Czasoprzestrzenne zderzeniemarzec 2007?Badacz fundacji "Starburst Foundation" Paul LaViolette w swojej rozprawie (1980-1983) jako pierwszy zasugerował, że eksplozje zachodzące w centrum naszej galaktyki zachodzą częściej niż wcześniej sądzono, raz na około 10.000 do 15.000 lat. Z powodu ciągle relatywnie małej częstotliwości, dla nas wykrycie i przewidzenie takiego zdarzenia jest niemalże niemożliwe.
Odnosząc się do badań wykonanych w latach 1981-82, wykryto wysoki poziom pyłu kosmicznego w prehistorycznych warstwach podłoża na Ziemi (głównie w regionach polarnych). Znaleziono pokłady pyłu bogatego w iryd, cynę, nikiel - co pozwoliło potwierdzić przypuszczenia badaczy, że fala kosmicznej energii z centrum galaktyki zbombardowała Ziemię i system słoneczny pod koniec ostatniej epoki lodowcowej (około 14,000 lat przed Chrystusem). Istnieją dowody na to, że centrum galaktyki miało co najmniej dziesięć erupcji o mniejszej sile w ciągu ostatnich dwóch tysiącleci.
Dr. LaViolette, wierzył, że taki wybuch pochodzenia galaktycznego, ma duży wpływ na zachowanie naszego Słońca i powoduje znaczne zwiększenie jego aktywności - nawet tysiąckrotnie. Jeśli faktycznie taki wzrost byłby zaobserwowany, spowodowałby, że wiatr słoneczny odwróciłby pole magnetyczne Ziemi w przeciągu paru dni, gwałtownie integrując w ziemski klimat i powodując nastanie nowej ery lodowcowej. W połączeniu z energią pochodzącą z centrum naszej galaktyki włączając w to promieniowanie gamma - zdarzenie to spowodowałoby całkowite zniszczenie życia na powierzchni Ziemi.
Eksplozja tego typu miała miejsce około 800 lat temu. Miejscem eksplozji było centrum galaktyki. Podczas gdy galaktyczne fale stworzone są z materii, podróżują z ogromną prędkością. Prędkość ich rozchodzenia wciąż nie jest znana o ile NASA nie zanotowała na ich drodze jakichś innych słońc, które pochłonęłyby siłę uderzenia.
Dr. LaViolette przyjmuje możliwość, jakoby w centrum galaktyki zamiast czarnej dziury znajdowało się jakieś inne ciało niebieskie, pompujące energię z próżni. Nie z intergalaktycznej próżni ale z poza znanego nam wszechświata jakiego możemy doświadczać. Innymi słowy można powiedzieć, że entropia systemu (miara degradacji systemu), którym w tym przypadku jest nasza czasoprzestrzeń, jest obniżona przez napływ informacji z zewnątrz tego systemu.
Najbardziej niesamowitą częścią w wyjaśnieniach Paula LaViolette jest fakt, że eksplozje pochodzenia galaktycznego zachodzą w przedziałach co około 13.000 lat (czyli dokładnie dwukrotnie podczas gdy Ziemia wykonuje pełną precesję - Jest to zjawisko przejawiające się wykonywaniem przez oś Ziemi ruchu po powierzchni bocznej stożka. Innymi słowy, oś ziemska kreśli na tle nieba okrąg. Zakreślenie pełnego okręgu trwa 26 tysięcy lat.). Taka niesamowita synchronizacja może być wyjaśniona tylko przez to, że eksplozje z centrum galaktyki mają wpływ na grawitacyjny moment obrotowy Ziemi. Komunikacja związana z "napędzaniem Ziemi" jest zjawiskiem ciągłym.
http://www.deepspace...ima/fatima4.htmze strony:
http://www.remotevie...=...le&sid=3527Remote Viewer dowiadujemy się...
"Nazywam to "ścianą", ale nie wiem dokładnie czym jest. Kiedy patrzę na to co ma nastąpić, to jedyna definicja jaka przychodzi mi na myśl. Zbliżamy się nieuchronnie w kierunku czegoś - i to zbliża się bardzo szybko. Z wielką prędkością. Zdarzenie to, będzie niczym zderzenie ze ścianą. Zderzymy się. To będzie niczym potężna ściana energii. Zdarzenie to jest powiązane z czasem, ma fizyczne symptomy. Kiedy dojdzie do uderzenia, spowolni to naszą planetę, która przebije się przez ścianę energii.
Nie jestem pewien, czy ma to związek z czarną dziurą. Nie wiem tego. Mówię to ponieważ czarne dziury zniekształcają czasoprzestrzeń, a my nie wiemy jak daleko ten efekt rozpościera się od ich centrum.
Jeśli powiązane z czasoprzestrzenią czarne dziury promieniują i oddziaływują energetycznie, wtedy jedyną możliwością jest kolizja naszego układu słonecznego z tą energią Z punktu widzenia wszechświata zdarzenie to będzie niczym. Z miejsca, w którym stoimy to będzie przeogromne.
W chwili obecnej, pewne wydarzenia zbiegają się w czasie z tym uderzeniem. Energia, z którą mamy do czynienia jest gęsta. Być może przypomina coś w rodzaju Tornado, ale będzie to coś czego nie znamy. Widzę, jak uderza nas ściana tej energii, a nasza planeta przebija się przez nią na drugą stronę. W jednostkach uniwersum, zdarzenie to potrwa nie dłużej niż nano-sekundę. W naszych jednostkach będą to tygodnie. Jeśli się nie mylę, to wydarzy się w marcu i będzie trwało aż po kwiecień. Aktualnie wielu ludzi na naszej planecie wie, że stajemy w obliczu ogromnych zmian. Jak nasza odpowiedź w obliczu tych zmian zmieni nas, to trudne do zrozumienia. Nasza odpowiedź na wydarzenia jest tym co zmienia naszą rzeczywistość, ale nie zmienia wydarzenia samego w sobie.
[...]
Sądzę, że ludzie na Ziemi są zbyt przywiązani do systemu religijnego i sztywnego ego, które nie rozwija się, nie jest płynne w swoich przekształceniach i można je łatwo złamać. Większość ludzi jest jak szklanka ustawiona na półce społeczeństwa. Zatem kiedy Ziemia zderzy się z potężną energią, wiele z tych szklanek po prostu rozbije się, bo jest to uderzenie fali częstotliwości. My ludzie zapomnieliśmy "Drogi". To nasza jaźń, która pęknie lub rozbije się. Nasze społeczności opierają się o nasze ego, co spowoduje niewyobrażalny chaos na planecie.
Jeśli tylko ludzie, mogliby wyjść poza schematy, poza własne ego, na tej planecie zapanowałaby rewolucja. Sądzę, że to co ma nadejść - ściana energii - będzie wyzwaniem, które pozwoli nam się zmienić.
Tłumaczenie Eurycide
www.paranormalne.pl
http://www.remotevie...=...le&sid=3527