Napisano 20.06.2009 - 19:09
Napisano 20.06.2009 - 19:35
Czyli ogromny budynek WTC był niską przeszkodą znajdującą się na ziemi? No sorry, ale w żaden sposób nie mogę przyrównać tego co pokazałeś do wydarzenia z 11.09...Zachęcam Czytelników do obejrzenia filmu ?Controlled impact demonstration?, który można obejrzeć na przykład na stronie . Jest to film przedstawiający próbę kontrolowanego uderzenia dużym samolotem pasażerskim w niską przeszkodę znajdującą się na ziemi. Film został nakręcony przez NASA i przedstawia ich własny eksperyment przeprowadzony 1 grudnia 1984 roku.
Samolotem użytym w eksperymencie był Boeing 707 sterowany z ziemi przez doświadczonego pilota. Pomimo specjalnych przygotowań do eksperymentu nie udało się trafić samolotem w wyznaczony cel ? pilot znajdujący się na ziemi w ostatniej chwili próbował skorygować tor lotu samolotu, w wyniku czego samolot zahaczył lewym skrzydłem o ziemię i uderzył w ziemię. Żaden znaczący fragment samolotu nie uderzył bezpośrednio z powietrza w przeszkodę.
Pokazuje to jednoznacznie, że wykonanie ataków na wieże WTC i szczególnie w Pentagon tak, jak znamy to z oficjalnej wersji jest właściwie niewykonalne. Tylko w ogóle po co NASA przeprowadziła taki eksperyment? To też powinno nam dać dużo do myślenia.
Napisano 20.06.2009 - 22:23
Jesteś przykry. "Schowałem się"?pisałem już o tych dowodach wiele razy, ale Aquila udaje, że ich nie ma. Mariush też się schował, a Ironmacko walczy z mostem.
Napisano 20.06.2009 - 23:08
Zdjęcia porównujące skutki uderzenia pocisku (konwencjonalnego lub rakietowego) w żelbetonową ścianę z uszkodzeniami powstałymi w Pentagonie. Nie pozostawiają one złudzeń.
ładny trawniczek?? A gdzie ślady palącej się trawy od rozlanego paliwa, który przecież ściął latarnie tymi właśnie skrzydłami? no ani jedna kropelka nie poleciała?? no szok... Ja wiem. Paliwo natychmiast wyparowało albo amlahalmahalalala...w turbanie miał magiczne zaklęcie na kartce papieru i ukrył nim paliwo
Urwane skrzydła z których nie wyleje się paliwo
11 września 2001 o godzinie 17:20 (czasu wschodniego USA) zawalił się budynek WTC 7. Był to budynek z betonu i stali -47 pięter, 103 metry (więcej na stronie (http://www.wtc7.net/background.html) - czas walenia się... 6,5s.
Różnica pożarów pomiędzy: WTC7 a największym pożarem w historii Los Angeles do jakiego doszło w przypadku tak ogromnych budynków.
Jak widać na zdjęciu, pożar wewnątrz budynku obejmuje tylko kilka pięter.
ALE ZARAZ ZARAZ...JAK TO MOZLIWE ZE NIENARUSZONY WTC7 BEZ PRAKTYCZNIE ZADNEGO POZARU ZAWALIL SIE, A TEN DRUGI TO JUZ NIE, CHOCIAZ POZAR BYL POTWORNY??
A dalej już nie będę Cię dobijał.
Strażacy - kłamali??
Duńskie odkrycie - jest faktem. Dlaczego nie chcesz go uznac?
Analiza komputerowa WTC7, która wyjaśnia, że konstrukcja budynku uniemożliwia zawalenie się.
Jest to udowodnione w tej właśnie analizie krok po kroku pokazując całą rekonstrukcję szkieletu budynku.
Napisano 20.06.2009 - 23:30
Bardzo ciekawy film:Poza tym nie sądzę, żeby skrzydła tak znacznie ucierpiały, na dodatek ślad na ścianie Pentagonu odpowiada odległości od koniuszka, do koniuszka Boeinga, więc jak widać doleciały w jednym kawałku. Zamiast jednak mówić, że paliwo na 100% musiało wyciec i zapalić się, jakoś to sensownie uzasadnij, bo na razie jedynie przedstawiasz nam swoje wyobrażenie tego jak to powinno wyglądać.
Napisano 21.06.2009 - 08:24
Ja widzę różnicę. No i świadkowie - oni też ją widzieli.
Beznadziejnie to ująłeś moim zdaniem, ale zastanów się co tak naprawdę napisałeś:
- mówisz, że latarnie zostały ścięte
- mówisz, że to nie był samolot
A zatem co je ścięło? Rakieta odpada (za mały rozstaw skrzydeł), bomba też a i agenci CIA z piłami również. Więc? Odpowiedz nam co to było w takim razie.
No i znowu. Ślad na ścianie Pentagonu jasno pokazuje, że nic się nie urwało po drodze
Odpowiedz na zasadnicze pytanie - czy w budynek z Los Angeles przygrzmociły szczątki walącej się wieży i czy wyrwały przynajmniej 20 piętrową wyrwę, o której mówili strażacy:
Niedawno podałem ok 32 zeznania strażaków i świadków na temat pożarów WTC7. Jako że mamy sieczkę w każdym temacie o 9/11 to jużnie pamiętam w którym. W każdym razie napisałem to góra dwa, trzy dni temu.
Sam mógłbyś poznać odpowiedź, gdybyś nie zamknął się na argumenty drugiej strony. No i przy okazji nie pisałbyś takich bzdur, gdy zaledwie parę dni temu była mowa o wielkich pożarach w WTC7, o strażakach kórzy mówili, że "nic nie da się zrobić i budynek runie sam" oraz o powaznych uszkodzeniach które wynikały z tego, że w WTC7 przywaliła duża ilość szczątków z walącej się wieży WTC.
To nie wiem do czego się odnosi - do tego nieszczęsnego nagrania Quintusa? Jeżeli tak to nie, nie kłamali. Ale intepretacja jest naciągana.
Nie zagłębiłem się w to, mam inną robotę. Jako że na razie obiecałem Quintusowi zajęcie się jego materiałami to Duńczycy muszą poczekać.
A tym powinni zająć się albo mariush albo ironmacko, ja nie mam kompetencji.
Jak widać, powyższy samolot ściął skrzydłami zapewne mnóstwo drzew zanim eksplodował.
Napisano 21.06.2009 - 08:48
...
Jak widać, powyższy samolot ściął skrzydłami zapewne mnóstwo drzew zanim eksplodował.
Jaka żenada... ten samolot z drzew miał miękką poduchę, bo wparował w korony drzew od góry.
Korony są elastyczne, giętkie i bardzo łamliwe, więc Twoja próba czegokolwiek jest nieudolna,
po raz kolejny zresztą...
nie porównuj miękkiej korony drzew do drzew ze stali, które tak łamliwe nie są
Ja z Was chłopaki nie mogę...
Wszystkie kończyny mi opadają hahaha
Napisano 21.06.2009 - 09:55
No nie z logicznym myśleniem, bo to Ty założyłeś, że skrzydła zostały zgruchotane na epickich hardych lampach. Tylko, że one musiały dotrwać jakoś do budynku by zostawić swój ślad na ścianie. Obłędne.Masz problem z logicznym myśleniem?
Chodzi o to, że jeśli ściąłby latarnie samolot skrzydłami, co się tak bardzo upierasz, to paliwo rozlałoby się przed pentagonem i strażacy gasiliby teren także przed całym pentagonem, bo nie ma fizycznej możliwości, by rozwalone skrzydła były w dalszym ciągu szczelne
Napisano 21.06.2009 - 11:30
TAK schowałeś się.Jesteś przykry. "Schowałem się"?
I tu dopiero, zakładając temat o nano-thermite - wyszedłeś z ukryciaA co do "dowodów" na obecność nano-termitu. Właśnie pojawił się na forum temat dotyczący "słynnego" artykułu Jonesa na ten temat. Mam nadzieję, że włączysz się do konstruktywnej i rzeczowej dyskusji. smile2.gif
Bzdurami z September Clues? Nie żartuj sobie. Odniosłeś się do wybranych fragmentów części A, a przypomnę, że części jest 9.A kto zalewał forum bzdurami ze September Clues, a potem ANI SŁOWEM nie odniósł się do absolutnej większości przytoczonych przeze mnie kontrargumentów? Zresztą, tu nie tylko o September Clues chodzi. Wiele innych kwestii także zbyłeś MILCZENIEM.
czyli zadałeś pytanie, nic nie wyjaśniając.W związku z ową sekwencją nasuwa mi się pytanie, na które nie potrafię znaleźć sensownej odpowiedzi:
Po co w ogóle pojawił się ów czarny ekran, skoro pojawił się w czasie, gdy CNN pokazywała zbliżenie palącej się wieży WTC1?
I po raz kolejny Cię poinformuje, że autorzy 911 nie okazali się tak mądrzy jak się to wam "obrońcom" wydaje. Pytać możemy dalej, po co wyburzyli WTC7, po co Bush mówił, że WIDZIAŁ PIERWSZY SAMOLOT (sic!), po co używali ładunków wybuchowych itd. Pytań możemy stawiać wiele. Po prostu ONI też są ludźmi i popełniają durne błędy.Po pierwsze, grafikę samolotu można było "wyłączyć" trochę wcześniej, a nie niebezpiecznie animować maszyny do samej krawędzi budynku, ryzykując jej przypadkowe wyjście po drugiej stronie. Skoro grafik potrafił w kilkanaście sekund zmontować finalne ujęcie, skoro był w stanie w ułamku sekundy spowolnić ruch grafiki samolotu wewnątrz wieży, to dlaczego nie zrobił czegoś tak prostego?
Graficy spiep...li robotę i grafika 2D samolotu wyszła im poza krawędź wieży. Mieli na edycję nagrania niecałe 16 sekund. Widząc babola nie pozostało im nic innego, jak ukryć to za pomocą FADE TO BLACK, przez co nikt nie zwrócił na nos uwagi. Proste.Po drugie, skoro wychodzący nos zobaczył już grafik, to zobaczyli go także widzowie w telewizji. Jaki jest sens ukrywania czegoś, czego ukryć się już nie da?
NACIĄGANA INTERPRETACJA!!!!!!!! Dlaczego ja Ciebie chłopcze jeszcze jakoś tam poważnie traktuje? Może jest to wiara, że się w końcu ogarniesz, zmądrzejesz, przyhamujesz. Jesteś jeszcze bardzo młody i nie jesteś na straconej pozycji. Ja w Ciebie wierzę. I nie interpretuj tego, tak jak zeznań strażaków, bo aż strach się bać, jak przetłumaczysz sobie to, co napisałem.To nie wiem do czego się odnosi - do tego nieszczęsnego nagrania Quintusa? Jeżeli tak to nie, nie kłamali. Ale intepretacja jest naciągana.
Powiedz mi chłopcze, czy ci się to nigdy nie znudzi? Dalej usilnie starasz się wykazać, że ludzie czytający to forum to w większości debile nie potrafiący odróżnić krowy od jelenia.O eksplozji mówiono w odniesieniu do wybuchów paliwa (jeżeli chodzi o "widzenie" wybuchów) albo o odgłos zawalania się wież.
Przytoczę Ci po raz ostatni zapis rozmowy w której według Ciebie strażacy rozmawiają o walących się piętrach, jako dowód tego, że jesteś wynajętym manipulatorem i bezczelnym kłamcą.tutaj mamy strażaków, którzy UWAGA według Aquili mówią o WALĄCYCH SIĘ PIĘTRACH
a mówią wyraźnie o DETONACJACH
żeby nie było żadnych wątpliwości - dokładny zapis ich rozmowy:
"-And where the fuck - what do we do? We made it outside; we made it about a block. ['We made it at least two blocks.'] Two blocks. ['And we started running.'] Pehw-pehw-pehw-pehw-pehw-p ehw-pehw. ['Floor by floor, it started popping out.'] It was li- it was as if -if -if they had detonated -det- ['Yeah, detonated. Yeah.'] As if they were planned to take down a building. Boom-boom-boom-boom-boom-boom-boom. ['All the way down. I was watching it and running.'] ['Ran. Just ran up West Street.'] ['And then you just sort of - this sh- this cloud of shit chasing you down. ['Where did you go?'] Couldn't outrun it. ['Just ran down West Street. I-'] ['Couldn't outrun it.'] ['So what'd you do?'] ['I jumped behind a batallion car. I hid under the car. I was waiting to die.']"
Napisano 21.06.2009 - 12:12
Otóż drogi Auqila, po raz kolejny udowodniłeś to, że jesteś w ogóle niekompetentny.
Dlaczego??
Słowem nie odniosłeś się do testów NASA jeśli chodzi o próbę wbicia się w przeszkodę znajdującą się na ziemi.
Zatkało?
Ta symulacja jasno pokazuje, że samolot typu pasażerski nie ma szans na manewr z dnia 9/11 i to jest wystarczający argument do tego, by pozamykac wszystkie tematy Twoje w zakresie masła maślanego o Twoim pentagonie.
Zajrzyj i się odnieś !
Napisano 21.06.2009 - 12:27
To nie do końca zrozumiałem. Jak to "mały samolot" - kiedy ślady wskazują na "coś" większego? Mały samolot pozostawiający "duże" ślady na elewacji budynku?!Ślad na ścianie pokazuje, że może byc to fala uderzeniowa rakiety lub pocisku, który przypomina mały samolot.
A to jestem zaskoczony! Czyli przyznajesz, że Auqila ma duże kompetencje i to nie tylko w tym temacie?! Chapeau bas!a co do kompetencji - nie brakuje Ci ich nie tylko w tej materii.
Napisano 21.06.2009 - 12:35
A skąd pewność, że samolot miał się wbić się w przeszkodę na ziemi (podejrzewam, że chodzi Ci o tą czarno-czerwoną konstrukcję)? Bo jakiś pajac na stronie, z której skopiowałeś ten tekst, tak napisał?Otóż drogi Auqila, po raz kolejny udowodniłeś to, że jesteś w ogóle niekompetentny.
Dlaczego??
Słowem nie odniosłeś się do testów NASA jeśli chodzi o próbę wbicia się w przeszkodę znajdującą się na ziemi.
Zatkało?
Ta symulacja jasno pokazuje, że samolot typu pasażerski nie ma szans na manewr z dnia 9/11 i to jest wystarczający argument do tego, by pozamykac wszystkie tematy Twoje w zakresie masła maślanego o Twoim pentagonie.
Zajrzyj i się odnieś !
Jakie miękkie korony drzew?Jak widać, powyższy samolot ściął skrzydłami zapewne mnóstwo drzew zanim eksplodował.
Jaka żenada... ten samolot z drzew miał miękką poduchę, bo wparował w korony drzew od góry.
Korony są elastyczne, giętkie i bardzo łamliwe, więc Twoja próba czegokolwiek jest nieudolna,
po raz kolejny zresztą...
nie porównuj miękkiej korony drzew do drzew ze stali, które tak łamliwe nie są
Ja z Was chłopaki nie mogę...
Wszystkie kończyny mi opadają hahaha
Napisano 21.06.2009 - 12:40
Boże, człowieku... Porównaj sobie wielkość Pentagonu do wielkości tego czegoś. Brak słów
Napisano 21.06.2009 - 14:50
Trzeba zauważyć, że korony drzew łatwiej ugiąć, niż latarnie. Na filmie na początku lasu, czubki drzew w większości się uginały, a poza tym skrzydła samolotu były tak ułożone w stosunku do drzew, że raczej nie mogły ich ściąć.Jakie miękkie korony drzew?
Ja porównuję ze sobą lite pnie znacznej liczby drzew z sześcioma pustymi wewnątrz stalowymi latarniami.
jest tylko przypuszczeniem (co zresztą napisałeś).Jak widać, powyższy samolot ściął skrzydłami zapewne mnóstwo drzew zanim eksplodował.
Napisano 21.06.2009 - 16:31
Słowo "ściąć" traktowałem tu jako pewien skrót myślowy. Oczywiście, drzewa zapewne były niszczone w różny sposób, także tak, jak to powyżej opisałeś.Trzeba zauważyć, że korony drzew łatwiej ugiąć, niż latarnie. Na filmie na początku lasu, czubki drzew w większości się uginały, a poza tym skrzydła samolotu były tak ułożone w stosunku do drzew, że raczej nie mogły ich ściąć. Jeśli skrzydła miałyby coś łamać w takim przypadku, to raczej w taki sposób, że dolna część skrzydła naciska na drzewa gnąc je, a to powoduje, że drzewa łamią się same.
Zdjęcia obszaru katastrofy mówią same za siebie:Poza tym Mariushu, na tym filmie nie widać jak drzewa są ścinane przez skrzydła, zatem twierdzenie że:
jest tylko przypuszczeniem (co zresztą napisałeś).Jak widać, powyższy samolot ściął skrzydłami zapewne mnóstwo drzew zanim eksplodował.
Ok. 300-metrowa przecinka w lesie zaznaczona młodymi drzewami (do katastrofy doszło ok 20 lat temu) dowodzi, że ów samolot zniszczył spory kawałek drzewostanu.
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych