223 replies to this topic

[Aidil]

Spotkanie w OObe jest tak samo niemożliwe jak spotkanie kogoś w trakcie snu. Jedno i drugie będzie tylko wytworem mózgu.

A gdzie ulokujesz spotkanie w sieci?

Strach przed śmiercią można oswoić wtedy przestaniesz się jej bać.
Oobe nie jest ld chyba że zakwestionujesz życie wtedy wszystko będzie snem.


To co kreujesz jest snem. Jeśli podróżujesz jest oobe.
Drgawki, światełka, trzaski są to tylko efekty towarzyszące oobe. Tak na prawdę nic szczególnego, są to doznania towarzyszące nam w trakcie przejścia z jednego poziomu w drugi.

[Wszystko]

^ OObe możesz sobie porównać do kompa, telefonu, tabletu etc. bez internetu, wi-fi, Bluetootha albo innej łączności która pozwala się komunikować z innym urządzeniem na odległość.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 13.07.2013 - 10:08

[Aidil]

^ OObe możesz sobie porównać do kompa, telefonu, tabletu etc. bez internetu, wi-fi, Bluetootha albo innej łączności która pozwala się komunikować z innym urządzeniem na odległość.

Jasne ze mogę ale tego nie zrobię z prostej przyczyny działanie takie nie ma sensu, no chyba że pokusiłabym się o dysputę filozoficzną.
Pytanie natomiast dotyczyło gdzie Ty umiejscawiasz przywołane zdarzenia w przestrzeni.

[Wszystko]

Takie porównanie jak najbardziej ma sens. W OObe nie ma żadnej przestrzeni bo ona jest wykreowana przez mózg (jeśli o to chodzi)

[Aidil]

^ OObe możesz sobie porównać do kompa, telefonu, tabletu etc. bez internetu, wi-fi, Bluetootha albo innej łączności która pozwala się komunikować z innym urządzeniem na odległość.

Komputer, tablet mogę przyrównać do mózgu, dla mnie to i to jest narzędziem pozwalającym na komunikacje.

Kreacja nie posiada przestrzeni?

Użytkownik Aidil edytował ten post 14.07.2013 - 09:19

[Wszystko]

Mózg może się komunikować z urządzeniem, ewentualnie drugim mózgiem ale musi być przekaźnik, kabel+wzmacniacz sygnału inaczej się nie da i tyle. To jest proste jak 2+2.

[Aidil]

Mózg może się komunikować z urządzeniem, ewentualnie drugim mózgiem ale musi być przekaźnik, kabel+wzmacniacz sygnału inaczej się nie da i tyle. To jest proste jak 2+2.

Człowiek może wykorzystać tablet czy też komputer urządzenia służące mu komunikacji, które muszą być podłączone kabelkiem do prądu i ... itd.
Mózg również jest urządzeniem tabletem wykorzystującym przepływ fal które płyną itd.

Z tym możemy się zgodzić. Możesz zająć stanowisko w pozostałych kwestach?

Użytkownik Aidil edytował ten post 14.07.2013 - 11:10

[Wszystko]

tak można tak powiedzieć że mózg to urządzenie podobne do kompa i podobnie jak komp żeby się połączyć się z innych potrzebuje łącznika, czyli odłączysz kabel i nie masz neta.
Jeśli mowa o OObe tam jest przestrzeń w niej jest projekcją mózgu min. tego co ten mózg zapamiętał wcześniej a resztę sobie sam dopowie.
Zresztą ileż można o tym samym, to już nudne się robi.

[Aidil]

Zresztą ileż można o tym samym, to już nudne się robi.

w takim razie adieu znudzony ^_^,



ps. każdy temat można położyć ~_~,

Użytkownik Aidil edytował ten post 14.07.2013 - 11:45

[katabas]

Temat nadzwyczaj ciekawy, skłonił mnie do wznowienia zabawy ze świadomym śnieniem. Ale: nie wierzę w OOBE. Kilkakrotnie niby je miałem, tzn. widziałem siebie spod sufitu, wyleciałem przez okno, itd. ale rozkład przedmiotów się nie zgadzał. Więc to tylko sen. Kontrargument może być taki, że po prostu jeszcze nie przeżyłem OOBE.

[Aidil]

Temat nadzwyczaj ciekawy, skłonił mnie do wznowienia zabawy ze świadomym śnieniem. Ale: nie wierzę w OOBE. Kilkakrotnie niby je miałem, tzn. widziałem siebie spod sufitu, wyleciałem przez okno, itd. ale rozkład przedmiotów się nie zgadzał. Więc to tylko sen. Kontrargument może być taki, że po prostu jeszcze nie przeżyłem OOBE.

Może zacznij od tego czy wierzysz czy wiesz że czegoś niema lub coś istnieje. W śnie poruszasz się jak liść na wietrze. W świadomym śnie uczysz się sterować liściem. Oobe jest wyjściem poza obszar snu.

[katabas]

Napisałem wprost, że nie wierzę w OOBE.

Przeprowadzał ktoś kiedyś (z ludzi często praktykujących OOBE) eksperyment następującego rodzaju - lub podobny: tasujemy talię kart, wybieramy jedną i nie oglądając kładziemy na stoliku lub gdzie bądź. W nocy wchodzimy w OOBE i oglądamy kartę. Po przebudzeniu porównujemy OOBE'owską obserwację z fizycznym wizerunkiem karty. Jeśli by się zgadzało, najlepiej niejednokrotnie, no to mamy OOBE. Jak nie, był to tylko świadomy sen o kartach. Również takie spotkania jak tutaj byłyby potwierdzeniem.

Ja bym bardzo chętnie wziął w czymś takim udział, ale na razie nie umiem nawet porządnie utrzymać LD

Użytkownik katabas edytował ten post 15.07.2013 - 21:56

[PTR]

Raczej świadome podróżowanie po realnym świecie w astralu jest możliwe tylko po wielodniowych medytacjach i przygotowaniach. Proponuje się tak nie napalać bo nic z tego nie wyjdzie (akurat dużo się tym tematem zajmowałem). To już są rzeczy dla bardzo zaawansowanych.

[katabas]

Ciekawe to, co piszesz, nie wiedziałem o tym. Czyli 99% przypadków oglądania siebie spod sufitu to tylko podrasowane sny?

Natomiast nie napalam się. Twierdzę tylko, że to bardzo ciekawe, i jakbym umiał, to na pewno bym spróbował. Ze swoich bardzo na razie ubogich doświadczeń z tą tematyką widzę doskonale, że nic tak nie szkodzi jak napalanie się.