Jestem tu od kilku dni i zauważam zadziwiającą banalność wielu wypowiedzi. Szczególnie dotyczy to treści komentarzy na temat fotografii Marsa lub Księżyca. Wszystkiemu winna..... oczywiście NASA! Gdzie by NASA nie wysłała satelitarnego bądź samojezdnego fotograficznego zwiadowcy, tam niektórzy doszukują się spisku, oszustw i podróbek.Nie wiem, czym takie nastawienie jest spowodowane, lecz na pewno nie wynika ono z chęci podzielenia się posiadana wiedzą lub rzetelna znajomością tematu. Wrócę jednak do Marsa. Odkąd kilka lat temu dorwałem się do neta, jestem szczęśliwy, że mogę codziennie śledzić na bieżąco fotograficzne relacje z pojazdów Spirit i Opportunity, satelitów,Mars Odyssey i Mars Reconaissance Orbiter. Przez te kilka lat przebrnąłem i zebrałem wiele tysięcy wyselekcjonowanych obrazów Marsa i nie natknąłem się wśród nich na żaden falsyfikat lub retusz. Zarówno wspomniane pojazdy jak i satelity fotograficzne rejestrują wielospektralne obrazy czarno-białe, wykonywane przez minimum 3 filtry. Obrazy te można przy pomocy darmowych programów składać samodzielnie w barwne mozaiki, lub korzystać z gotowych "wyrobów".Owa dowolność barw uzyskiwanych obrazów wynika z indywidualnych odczuć i nawyków obrabiających. Nie to jest jednak najistotniejsze. Myślę, że jak nigdy dotąd, mamy okazję rzetelnie poznać globalną i szczegółową topografię Marsa, dzięki czemu nasza wiedza osiągnie wystarczająco wysoki poziom, a to pozwoli uczynić nasze opinie znacznie ciekawszymi i pożytecznymi.Dlatego, zamiast bezzasadnie narzekać, powinniśmy być wdzięczni NASA, JPL oraz pokrewnym instytucjom amerykańskim(ostatnio również europejskiej ESA), że stale mamy nieograniczony dostęp do tak nieprzebranego i stale aktualizowanego materiału do dyskusji.Oni juz tam dobrze wiedza co zyje na marsie gdzie i jak.....ale NASA to jedna wielka zagadka