"Wykonane kamera panoramiczną kolorowe zdjęcie "Miski Jagód" - skały, na której znajdowało się skupisko kulistych ziaren, które tak intrygowały naukowców, jak również względnie bozbawiona jagód powierzchnia,
którą szczotki RATa mogły wyczyścić (podczas dziesieciominutowej operacji wykonanej 48 sol). Dzięki temu można było przeprowadzić badania mikroskopowe i spektroskopowe, które pozowliły porównać skład skały, "jagód" i pyłu. Dane jednosznacznie wskazały znacznie różnice w składzie skały i ziaren, dlatego nie potrzebne było
dodatkowe borowanie skały [ślad borowania czyli ten "Artefakt

]. Miejsce badań określone zostało mianem "Prawie Puste"-"Near Empty"."
brane z:
http://news.astronet.pl/news.cgi?4035A tutaj więcej o "szczotce RAT", która jest zamontowana na łaziku i służy właśnie do szczotkowania skały (stąd ten kulisty, jasny ślad na zdjęciu):
http://news.astronet.pl/news.cgi?3919"
Kolisty ślad na kamieniu pozostał po pierwszym międzyplanetarnym borowaniu. Dziurę wykonał instrument RAT znajdujący się na łaziku Spirit. Ma ona 45,5 milimetrów średnicy i 2,65 milimetra głębokości.
Dzięki operacji możliwe był zbadanie wnętrza skały z użyciem mikroskopu i spektrometru. Zdjęcie wykonane zostało za pomocą kamery panoramicznej, aby na bieżąco ocenić wynik wiercenia."

A to ślad po szczotce RAT na innym kamieniu
Czyli - po raz kolejny ktoś lansuje bullshit? Tylko w jakim celu?

I kolejny ślad po wiertle RAT...
"Powstał otwór głęboki na 2,7 milimetra i o średnicy 45 milimetrów. Następnie w jego wnętrze miały zostać skierowane instrumenty łazika.
Pierwsze informacje o przebiegu borowania były niepokojące - do centrum dowodzenia napłynęło pełno wiadomości o błędach wywołanych przez oprogramowanie. Jednak podczas kolejnej sesji komunikacyjnej okazało się, że wszystko się udało.
"Wielu ludzi pyta, czy nie chcieliśmy wwiercić się głębiej. Ale wyszło całkiem dobrze. To była naprawdę twarda skała, stawiała duży opór. Wiercenie zajęło przynajmniej 3 godziny - mówi Stephen Gorevan z Noneybee Robotics.
Obszar, gdzie wykonano wiercenie, był lekko zakrzywiony i posiadał kilka wgłębień. W rezultacie część powierzchni kolistego odwiertu pozostała nienaruszona.
Proces borowania składa się z kilku etapów.
"Najpierw RAT zostaje umieszczony na skale i jeśli zostało to zrobione dobrze, dostajemy wiadomość. Na Ziemi musimy czekać na ten sygnał. Wtedy wysyłamy polecenie rozpoczęcia pracy. Następnie włącza się specjalny skaner powierzchni, który wyszukuje najwyższy punkt obszaru i tak kolejne wierzchołki zostają spiłowane, aż uzyskujemy pełne koło".
"Ostatnie 10 minut zarezerwowane jest na czyszczenie, ponieważ, jak można zobaczyć po lewej stronie zdjęcia, wygenerowaliśmy wiele opiłków. Dwie szczotki doprowadzają powierzchnię do porządku, obszar jest przygotowany do pracy dla Microscopic Imager, APXS i Moessbauera. Na podstawie testów naziemnych mogę się założyć, że gdyby przetrzeć otwór, na palcu, nie pozostałby żaden ślad".
"RAT to bardzo skomplikowane urządzenie. Napędzają je trzy silniki. Dwie małe diamentowe główki poruszają się z prędkością 3000 obrotów na minutę, ścierając warstwę za warstwą. Pracujemy bardzo wolno, możemy wykryć wierzchołki nawet w skali mikroskopowej. Przy twardej skale chcemy uzyskać cienkie warstwy - tak ustawiliśmy parametry"."
i jeszcze więcej o RAT