Skocz do zawartości


Zdjęcie

Marihuana i inne narkotyki miękkie [kuluary]


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
507 odpowiedzi w tym temacie

#271

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nie sa wcale takie smieszne. Ja tez nie chce legalizacji. Nie mozna natomiast przesadzac i robic z marichuany jakiegos strasznego narkotyku.

Dziwie sie tylko dlaczego mozna korzystac z alko i fajek a marichuana jest zakazan... Dla mnie jest to nielogiczne.
  • 0

#272

kamil_d.
  • Postów: 87
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dlaczego nie. Mamy pewien dowód na szkodliwość marihuany - oczywiście wywiedziony w sposób pośredni. ;) Marihuana zniechęca do wysiłku intelektualnego. :lol


nomeansno a co powiesz o raporcie swiatowej organizacji zdrowia ?
wypowiadaja sie 'doktory' i 'procesory' ktorym wierzysz

ktora twierdzi ze maria jest mniej szkodliwa niz alko i nYkotyna
  • 0

#273

NoMeansNo.
  • Postów: 1580
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

ktora twierdzi ze maria jest mniej szkodliwa niz alko i nYkotyna

ależ to oczywiste, że alkohol jest bardziej szkodliwy on marihuany - to nie żadna nowość. :P
  • 0

#274

Tiamat.
  • Postów: 3048
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

No wlasnie, ja nie rozumiem co to za argumentacja. To mi przypomina zaraz temat o homoseksualitach chcacych adoptowac dziecko, gdzie duza czesc osob twierdzi "lepiej miec dwoch dobrych tatusiow, niz matke i ojca pijaczke". pewnie ze lepiej, ale NAJlepiej miec dobrego ojca i dobra matke ! I tutaj mamy do czynienia z tym samym. Bo co z tego ze alkohol jest bardziej szkodliwy ? czy to przemawia za tym zeby zalegalizowac marihuane ? i to ma byc lepsze wyjscie ? legalizowac kolejne swinstwo ? A przeciez NAJlepiej byloby zdelegalizowac alkohol i nikotyne ! czemu nikt o to nie walczy ?
  • 0

#275

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

ktora twierdzi ze maria jest mniej szkodliwa niz alko i nYkotyna

Dla mnie to żaden powód, że coś jest mniej lub bardziej szkodliwe. Takie tłumaczenie się mniejszą lub większą szkodliwością, jest niewiele wg mnie wnoszące, a czasem i niebezpieczne. Dla mnie wszystkie trzy substancje są niebezpieczne. W naszym kraju wystarczy, że są dwa "legalne narkotyki", aby było z tego powodu mnóstwo problemów zdrowotnych, społecznych itd. Po co trzecia? Żeby było jeszcze gorzej?

A tak przy okazji rozprawiania o mniejszej, czy większej szkodliwości. Poniżej przedstawiam zestawienie wyników badań nad specyfikami legalnymi i nielegalnymi wykonanych w Anglii przez Science Select Committee. Wysokość słupka odpowiada stopniowi szkodliwości danej substancji:

Dołączona grafika

Tu więcej: http://news.bbc.co.u...ics/5230006.stm


Idąc tropem "nieszkodliwości" wygląda na to, że powinniśmy zalegalizować także LSD i ecstasy, w końcu są też mniej szkodliwe od trawy, a co dopiero od papierosów. Albo może pójść na całość i skoro alkohol jest legalny zalegalizować także amfetaminę.

Nie wiem jak inni, ale mnie zupełnie nie przekonuje argument "mniejszej szkodliwości". :hmm:
  • 0



#276

kamil_d.
  • Postów: 87
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dla mnie to żaden powód, że coś jest mniej lub bardziej szkodliwe. Takie tłumaczenie się mniejszą lub większą szkodliwością, jest niewiele wg mnie wnoszące, a czasem i niebezpieczne. Dla mnie wszystkie trzy substancje są niebezpieczne. W naszym kraju wystarczy, że są dwa "legalne narkotyki", aby było z tego powodu mnóstwo problemów zdrowotnych, społecznych itd. Po co trzecia? Żeby było jeszcze gorzej?

A tak przy okazji rozprawiania o mniejszej, czy większej szkodliwości. Poniżej przedstawiam zestawienie wyników badań nad specyfikami legalnymi i nielegalnymi wykonanych w Anglii przez Science Select Committee. Wysokość słupka odpowiada stopniowi szkodliwości danej substancji:

Dołączona grafika

Tu więcej: http://news.bbc.co.u...ics/5230006.stm


Idąc tropem "nieszkodliwości" wygląda na to, że powinniśmy zalegalizować także LSD i ecstasy, w końcu są też mniej szkodliwe od trawy, a co dopiero od papierosów. Albo może pójść na całość i skoro alkohol jest legalny zalegalizować także amfetaminę.

Nie wiem jak inni, ale mnie zupełnie nie przekonuje argument "mniejszej szkodliwości". :hmm:


Sa problemy, beda problemy czy bedzie ona legalna czy nie legalna. Powtarzam ktorys raz kto bedzie chcial zapalic i tak zapali.

Mam pytanie do przedziwnikow: ile % ludzi palacych siegnelo po cos mocnego.

Czytaliscie raport swiatowej organizacji zdrowia dotyczacy marii ? [twierdza ze nie jest bardziej szkodliwa od tytoniu i alko]

Edukacja, ale 'prawdziwa' a nie propaganda marnych dziennikarzy ktorzy twierdza ze bielun zawiera meskaline [czytalem taki artykul]

Jezeli nie macie nic do powiedzenia to nie piszcie glupot bo czasami mam wtazenie jakbym czytal bravo/

I jezeli ktos sie stoczyl przez alkohol, marie itp narkotyki to niech nie ma pretensji do rosliny czy cieczy. To tylko i wylacznie jego wina, oczywiscie czlowiek ten potrzebuje pomocy, ale powinien wiedziec w co sie pakuje. To nie zabawka, jezeli sie decydujesz to music wiedziec jakie sa tego konsekwencje.

Na marginesie zastosowanie medyczne marii i przemyslowe produkcja papieru tania i ekologiczna bo to nie drzewo nie rosnie kilkadziesiat lat, zastosowanie w przemysle odziezowym.

Bycmoze nie jest nielegalna dlatego ze to 'smierc', tylko dlatego ze komus nie pasowalo ze papier albo wlokno moze byc tansze.

Ja chce niesc jointa kiedy mam ochote zapalic i nie wpasc z glupia iloscia, a znam ludzi co wpadli z osmolona lufa. To paranoja. Policja tez mowi ze wolalaby zajasc sie prawdziwymi bandziorami a nie kolesiem co chial przypalic i wpadl z lufa ziola bo znalazl sie w niewlasciwym miejscu w niewlasciwym czasie.

To moje zdanie, nikogo przekonywac nie bede co niektorzy tutaj robia. Nie chcesz nie pal, pij. Ja odczasu do czasu lubie skosztowac tych substancji co robia kuku.

Ale trzeba zachowac zdrowy rozsadek.
  • 0

#277 Gość_muhad

Gość_muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Idąc tropem "nieszkodliwości" wygląda na to, że powinniśmy zalegalizować także LSD i ecstasy, w końcu są też mniej szkodliwe od trawy


O Mariushu, pomyliłeś się chyba. Ecstasy jest robiona na bazie amfetaminy a jak wiemy amfetamina nszczy organy wewnętrzne jak wątroba. Ecstasy w kilkunastu pigułach można przedawkować, obawiam się nawet że w mniejszej ilości.

Marihuana, samosiejka bez domieszek muchozolowych jest NIETOKSYCZNA, czyli nieszkodliwa dla organizmu.
Wszystkie inne narkotyki mogą zabić i wyniszczyć człowieka, marihuana tego nie spowoduje na tym polega różnica.

p.s chyba nadal wielu z was nie rozróżnia marihuany PRAWDZWEJ od shitów jakie nastolatek zrobi w piwnicy na muchozolu ,którą później rozprowadzi.
  • 0

#278

NoMeansNo.
  • Postów: 1580
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

I jezeli ktos sie stoczyl przez alkohol, marie itp narkotyki to niech nie ma pretensji do rosliny czy cieczy. To tylko i wylacznie jego wina, oczywiscie czlowiek ten potrzebuje pomocy, ale powinien wiedziec w co sie pakuje. To nie zabawka, jezeli sie decydujesz to music wiedziec jakie sa tego konsekwencje.

Kurcze ile razy mozna o tym samym - uzależnienie to niczyja wina. To choroba. :P


To moje zdanie, nikogo przekonywac nie bede co niektorzy tutaj robia. Nie chcesz nie pal, pij. Ja odczasu do czasu lubie skosztowac tych substancji co robia kuku.

A państwa, które po części decyduja o Twoim jako obywatela losie - chca ograniczyć niekorzystne wedle oceny tego państwa - zachowania. I lądujemy w punkcie wyjścia.
  • 0

#279

kamil_d.
  • Postów: 87
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

O Mariushu, pomyliłeś się chyba. Ecstasy jest robiona na bazie amfetaminy a jak wiemy amfetamina nszczy organy wewnętrzne jak wątroba. Ecstasy w kilkunastu pigułach można przedawkować, obawiam się nawet że w mniejszej ilości.

Marihuana, samosiejka bez domieszek muchozolowych jest NIETOKSYCZNA, czyli nieszkodliwa dla organizmu.
Wszystkie inne narkotyki mogą zabić i wyniszczyć człowieka, marihuana tego nie spowoduje na tym polega różnica.

p.s chyba nadal wielu z was nie rozróżnia marihuany PRAWDZWEJ od shitów jakie nastolatek zrobi w piwnicy na muchozolu ,którą później rozprowadzi.


Lsd i grzyby moga zalegalizowac. Widzialem ludzi co zazywaja za duzo extasy, coprawda dobry produkt zawiera czyste mdma a nie jakies gowno i anfa, ale ludzie ci na tzw. dyskotekach lykaja olbrzymie ilosci i ciezko sie z nimi dogadac.

Muchzol czy domestos nie wzmocni ziola. To bajki chociaz moze zdazaja sie osoby co to stosuja , ale w wiekszosci to poprostu dobry material. Samosiejka [chodzi ci o konopie przemyslowa ?] nie nadaje sie do palenia. Sa rozne odmiany, niektore to tak zwane medyczne odmiany, bardzo mocne.

Kurcze ile razy mozna o tym samym - uzależnienie to niczyja wina. To choroba. :P
A państwa, które po części decyduja o Twoim jako obywatela losie - chca ograniczyć niekorzystne wedle oceny tego państwa - zachowania. I lądujemy w punkcie wyjścia.


Uzaleznienie to wina tylko i wylacznie czlowieka ktory przedobrzyl.

Panstwo nie musi mnie na sile uszczesliwiac. Moze ograniczac, ale zabardzo mu to nie wychodzi.

Po co pompowac kase w programy antynarkotykowe jak nie przynosi to zadnych efektow.
Wielu specjalistow wypowiadalo sie w tej sprawie i mowia ze to wojna przegrana. Mozna zapoznac sie z raportem dotyczacym przeciwdzialaniu narkomanii i wynika to ze okazal sie porazka.
  • 0

#280

NoMeansNo.
  • Postów: 1580
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Panstwo nie musi mnie na sile uszczesliwiac. Moze ograniczac, ale zabardzo mu to nie wychodzi.
Uzaleznienie to wina tylko i wylacznie czlowieka ktory przedobrzyl.

Państwo po prostu (jak już dyskutowaliśmy o tym wcześniej) przejeło od jednostki część jej praw w zakresie tzw. wolność jednostki. Czy nam się to podoba czy też nie - korzystając z drobrodziejstw tego typu organizacji oddajmy część swojego prawa o decydowaniu o sobie - czyli anarchistyczna idea wolności jednostki w takiej sytuacji po prostu nie istnieje.
Nie bardzo mam ochotę powtarzać to o "winie " człowieka - tak w skrócie to czy z czymś się przedobrzyło można jedynie powiedzieć po samym fakcie. Tolerancja na środki psychoaktywne u każdego człowieka jest odmienna, stąd też raczej ciężko doszukać się tej granicy. Można jedynie podawać dane uśrednione, które mówią nam, że statystyczny zjadacz nie powinien popaść w kłopoty.

Panstwo nie musi mnie na sile uszczesliwiac. Moze ograniczac, ale zabardzo mu to nie wychodzi.

I to robi. :P
  • 0

#281

kamil_d.
  • Postów: 87
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Państwo po prostu (jak już dyskutowaliśmy o tym wcześniej) przejeło od jednostki część jej praw w zakresie tzw. wolność jednostki. Czy nam się to podoba czy też nie - korzystając z drobrodziejstw tego typu organizacji oddajmy część swojego prawa o decydowaniu o sobie - czyli anarchistyczna idea wolności jednostki w takiej sytuacji po prostu nie istnieje.
Nie bardzo mam ochotę powtarzać to o "winie " człowieka - tak w skrócie to czy z czymś się przedobrzyło można jedynie powiedzieć po samym fakcie. Tolerancja na środki psychoaktywne u każdego człowieka jest odmienna, stąd też raczej ciężko doszukać się tej granicy. Można jedynie podawać dane uśrednione, które mówią nam, że statystyczny zjadacz nie powinien popaść w kłopoty.
I to robi. :P


Ale o to chodzi ze te programy o przeciwdzialaniu narkomanii nic nie daja, nawet pogarszaja sytuacje. Mowia o tym ludzie ktorzy 'siedza' w tym temaci i nie mowie tu o cpunach tylko o policjantach, lekarzach i naukowcach. Zaostrzane sa kary za posiadanie nic nie daje. Mozna w interneci poszukac opini osob ktore sie wypowiadaja o porazce tego programu.

Raport WHO dotyczacy marihuany

o marihuanie mity i fakty
  • 0

#282

NoMeansNo.
  • Postów: 1580
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ale o to chodzi ze te programy o przeciwdzialaniu narkomanii nic nie daja, nawet pogarszaja sytuacje. Mowia o tym ludzie ktorzy 'siedza' w tym temaci i nie mowie tu o cpunach tylko o policjantach, lekarzach i naukowcach. Zaostrzane sa kary za posiadanie nic nie daje. Mozna w interneci poszukac opini osob ktore sie wypowiadaja o porazce tego programu.

Tzn. programy są różne i chyba mówisz o tych, które mają wpłynąć na podaż danego środka (wspominasz policjantów). Są też programy i działania, które wpływają na sam popyt i te lepiej czy też gorzej jakoś tam funkcjonują. Programy poddane ewaluacji i to takiej prowadzonej na serio - mają szanse na odniesienie pozytywnych zmian w postawach adresatów. Wiadomo już od dawna, że adrestaów można podzielić na trzy grupy czyli na tych którzy bez względu na programy i działnia sięgną po narkotyki, na tych którzy są niezdecydowani i na tych którzy nie sięgną po narkotyki z uwagi na własną, ugruntowaną postawę. Oczywiście ta środkowa grupa jest największa - stąd też realizowane programy powinny być na nią ukierunkowane.

o marihuanie mity i fakty

:P Przepraszam, nie zarzucam serwisowi hyperreal stronniczości ale powstrzymam się od zgłębiania tej lektury. ;)
  • 0

#283

kamil_d.
  • Postów: 87
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

US - Wojna z narkotykami porównywalna do inwazji na Irak

(30.12.06) Artykuł Pana Sharpa jest prawdziwy odnośnie pieniędzy z tego małego kawałka. Niestety, w pewnym momencie w przyszłości, historia odnotuje amerykański XX wiek jako wiek w którym naród chował swoją głowę w piasku, tak aby tylko ramiona wystawały ponad grunt. Od Stycznia 1990 do Grudnia 1999, z powodu Iraku, Ameryka nigdy nie miała pokoju z samą sobą.

Po pierwsze, walczyliśmy z sobą po tym jak stworzyliśmy pewną formę Al Copne w każdym mieście. Nie, nie tylko w większych miastach; w każdym mieście w Ameryce gangsterzy i niewinni obywatele ginęli w wojnach o gorzałkę. Prawie, gdy antyalkoholowa wojna się zakończyła, Druga Wojna Światowa przyniosła jakiś pokój, lecz McCarthy stworzył swoją własną erę strachu Nazistów, po tym jak jego ‘komitet’ – mafia linczu – najechała przemysł rozrywkowy Ameryki.

Wciąż napotykamy na tragedie tej ery, która nastąpiła po II WŚ. Przez to wszystko przelaliśmy hektolitry krwi, dobrej i złej, by zachować segregacje.

Tak jak Hitler walczył o separacje Żydów, my walczyliśmy nie tylko o to żeby obalić jego reżim terroru, lecz także po to by stworzyć naszą własną wersję. Zakończyliśmy wiek XX takim horrorem, iż można by napisać całe tomy tylko o ostatniej dekadzie tego horroru, który przenieśliśmy z XX do XXI wieku.

Dziś, walczymy z siłami narodu Irackiego, by zakończyć segregację, lecz niektórzy mówią: nie tędy droga. Dziś walczymy by zatrzasnąć kraty. Raz jeszcze, prohibicja. Dziś, walczymy o segregowanie populacji gejów. Walczymy, żeby wyrzucić nielegalnych emigrantów. Walczymy, żeby wymusić moralny kodeks wiary Chrześcijańskiej jako narodowe prawo, bezpośrednio naruszając Amerykański kodeks prezentowany światu w naszej Konstytucji. I oczywiście walczymy z narkotykami - jako, że ich używamy. Jako, że jesteśmy największym światowym użytkownikiem jakiegokolwiek narkotyków w jakimkolwiek czasie, jak ktokolwiek może twierdzić, że amerykańskie społeczeństwo chce wojny z narkotykami?

Od dekad ściemniamy światu, by przyjął naszą ideologię i wychwalamy prawa człowieka - jednocześnie publicznie niszcząc nasze własne prawa w jasnym modelu zaprojektowanym przez Adolfa Hitlera. Przez to wszystko, płaczemy z powodu zmniejszania się skarbca, począwszy od skarbca narodowego po skarbiec wioski, po prostu z powodu niechcianego, nielegalnego wtrącania do więzień niewinnych razem z zasługującymi na to przestępcami. Spójrzmy na budżet jakiegokolwiek rządu, po tym jak oczyścimy kamuflaż, zobaczymy jak duża jego część jest aktualnie wydawana na wojnę z narkotykami, wojnie przeciwko Tobie.

Podsumowując, dwa punkty

1. Zgłośmy propozycję przy następnym głosowaniu stanowym, aby zaprzestać wydawanie naszych dolarów na federalną wojnę z narkotykami.

2. W następnym federalny głosowaniu, zgłośmy propozycję ustawy nakazującej losowe przetestowanie 10% Służb Specjalnych w obu izbach rządu.

D. David Darcy

Piszę w sprawie dającego do myślenia listu D. David Darcy's: "Nasza wojna z narkotykami nigdy nie działała" (12-30-06).

Nasza tak zwana wojna z narkotykami oraz nasza wojna i okupacja Iraku są bardzo podobne. Obydwie zaczęły się od kłamstw i fałszywych pretensji.

Wojna w Iraku się skończyła. Wygraliśmy. To co mamy teraz to okupacja Iraku. Okupacji nie można wygrać.
Kto ma się poddać i podpisać traktat pokojowy?

Tak zwanej wojny z narkotykami nie można wygrać. Kto ma się poddać i podpisać traktat pokojowy? Wojna z narkotykami jest okupacją, karierą, przemysłem i olbrzymią biurokracją. Celem wojny z narkotykami nie jest wygrać, lecz raczej kontynuować ją i rozszerzać.

Jedynym sposobem zakończenia wojny z narkotykami jest zalegalizowanie produktów, które obecnie są zakazane i sprzedawanie ich w legalnym, licencjonowanym i uregulowanym biznesie.

Ci którzy odnoszą korzyści z naszych prohibicyjnych polityk narkotykowych nie chcą, aby to się stało i zrobią oni wszystko co w ich mocy, aby tak się nie stało.

Kirk Muse
  • 0

#284

NoMeansNo.
  • Postów: 1580
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Jedynym sposobem zakończenia wojny z narkotykami jest zalegalizowanie produktów, które obecnie są zakazane i sprzedawanie ich w legalnym, licencjonowanym i uregulowanym biznesie.

I właśnie z tym się nie zgadzam. Jakie będą koszty zalegalizowania tych substancji. Przecież nawet trudno oszacować całkowite koszty funkcjonowania alkoholu/tytoniu w legalnym obiegu. :cafe:
  • 0

#285

kamil_d.
  • Postów: 87
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tzn. programy są różne i chyba mówisz o tych, które mają wpłynąć na podaż danego środka (wspominasz policjantów). Są też programy i działania, które wpływają na sam popyt i te lepiej czy też gorzej jakoś tam funkcjonują. Programy poddane ewaluacji i to takiej prowadzonej na serio - mają szanse na odniesienie pozytywnych zmian w postawach adresatów. Wiadomo już od dawna, że adrestaów można podzielić na trzy grupy czyli na tych którzy bez względu na programy i działnia sięgną po narkotyki, na tych którzy są niezdecydowani i na tych którzy nie sięgną po narkotyki z uwagi na własną, ugruntowaną postawę. Oczywiście ta środkowa grupa jest największa - stąd też realizowane programy powinny być na nią ukierunkowane.
:P Przepraszam, nie zarzucam serwisowi hyperreal stronniczości ale powstrzymam się od zgłębiania tej lektury. ;)


Kolego ty o swoim ja o swoim. Nie mowie o hyperrealu al o kanabie, tam maja bardziej wiarygodne informacje/artykuly na temat narkotykow niz nasza smieszna telewizja ktora szuka wszedzie sensacji. Po drugie w tych mitach sa fakty badane przez konkretnych ludzi.

Co do serwisu kanaba, ludzie ktorzy tworza ta stronke maja wiecej do powiedzenia w kwesti narkotykow niz ty czy ja. Lepiej sie posmiac po co zapoznac sie z niektorymi artykolami ktore sa ciekawe i nie sa pisane z placa tylko poparte badaniami, wykonywanymi przez naukowcow [ktorym jako sceptyk ufasz].

Jezeli program nie daje rezultatu to jest zly. Chodzi o taki program ktory bedzie pomagal, nawet temu kto go nie potrzebuja. Czy dzieki tym programom spadla liczba ludzi zazywajacych narkotyki ??

i jeszcze jeden artykul ze stronniczej strony kanaba w ktorym to artykule wypowiada sie stronniczy prokurator.


USA - Najwyższy czas zatrzymać wojnę z narkotykami

Nadszedł czas na rozmowy pokojowe w wojnie z narkotykami. Nie jest to czas by odciąć się i uciec lub ogłosić zwycięstwo i powrócić do domu. Nie jest to także czas, by zachęcać lub tolerować naruszenia istniejącego prawa. Zamiast tego, jest to czas by stworzyć inteligentną strategię wyjścia - taką, która zawierać będzie rozważenie uregulowanego podejścia koncepcji zdrowia publicznego w stosunku do narkotyków w naszym istniejącym modelu wymiaru sprawiedliwości.

Jako prokurator widzę mocne objawy tego, iż nasz model ścigania może aktualnie być kontrproduktywny dla publicznego i osobistego bezpieczeństwa. Przemoc powodowana przez wojnę z narkotykami jest plagą w naszych społecznościach. Przemoc istnieje w formie zabójstw i morderstw wykonywanych przez handlarzy narkotykami w wyniku dilów, które nie wyszły lub terytorialnych dysput. Widzimy przemoc w formie napadów i kradzieży dokonywanych przez użytkowników narkotyków kradnących pieniądze lub broń by zdobyć narkotyki. A także, w nie mniejszym stopniu, obserwujemy przypadkową przemoc powodowaną przez uzależnionych od narkotyków, którzy nie potrafią lub nie są w stanie kontrolować swojego zachowania. Reforma polityki narkotykowej, włączająca uregulowany dostęp do narkotyków, może znacząco zredukować wszystkie te trzy typy przestępstw narkotykowych.

Zbadanie polityki narkotykowej musi dać odpowiedź na pięć krytycznych pytań:

1) Jeśli poważnie chcemy odnieść się do problemu nadużywania substancji, dlaczego traktujemy uzależnionych jako przestępców?
2) Biorąc pod uwagę uzależniającą i niebezpieczną naturę pewnych narkotyków, czemu pozwalamy przestępcom kontrolować ich dystrybucję – przestępcom z finansowym interesem w znajdowaniu nowych klientów i utrzymywaniu innych w uzależnieniu?
3) Dlaczego ta gazeta (Times Argues, Dec 6. 2006) odrzuca regulacyjne podejście do narkotyków, skoro regulujemy alkohol i tytoń, dwa wysoce uzależniające i niebezpieczne substancje?
4) Jeśli podejście regulacyjne może zwiększyć koszty opieki zdrowotnej, czy koszty te będą większe niż offset powstały w wyniku oszczędności w systemie sprawiedliwości?
5) Czy nasze obecne podejście działa, dlaczego wskaźniki używania narkotyków, ich potencji, aresztowań i zatrzymań rosną, a nie zmniejszają się skoro nasze wydatki na ich ściganie rosną?

Co z młodymi ludźmi i dostępem do narkotyków? Czy podejście regulacyjne będzie skutkować zwiększeniem się używania narkotyków przez tych najbardziej podatnych na ich szkodliwe efekty? Może, lecz nie koniecznie. Wielu niepełnoletnich powie ci, iż jest łatwiej dla nich zdobyć konopie, niż alkohol. To sugeruje, iż podejście regulacyjne może ograniczyć używanie narkotyków w tej grupie. Co więcej, jeśli inteligentnie przealokujemy pieniądze w systemie sprawiedliwości w edukację i prewencje, możemy zminimalizować efekt ‘zakazanych owoców’ i nie zaobserwować eskalacji używania narkotyków.

Reforma polityki narkotykowej powinna apelować do szerokiego politycznego spectrum. Reforma mogłaby pozwolić nam traktować uzależnionych z większym miłosierdziem i bardziej efektywnie. Zdejmie pęta rządu w prywatnych wyborach dorosłych. Może też przynieść znaczne oszczędności poprzez zredukowanie wydatków na system sprawiedliwości. Sugerowanie, iż proponowanie reformy jest tautonomią “bycia miękkim w sprawie narkotyków” jest redukowaniem wysoce kompleksowej sprawy w jednowymiarową łatwo wpadającą w ucho frazę. Możemy i musimy myśleć głębiej o tym.

Nie ma łatwych odpowiedzi w debacie o polityce narkotykowej. I z pewnością jest więcej pytań, niż te zadane powyżej. Lecz musimy zadać te pytania. I musimy je zadawać nie tylko naszym oficjałom wybranym w naszym stanie i twórcą polityk lecz także naszej delegacji w Kongresie. Po niedawnych wyborach Vermont ma znaczącą reprezentację w Kongresie – siłę która może przynieść zasoby dla naszego stanu, lecz także siłę, która może wpłynąć na zmianę. Jeśli nawet obywatele Vermont przyjmą te doniosłe i odważne nowe podejście do polityki narkotykowej, federalny rząd może szukać sposobu ograniczenia innowacji. Stanowe i federalne rządy muszą pracować w partnerstwie w tych sprawach.

Wojna z narkotykami jest wojną z ludźmi. Nadszedł czas, by przedyskutować lepsze podejście do tego nieznośnego problemu.

Robert L. Sand prokurator stanowy, hrabstwo Windsor (Vermont, USA)

"Wojna z narkotykami jest wojną z ludźmi." - cos w tym jest.



I właśnie z tym się nie zgadzam. Jakie będą koszty zalegalizowania tych substancji. Przecież nawet trudno oszacować całkowite koszty funkcjonowania alkoholu/tytoniu w legalnym obiegu. :cafe:


A jakie sa koszty walki z narkotykami, utrzymywania biurokracji itp.
Bo taka DEA chyba za darmo nie funkcjonuje.

A wplywy z alkoholu i tytoniu sa ogromne, pieniazki z akcyzy trafiaja do rzadu a czy rzad wyda te pieniadze rozsadnie to juz klopot rzadu. Jeszcze wieksze do koncernow i prezes takiego koncernu kupi sobie prywatny odrzutowiec.

I nie pisz mi ze obsluga calego systemu kosztuje, bo kosztuje ale chyba oplaca sie sprzedawac tyton i alkohol bo przynosza wieksze zyski niz straty. Jezeliby sie nie oplacalo to w sklepie by tego nie bylo.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości oraz 0 użytkowników anonimowych