Skocz do zawartości


Zdjęcie

Marihuana i inne narkotyki miękkie [kuluary]


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
507 odpowiedzi w tym temacie

#166

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nie jest zalegalizowana. ;) Mamy do czynienia z czymś w rodzaju naszej niskiej szkodliwości.

Mam pytanie. Czy w tych słowach ukryty jest jakiś specjalny klucz do prawdziwego zdana jakie chciałeś nam przekazać?? Czy mam poprostu oczom nie wierzyć??
  • 0

#167

Maro.
  • Postów: 210
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Paląc regularnie marichuane, można mieć w pełni świadomy umysł, prowadzić rozmowy na poziomie i co najważniejsze kilkakrotnie lepiej się koncentruje niż w trzeźwym stanie...


nie pamietam zebym napisal jakis sprawdzian z biologi bez dopalacza, bo od 1LO na biologi spalony zawsze dostaje 3/4 :)
  • 0

#168

NoMeansNo.
  • Postów: 1580
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

"Miękkie narkotyki (soft drugs) są w Holandii oficjalnie przez prawo tolerowane. Najpopularniejszym przedstawicielem soft drugs jest cannabis (zwany też hemp, hashish, hash i z meksykańska marijuana lub marihuana) czyli po polsku trawka, hasz lub marycha. Trawkę można posiadać (w ilości do 30 gram) i palić legalnie." źródło: http://www.wiatrak.n...lenderskie.html

Cała tajemnica kryje się w słowie: tolerowane czyli polska mała szkodliwość. Holandia nie może zalegalizować m. z uwagi na to, że wiązało by się to z wypowiedzeniem konwencji ONZ w sprawie kontroli narkotyków.

Mam pytanie. Czy w tych słowach ukryty jest jakiś specjalny klucz do prawdziwego zdana jakie chciałeś nam przekazać?? Czy mam poprostu oczom nie wierzyć??

patrz wyżej. A miałes wszystko wiedzieć. :)
  • 0

#169

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Istota sprawy przy tolerowanym a legalnym jest praktycznie taka sama... Nie wiem jaki ma to miec wpływ na posiadanie marchuany w Holandii??
Możesz sobie w coffee shopach jarać do woli czyli legalnie i nie poniesiesz żadnych konsekwencji
Jesli możesz czerpać dochody z takego biznesu i prawnie płacić podatki o czymś to świadczy ;)
  • 0

#170

NoMeansNo.
  • Postów: 1580
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Istota sprawy przy tolerowanym a legalnym jest praktycznie taka sama... Nie wiem jaki ma to miec wpływ na posiadanie marchuany w Holandii??
Możesz sobie w coffee shopach jarać do woli czyli legalnie i nie poniesiesz żadnych konsekwencji
Jesli możesz czerpać dochody z takego biznesu i prawnie płacić podatki o czymś to świadczy ;)

Za posiadanie jednego jointa w Holandii grozi do 3 lat więzienia. Tyle, że... nie jest to egzekwowane. ;)
  • 0

#171

Maro.
  • Postów: 210
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

pisalem juz wyzej ze sa to tylko wydzielone strefy gdzie mozna jarac a towar idzie z upraw ktore rowniez maja nalozone ograniczenia co do jakosci i ilosci produkcji i jest to b. mocno przestrzegane
  • 0

#172

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Gdybyś naprawdę palił tyle lat co paliłeś to wedziałbyś ,że marihuana nie uzależnia, ( jeśl paliłeś to sam jesteś tego dowodem)

Jestem dowodem tylko na to, że ja potrafiłem się temu czemuś oprzeć. Takim samym dowodem jest też mówienie "mi się udało" czy "mojemu koledze się udało". Uzależnienie marihuaną ma podłoże psychiczne, a więc osoby mające odpowiednie predyspozycje w tej materii mogą mieć poważny problem w zerwaniu z nałogiem. To natomiast może się wiązać z dalszymi następstwami. I tu dopiero jest pies pogrzebany i nie dotyczy już bezpośrednio samej marihuany.

Niepokojące jest to, że osoby palące marihuanę 26 razy częściej sięgają po inne narkotyki, niż osoby od niej stroniące (CASA WHITE PAPER 2004). Ale nie ma się czemu dziwić. Marihuana, jakby jej nie nazywać, jest specyfikiem, który zbliża do środowiska związanego z narkotykami, zmniejsza do niego dystans. Narkotyki nie są już wtedy jakąś odległą sprawą, ale czymś namacalnym i o wiele łatwiej osiągalnym. Szczególnie wtedy to jest widoczne, gdy diler nie zajmuje się tylko rozprowadzaniem zioła, ale także innych rzeczy.

W odróżnieniu od trawy alkohol raczej takich koneksji nie powoduje. Jest niejednokrotnie przeciwnie. Osoby "wierne" etanolowi bardzo często mają niskie mniemanie o narkotykach, a osoby zażywające traktują z pogardą. O papierosach także można to powiedzieć. Jeśli coś ma otwierać otwiera "furtkę", to najlepiej robi to trawa.

Skoro uważasz ,że marihuaną można się zatruć , to poraz kolejny wystawiasz się na pośmiewisko.

Wszystkim można się zatruć. Nawet trawą, choć w przypadku samego THC tolerancja jest olbrzymia. Z tego co wiem trzeba byłoby zjeść 1 do 2 kg świeżego konopia indyjskiego (przede wszystkim kwiaty), aby osiągnąć śmiertelność na poziomie ok. 50%. Więc są to szanse raczej teoretyczne. Ewentualne zatrucia nie są więc raczej powodowane przez substancje psychoaktywne jak THC czy THCV, ale przez bardziej pospolite składniki, jak choćby tlenek węgla (czad), którego w dymie z trawy jest wyjątkowo dużo. Wtedy to właśnie pojawiają się takie nietypowe objawy jak ból głowy czy wymioty. Oczywiście wszystko zależy w dużej mierze od indywidualnych predyspozycji, jak osoba jest młoda, jaka jest intensywność kontaktów z marihuaną, no i oczywiście jak duża jest dawka jednorazowa itd.
A w kwestii zatrucia "zaprawianym" ziołem już się wypowiadałem...

Do czego dążę. Sama marihuana nie wywołuje halucynacji,

A ja dążę do tego, że THC w pokaźnych dawkach może wywoływać halucynacje. Wpisz w google słowa tetrahydrocannabinol hallucination, a znajdzesz mnóstwo stron z monografiami poświęconymi THC, wynikami badań klinicznych na działaniem owego związku na mózg itd. itp. Wszędzie dowiesz się, że THC może wywoływać halucynacje.
No chyba ze uważa to wszystko za jakiś wielki spisek i ogólnoświatowe ściemnianie mające na celu... no właśnie co?

Gdybyś tyle jarał to te informacje były by dla Ciebie chlebem powszednim.

Gdybym opierał swoje opinie na temat oddziaływania marihuany na organizm, to pewnie mógłbym powiedzieć, że marihuana halucynacji nie powoduje, gdyż SAM nie pamiętam, żebym kiedykolwiek po paleniu je miał (a przynajmniej miał świadomość, że je mam). A wierz mi (Legalize, ty też) wiem co to są halucynacje. Miałem okazję spróbować grzybków-kołpaczków oraz LSD i dziekuję - więcej nie chcę. Prawdziwy kosmos, jak to się mówi: "widzisz dźwięki i słyszysz kolory". Można naprawdę dostać jobla.

A teraz się zastanów, czy dalej będziesz się wykłucał??
Przecież to bezsensu, nie brnij dalej w obciach.

Chłopie, te hasełka powoli stają się już nudne.
Mam radę, wpisz to sobie w sygnaturkę. Nie będziesz musiał się męczyć z ich nieustannym wypisywaniem.

----------

Mylicie się... Paląc regularnie marichuane, można mieć w pełni świadomy umysł, prowadzić rozmowy na poziomie i co najważniejsze kilkakrotnie lepiej się koncentruje niż w trzeźwym stanie...

Nie byłbym taki tego do końca pewien. Kiedy paliłem, często prowadziło się takie rozmowy na naprawdę konkretne, a czasem i poważne tematy np. przy piwku w knajpce (żeby nie było, maksymalnie wypijało się do 2 piw). W sumie często miałem wrażenie, że to zwykle na trawie poruszało się takie wymagające dyskusje na poziomie.
Teraz z perspektywy ok. pięciu lat widzę to nieco inaczej. Od czasu do czasu wychodzę z nadal palącymi kumplami na piwko i uczestniczę lub czasem tylko przysłuchuję się prowadzonym rozmowom. I powiem Ci, niejednokrotnie te poważne rozmowy nie wydają się tak poważne jak kiedyś, a chwilami są one po prostu śmieszne.

-----------

Mariush, nie jest to takie durne. Ta rozmowa nie dotyczy zbawczego wpływu marihuany na zdrowie, tylko legalizacji.

Jeśli już jesteśmy przy petach i alkoholu...
Ja nie sądzę, żeby legalizacja wiele zmieniła. Boję się, że może nawet pogorszyć sprawę.

Dlaczego?
Po pierwsze legalizacja wprowadzi konieczność obłożenia marihuany akcyzą i VAT-em. Cena legalnego towaru może wzrosnąć horrendalnie w porównaniu do czarnorynkowych cen.

Weźmy takie papierosy. Na paczkę przeciętnych fajek kosztujących 5 zł, 3 zł przypada na akcyzę o ok. 1 zł na VAT. Koszty produkcji i dystrybucji to zaledwie złotówka czyli 20 % ceny. Myślisz, że w przypadku trawy będzie inaczej - nie, raczej będzie podobnie. Legalna trawa może okazać się koszmarnie droga (nie zdziwiłbym się, gdyby wartość jednej "samary" sięgnęła wartości grubo przekraczających 50 zł, może nawet ok. 100 zł). Kogo będzie na to stać w naszym kraju? Niewielu. Reszta, czyli większość nadal będzie kupować zioło na "lewo" i co gorsza bardziej "legalnie". Czarny rynek nie zniknie, a obawiam się, że nawet się poszerzy - z racji odgórnego przyzwolenia na marihuanę.

A kwestia wiekowa legalności (od 18 lat) to też żaden argument. Sprzedaż papierosów nieletnim też jest niedozwolona. I co? I nic. Chodzą sobie szczyle po ulicach i otwarcie kopcą faje. Z trawą nie będzie inaczej. Już widzę snującą się "bardziej oficjalnie" po ulicach "zbuchaną" młodzież.

Oczywiście mogę i chciałbym się mylić.

Tak na koniec taka mała refleksja:
Zakazany owoc może i lepiej smakuje, ale jego legalizacja zmniejszy opory przed jego spożyciem.
  • 0



#173

Voltaire.
  • Postów: 39
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dziwne.. Ludzie palą po kilka lat i nigdy nie mieli halucynacji a ty zapaliles kilka razy i tego doznales?? Moze ty coś innego paliles?? :)


Halucynacje jak najbardziej!! Zwlaszcza jezeli pali sie rzadko. Moze palisz tak czesto ze juz na ciebie specjalnie nie dziala?

Poza tym umysł po zapaleniu marichuany niewyróżnia się nawet minimalnymi skłonnościami do halucynacji...
Pewnie laikom się wydaje że jak ktoś zapali to bóg wie co się dzieje w głowie i ze wzrokiem?? Mylicie się...


Nie wyroznia sie sklonnosciami do halucynacji? Z mojego (i nie tylko mojego) doswiadczenia wynika ze sklonnosci do halucynacji sa i to duze.

Paląc regularnie marichuane, można mieć w pełni świadomy umysł, prowadzić rozmowy na poziomie i co najważniejsze kilkakrotnie lepiej się koncentruje niż w trzeźwym stanie...
Sa to efekty działające wręcz w przeciwnym kierunku do halucynacji ;)


PIERWSZY RAZ CZYTAM TAKIE BZDURY. Tak sie moze dziac jezeli palisz naprawde czesto. Jezeli jestes w takim stanie, ze spalony koncentrujesz sie lepiej niz na trzezwo, to wspolczuje. Hej ty nawet nie wiesz jak sie pisze marihuana (moze z przepalenia).

Dla niezorientowanych; nie palcie nad morzem/jeziorem bo mozecie zapomniec jak sie plywa i to w trakcie kapieli (autentyk). Nie prowadzcie samochodu po paleniu.
Na marginesie: od kiedy swiadomosc jest przeciwienstwem halucynacji?

Jedynie na początku palenia można mieć jazdy, bo człowiek nie bada co się z nim dzieje, denerwuje się itd... Napewno nie widzi krasnoludków ;)


Tak mozna miec jazdy, wszystko jednak wskazuje ze palisz jakis szajs, albo palisz takie ilosci ze to juz na ciebie nie dziala.

A krasnoludki mozna widziec gdy np. jakis cien przypomina je ksztaltem.

Skoro masz lisc konopny w awatarze naucz sie chociaz jak sie pisze marihuana, bo wstyd jak diabli... Rany boskie, jeszcze moderator...

I na koniec: uwazam ze im RZADZIEJ pali sie gandzie, tym WIEKSZA radosc z marihuany :)
  • 0

#174

ViZarDy.
  • Postów: 98
  • Tematów: 8
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Marihuanę nie trudno dostać "nielegalnie" , kto chce palić to sobie "skołuje" jak nie prosto od dealera to od kolegi dealera, kto chce - ten pali...Zakazany owoc zawsze ciągnie najbardziej...Ja sobie od czasu do czasu lubie zapalić i po prostu jakiś film obejrzeć , najlepiej komedie:) ...Jestem za legalizacją....
  • 0

#175

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Voltaire, najwyraźniej zaskocze Cię. Dawno rzuciłem marichuane, przejarany nie jestem a objawy palenia już dawno przeminęły. Jestem tego samego zdania, że im rzadziej się pali tym większą ma się z tego frajde... Z resztą niejednokrotnie zaznaczałem to w tym temacie...

Mówisz, że halucynacje przytrafiają się zwłaszcza wtedy kiedy ktoś rzadko pali... Każdy zanim zacznie częściej palić, musi najperw rzadziej palić, zatem teoretycznie każdemu powinny się przytrafiać halucynacje... No właśnie, jak to możliwe, że jeszcze nigdy nie usłyszałem od znajomych i znajomych znajomych, że ktoś doświadczył halucynacji podczas palenia?? Właśnie bardzo często wyśmiewa się tego typu poglądy...

Przeczytaj sobie co to są halucynacje : są to zaburzenia spostrzegania definiowane jako fałszywe doświadczenia zmysłowe, patologczne postrzeganie przedmiotów, które w rzeczywistości nie znajdują się w polu percepcji jednostki lub w ogóle nie istnieją.

Jedyne przypadki które czasami się przytrafiają i mogą poniekąd przypominać halucynacje są takie, że czasami wydaje się, że coś usłyszeliśmy albo widzieliśmy, że ktoś mógł przechodzić ale zaraz się orientujemy że to był jakiś szelest albo cuś. Take rzeczy zdarzają się równie często w zwykłym życiu tylko mniej zwracamy na to uwagę... Po paleniu jestesmy bardziej wyczuleni na takie rzeczy... Zwłaszcza wtedy kiedy jesteśmy czymś poddenerwowani... Żadnych wyimaginowanych rzeczy nie tworzymy sobie wgłowie i mówimy, że widzimy coś czego nie ma...

Zjedlibyście parę grzybów to byście się dowiedzieli co to są prawdziwe halucynacje...

Jesli chodzi o koncentracje... Czym, żesz jest zawieszka jesli nie wyczuloną koncentracją nad czymś??
Może powiesz, że halucynacją jak to nazwał śmiesznie debatujący Struś :>

Reszta stanowiska pozostaje taka sama...

P.S. Marichuane przez "ch" piszę w pełni świadomie.
P.S.2 Daruj sobie gadke typu przejarany, bo życie cały czas przemija a stare sprawy zostawia się za sobą ;)
P.S.3 Być może kolejny raz Cię zaskocze - ja nie wypowiadam się za legalizacją i też zaznaczyłem to z uzasadnieniem na początku kuluarów. Ideologia z nazwy niku także dawno przeminęła ;)
  • 0

#176

Struś.
  • Postów: 86
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jesli chodzi o koncentracje... Czym, żesz jest zawieszka jesli nie wyczuloną koncentracją nad czymś??
Może powiesz, że halucynacją jak to nazwał śmiesznie debatujący Struś :>


Nie chodzi o takie zawieszki i nie chodzi tylko o marihuane. Po grzybach czy LSD możesz zawiesić halucynajcję, nawet na kilka miesięcy, jak już narkotyk przestanie działać. I to nie jest śmieszne.
  • 0

#177

Voltaire.
  • Postów: 39
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mówisz, że halucynacje przytrafiają się zwłaszcza wtedy kiedy ktoś rzadko pali... Każdy zanim zacznie częściej palić, musi najperw rzadziej palić, zatem teoretycznie każdemu powinny się przytrafiać halucynacje... No właśnie, jak to możliwe, że jeszcze nigdy nie usłyszałem od znajomych i znajomych znajomych, że ktoś doświadczył halucynacji podczas palenia??


Coz wiadomo ze sa odmiany mniej lub bardziej psychodeliczne. Np. w celu pozyskania wlokna hoduje sie te ktore praktycznie nie posiadaja takich wlasciwosci. Dlatego pisalem ze mozesz palic jakis shit. A indywidualna podatnosc na zwidy po trawce?
Za to pisanie o braku halucynogennych wlasciwosci marihuany wogole (tak jak ty napisales) to kit. Zgodze sie natomiast co do tego ze halucynacje po paleniu nie wystepuja zawsze, zauwazylem ze im czesciej sie pali tym w ogole mniejsze doznania. Czyli jesli jakis forumowicz pisal, ze palil pare razy i opowiada o halucynacjach to jest to jak najbardziej ok.

Przeczytaj sobie co to są halucynacje : są to zaburzenia spostrzegania definiowane jako fałszywe doświadczenia zmysłowe, patologczne postrzeganie przedmiotów, które w rzeczywistości nie znajdują się w polu percepcji jednostki lub w ogóle nie istnieją.


Wiem co to sa halucynacje. W przpadku marihuany potrzeba jedynie sugestii i moga sie pojawic. Np. ktos udaje ze zaklada ci szklany klosz na glowe, zaczynasz widziec otoczenie jak przez szklo. Nie kazdemu sie to oczywiscie zdarzy. Trzeba takze duzo wypalic. :cafe:


Jedyne przypadki które czasami się przytrafiają i mogą poniekąd przypominać halucynacje są takie, że czasami wydaje się, że coś usłyszeliśmy albo widzieliśmy, że ktoś mógł przechodzić ale zaraz się orientujemy że to był jakiś szelest albo cuś. Take rzeczy zdarzają się równie często w zwykłym życiu tylko mniej zwracamy na to uwagę... Po paleniu jestesmy bardziej wyczuleni na takie rzeczy... Zwłaszcza wtedy kiedy jesteśmy czymś poddenerwowani... Żadnych wyimaginowanych rzeczy nie tworzymy sobie wgłowie i mówimy, że widzimy coś czego nie ma...


Hej ale to sa falszywe doswiadczenia zmyslowe z twojej definicji halucynacji.

Moglbym opisywac roznie trawowe haluny ale po co? Polecam neurogroove na http://hyperreal.info Tam znajdziesz dowody ze jednak halucynacje wystepuja. Wogole to bardzo ciekawa strona o odurzaniu sie roznymi specyfikami.

Zjedlibyście parę grzybów to byście się dowiedzieli co to są prawdziwe halucynacje...


Zgadza sie, halucynacje po grzybach sa brdzo intensywne.

Jesli chodzi o koncentracje... Czym, żesz jest zawieszka jesli nie wyczuloną koncentracją nad czymś??
Może powiesz, że halucynacją jak to nazwał śmiesznie debatujący Struś :>


OK, Legalize zrob eksperyment i zalap zwieszke nad zadaniem z fizyki. I jak rozwiazales? Wiesz wogole o co chodzilo w zadaniu?
To NIE jest koncentracja. Wlasnie DLATEGO nazywa sie to 'zwieszka'. Geez!

P.S. Marichuane przez "ch" piszę w pełni świadomie.


To sie nazywa odmienny stan swiadomosci.

P.S.2 Daruj sobie gadke typu przejarany, bo życie cały czas przemija a stare sprawy zostawia się za sobą ;)
P.S.3 Być może kolejny raz Cię zaskocze - ja nie wypowiadam się za legalizacją i też zaznaczyłem to z uzasadnieniem na początku kuluarów. Ideologia z nazwy niku także dawno przeminęła ;)


Przejarany czy nie, thc dlugo schodzi z organizmu.
Takze nie jestem za calkowita legalizacja.
  • 0

#178 Gość_muhad

Gość_muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

thc schodzi maksymalnie do roku od ostatniego palenia. Po jednorazowym znacznie krócej.

Po Marihuanie, a o nej mowa, nie jest możliwe mieć halucynacje, conajwyżej omamy słuchowe, a raczej wyostrzony zmysł słuchu.

Halunów możesz dostać po gównie z domieszką amfetaminy lub innych dopalaczy. To wówczas nie jest już marihuana.

Umiecie odróżnić te dwa pojęcia??
  • 0

#179

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Coz wiadomo ze sa odmiany mniej lub bardziej psychodeliczne. Np. w celu pozyskania wlokna hoduje sie te ktore praktycznie nie posiadaja takich wlasciwosci. Dlatego pisalem ze mozesz palic jakis shit. A indywidualna podatnosc na zwidy po trawce?
Za to pisanie o braku halucynogennych wlasciwosci marihuany wogole (tak jak ty napisales) to kit. Zgodze sie natomiast co do tego ze halucynacje po paleniu nie wystepuja zawsze, zauwazylem ze im czesciej sie pali tym w ogole mniejsze doznania. Czyli jesli jakis forumowicz pisal, ze palil pare razy i opowiada o halucynacjach to jest to jak najbardziej ok.
Wiem co to sa halucynacje. W przpadku marihuany potrzeba jedynie sugestii i moga sie pojawic. Np. ktos udaje ze zaklada ci szklany klosz na glowe, zaczynasz widziec otoczenie jak przez szklo. Nie kazdemu sie to oczywiscie zdarzy. Trzeba takze duzo wypalic. :cafe:

Niejednokrotnie zdarzylo sie ze czlowiek zapalil jakis shit... Ale nie sadzisz ze po kilku latach palenia czlowiek wypalil wystarczajaco wiele aby natrafic w koncu na dobry staw?? :)
Wiesz dlaczego tylko nowicjusze uwazaja ze doznali halucynacji?? Bo dopiero zaczynaja palic, nie wiedza czego sie spodziewac i wiele rzeczy potrafia sobie wmowic. To co sobie wmawiaja po paleniu to nie sa halucynacje... Wydaje im sie tak tylko dlatego ze nie maja pojecia jak wygladaja halucynacje i opowiadaja farmazony...



OK, Legalize zrob eksperyment i zalap zwieszke nad zadaniem z fizyki. I jak rozwiazales? Wiesz wogole o co chodzilo w zadaniu?
To NIE jest koncentracja. Wlasnie DLATEGO nazywa sie to 'zwieszka'. Geez!

Przejarany czy nie, thc dlugo schodzi z organizmu.
Takze nie jestem za calkowita legalizacja.


To ze nie bybys w stane rozwiazac zadania np. z fizyki nie znaczy ze w innych przypadkach nie mozna sie swietnie skoncentrowac... Sa rozne dzialania koncentracji...
Np. koncentracja po paleniu doskonale sprawdza sie w praktycznych czynnosciach..
Czesto skupiasz sie (koncentrujesz) na swoich myslach dzieki czemu atwiej jest ci sie odczyc od otoczenia... Zawieszka.
Koncentrujesz sie na muzyce i to bardzo solidnie - to takze ulatwa ci sie odciac od otoczenia... mozna tak wymieniac... Czy to nie jest nadmierna koncentracja??

THC juz dawno zeszlo z mojego organizmu... Zadne specjalistyczne badania nie wykrylyby ani ciut ciut narkotyku...
Umysl takze zaskakujaco szybko potrafi wrocic do normalnosci i funkcjonowac bez przeszkod... A frajda z swadomosci oczyszczania umyslu jest niemiosierna. Nawet pomaga rzucic ;)
  • 0

#180

Voltaire.
  • Postów: 39
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Legalize czy zwiechy to koncentracja czy nie... Jak na mnie to jednak nie. Muzyka raczej staje sie fascynujaca, wyobraznia szaleje. Niech kazdy najlepiej osadzi wedlug siebie.

A w takiej Holandii tworza nowe gatunki zielska. Krzyzuja najmocniejsze krzewy najmocniejszych odmian!
Slyszalem ze tego juz za miekkie narkotyki nie mozna uwazac... :cafe:

A propos czy znajdzie sie tu osoba, ktora probowala juz bielunia?
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 4

0 użytkowników, 4 gości oraz 0 użytkowników anonimowych