No właśnie. Czyli ,ze w sytuacji gdy mamy wybierać między jednym złem a drugim to musimy się na coś zdecydować. Ale taki wybór powinien zależec od kobiety która jest w ciąży a nie od kilku fanatyków z sejmu ,którzy robią to w imię tzw. "chrześcijańskich wartości". Odbierając jej wybór skazujemy ją na śmierć.
To jest oczywiście jedna sprawa dotycząca zmian w Konstytucji. Druga natomiast ot ta żeby aborcję zalegalizowac całkowicie (do trzeciego miesiąca) czyli tak jak to jest w niektórych krajach zachodnich. Wielu z was powie -to morderstwo! Ja tak nie uważam. Jak powidziałem wcześniej "kilka komórek na krzyż" to jeszcze nie życie. Nie można nazywać życiem czegoś co jest tylko częścią organizmu matki bo wtedy równie dobrze życiem moglibyśmy nazwać jajnik. To nie jest osobny organizm tylko jeszcze jeden organ w ciele matki. I tym własnie jest płód dlatego nie uważam usunięcia go za jakiekolwiek zabójstwo.
Demagogia wyzszego rzedu.
Jesli te kilka komorek na krzyz chcesz eliminowac to rownie dobrze mozesz sie wykastrowac, przeciez to tez tylko kilka komorek.
Co za bzdury, jak mozna nowe zycie nazwac "organem". Nie wiem gdzie takie rzeczy wyczytales i nie chce wiedziec. Ciekaw jestem czy gdyby twoja zona w ciazy zginela w wypadku samochodowym to tez pieprzylbys trzy po trzy ze straciles tylko ja i jakis jej organ.
Poogladaj sobie zdjecia trzymiesiecznego plodu i uznaj, ze to nie jest czlowiek.
Gdyby ciaza trwala nie 9 miesiecy tylko np. 2 dni to te 3 miesiace bys na ile zamienil? Na 5 godzin?
Tak jak mowilem, aborcja w wypadku zagrozenia zycia - ok. Aborcja na "widzimisie" kogos kto zapomnial kupic gumek - nie.
I apelowalem zeby nie uzywac jakiejs wybujalej terminologii rodem z podrecznika do biologii dla ubogich. Najwyrazniej musisz sam siebie oklamywac i nie nazywac rzeczy po imieniu, stad teorie o "trzech komorkach na krzyz". Nienawidze hipokryzji. A hiopkrytow, ktorzy swiadomie oklamuja sami siebie jest mi zwyczajne zal.