tak wlasciwie bedzie to moj pierwszy post

ja sobie mieszkam w centrum... i w zime tez mialem dzwina przygode... <spotkalem to cos chyba 2 razy...>
wracajac pozno do domu dosc malo uczestrzana droga... jak to nazwac... ulica ktora nikt nie chodzi ale jest droga <asfalt> oraz latarnie <co okolo 5m> przez moje miasto plynie rzeka, bzura i tam jest taki... zabagniony teren, wybudowany jest most przez rzeke a w kolo sa bagna a dalej zalew, nie mile otoczonko... mam nadzieje ze dobrze opisalem,jak nie moge dac foty ale miejsca tylko... wiec ktorejs nocy wracalem do domu idac ze sluchawkami w uszach... muzyka grala ale na poziomie "niskim" bo strach tamtedy isc i nic nie slyszec... wiec ide sobie mostem i slysze "plusk" ale to bylo tak glosne "plusk" do wody ze odrazu przykolo moja uwage, w pierwszej chwili pomyslalem kaczka... ok, patrze za most na rzeke i widze jak cos biegnie... w wodzie... pomyslalem ze to jakis pogrzany pijak, ale w pewnej chwili wszystko ucichlo normalnie jakby po wode wpadl i znikl <a tam jest wody moze po pas...> ok przeszedlem szybko i nie zabardzo sie zrazilem....
W krotkim czasie <jakie 3-4tyg od tamtego zdarzenia> poimimo tego ze kilkakrotnie wczesniej wracalem ta ulica... <i wczesniej byl spokoj> znowu idac <teraz to juz byl normalnie szok dla mnie> bo wchodzac na poczatek ulicy, stanolem wryty... cos stalo na srodku mostu... ale tak ze miedzy latarniami... swiatlo padalo nie na stwora... jednak bylo widac... moze to dziwne co teraz powiem ze zrobilem.. ale wyjolem telefon i zadzwonilem do przyjaciela zaczolem mu to opisywac... wydawalo sie ze stalo chyba tylem do mnie, bo nie zareagowala na moja obecnosc, albo sie nie balo, bylo wzrostu okolo 1,5 metra mialo siersc, lapy do ziemi, jednak nie garbiac sie.... nie umiem wyjasnic co to bylo, ale nie zarejestorwano zadnych atakow ani nic, odwrocilem sie na piecie i ucieklem czym predzej.... na tramwaj... obok mostu asfaltowego przez ktory chodze, jest most tramwajowy <moze okolo 50m od siebie> jak jechalem tramwajem to cos nadal stalo... ludzie w tramwaju pokazywali sobie to palcami... nie umiem wyjasnic co to bylo ale od tamtej pory nie pokazuje sie na tej ulicy
edit Inga: Kolego Nova, proszę cię o poprawę ortów w poście, w przeciwnym razie będę zmuszona go usunąć. Chcesz być dobrze zrozumiany, pisz po poprawną polszczyzną.