śmierci chce mi wyprać mózg. Dlaczego tak uważam - uzasadniłem powyżej. Po prostu nie potrafię inaczej nazwać sytuacji, w której jakiś absolut mówi sobie "albo zaczniesz myśleć tak jak ja chcę, albo przepadnij po wsze czasy!". Według katolickiego boga człowiek nie ma wolnej woli bądź ma ją mocno ograniczoną. Tyle.2. "Zrozumieć swoje błędy", czyli ogólnie rzecz ujmując: taki ktoś musi zafundować sobie pranie mózgu, po którym przyjmie on poglądy takie same, jakie ma katolickie bóstwo. Bardzo mocno kojarzy mi się to z Orwellowskim Rokiem 1984 i tym, co działo się ze Smithem pod koniec książki, kiedy ktoś mu prał mózg. Pod koniec Smith uznał, że system, który powoduje biedę, zacofanie etc. jest tak naprawdę rzeczą idealną.
Oczywiście że podważam każde twoje słowo - po pierwsze, na tym polega dyskusja, po drugie - mam prawo nie zgadzać się z twoimi poglądami (podobnie jak ty masz prawo nie zgadzać się z moimi), po trzecie - taka już moja natura: w miarę możliwości podważać wszystko, co ludzie mówią.Podważasz każde moje słowo. Ja już po prostu nie mam siły ciągle powtarzać tego samego. Chodzę do kościoła, to jest mój wybór.(...)
Napisano 12.07.2009 - 14:02
Napisano 12.07.2009 - 21:35
Przecież możesz sobie to wszystko wybrać. Możesz stworzyć sobie własną wersję wierzeń. Nikt Ci nie broni żyć według ustalonych przez siebie zasad. W tej kwestii masz całkowicie wolna wolę.Według mnie wolna wola = wolność, a granicą wolności jest tylko wolność innych jednostek (czyli - ogółem - wolność polega na tym, ze można robić co się chce, tak długo, jak się nie krzywdzi innych), czyli gdyby katolickie bóstwo rzeczywiście dało wszystkiemu, co samoświadome wolną wolę - to owe coś mogłoby sobie wybrać (albo i "wymyślić" własne życie pozagrobowe, dopasowując je do własnych upodobań), co się dzieje z nim po śmierci.
Napisano 12.07.2009 - 22:29
(...)Przecież możesz sobie to wszystko wybrać. Możesz stworzyć sobie własną wersję wierzeń. Nikt Ci nie broni żyć według ustalonych przez siebie zasad. W tej kwestii masz całkowicie wolna wolę.
Napisano 12.07.2009 - 23:02
Bez sensu. Zwyczajne pomieszanie kategorii i pojęć.Z tego, co do tej pory czytałem, wynika, że według religii katolickiej dana jednostka po swojej śmierci albo przepada w nicość/idzie cierpień na wieczność, albo przyjmuje poglądy zgodne z tym, co sobie wymyślili autorzy katolickiego bóstwa (czyli żeby wybaczać, czcić danego bożka i tak dalej), więc wolnej woli nie ma.
Napisano 12.07.2009 - 23:07
Użytkownik ParalyserX edytował ten post 12.07.2009 - 23:09
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych