Maro,
osmieszasz to się Ty swoimi
oszukańczymi insynuacjami jak ta:
juz wczesniej pisales, nawet sol to narkotyk
Powiedz gdzie to wyczytałeś??? W poniższym tekście???
Tak, skopolamina w bieluniu jest trująca. Ale co to ma do rzeczy? W mniejszych ilościach wykazuje natomiast właściwości psychoaktywne. Przecież nawet zwykła sól kuchenna jest śmiertelną trucizną, wystarczy tylko troszkę więcej niż zwykle jej spożyć.
Gdzie ja napisałem, że sól to narkotyk??? Wskaż mi to mistrzu.
Ja widzę tylko stwierdzenie, że sól w większych dawkach jest trująca. W to też może nie wierzysz? To skocz do kuchni i łyknij łyżkę tejże przyprawy. Zadzwoń tylko wcześniej na pogotowie - a nuż Cię zdołają odratować...
A to gdzie napisałem???
a to co rosnie na polu jest zatrute...
Tu:
I wbrew pozorom doprawianie nie musi wiązać się z wielkimi kosztami. Mało to wszelakiego zielska rośnie na polach; sporo z nich zawiera takie psychoaktywne alkaloidy, o których się wam nawet nie śniło. Np. ekstrakcja skopolaminy z powszechnego chwastu bielunia dziędzierzawy nie jest taka trudna.
czy może tu?:
Tak, skopolamina w bieluniu jest trująca. (...) A bielunia nie trzeba hodować, sam sobie rośnie i to bardzo powszechnie.
A oto Twoja reakcja na powyższy tekst.
tak jak mowie, nie jedz ziemniakow bo sie dostanie skoplamina, i wielu innych rzeczy tez, najlepiej soli zakazac w tym wypadku tez...
Czy ktoś rozumie tok myślenia kolegi?
------------------
A co do wyników badań (tych nowszych):
Wcześniejsze badania wykazały, że substancje smoliste z konopii indyjskich (marihuany) zawierają o połowę więcej szkodliwych dla płuc związków chemicznych, niż dym tytoniowy.
Ponadto - jak wskazuje prowadzący badania Donald Tashkin - wydawało się, że ze względu na odmienny sposób palenia marihuany i sposób robienia marihuanowych jointów, do organizmu człowieka przenika więcej szkodliwych związków niż podczas palenia tytoniu.
Nie udało się na razie ustalić, dlaczego marihuana nie powoduje wyższego ryzyka raka płuc. Tashkin sugeruje, że może to wynikać z działania zawartej w niej substancji psychoaktywnej o nazwie THC (tetrahydrokanabinol). Według niego, powoduje ona szybszą śmierć starzejących się, uszkodzonych komórek - zanim staną się komórkami rakowymi.
- badania z 2006 roku (dr John Hansen-Flaschen z University of Pennsylvania Health System w Filadelfii)
Dlaczego wyrywasz tylko fragmenty artykułów? Pozwól, że dokończę.
Wcześniejsze badania wykazały, że substancje smoliste z konopii indyjskich (marihuany) zawierają o połowę więcej szkodliwych dla płuc związków chemicznych, niż dym tytoniowy.
Ponadto - jak wskazuje prowadzący badania Donald Tashkin - wydawało się, że ze względu na odmienny sposób palenia marihuany i sposób robienia marihuanowych jointów, do organizmu człowieka przenika więcej szkodliwych związków niż podczas palenia tytoniu.
Nie udało się na razie ustalić, dlaczego marihuana nie powoduje wyższego ryzyka raka płuc. Tashkin sugeruje, że może to wynikać z działania zawartej w niej substancji psychoaktywnej o nazwie THC (tetrahydrokanabinol). Według niego, powoduje ona szybszą śmierć starzejących się, uszkodzonych komórek - zanim staną się komórkami rakowymi.
Dr Hansen-Flaschen ostrzega natomiast, że zależność między nowotworem płuc, a paleniem marihuany może pojawić się później. Badania były prowadzone głównie na ludziach młodych - wskazuje naukowiec. Nie wiadomo, jakie efekty będzie miało nadużywanie narkotyku na ich zdrowie na starość.
Wyniki badań zaprezentowano w czwartek w San Diego na zjeździe American Thoracic Society, skupiającego lekarzy zajmujących się chorobami klatki piersiowej.
Czyżby, Maro, tekst wyróżniony na czerwono niespecjalnie Ci leżał? Podejrzewam, że tak...
Niestety, uważam, że nie należy go pomijać, bo sporo z niego wynika.
Po pierwsze:
Wyniki mają charakter wstępny i niczego dowodzić nie muszą. Wszakże badania młodych palaczy tytoniu też nie wskazałyby na zależność między paleniem papierosów z rakiem np. płuca. W końcu rak ujawnia się dopiero po ok. 20 latach palenia (ok. 40 roku życia).
Po drugie:
Wszelkie miarodajne wyniki badań naukowych w dziedzinie patologii nowotworów to rezultat wieloletnich badań. Niejednokrotnie dopiero obserwacje poczynione w skali pokoleń pozwalają na wyciągnięcie wartościowych wniosków. Proponuję zapoznać się z długą historia zamieniania się tytoniu z nieszkodliwej, a nawet pożytecznej używki w masowego zabójcę.
Powyższe rezultaty badań są zatem tylko "roboczymi" wnioskami i ślepa wiara w ich nieomylność jest co najmniej niepoważna. Gdzież podział się ten antynaukowy sceptycyzm charakterystyczny dla tego forum? Pewnie uleciał z dymem z "zielonego".
-----------------
Co do Ciebie Legalize, na temat Twojej wiary w "mój brak doświadczeń z marihuaną" już się wypowiedziałem.
Aha i co to jest "wiedza aktywna"?
Wiedza z 'hyperreala', czy może z podwórka, a może jeszcze coś innego?