Mam pytanie. Czy w tych słowach ukryty jest jakiś specjalny klucz do prawdziwego zdana jakie chciałeś nam przekazać?? Czy mam poprostu oczom nie wierzyć??Nie jest zalegalizowana. Mamy do czynienia z czymś w rodzaju naszej niskiej szkodliwości.
Napisano 29.01.2007 - 19:37
Mam pytanie. Czy w tych słowach ukryty jest jakiś specjalny klucz do prawdziwego zdana jakie chciałeś nam przekazać?? Czy mam poprostu oczom nie wierzyć??Nie jest zalegalizowana. Mamy do czynienia z czymś w rodzaju naszej niskiej szkodliwości.
Napisano 29.01.2007 - 19:45
Paląc regularnie marichuane, można mieć w pełni świadomy umysł, prowadzić rozmowy na poziomie i co najważniejsze kilkakrotnie lepiej się koncentruje niż w trzeźwym stanie...
Napisano 29.01.2007 - 20:00
Cała tajemnica kryje się w słowie: tolerowane czyli polska mała szkodliwość. Holandia nie może zalegalizować m. z uwagi na to, że wiązało by się to z wypowiedzeniem konwencji ONZ w sprawie kontroli narkotyków."Miękkie narkotyki (soft drugs) są w Holandii oficjalnie przez prawo tolerowane. Najpopularniejszym przedstawicielem soft drugs jest cannabis (zwany też hemp, hashish, hash i z meksykańska marijuana lub marihuana) czyli po polsku trawka, hasz lub marycha. Trawkę można posiadać (w ilości do 30 gram) i palić legalnie." źródło: http://www.wiatrak.n...lenderskie.html
patrz wyżej. A miałes wszystko wiedzieć.Mam pytanie. Czy w tych słowach ukryty jest jakiś specjalny klucz do prawdziwego zdana jakie chciałeś nam przekazać?? Czy mam poprostu oczom nie wierzyć??
Napisano 29.01.2007 - 20:10
Napisano 29.01.2007 - 20:17
Za posiadanie jednego jointa w Holandii grozi do 3 lat więzienia. Tyle, że... nie jest to egzekwowane.Istota sprawy przy tolerowanym a legalnym jest praktycznie taka sama... Nie wiem jaki ma to miec wpływ na posiadanie marchuany w Holandii??
Możesz sobie w coffee shopach jarać do woli czyli legalnie i nie poniesiesz żadnych konsekwencji
Jesli możesz czerpać dochody z takego biznesu i prawnie płacić podatki o czymś to świadczy
Napisano 29.01.2007 - 20:18
Napisano 29.01.2007 - 22:57
Jestem dowodem tylko na to, że ja potrafiłem się temu czemuś oprzeć. Takim samym dowodem jest też mówienie "mi się udało" czy "mojemu koledze się udało". Uzależnienie marihuaną ma podłoże psychiczne, a więc osoby mające odpowiednie predyspozycje w tej materii mogą mieć poważny problem w zerwaniu z nałogiem. To natomiast może się wiązać z dalszymi następstwami. I tu dopiero jest pies pogrzebany i nie dotyczy już bezpośrednio samej marihuany.Gdybyś naprawdę palił tyle lat co paliłeś to wedziałbyś ,że marihuana nie uzależnia, ( jeśl paliłeś to sam jesteś tego dowodem)
Wszystkim można się zatruć. Nawet trawą, choć w przypadku samego THC tolerancja jest olbrzymia. Z tego co wiem trzeba byłoby zjeść 1 do 2 kg świeżego konopia indyjskiego (przede wszystkim kwiaty), aby osiągnąć śmiertelność na poziomie ok. 50%. Więc są to szanse raczej teoretyczne. Ewentualne zatrucia nie są więc raczej powodowane przez substancje psychoaktywne jak THC czy THCV, ale przez bardziej pospolite składniki, jak choćby tlenek węgla (czad), którego w dymie z trawy jest wyjątkowo dużo. Wtedy to właśnie pojawiają się takie nietypowe objawy jak ból głowy czy wymioty. Oczywiście wszystko zależy w dużej mierze od indywidualnych predyspozycji, jak osoba jest młoda, jaka jest intensywność kontaktów z marihuaną, no i oczywiście jak duża jest dawka jednorazowa itd.Skoro uważasz ,że marihuaną można się zatruć , to poraz kolejny wystawiasz się na pośmiewisko.
A ja dążę do tego, że THC w pokaźnych dawkach może wywoływać halucynacje. Wpisz w google słowa tetrahydrocannabinol hallucination, a znajdzesz mnóstwo stron z monografiami poświęconymi THC, wynikami badań klinicznych na działaniem owego związku na mózg itd. itp. Wszędzie dowiesz się, że THC może wywoływać halucynacje.Do czego dążę. Sama marihuana nie wywołuje halucynacji,
Gdybym opierał swoje opinie na temat oddziaływania marihuany na organizm, to pewnie mógłbym powiedzieć, że marihuana halucynacji nie powoduje, gdyż SAM nie pamiętam, żebym kiedykolwiek po paleniu je miał (a przynajmniej miał świadomość, że je mam). A wierz mi (Legalize, ty też) wiem co to są halucynacje. Miałem okazję spróbować grzybków-kołpaczków oraz LSD i dziekuję - więcej nie chcę. Prawdziwy kosmos, jak to się mówi: "widzisz dźwięki i słyszysz kolory". Można naprawdę dostać jobla.Gdybyś tyle jarał to te informacje były by dla Ciebie chlebem powszednim.
Chłopie, te hasełka powoli stają się już nudne.A teraz się zastanów, czy dalej będziesz się wykłucał??
Przecież to bezsensu, nie brnij dalej w obciach.
Nie byłbym taki tego do końca pewien. Kiedy paliłem, często prowadziło się takie rozmowy na naprawdę konkretne, a czasem i poważne tematy np. przy piwku w knajpce (żeby nie było, maksymalnie wypijało się do 2 piw). W sumie często miałem wrażenie, że to zwykle na trawie poruszało się takie wymagające dyskusje na poziomie.Mylicie się... Paląc regularnie marichuane, można mieć w pełni świadomy umysł, prowadzić rozmowy na poziomie i co najważniejsze kilkakrotnie lepiej się koncentruje niż w trzeźwym stanie...
Jeśli już jesteśmy przy petach i alkoholu...Mariush, nie jest to takie durne. Ta rozmowa nie dotyczy zbawczego wpływu marihuany na zdrowie, tylko legalizacji.
Napisano 29.01.2007 - 23:24
Dziwne.. Ludzie palą po kilka lat i nigdy nie mieli halucynacji a ty zapaliles kilka razy i tego doznales?? Moze ty coś innego paliles??
Poza tym umysł po zapaleniu marichuany niewyróżnia się nawet minimalnymi skłonnościami do halucynacji...
Pewnie laikom się wydaje że jak ktoś zapali to bóg wie co się dzieje w głowie i ze wzrokiem?? Mylicie się...
Paląc regularnie marichuane, można mieć w pełni świadomy umysł, prowadzić rozmowy na poziomie i co najważniejsze kilkakrotnie lepiej się koncentruje niż w trzeźwym stanie...
Sa to efekty działające wręcz w przeciwnym kierunku do halucynacji
Jedynie na początku palenia można mieć jazdy, bo człowiek nie bada co się z nim dzieje, denerwuje się itd... Napewno nie widzi krasnoludków
Napisano 29.01.2007 - 23:44
Napisano 30.01.2007 - 00:22
Napisano 30.01.2007 - 09:12
Jesli chodzi o koncentracje... Czym, żesz jest zawieszka jesli nie wyczuloną koncentracją nad czymś??
Może powiesz, że halucynacją jak to nazwał śmiesznie debatujący Struś
Napisano 30.01.2007 - 14:20
Mówisz, że halucynacje przytrafiają się zwłaszcza wtedy kiedy ktoś rzadko pali... Każdy zanim zacznie częściej palić, musi najperw rzadziej palić, zatem teoretycznie każdemu powinny się przytrafiać halucynacje... No właśnie, jak to możliwe, że jeszcze nigdy nie usłyszałem od znajomych i znajomych znajomych, że ktoś doświadczył halucynacji podczas palenia??
Przeczytaj sobie co to są halucynacje : są to zaburzenia spostrzegania definiowane jako fałszywe doświadczenia zmysłowe, patologczne postrzeganie przedmiotów, które w rzeczywistości nie znajdują się w polu percepcji jednostki lub w ogóle nie istnieją.
Jedyne przypadki które czasami się przytrafiają i mogą poniekąd przypominać halucynacje są takie, że czasami wydaje się, że coś usłyszeliśmy albo widzieliśmy, że ktoś mógł przechodzić ale zaraz się orientujemy że to był jakiś szelest albo cuś. Take rzeczy zdarzają się równie często w zwykłym życiu tylko mniej zwracamy na to uwagę... Po paleniu jestesmy bardziej wyczuleni na takie rzeczy... Zwłaszcza wtedy kiedy jesteśmy czymś poddenerwowani... Żadnych wyimaginowanych rzeczy nie tworzymy sobie wgłowie i mówimy, że widzimy coś czego nie ma...
Zjedlibyście parę grzybów to byście się dowiedzieli co to są prawdziwe halucynacje...
Jesli chodzi o koncentracje... Czym, żesz jest zawieszka jesli nie wyczuloną koncentracją nad czymś??
Może powiesz, że halucynacją jak to nazwał śmiesznie debatujący Struś
P.S. Marichuane przez "ch" piszę w pełni świadomie.
P.S.2 Daruj sobie gadke typu przejarany, bo życie cały czas przemija a stare sprawy zostawia się za sobą
P.S.3 Być może kolejny raz Cię zaskocze - ja nie wypowiadam się za legalizacją i też zaznaczyłem to z uzasadnieniem na początku kuluarów. Ideologia z nazwy niku także dawno przeminęła
Napisano 30.01.2007 - 15:23
Napisano 30.01.2007 - 16:38
Niejednokrotnie zdarzylo sie ze czlowiek zapalil jakis shit... Ale nie sadzisz ze po kilku latach palenia czlowiek wypalil wystarczajaco wiele aby natrafic w koncu na dobry staw??Coz wiadomo ze sa odmiany mniej lub bardziej psychodeliczne. Np. w celu pozyskania wlokna hoduje sie te ktore praktycznie nie posiadaja takich wlasciwosci. Dlatego pisalem ze mozesz palic jakis shit. A indywidualna podatnosc na zwidy po trawce?
Za to pisanie o braku halucynogennych wlasciwosci marihuany wogole (tak jak ty napisales) to kit. Zgodze sie natomiast co do tego ze halucynacje po paleniu nie wystepuja zawsze, zauwazylem ze im czesciej sie pali tym w ogole mniejsze doznania. Czyli jesli jakis forumowicz pisal, ze palil pare razy i opowiada o halucynacjach to jest to jak najbardziej ok.
Wiem co to sa halucynacje. W przpadku marihuany potrzeba jedynie sugestii i moga sie pojawic. Np. ktos udaje ze zaklada ci szklany klosz na glowe, zaczynasz widziec otoczenie jak przez szklo. Nie kazdemu sie to oczywiscie zdarzy. Trzeba takze duzo wypalic. :cafe:
OK, Legalize zrob eksperyment i zalap zwieszke nad zadaniem z fizyki. I jak rozwiazales? Wiesz wogole o co chodzilo w zadaniu?
To NIE jest koncentracja. Wlasnie DLATEGO nazywa sie to 'zwieszka'. Geez!
Przejarany czy nie, thc dlugo schodzi z organizmu.
Takze nie jestem za calkowita legalizacja.
Napisano 30.01.2007 - 19:50
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych