Napisano 11.02.2017 - 13:16
U mnie z okien mieszkania niestety o tej godzinie nie widać już księżyca. W prawdzie mam bardzo duży balkon i być może gdybym wyszła i wyjrzała udałoby się zobaczyć zjawisko, pogoda była świetna, ale było -9 stopni a ja w piżamie i przeziębiona, więc po prostu zrezygnowałam. Żałuję
O transmisji do której wrzuciłam link też zapomniałam, ogólnie słabo się przygotowałam
Napisano 13.06.2017 - 13:44
Ostatnio robiłem zdjęcia księżyca i na jednym zresztą chyba średnio udanym zobaczyłem dziwną ciemną plamę. Wygląda to tak jak cień podczas tranzytu na Jowiszu. Możliwe jest żeby coś przeleciało przed tarczą księżyca gdy ja robiłem to zdjęcie?? Czy na przykład może to być wada aparatu czy cokolwiek innego.Proszę o odpowiedź kogoś bardziej doświadczonego.
Napisano 13.06.2017 - 14:16
@up
To mógł być jeden z tych niegroźnych kosmicznych kamyczków które spalają się całkowicie w atmosferach planet, głęboki krater księżycowy, albo brudny obiektyw.
Pierwszego nie ma jak sprawdzić, takie okruchy są prawie niewykrywalne, a ten musiał być całkowicie ocieniony jeśli jest czarny, można to jedynie wykluczyć sprawdzając, czy biorąc pod uwagę rozmieszczenie słońca, ziemi i księżyca, był tam cień, potwierdzić się do końca nie da. W celu sprawdzenia drugiego, możesz pokopać w mapach i innych zdjęciach księżyca, a co do aparatu, zrób jeszcze jedno zdjęcie i sprawdź czy też masz plamkę.
Mogło też przelecieć coś przed aparatem. Może wesele się komuś przeciągnęło i w nocy uciekł balonik z helem?
Użytkownik Enetra edytował ten post 13.06.2017 - 14:42
Napisano 14.06.2017 - 16:15
W okolicach krateru Kopernik (ten największy w pobliżu) w kierunku prostopadłym do linii utworzonej przez ten krater oraz widoczne poniżej pasmo Apeninów nie ma żadnego znaczącego, głębokiego krateru. Zatem krater księżycowy odpada.
Cień planetoidy padający na Księżyc też absolutnie odpada. Obiekt musiałby mieć co najmniej 50 km średnicy. Takiego giganta nie można byłoby przeoczyć. Zresztą cień w tym położeniu musiałby być bardziej rozciągnięty, widoczny także na innych zdjęciach, a sam rzucający go obiekt byłby wtedy jednym z najjaśniejszych obiektów nocnego nieba.
Czy mogłaby być to mała planetoida? Biorąc pod uwagę, że obiekt jest całkowicie zacieniony można przypuszczać, że przeszedł na tyle blisko, że znalazł się w obszarze stożka cienia Ziemi. Nie mógł przejść jednak bliżej niż ok. 200 km od powierzchni Ziemi (niżej atmosfera Ziemi stwarza już znaczący opór aerodynamiczny), a to ogranicza jego minimalne rozmiary do ok. 25 m (oszacowane na podstawie porównania z rozmiarem kraterów księżycowych). Czy można coś takiego przeoczyć? Jest to bardzo mało prawdopodobne, ale nie niemożliwe. Dla porównania niewykryty wcześniej obiekt znad Czelabińska miał ok. 17 metrów, ale trzeba tu pamiętać, że nadleciał on z bardzo niewygodnego do wyśledzenia kierunku.
Balonik? Przy ok. 25 cm średnicy tak właśnie wyglądałby z ok. 2 km. Niewykluczone, choć równie nieprawdopodobne.
Wg mnie najbardziej prawdopodobną opcją wydaje się jednak być przyczyna związana z optyką aparatu.
Napisano 14.06.2017 - 17:17
Powinieneś zacząć od opisu techniki jaką zastosowałeś do wykonania tego/tych zdjęć (jaki teleskop/ obiektyw, aparat, projekcja okularowa czy projekcja ujemna, zastosowany telekonwerter wydłużający ogniskową, czułość ISO, czas ekspozycji, statyw lub jego brak, aparat podłączony do wyciągu okularowego teleskopu, czy tylko sam aparat z silnym zoomem, itp). Na zdjęciu można dostrzec zanieczyszczenia matrycy aparatu (dopatrzyłem się ośmiu), które maja postać słabo wyrażonych krążków z kropką w centrum. Ciemna plama z nieco jaśniejszą obwódką jest inna od wspomnianych zanieczyszczeń/paprochów na matrycy, zatem, może to być coś, co znajdowało się na powierzchni optycznej któregoś elementu. Dlatego pytam, czy na innych zdjęciach jest to widoczne, czy nie.
Zadałem wiele pytań, spróbuj się do nich odnieść.
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych