Napisano 21.01.2012 - 20:53
Napisano 21.01.2012 - 22:03
Napisano 21.01.2012 - 22:39
Napisano 22.01.2012 - 17:52
Tak sobie czytam ten temat i patrzę to co wklejacie że konflikt nie jest na rękę USA ,że to Iran prowokuje a nie przyszło wam do głowy jedna rzecz ,że to nie jest konflikt taki, żeby zagarnąć ropę ale by osłabić Chiny.
I to nie jest głupi pomysł gdyż Chiny ciągną sporo ropy od Iranu, a w przypadku konfliktu to Iran wysyłał by ropę tylko Chinom i jakby przegrał to wtedy uderzyło by to w Chiny.
Napisano 23.01.2012 - 10:28
Napisano 23.01.2012 - 11:20
Kilka argumentów przeciwko kolejnej wojnie...
Po „humanitarnej” interwencji NATO w Libii która przyniosła śmierć dziesiątkom tysięcy cywilów i zostawiła kraj w ruinach, niebezpieczeństwo dalszych ataków armii Zachodnich w tamtym regionie jest bardzo realne. Propaganda medialna demonizująca Iran oraz fakt gwałtownej mobilizacji sił USA w i tak już najeżonym amerykańskimi bazami rejonie Zatoki Perskiej pozwala przypuszczać, że kolejnym celem zmasowanego ataku będzie właśnie Islamska Republika Iranu. Oto kilka powodów, dla których nieuzasadniona wojna przeciwko Iranowi będzie mieć katastrofalne skutki – to od nas, obywateli, osób cywilnych i mundurowych, zależy czy je odczujemy. BRAK ZAGROŻENIA. Pomimo opresyjnej polityki wobec własnego narodu, Iran nie zaatakował żadnego kraju od ponad 200 lat. Irańskie wydatki na cele wojskowe na jednego mieszkańca należą do najniższych w regionie. Irański reżim zgodził się na negocjacje z Zachodem we wszystkich kwestiach i zezwolił inspekcje. Aktualna Zachodnia retoryka przypomina tę sprzed wojny w Iraku, kiedy „irackie zagrożenie” zostało sfabrykowane w celu uzasadnienia ataku.
PODWÓJNE STANDARDY. Wielu Zachodnich sojuszników, w tym Izrael, posiada broń nuklearną. Nie ma dowodów na to że Iran pracuje nad jej uzyskaniem, co poświadczają zarówno raporty US National Intelligence Estimates w latach 2007 i 2010, jak i zeszłoroczny raport Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. Iran, w przeciwieństwie do Izraela i Pakistanu, jest sygnatariuszem Traktatu o Nierozprzestrzenianiu Broni Jądrowej, zgodnie z którym ma pełne prawo do rozwoju cywilnej energetyki jądrowej.
SANKCJE PROWADZĄ DO WOJNY. Sankcje gospodarcze nałożone na Iran, w niewielkim stopniu dotykające reżim, wpływają na wzrost napięcia i nieufności wśród Irańczyków, których Zachód rzekomo chce wyzwolić spod opresji reżimu. W Iraku sankcje doprowadziły do ludobójstwa, przyniosły tylko śmierć i cierpienia narodu irackiego. Sankcje nie są krokiem do pokoju, ale do wojny.
SPIRALA KRYZYSU. Każdy atak na Iran doprowadzi do tysięcy ofiar i spowoduje działania odwetowe w całym regionie, z katastrofalnym skutkiem. Sankcje i wojna podniosą koszty oleju, tworząc dalsze spustoszenie zagłębionej w kryzysie światowej gospodarki.
LEKCJA HISTORII. Ataki na Jugosławię, Afganistan, Irak czy Libię nauczyły nas że pokojowe interwencje militarne przynoszą głównie śmierć, podział i nędzę tym, którym rzekomo mają pomóc. 100 tys. zabitych na Bałkanach, 300 tys. w Afganistanie, ponad milion w Iraku, 30 tys. w Libii, miliony wysiedlonych, zniszczone kraje i narody. Przemoc w dalszym ciągu jest standardem w tamtych regionach.
CIĘCIA WOJENNE. Administracje Waszyngtonu i NATO niedawno zobowiązały się do wydatków na cele wojskowe przewyższających wszystkie dotychczasowe. Atak na Iran będzie mieć daleko większe konsekwencje finansowe dla członków układu NATO, zagrażając jeszcze większymi cięciami budżetowymi i usług publicznych partycypujących krajów członkowskich, w tym Polski, na rzecz pokrycia kosztów związanych z operacjami militarnymi.
DEMOKRACJA. Ostatnie wojny wywołały ogromną falę sprzeciwu społeczności zarówno amerykańskiej jak i światowej, obnażając deficyt demokracji tzw. państw demokratycznych. Plany ataku na Iran zostały nakreślone za zamkniętymi drzwiami w Waszyngtonie i w Białym Domu, bez konsultacji z radą ONZ, politykami własnego kraju czy wyborcami.
WŁASNE BEZPIECZEŃSTWO. „Wojna z terrorem” (oksymoron – wojna jest terrorem) , wpływa jedynie na ciągły wzrost poziomu niestabilności sytuacji na świecie i zagrożenia wewnętrznego we wszystkich dotkniętych nią krajach oraz powoduje dalszy rozłam w już i tak bardzo podzielonej społeczności światowej. Atak na Iran tylko pogorszy tę sytuację.
SWOBODY OBYWATELSKIE. Kampania przeciwko Iranowi prowadzi do dalszej demonizacji społeczności muzułmańskiej w krajach Zachodnich, wpływając na dalszy wzrost antagonizmów pomiędzy sąsiadującymi ze sobą członkami różnych kultur , a także ograniczają wolność pod przebraniem „środków prewencji terrorystycznej”.
MOŻEMY TO ZMIENIĆ. Głównym czynnikiem ograniczającym podżegaczy wojennych jest mobilizacja opinii publicznej. Głosy przeciwko wojnie w Polce, Niemczech, Holandii czy Wielkiej Brytanii muszą zostać połączone w masowym ruchu, który zmusi naszych przywódców politycznych do zakończenia polityki niekończącej się wojny. Nasi znajomi, rodziny, przyjaciele, tych samych jak i odmiennych nacji, bez względu na język w jakim się porozumiewamy, wszyscy tak samo rozumiemy miłość jak i krzywdę, i wszyscy rozumiemy wolność oraz szacunek. Wszyscy rozumiemy, że aby je otrzymać, trzeba je również zapewnić. Nie wystarczy jednak rozumieć – potrzeba wyrazić.
JEDEN MOŻE WIELE , RAZEM MOŻEMY WSZYSTKO!
Źródło: https://www.facebook...332431120111344
Napisano 23.01.2012 - 19:05
Bardzo ciekawe, bardzo. Czyżby USA wspierało militarnie Meksyk w walce z kartelami narkotykowymi broniąc przy okazji swojego terytorium przed napływem meksykańskiej ludności a wraz z nią handlarzy narkotyków? Możesz podać źródło potwierdzające przyjazd transportu do Meksyku?Czołgi zajechały właśnie do Meksyku ;x
15:40, 23.01.2012 /PAP, Reuters
Iran grozi: Na pewno zamkniemy cieśninę Ormuz
REAKCJA NA EMBARGO UNII EUROPEJSKIEJ
Iran "na pewno" zamknie cieśninę Ormuz, jeśli dojdzie do zakłócenia eksportu irańskiej ropy w związku z sankcjami UE - poinformował w środę w rozmowie z agencją Fars Mohammad Kossari, zastępca komisji spraw zagranicznych i bezpieczeństwa narodowego irańskiego parlamentu. Państwa UE porozumiały się w poniedziałek ws. wprowadzenia stopniowego embarga na ropę z Iranu. Porozumienie, zawarte przez ambasadorów państw UE w poniedziałek rano, zostało potwierdzone formalnie przez Radę ministrów spraw zagranicznych obradujących w Brukseli.
Przewiduje ono zakaz zawierania przez członków UE nowych kontraktów na ropę z Iranu. Natomiast wcześniej zawarte długoterminowe kontrakty mają przestać obowiązywać od 1 lipca. Szefowie dyplomacji "27" zdecydowali również o zamrożeniu aktywów irańskiego banku centralnego, co ma utrudnić Iranowi finansowanie programu nuklearnego. Sankcje obejmują zamrożenie ogromnej większości transakcji handlowych przeprowadzanych przez ten bank, poza handlem niezbędnym dla ludności, niezwiązanym z ropą (czy produktami ropopochodnymi), np. produktami żywnościowymi. Sankcje obejmują też zakaz handlu złotem czy diamentami. Na liście z zakazem wjazdu do UE znajdą się też trzy kolejne osoby (dołączając do 113 osób już objętych tymi sankcjami).
Unijne embargo
Restrykcje mają na celu odcięcie Iranu od źródeł przychodu i zmuszenie go do przystąpienia do rozmów w sprawie kontrowersyjnego programu nuklearnego. Zachód stale podejrzewa, że irański program nuklearny ma na celu zdobycie broni atomowej, czemu Teheran systematycznie zaprzecza, twierdząc, iż zamierza wyłącznie produkować energię elektryczną.
- Jeśli dojdzie do jakichkolwiek zakłóceń dotyczących sprzedaży irańskiej ropy, cieśnina Ormuz na pewno zostanie zamknięta - zagroził w poniedziałek Mohammad Kossari.
Na początku miesiąca, po pierwszych doniesieniach na temat porozumienia ws. sankcji i irańskich groźbach, ceny ropy poszły w górę - przypomina agencja Reutera.
Unia bierze 1/5 irańskiej ropy
Państwa UE kupują dziennie ok. 450 tys. baryłek irańskiej ropy naftowej, co stanowi ok. 20 proc. ogółu produkcji irańskiej ropy. Największymi odbiorcami są Grecja, Włochy i Hiszpania. Po wejściu w życie sankcji na import irańskiej ropy, kraje UE będą musiały przestawić swoje rafinerie na inną ropę. Właśnie z powodu Grecji, największego importera w UE irańskiej ropy, dyskusje na temat unijnego embarga były bardzo trudne. Ateny domagały się rocznego okresu przejściowego, zanim embargo miałoby zacząć obowiązywać. W projekcie deklaracji, którą przyjmą ministrowie spraw zagranicznych, UE obiecuje, że najpóźniej w kwietniu zajmą się znalezieniem rozwiązania problemu państw importujących duże ilości ropy z Iranu.
Chiny - największy odbiorca
Rozwiązaniem mogłoby być zwiększenie importu z państw Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC), zwłaszcza Arabii Saudyjskiej. Arabia Saudyjska i Iran konkurują ze sobą o wpływy w Zatoce Perskiej. Iran ostrzegł, że nasilenie produkcji przez arabskich członków OPEC będzie postrzegane jako wrogi akt. Władze Iranu ostrzegły też, że jeśli Zachód wprowadzi sankcje na import ropy, może dojść do zablokowania strategicznej cieśniny Ormuz, przez którą przepływa ok. 40 proc. światowego morskiego transportu tego surowca. Największym odbiorcą irańskiej ropy są Chiny, które nie zamierzają wycofywać się z umów z Iranem. Inni odbiorcy jak Indie, Japonia i Korea Południowa zasygnalizowały, że nie wstrzymają importu irańskiej ropy dopóki nie zapewnią sobie alternatywnych dostaw z innych źródeł.
jak//gak/k
Źródło: www.tvn24.pl
Użytkownik Sentinel edytował ten post 23.01.2012 - 19:06
Napisano 23.01.2012 - 19:36
Napisano 23.01.2012 - 20:44
Napisano 24.01.2012 - 16:17
Nie jest to potwierdzone źródło, ale póki co tylko to jest dostępne.Możesz podać źródło potwierdzające przyjazd transportu do Meksyku?
Napisano 24.01.2012 - 17:52
Napisano 24.01.2012 - 23:19
Wojna z Iranem – to już nie kwestia „Czy”
Komuś w tym regionie świata bardzo zależy, aby sprowokować rząd Iranu do takiej reakcji, po której działania wojenne nabiorą rozpędu, jak przysłowiowy wózek zepchnięty w przepaść, pisze Alexander Cockburn, znany amerykański dziennikarz, redaktor popularnej radykalnej gazety CounterPunch. Prasa światowa jednym chórem z zadowoleniem ssie czekoladkę z napisem „Jeśli” w sprawie Iranu i wojny. Czy Izrael napadnie na Iran? Czy izraelskie lobby Obamy, zmuszonego do działań w zakresie polityki wewnętrznej w okresie wyborów prezydenckich, nie wymusi na nim przystąpienia do wojny? Czy wyśle na Iran bombowce? Czy cała ta strategia nie polega na tym, żeby zapędzić Iran w ślepy zaułek, metodycznie osłabiając jego gospodarkę za pomocą embarga i sankcji, a przez to doprowadzić go do przeprowadzenia desperackich ataków odwetowych?
Zacznijmy od tego, że w rzeczywistości USA już prowadzi wojnę przeciwko Iranowi. Robi dokładnie to samo, co w przypadku Iraku, gdy za pomocą sankcji i tajnych działań wojskowych wymierzonych w Irak w okresie poprzedzającym otwarty atak w 2003 r, stopniowo przygotowywały się na otwarty konflikt. Jednakże, przestraszywszy się negatywnej reakcji społeczeństwa amerykańskiego wobec udziału w kolejnym z rzędu konflikcie na Bliskim Wschodzie, wojna prowadzona jest nie w sposób jawny, lecz metodą cichego, ustawicznego parcia do niej, czego ofarami stają się prości Irańczycy.
W świetle tych uwag, sama narzuca się analogia do wydarzeń związanych z przygotowaniami do II Wojny Światowej, jakie miały miejsce przed Pearl Harbour. Już 7 października 1940 r. analityk Office of Naval Intelligence, Arthur McCollum, napisał dla prezydenta F.D.Roosvelta memorandum złożone z 8 tez, a dotyczące tego, jak zmusić Japonię do wszczęcia wojny z USA. Już następnego dnia prezydent zaczął realizować tezy memorandum, jedną po drugiej, dopóki nie wypełniono wszystkich ośmiu. A oto ich chronologia.
11 lutego 1941 r. Roosvelt zaproponował poniesienie ofiary z sześciu krążowników i dwóch okrętów transportowych w Manili, ażeby doprowadzić do wybuchu wojny. Głównodowodzący USNavy Stark zgłosił swoje obiekcje: „Przecież już występowałem przeciwko temu projektowi, i wy się ze mną wtedy zgadzaliście, że to wyraz głupoty”.
W marcu 1941 r. Roosvelt rozpoczął handel bronią i zaczął transportować ją walczącym stronom w Europie w ramach umów lend-lease, dokonując przy okazji naruszeń norm prawa międzynarodowego. 23 czerwca 1941 r., dzień po ataku Niemiec na Związek Radziecki, doradca Harold Ickes pisał do Roosvelta: „Jeżeli wprowadzimy embargo na eksport ropy naftowej do Japonii, to sprawy przybiorą taki obrót, że nasze przystąpienie do wojny nie tylko stanie się możliwe, ale da się to zrobić bez kłopotu, a nade wszystko w najbardziej efektywny sposób”. FDR ucieszył się, słysząc wykład admirała Richmonda Turnera, wygłoszony w dniu 22 lipca: „Należy zakładać, że zatrzymanie amerykańskich dostaw ropy doprowadzi od razu do wtargnięcia ( Japonii ) w obszar Holenderskich Indii Wschodnich ( Indonezja ) …co bez wątpienia wywoła działania wojenne ( Japonii ) przeciw Wyspom Filipińskim i wskutek tego bezzwłocznie spowoduje wciągnięcie nas w wojnę w rejonie Oceanu Spokojnego”. Następnego dnia Roosvelt nakazał zamrożenie wszystkich japońskich aktywów w USA i zamknął tym samym podstawowy czynnik finansowania dostaw ropy naftowej. W tej samej chwili Hawaje przestały otrzymywać dane wywiadowcze z USA. Nie oglądając się na protesty amerykańskich dowódców flot, flotylle Zachodniego Wybrzeża zostały przerzucone na Hawaje. John Maynard Keynes powiedział przy jakiejś okazji: „Aby zniszczyć system kapitalistyczny, najlepiej doprowadzić do rozpadu jego waluty. Podgrzewając proces inflacyjny, rząd może tajnie i niezauważalnie skonfiskować istotną część majątku swoich obywateli”. Ronald Reagan przypisywał tę sentencję człowiekowi, którego z jakichś sobie tylko znanych względów nazywał Mikołajem Leninem. Dokonując objazdu Ameryki, Reagan z każdej trybuny oświadczał, że to Lenin wymyślił: „Aby zniszczyć system kapitalistyczny, najlepiej doprowadzić do rozpadu jego waluty”.
Dla porównania, należy rzucić okiem, w jaki sposób embargo USA dokonuje rozpadu waluty Iranu. Spójrzcie na wykres kursu wymiany dolara USA i irańskiego riala w ciągu ostatniego tygodnia. Zobaczycie sami, w jakim tempie postępuje dewaloryzacja riala.
A teraz wyobraźcie sobie, co by się działo, gdyby Irańczycy zrobili to samo z amerykańskim dolarem? Czy można byłoby sobie wyobrazić choćby jednego polityka amerykańskiego, który nie nazwałby tego aktem wypowiedzenia wojny?
Żeby jeszcze bardziej rozjątrzyć rządzących Iranem, w zeszłym tygodniu doszło do zabójstwa irańskiego fizyka jądrowego Ahmadi-Roshana. Stało się to w pierwszą rocznicę zabójstwa w analogiczny sposób dwóch innych irańskich fizyków jądrowych. Jak pisze Peter Lee: „Wszystko to wydarzyło się w okresie podwyższonego napięcia. Samorzutnie nasuwa się wniosek, że komuś w tym regionie świata bardzo zależy, aby sprowokować rząd Iranu do takiej reakcji, po której działania wojenne nabiorą rozpędu, jak przysłowiowy wózek zepchnięty w przepaść”. Co się zaś tyczy embarga na dostawy irańskiej ropy, Obama bezsprzecznie wyświadcza wielką przysługę przemysłowi naftowemu. W tej dziedzinie pojawiały się powszechne obawy, że zapotrzebowanie na paliwo maleje, czego konsekwencją był postępujący spadek cen ropy. To z kolei szło w parze ze wzrostem nastrojów w tej gałęzi przemysłu (przy czym nie bez nacisków ze strony największych udziałowców) nakierowanych na gwałtowne zredukowanie światowego wydobycia ropy (i zwiększenia zysków dla największych wskutek wzrostu cen światowych), co w rezultacie miało się odbić na interesie Irańczyków. Financial Times w ubiegłym tygodniu przejrzyście dała do zrozumienia, że należy koniecznie zmniejszyć światowe wydobycie: „Cena ropy osiągnęła pułap powyżej 110 $ za baryłkę wskutek gróźb Iranu w sprawie zamknięcia cieśniny Ormuz, przez którą przepływa jedna trzecia dostaw morskich. Cena w październiku spadła do 99 $ w rezultacie ogólnoświatowego zainteresowania uzyskaniem wzrostu gospodarczego kosztem niskich cen”.
Pierre Sprey, znany w Ameryce konstruktor samolotów wojskowych oraz przenikliwy obserwator areny międzynarodowej, powiedział mi: ”To jeden z rzadszych, ale jednocześnie groźnych momentów historycznych, kiedy interesy magnatów Wielkiej Nafty i izraelczyków mówią jednym głosem i popychają Biały Dom w tym samym kierunku. Ostatni tego rodzaju incydent doprowadził do wtargnięcia Dubya (tak kiedyś nazywano prezydenta USA Busha młodszego) do Iraku. ( Dubya – dubel, gorsza kopia – przypis tłumacza ).
Bezsensem jest borykać się z odpowiedzią na pytanie, czy naprawdę Obama chce wojny z Iranem, czego konsekwencją jest wykonywanie „strategicznego pivota” w tej części Azji. Prezydenci są wypadkową różnych okoliczności i wpływów wielu lobby, i Obama z pewnością nie jest tutaj wyjątkiem. Musimy głęboko wierzyć, że tradycyjna rozwaga rządzących w Iranie powstrzyma ich samych przed gwałtownymi działaniami odwetowymi, jak na przykład zaminowanie Cieśniny Ormuz albo dania USA innej przekonującej wymówki do rozkręcenia na całego nagonki wojennej, którą USA w sposób niezadeklarowany już wobec Iranu prowadzi.
Źródło: http://stopsyjonizmowi.wordpress.com
Użytkownik rainman edytował ten post 24.01.2012 - 23:19
Napisano 26.01.2012 - 11:16
Użytkownik kpiarz edytował ten post 26.01.2012 - 11:16
Napisano 28.01.2012 - 15:02
12:00, 28.01.2012 /PAP, "Washington Post"
Pływająca baza komandosów zakotwiczy opodal Iranu?
US NAVY W TRYBIE PRZYŚPIESZONYM PRZEBUDUJE USS PONCE
Pentagon planuje w trybie przyśpieszonym przebudować jeden ze swoich okrętów na pływającą bazę dla komandosów, która trafi na wody w pobliżu Iranu - twierdzi dziennik "Washington Post". US Navy już wystosowała ofertę na przebudowę starego okrętu desantowego USS Ponce, który miał niedługo zostać wycofany ze służby. Stary - młody okręt ma trafić na wody okalające Bliski Wschód, gdzie Amerykanie potrzebują bezpiecznej bazy dla swoich komandosów. Według "WP" ma to być reakcja na wzrost napięcia w relacjach USA z Iranem, rosnącymi wpływami Al-Kaidy w Jemenie i aktywnością somalijskich piratów.
Wszystkie te "problemy" rodzą potrzebę wykorzystania sił specjalnych. Na dodatek każdy z tych zapalnych krajów leży nad morzem. Dlatego US Central Command, odpowiadające za działania na Bliskim Wschodzie i części Azji, zgłosiło zapotrzebowanie na pływającą bazę dla komandosów.
Skrawek USA przy Iranie
Na "okręt - matkę" dla oddziału specjalnego SEALs najprawdopodobniej został wybrany USS Ponce. Stary okręt desantowy wyposażony w duży dok dla małych łodzi, lądowisko dla helikopterów i miejsce dla kilkuset żołnierzy, miał w tym roku zostać wycofany ze służby. Obecnie jest zacumowany w bazie w Norfolk i miał więcej nie wyjść w morze. Pomimo tego, wojsko wystosowało oficjalną ofertę na przeprowadzenie remontu i przebudowy jednostki.
Jak pisze "WP" plan transformacji USS Ponce otrzymał wysoki priorytet i ma zostać ukończony jak najszybciej, tak aby odmieniony okręt trafił w rejon Zatoki Perskiej już latem tego roku. Z jego pokładu mają operować śmigłowce i szybkie łodzie komandosów Navy SEALs.
Zastosowanie "okrętu-matki" ma wiele zalet. Jednostka będzie pozostawała na wodach międzynarodowych, dzięki czemu będzie podlegać wyłącznie jurysdykcji USA. Jednocześnie będzie mogła znaleźć się zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od na przykład irańskich plaż. Na dodatek będzie bardzo łatwo ukryć cokolwiek będzie się działo na pokładzie.
Wojna specjalna
Inwestowanie w nowe uzbrojenie dla sił specjalnych, jest jednym z głównych elementów strategii forsowanej przez administrację Baracka Obamy, która zakłada redukcję normalnej armii i częstsze prowadzenie skrytych, chirurgicznych, operacji. Jednym z najczęściej wykorzystywanych narzędzi do tego rodzaju działań jest elitarna formacja komandosów US Navy o nazwie SEALs (Sea, Air, and Land).
W ostatnich dziesięcioleciach "foki" uczestniczą najczęściej w akcjach wywiadowczych i ofensywnych przeciwko terrorystom oraz ekstremistom islamskim. Z tego powodu komandosi morscy działają ostatnio głównie na stałym lądzie. Ukoronowaniem tej działalności była, prowadzona przy współpracy z CIA, operacja wykrycia miejsca pobytu i zlikwidowania przywódcy Al-Kaidy Osamy bin Ladena w maju 2011 roku.
mk/iga
Źródło: www.tvn24.pl
Użytkownik Sentinel edytował ten post 28.01.2012 - 15:02
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych