Bush odrzucił ofertę dialogu z Iranem w 2003 r.
W 2003 roku, na krótko po udanej inwazji na Irak, administracja prezydenta George'a W. Busha zignorowała przedstawioną jej przez Iran propozycję rozmów na wszelkie najważniejsze tematy, z irańskim programem atomowym włącznie - podał "Washington Post".
Dziennik powołuje się na dwustronicowy dokument otrzymany wtedy przez Departament Stanu od ambasady Szwajcarii, która wobec braku stosunków dyplomatycznych USA-Iran pośredniczy między obu państwami. Jego autentyczność nie podlega kwestii.
Cytowani przez gazetę eksperci twierdzą, że odrzucając ofertę, administracja straciła okazję rozwiązania konfliktu z Iranem na drodze dialogu - i to w momencie, gdy była w silniejszej pozycji niż obecnie.
Trzy lata temu bowiem irański program nuklearny nie był tak zaawansowany jak teraz, kiedy Teheran podjął proces wbogacania uranu - surowca do produkcji bomb. Islamski rząd Iranu był poza tym wtedy pod wrażeniem błyskawicznego obalenia reżimu Saddama Husajna i rzeczywiście bał się Ameryki.
Iran nie dysponował też wówczas takimi dochodami z ropy naftowej jak obecnie, gdy jej ceny wzrosły dwukrotnie wskutek wzrostu światowego popytu.
W dokumencie ujawnionym przez "Washington Post", Iran wylicza swoje cele, które chce osiągnąć w rozmowach, jak zniesienie sankcji amerykańskich, dostęp do pokojowych technologii nuklearnych i uznanie swoich "prawomocnych intersów bezpieczeństwa".
Zgadza się jednak, by przedmiotem negocjacji były także - zgodnie z postulatami USA - współpraca w sprawie kontroli broni nuklearnej, walka z terroryzmem, wspólna koordynacja poczynań w Iraku, zakończenie "materialnego wsparcia" dla milicji palestyńskiej, oraz poparcie planu utworzenia państwa palestyńskiego.
Ekipa Busha odrzuciła ofertę irańską, ponieważ - jak pisze dziennik - "była przekonana, że rząd Iranu jest bliski upadku".
Były szef planowania polityki w Departamencie Stanu, Richard Haas, obecny przewodniczący Rady Stosunków Międzynarodowych, uważa, że propozycje Teheranu zignorowano, gdyż w polityce administracji wobec Iranu panowała doktryna "zmiany reżimu" - czyli obalenia teokratycznego rządu, zaliczonego do "osi zła".
Inni specjaliści wytykają Bushowi, że nie zauważył także gotowości Iranu do współpracy po ataku 11 września 2001 r., kiedy kraj ten pomagał USA w ściganiu terrorystów w czasie wojny w Afganistanie.
zrodlo:
http://wiadomosci.wp...=1150660149.752