Pierwsze światło teleskopu na Antarktydzie
Zdjęcie w powiększeniu: TUTAJ
16 lutego rozpoczął działanie teleskop wybudowany na Antarktydzie, na biegunie południowym. Tego dnia uzyskał tzw. pierwsze światło.
Pierwszym obiektem, na który został skierowany 10-metrowy teleskop, był Jowisz. Obserwacje potwierdziły, że optyka i instrumenty teleskopu pracują poprawnie. Wykonano je w promieniowaniu podczerwonym na falach o długości 2 i 3 mm. Kamera CCD była schłodzona do temperatury 1/4 kelvina, czyli niewiele powyżej zera absolutnego.
South Pole Telescope (SPT), czyli Teleskop Bieguna Południowego, kosztował 19,2 miliona dolarów. Tę kwotę wyłożyło 9 instytucji naukowych. Głównym udziałowcem jest amerykańska fundacja National Science Foundation, dysponująca rocznym budżetem 5,5 miliarda dolarów.
Teleskop powstał w Kilgore w Teksasie, po czym odbył podróż morską do Nowej Zelandii, aby w końcu na pokładzie samolotu zostać przetransportowanym na Antarktydę. Zimna i sucha atmosfera nad Antarktydą stanowi bardzo dobre warunki do prowadzenia obserwacji astronomicznych.
Teleskop SPT ma wykonać mapę niejednorodności w kosmicznym promieniowaniu tła, które jest pozostałością po Wielkim Wybuchu. Głównym celem badań ma być próba wytłumaczenia ciemnej energii występująca we Wszechświecie.
Od początku XX wieku wiadomo, że Wszechświat ciągle rozszerza się. Pod koniec ubiegłego wieku, czyli około 10 lat temu, astronomowie odkryli, że tempo przyspieszania Wszechświata rośnie. Takie wnioski płyną z obserwacji odległych supernowych.
Za przyspieszanie może odpowiadać tajemnicza ciemna energia, która przeciwdziała grawitacji. Być może ciemna energia to stała kosmologiczna wprowadzona przez Einsteina do ogólnej teorii względności. W zamyśle Einsteina miała ona ratować stałość Wszechświata. Gdy okazało się, że Wszechświat nie jest stały, tylko się rozszerza, Einstein uznał stałą kosmologiczną za swoją największą pomyłkę. Jak pokazują współczesne badania, być może jednak nie do końca się mylił.
Inna teoria sugeruje, że za ciemną energię odpowiada dodatkowa siła, zmienna z upływem czasu. Z kolei niektórzy naukowcy sądzą, że ciemnej energii wogóle nie ma, a za obserwowane efekty odpowiada fakt, że na wielkich odległościach grawitacja nie działa dokładnie tak jak sądzimy.
Źródło: University of Chicago
Ponadto: South Pole Telescope