hehe panowie przestancie z tym sięganiem... Marchuana w najmnoejszym stopniu nie przyczynia się do sięgnięcia po twarde narkotyki... Powiem więcej, bardzo duzo osob co pali marichuane nie ma nawet ochoty siegac po twarde, to sa dwa rozne swiaty, dwie rozne zajawki i przestancie kurka wodna piprzyc glupoty 
Sama w sobie - oczywiście, że nie. Ta teoria jest już od pewnego czasu nieaktualna. Chodzi o całkiem odmienne zjawisko, którego to analogie łatwo dostrzec pomiędzy piwem a mocniejszym alkoholem np. wódką. Sięgnięcie po słabszą substancję wyzwala pewien mechanizm - tzn. pomaga przełamać pewną naturalnie istniejąca barierę i przekroczenie kolejnej jest już o wiele łatwiejsze. Czy to z racji potrzeby zintensyfikowania doznań płynących z intoksykacji czy też pewnych bodźców płynących od grupy odniesienia.
Tzn. sama marihuana nie wytwarza
głodu na kokainę, a jedynie
przekonuje, że sięgnięcie po mocniejszą substancje jest dużo łatwiejsze. Czyli np. strach przed karą za tzw. posiadanie automatycznie się zmniejsza,
oficjalne opinia dotycząca narkotyków jako takich - mniej ważna itp. itd.
W ogole ta kuluarowa debata jest jakims wielkim nieporozumieniem... Jak wy w ogole mozecie wypowiadac sie na temat matychy nie majac z nia do czynienia!! Paradoks!
Całkiem zwyczajnie: np. tak samo jak o homoseksualizmie i prawie do adopcji dzieci, tak jak o teorii ewolucji, historii starożytnej, karze śmierci (powinien wypowiadać się tylko ten kto utracił kogoś bliskiego...).
Wy se nawet nie zdajecie sprawy jaka jest ogromna przepaść w drodze z palenia marichuany do wkroczenia w swiat twardych narkotyków...
Ale o tym mozna dowiedzieć się tylko z papierków, które to papierki mówią na podstawie badań nie jednostek, a ogolu i to badan prowadzonych lacznie z zakresu biochemii psychologi itp.