Skocz do zawartości


Zdjęcie

Marihuana i inne narkotyki miękkie [kuluary]


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
507 odpowiedzi w tym temacie

#301

NoMeansNo.
  • Postów: 1580
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Hipisi za swoich lat palili ziele, co bylo jednym z srodkow umozliwiajacych czynienie dobra. :) Nie bierzcie tego zbyt doslownie, chodzi mi o to, ze (nie namawiajac) jesli samemu sie nie zapali, nigdy sie nie dowie jaki to stan.

No oczywiście. Tyle, że nie całkiem w dyskusji chodzi o "stan" jaki pojawia się po, ale o znacznie szersze zagadnienie. Stosujac pewną analogię - żaden z nas nie był na Księżycu, co nie uniemożliwia nam prowadzenia dyskusji. :)

THC poprawia przede wszystkim humor i nie ma przy tym skutkow ubocznych (patrz: alkochol) poza ludzmi bardzo podatnymi na narkotyki, palacymi czesto, co konczy sie jedynie lukami w pamieci, 'dziurami w glowie'.

Ale ja mam ogólnie dobry humor i to bez potrzeby posiadania luk w pamięci. ;)
  • 0

#302

Ciszu.
  • Postów: 211
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Zalegalizować ten syf . Kto i tak będzie chciał ćpać - będzie ćpać.
Warte przykładu są Stany Zjednoczone w latach 30 , kiedy to została założona prohibicja na alkohol , nielegalny interes kwitł , brudna forsa lała się jak z kranu , a "koniki" w ciemnych zaułkach sprzedawały komu chciały alkohol - masę nielegalnego alkoholu. Po zniesieniu uspokoiło się i o dziwo spadło zainteresowanie alkoholem. Prawdą jest stwierdzenie "że nielegalne pociąga" . Czy legalizacja narkotyków będzie przymuszeniem do ich zażywania ? Oczywiście że nie , każdy inteligentny człowiek nie sięgnie po to świństwo , ew. w małych ilościach . Tak jak papierosy , jak alkohol - narkotyki powinny byc legalne , państwo nie ma prawa ingerować w to czy chcemy brać narkotyki czy nie . O tym decyduje Ja , Ty , a nie ONI.
  • 0

#303

tabi.
  • Postów: 355
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

ehh, ale marihuana sie nie cpie, tylk oja sie pali, i ona nie uzaleznia.
Chyba ze palisz codzinnie :P
  • 0

#304

Ciszu.
  • Postów: 211
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

nie miałem na myśli tylko marihuany , miałem na myśli wszystkie narkotyki , miękkie i twarde
  • 0

#305

tabi.
  • Postów: 355
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No tak, ale jednak nie mam nic przeciwko, zalegalizowaniu marychy :)
  • 0

#306

Ciszu.
  • Postów: 211
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Zrozumcie jakim prawem państwo ma decydować o moim życiu, o moich decyzjach związanych ze mną , nie państwem nie kimś innym - ze mną. Polecam http://www.libertari...m.pl/narko.html

Powinno uznać się prawo ludzi do czynienia ze sobą samym tego, co się podoba. Obejmuje ono z konieczności prawo do czynienia rzeczy uważanych przez innych za szkodliwe i niemoralne..


Musimy zacząć w naszym społeczeństwie debatę nie o narkotykach, lecz o prawach. Jedyne pytanie, jakie trzeba zadać w związku z narkotykami, to: "czy istota ludzka - dorosły, obywatel i wyborca - ma prawo z pełną świadomością wdychać dowolną substancję, co do której uważa, iż daje mu ona przyjemność, nie zagrażając jednocześnie nikomu innemu..


Ze wszystkich tyranii najbardziej opresywną jest tyrania szczerze pragnąca dobra swych ofiar...


  • 0

#307

NoNaMe.
  • Postów: 62
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Prawda, prawda, jestem za legalizacja marihuany, ale ciezkie narkotyki nie tyle wyniszczaja czlowieka, co sprawiaja czesto zagrozenie dla otoczenia. O tyo w tym wszystkim chodzi.
  • 0

#308

NoMeansNo.
  • Postów: 1580
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Zrozumcie jakim prawem państwo ma decydować o moim życiu, o moich decyzjach związanych ze mną , nie państwem nie kimś innym - ze mną.

:lol Całkowicie zwyczajnym prawem. Tak to już jest - taka instytucja jaką jest państwo z definicji niejako odbiera jednostce część jej praw i to część na odebranie któryych jednostka nie wyraża zgody. Państwo funkcjonując chroni jednostkę - po to m.in. powstało (tak w ogromnym uproszczeniu) - sankcjonując normy i tworząc określone reguły postępowania. Stąd też wyrażane zdziwienie, co do utraty pewnej cząstki wolności - trąci dziecięcym anarchizmem. ;)
  • 0

#309

Ciszu.
  • Postów: 211
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

:sux:

Całkowicie zwyczajnym prawem. Tak to już jest - taka instytucja jaką jest państwo z definicji niejako odbiera jednostce część jej praw i to część na odebranie któryych jednostka nie wyraża zgody.


I ma decydować o moim życiu , to czy chce zapalić , czy ewentualnie wdychać butapren czy jakieś inne świństwo. Jeżeli daje mi to przyjemność , mam pełnoletność , jeżeli nie zagrażam tym innym ( bo czym niby ? ) to sorry bambino co im do tego ?

Państwo funkcjonując chroni jednostkę

Oczywiście masz rację , ma chronić przed mordami , kryminalistami , przed agresją , przemocą , przed innymi państwami. Ale nie ma nas chronić przed używkami , bo to nasza świadoma decyzja.
Niech zabronią używania alkoholu , palenia papierosów bo to też nie zdrowe !!!!!!

Stąd też wyrażane zdziwienie, co do utraty pewnej cząstki wolności - trąci dziecięcym anarchizmem.

No to sturlałem się jak kula po równi pochyłej :D

Przytoczyłem już te cytaty , ale specjalnie dla Ciebie znów je wyróżnie :

Powinno uznać się prawo ludzi do czynienia ze sobą samym tego, co się podoba. Obejmuje ono z konieczności prawo do czynienia rzeczy uważanych przez innych za szkodliwe i niemoralne..

Ze wszystkich tyranii najbardziej opresywną jest tyrania szczerze pragnąca dobra swych ofiar...

Co masz na myśli mówiąc dziecięcy anarchizm ? Zapewne to samo co ja mówiąc , że reprezentujesz dziecięce państwo opiekuńcze ;)
  • 0

#310

NoMeansNo.
  • Postów: 1580
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

:sux:
I ma decydować o moim życiu , to czy chce zapalić , czy ewentualnie wdychać butapren czy jakieś inne świństwo. Jeżeli daje mi to przyjemność , mam pełnoletność , jeżeli nie zagrażam tym innym ( bo czym niby ? ) to sorry bambino co im do tego ?

Ale co ja na to poradzę? Tak to już po prostu jest - pewne typy zachowań jednostki zostały spenalizowane z uwagi na pewne koszty społeczne ponoszone przez ogół. Duże znaczenie ma oczywiście krąg kulturowy z którego się wywodzimy. To, że chcesz np. wdychać butapren - rozumiem - ok. Tylko, że przy okazji powstają pewne koszty społeczne - czy to związane z twoim najbliższym otoczeniem (rodzina, znajomi, sąsiedzi itp.) czy też stają się kosztem w szerszym znaczeniu (np. koszty ponoszone przez ochronę zdroweia związane z pojawieniem się negatywnych skutków zdrowotnych). Stąd też prowadząc rachunek zysków i strat państwo zakazało akurat tego typu manifestowania swojej niezależności (przy okazji jak substancja która w sposób zdecydowany odbiera jednostce prawo do decydowania o sobie - czyli odbiera wolność jednostce - staje się niejako głównym symbolem tej też wolności - dla mnie to lekko schizofreniczny argument :mrgreen: ).

Oczywiście masz rację , ma chronić przed mordami , kryminalistami , przed agresją , przemocą , przed innymi państwami. Ale nie ma nas chronić przed używkami , bo to nasza świadoma decyzja.

Ale substancje psychoaktywne prowadzą do powstania wielu negatywnych zjawisk, które w sposób naturalny łaczą się ze stosowaniem tego typu substancji. Stąd też ograniczenia (papierosy, alkohol) lub całkowity zakaz (narkotyki).

Niech zabronią używania alkoholu , palenia papierosów bo to też nie zdrowe !!!!!!

Ale to bez sensu - zakaz stosowania substancji, które już na trwale zadomowiły się w naszym kręgu kulturowym przynosi jeszcze więcej szkody. Tutaj kwestia związana jest z tradycją.

Co masz na myśli mówiąc dziecięcy anarchizm ? Zapewne to samo co ja mówiąc , że reprezentujesz dziecięce państwo opiekuńcze ;)

Mam na myśli dziwienie się czemuś, co jest po prostu oczywiste. Państwo działa opresywnie na jednostkę i odbiera jej część praw, które posiadałaby w idealnym anarchistycznym modelu funkcjonowania zbiorowości ludzkich - to prawda stara jak świat. :]
  • 0

#311

Ciszu.
  • Postów: 211
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Ale co ja na to poradzę? Tak to już po prostu jest - pewne typy zachowań jednostki zostały spenalizowane z uwagi na pewne koszty społeczne ponoszone przez ogół. Duże znaczenie ma oczywiście krąg kulturowy z którego się wywodzimy. To, że chcesz np. wdychać butapren - rozumiem - ok. Tylko, że przy okazji powstają pewne koszty społeczne - czy to związane z twoim najbliższym otoczeniem (rodzina, znajomi, sąsiedzi itp.) czy też stają się kosztem w szerszym znaczeniu (np. koszty ponoszone przez ochronę zdroweia związane z pojawieniem się negatywnych skutków zdrowotnych). Stąd też prowadząc rachunek zysków i strat państwo zakazało akurat tego typu manifestowania swojej niezależności (przy okazji jak substancja która w sposób zdecydowany odbiera jednostce prawo do decydowania o sobie - czyli odbiera wolność jednostce - staje się niejako głównym symbolem tej też wolności - dla mnie to lekko schizofreniczny argument :mrgreen: ).

Rak , uszkodzenia mózgu , zaburzenia psychiczne , depresja , lęk i wiele wiele specyficznych chorób wywołuje alkohol i papierosy. Za leczenie tych objawów państwo płaci , sorry nie państwo a my sami - podatki.
jeżeli będzie prohibicja to :
1.Narkotyki będą drogie, ponieważ łapówki, niedogodności związane z transportem, wynagrodzenie za nadzwyczajne ryzyko i inne podnoszą łącznie koszty wprowadzania narkotyków na rynek. I stąd większość żebractwa, prostytucji i przestępczości ulicznej, które dokuczają miastom Zachodu. Aż 2/3 spośród amerykańskich napadów rabunkowych może być dokonywana w celu sfinansowania zażywania narkotyków.
2.Narkotyki będą skażone, ponieważ na nielegalnych rynkach brak jest gwarancji jakości. Jeśli na butelce piwa napisane jest "8 procent objętości stanowi alkohol", to nie oznacza to jakiejś tam wartości pomiędzy 0,5 a 30 procent. Nie będzie się również wywoływać musowania piwa przy pomocy sody kaustycznej. Browarnicy mają zbyt wiele do stracenia, by pozwolić sobie na zatruwanie lub oszukiwanie klientów. Dealerzy narkotykowi mogą sobie na to pozwolić. I stąd częste przedawkowania. I stąd trujące dodatki. I stąd rozprzestrzenianie się AIDS - nawet dziś - poprzez skażone igły.
3.Od kosztów przestępczości spowodowanych nielegalnością przejdźmy do kosztów egzekwowania prawa. Są one również ogromne. Po pierwsze, policja, jeżeli chce egzekwować prawa, które nie wskazują ofiary składającej zażalenie lub pomagającej w śledztwie, musi przekształcić się w niemalże gestapo. Potrzebuje uprawnień do zatrzymywania i przeszukiwania ludzi oraz do przeszukiwania prywatnych domów - co nigdy nie byłoby potrzebne dla powstrzymywania takich rzeczy, jak włamania czy morderstwa. Potrzebuje zaangażować się w prowokacje. Jest wystawiona na oferty łapówek - często zbyt dużych by odmówić. W ten czy inny sposób, "wojna z narkotykami" prowadzi do skorumpowania wszelkich służb zaangażowanych w tę bitwę.
Tak , tak jest to 100 razy tańsze od leczenia ;)


Ale substancje psychoaktywne prowadzą do powstania wielu negatywnych zjawisk, które w sposób naturalny łaczą się ze stosowaniem tego typu substancji. Stąd też ograniczenia (papierosy, alkohol) lub całkowity zakaz (narkotyki).


Ale to bez sensu - zakaz stosowania substancji, które już na trwale zadomowiły się w naszym kręgu kulturowym przynosi jeszcze więcej szkody. Tutaj kwestia związana jest z tradycją.


Alkohol jest również szkodliwy, i nikt nie powinien tego negować. Przed wprowadzeniem Prohibicji w USA w roku 1919, istniała potężna kampania społeczna na rzecz jej wprowadzenia; rozmaite autorytety przytaczały liczby, ile to ludzi się wykończyło przez alkohol, ilu mężów zakatowało żony, ile milionów dolarów straciły firmy przez pijaństwo pracowników ... Każdy, kto miał jakąś styczność z alkoholizmem i alkoholikami, powie, że alkohol jest szkodliwy, że nie jest wcale "niewinny" tylko dlatego, iż jest popularny i przyjęty w naszej kulturze.

Mało kto jednak domagałby się dziś prohibicji alkoholowej - choćby wiedząc, do czego doprowadziła ta w latach 20tych i 30tych (1919-1933). Te 13-14 lat zamieniły Amerykę na tamten czas w koszmar, spowodowały gigantyczny rozrost mafii, której potem nie dało się już ograniczyć. Więzienia zapełniły się ludźmi lubiącymi piwo czy wino. Autorytet prawa jako instytucji spadł prawie do zera. Gigantyczna wojna, krucjata wydana wadom ludzkim została przegrana - i, na szczęście, zakończona.

Tak samo jest z narkotykami. Śmiem również twierdzić, iż w niektórych krajach, jeśli istnieje "lobbying" w sprawie legalności narkotyków, to właśnie mafie (obok nieświadomych ludzi z "dobrymi intencjami") lobbują na rzecz utrzymania prohibicji narkotykowej, tak jak mafie w latach 20tych-30tych w USA lobbowały na rzecz utrzymania prohibicji alkoholowej. Prohibicja i czarny rynek czyni mafie monopolami w dziedzinie produkcji i dystrybucji narkotyków; umożliwia również dyktowanie ich gigantycznych cen.

Mam na myśli dziwienie się czemuś, co jest po prostu oczywiste. Państwo działa opresywnie na jednostkę i odbiera jej część praw, które posiadałaby w idealnym anarchistycznym modelu funkcjonowania zbiorowości ludzkich - to prawda stara jak świat. :]


Jeśli chcę, mam prawo przyłączyć się do dziwacznej grupy religijnej i oddać jej cały mój majątek; mam prawo wytatuować całe swoje ciało, jak również nosić artystyczne kolczyki w różnych jego częściach; mam prawo poświęcić się ubogim w Afryce; mam prawo być powieszonym na hakach i być chłostany do ostatniej kropli krwi przez kogoś, kto nosi skórzaną maskę; oraz, oczywiście, spożywać, jakiekolwiek zapragnę, środki odurzające. Nie jest to anarchistyczny pogląd , jest to pogląd libertariański

Wojna z narkotykami to poważna napaść - na wolność jednostki do kierowania swym życiem w dowolny sposób, w jaki wybierze. Wybór, czy zażywać narkotyki jest częścią większego prawa - w rzeczywistości największego: prawa do rządzenia swym własnym życiem i do tego, by nie rządzili nim inni. Ze wszystkich tyranii najbardziej opresywną jest tyrania szczerze pragnąca dobra swych ofiar. Być 'leczonym" wbrew swej woli ze stanu, którego może nie uznaje się za chorobę to być postawionym w jednym rzędzie z tymi, którzy nie osiągnęli jeszcze wieku rozumu lub nigdy go nie osiągną: niemowlętami, imbecylami i zwierzętami domowymi. Wszystkie społeczeństwa, które próbowały narzucać obywatelowi dobro przymusem, popadły w nieszczęścia i nieszczęścia te prawie zawsze były nieszczęściami obywateli, nie przywódców.



ehhhhhhh chyba już śpisz ?? :aaa: :aaa:
  • 0

#312

NoMeansNo.
  • Postów: 1580
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Rak , uszkodzenia mózgu , zaburzenia psychiczne , depresja , lęk i wiele wiele specyficznych chorób wywołuje alkohol i papierosy. Za leczenie tych objawów państwo płaci , sorry nie państwo a my sami - podatki.

Zgadza się. Nie wiem w czym jest ukryty problem?


jeżeli będzie prohibicja to(...) :


Ale ta prohibicja jest, więc skąd to hipotetyczne założenie. Zgadza się brak legalności występowania narkotyków w oficjalnym obiegu niesie za sobą określone koszty. To zawsze związane jest z substancjami/zachowaniami, które podlegają spenalizowaniu przez państwo. Wymóg przestrzegania, kontrola oraz system karny kosztuje. Tak po prostu.

Alkohol jest również szkodliwy, i nikt nie powinien tego negować. Przed wprowadzeniem Prohibicji w USA w roku 1919, istniała potężna kampania społeczna na rzecz jej wprowadzenia; rozmaite autorytety przytaczały liczby, ile to ludzi się wykończyło przez alkohol, ilu mężów zakatowało żony, ile milionów dolarów straciły firmy przez pijaństwo pracowników ... Każdy, kto miał jakąś styczność z alkoholizmem i alkoholikami, powie, że alkohol jest szkodliwy, że nie jest wcale "niewinny" tylko dlatego, iż jest popularny i przyjęty w naszej kulturze.

Ale to nie jest negowane - na żadnym z poziomów. Stąd też państwo akceptując obecność tej substancji w oficjalnym obiegu wprowadza jednocześnie szereg obostrzeń i ograniczeń w dostępie. Właśnie z uwagi na wszelkie efekty, który współuczestniczą w korzystaniu zeń. Czyli obecność alkoholu nie związana jest z jego "niewinnością" i nieszkodliwością bowiem z góry ten towar jest już inaczej traktowany - w sposób który wprost wskazuje, że państwo wyraża zgodę na jego stosowanie w pewien ograniczony sposób z uwagi na jego specyfikę.

Jeśli chcę, mam prawo przyłączyć się do dziwacznej grupy religijnej i oddać jej cały mój majątek; mam prawo wytatuować całe swoje ciało, jak również nosić artystyczne kolczyki w różnych jego częściach; mam prawo poświęcić się ubogim w Afryce; mam prawo być powieszonym na hakach i być chłostany do ostatniej kropli krwi przez kogoś, kto nosi skórzaną maskę; oraz, oczywiście, spożywać, jakiekolwiek zapragnę, środki odurzające. Nie jest to anarchistyczny pogląd , jest to pogląd libertariański

Masz pełne prawo - natomiast ta hipotetyczna organizacja nie może wymuszać uczestnictwa w swoich strukturach jednostki poprzez stosowanie metod i sposobów, które powodują, że jednostka traci możliwość uczestnictwa w tej organizacji w sposób całkowicie wolny i świadomy oraz traci możliwość wystapienia organizacji w dowolnym momencie.

Wojna z narkotykami to poważna napaść - na wolność jednostki do kierowania swym życiem w dowolny sposób, w jaki wybierze. Wybór, czy zażywać narkotyki jest częścią większego prawa - w rzeczywistości największego: prawa do rządzenia swym własnym życiem i do tego, by nie rządzili nim inni.

No właśnie w tym poglądzie dostrzegam elementy lekkiej schizofrenii. Substancja ograniczająca możliwości jednostki w podejmowaniu świadomych i wolnych decyzji staje się symbolem wolności. Tzn. coś co z natury niejako z definicji - ogranicza jednostce prawo o decydowania o sobie, decydowania o swoim życiu - ma być wyznacznikiem tego, co kryje się za pojęciem wolność jednostki. :]
  • 0

#313

Ciszu.
  • Postów: 211
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Zgadza się. Nie wiem w czym jest ukryty problem?

a miał być ? Chyba wszystko jasne ?

jeżeli będzie prohibicja to(...) :

tutaj akurat miało dojść słówko dalej : jeżeli dalej będzie prohibicja to (...) . Moje małe zagalopowanie.

Wymóg przestrzegania, kontrola oraz system karny kosztuje.

a więc znieść wymóg przestrzegania , wymóg kontroli oraz uszczuplić w tym przypadku system karny , w imię samodzielnego decydowania o swoim życiu. Tak po prostu.

Ale to nie jest negowane - na żadnym z poziomów. Stąd też państwo akceptując obecność tej substancji w oficjalnym obiegu wprowadza jednocześnie szereg obostrzeń i ograniczeń w dostępie. Właśnie z uwagi na wszelkie efekty, który współuczestniczą w korzystaniu zeń. Czyli obecność alkoholu nie związana jest z jego "niewinnością" i nieszkodliwością bowiem z góry ten towar jest już inaczej traktowany - w sposób który wprost wskazuje, że państwo wyraża zgodę na jego stosowanie w pewien ograniczony sposób z uwagi na jego specyfikę.

Co do ograniczeń chyba sam wiesz jak jest , co do ostrzeżeń także. Alkohol , nikotyna , narkotyki są szkodliwe. Alkohol i nikotyna jest w sprzedaży , narkotyki nie. Czemu ?

Masz pełne prawo - natomiast ta hipotetyczna organizacja nie może wymuszać uczestnictwa w swoich strukturach jednostki poprzez stosowanie metod i sposobów, które powodują, że jednostka traci możliwość uczestnictwa w tej organizacji w sposób całkowicie wolny i świadomy oraz traci możliwość wystapienia organizacji w dowolnym momencie.

Oczywiście , to podstawowa maksyma libertarianizmu .

No właśnie w tym poglądzie dostrzegam elementy lekkiej schizofrenii. Substancja ograniczająca możliwości jednostki w podejmowaniu świadomych i wolnych decyzji staje się symbolem wolności. Tzn. coś co z natury niejako z definicji - ogranicza jednostce prawo o decydowania o sobie, decydowania o swoim życiu - ma być wyznacznikiem tego, co kryje się za pojęciem wolność jednostki.

W takim razie alkohol nie ogranicza jednostce prawo o decydowaniu o sobie ? Po kilku głębszych człowiek traci świadomość , nic nie pamięta. W małych ilościach jest dobry na okazjach . Tak samo z innymi substancjami odurzającymi , w większych ilościach moją zły wpływ na świadomość człowieka w małych natomiast nie.
  • 0

#314

NoMeansNo.
  • Postów: 1580
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

a miał być ? Chyba wszystko jasne ?

Truizmy są zawsze takimi jasnymi sprawami. ;)

a więc znieść wymóg przestrzegania , wymóg kontroli oraz uszczuplić w tym przypadku system karny , w imię samodzielnego decydowania o swoim życiu. Tak po prostu.

hmmm. Tzn., że jeżeli system karny niesie za sobą jakieś koszty nalezy go zlikwidować? Oczywiście to celowa przesada i przejaskrawienie problemu. Równie dobrze można polecieć dalej: skoro nie choruję i lecze się sam w domu to należy zlikwidować obowiązkowe składki na ubezpieczenie zdrowotne - każdy powinień płacić w końcu sam za siebie.

Co do ograniczeń chyba sam wiesz jak jest , co do ostrzeżeń także. Alkohol , nikotyna , narkotyki są szkodliwe. Alkohol i nikotyna jest w sprzedaży , narkotyki nie. Czemu ?

:] ale to już przecież było. I to parę razy. Te substancje są dopuszczone, a inne już nie. Tak jak z zabiciem człowieka - nie jest to absolutnie stosowany zakaz. Czasami można - np. w obronie własnej (oczywiście istnieje tutaj szereg rygorystycznych obostrzeń).

W takim razie alkohol nie ogranicza jednostce prawo o decydowaniu o sobie ? Po kilku głębszych człowiek traci świadomość , nic nie pamięta. W małych ilościach jest dobry na okazjach . Tak samo z innymi substancjami odurzającymi , w większych ilościach moją zły wpływ na świadomość człowieka w małych natomiast nie.

Ogranicza tak jak każda substancja psychoaktywna - czasami nawet bardziej niż niektóre inne nielegalne środki. Stąd też nie stawiam dostępności do alkoholu jako wzoru prawa decydowania jednostki o sobie samej.
A problem nie w ilości a w samym charakterze substancji. Te substancje po prostu ograniczają (z uwagi na sposób swego oddziaływania na żywy organizm) w mniejszym lub większym stopniu stopień wolnej woli człowieka. Wiadomo, że jedna butelka piwa to nie to samo co jedna butelka wódki - pod względem ilości substancji, a nie jej jakości i sposobie oddziaływania.
  • 0

#315

Ciszu.
  • Postów: 211
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

hmmm. Tzn., że jeżeli system karny niesie za sobą jakieś koszty nalezy go zlikwidować?

jeżeli nie ma sensu , czemu nie ?

Te substancje są dopuszczone, a inne już nie.

Kiedyś alkohol był zabroniony , teraz narkotyki . Dalej nie wiem czemu.

Tak jak z zabiciem człowieka - nie jest to absolutnie stosowany zakaz. Czasami można - np. w obronie własnej (oczywiście istnieje tutaj szereg rygorystycznych obostrzeń).

Ale to co innego :P

Ogranicza tak jak każda substancja psychoaktywna - czasami nawet bardziej niż niektóre inne nielegalne środki. Stąd też nie stawiam dostępności do alkoholu jako wzoru prawa decydowania jednostki o sobie samej.
A problem nie w ilości a w samym charakterze substancji. Te substancje po prostu ograniczają (z uwagi na sposób swego oddziaływania na żywy organizm) w mniejszym lub większym stopniu stopień wolnej woli człowieka. Wiadomo, że jedna butelka piwa to nie to samo co jedna butelka wódki - pod względem ilości substancji, a nie jej jakości i sposobie oddziaływania.

Dobrze , ale jeżeli ktoś chce pić czemu mam mu tego zabronić? Tak samo wprowadzam zakaz korzystania z komputera i internetu bo jest niezdrowy,uzależnia,dzięki niemu można odciąć się od świata itp. To nie jest wyjście.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 4

0 użytkowników, 4 gości oraz 0 użytkowników anonimowych