Skocz do zawartości


Zdjęcie

Odliczanie do wojny z Iranem


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1794 odpowiedzi w tym temacie

#1681

Jęk Lodowatych Ulic.
  • Postów: 326
  • Tematów: 11
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Program nuklearny Iranu. "Bierzemy pod uwagę wszystkie opcje"
Prezydent Izraela Szimon Peres, czyniąc aluzję do ewentualnego ataku wojskowego, zapewnił, że jego kraj mówi "z całą powagą", kiedy ostrzega, że "wszystkie opcje są brane pod uwagę", jeśli chodzi o zastopowanie irańskiego programu nuklearnego. - Iran z bombą atomową to katastrofa - ocenił Peres.
Wyobraźmy sobie, że Iran wygra. Żaden kraj nie zdoła mu przeszkodzić w swobodnym eksportowaniu terroryzmu lub zapobiec jego dominacji nad gospodarką światową. Iran z bombą atomową to katastrofa - dodał szef państwa izraelskiego, jak poinformował na swym portalu elektronicznym dziennik "Jedijot Achronot".

link
Czyli już chyba znamy powód kolejnej wojny ;)

#1682 Gość_Horror

Gość_Horror.
  • Tematów: 0

Napisano

W 1981 osiem Izraelskich maszyn F-16 w eskorcie sześciu F-15 (operacja „Opera”) zlikwidowały za pomocą bomb Mark 84 reaktor Osirak w Iraku. Akcja była pełnym „sukcesem militarnym”. Świat co prawda trochę postękał, ale ostatecznie szybko rozgrzeszono Izrael i wszystko wróciło do normy. USA wznowiły dostawy samolotów, etc.
Prawda jednak jest brutalna. Czternaście Izraelskich samolotów wtargnęło w przestrzeń powietrzną Jordanii i Arabii Saudyjskiej, wleciało na terytorium Iraku i zbombardowało ich reaktor jądrowy. Nazwali to operacją militarną.

(...)Wyobraźmy sobie, że Iran wygra. Żaden kraj nie zdoła mu przeszkodzić w swobodnym eksportowaniu terroryzmu lub zapobiec jego dominacji nad gospodarką światową. Iran z bombą atomową to katastrofa.(...)

I kto to mówi...
Niech Peres zrewiduje swój słownik i zastanowi się nad definicją słowa „terroryzm”.
Izraelowi marzy się powtórka z rozrywki ale teraz z Iranem i tu ma zagwozdkę. Atak z zaskoczenia to już tylko sfera marzeń. Swawolne przeloty nad Arabią Saudyjską też już nie przejdą. Dłuższa trasa oznacza tankowanie w powietrzu. Pomimo „potężnego” lotnictwa Izrael nie posiada latających cystern, więc musiałby poprosić wuja sama, a to już mały problem, bo to współudział. Do tego jeszcze skromne, ale jednak rzeczywiste Migi 29, F 14 i F 4 Iranu + obrona przeciwlotnicza. Ważne jest jeszcze to, że o ile w Iraku był jeden cel i to na „wierzchu”, o tyle teraz celów jest więcej i głęboko pod ziemią. Należy więc jeszcze kupić „bombki” od jankesów i to najlepiej te, które dopiero się robią.
No i jest problem, więc ujadaniom i podżeganiu nie ma końca.

#1683

KurcePiecone.
  • Postów: 39
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Pomimo „potężnego” lotnictwa Izrael nie posiada latających cystern, więc musiałby poprosić wuja sama, a to już mały problem, bo to współudział. Do tego jeszcze skromne, ale jednak rzeczywiste Migi 29, F 14 i F 4 Iranu + obrona przeciwlotnicza. Ważne jest jeszcze to, że o ile w Iraku był jeden cel i to na „wierzchu”, o tyle teraz celów jest więcej i głęboko pod ziemią. Należy więc jeszcze kupić „bombki” od jankesów i to najlepiej te, które dopiero się robią.


Siły powietrzne Izraela, wbrew temu co piszesz, posiadają Lockheed C-130 Hercules oraz Boeingi 707 przystosowane do sprawowania roli latających cystern.

#1684

Arctur V..
  • Postów: 311
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Podobno Iran skonstruował i wystrzelił w kosmos wyrzutnię stu dwudziestu pocisków balistycznych z głowicami bakteriologicznymi i termonuklearnymi. USA nie może jej wykryć, bo trzyma się po ciemnej stronie Księżyca.

edit Yawgmoth
Kolejny spam.
Widzę, że prośby i ostrzeżenia spływają, jak po kaczce. Trudno. Trzecie ostrzeżenie, więc 30 dni blokady pisania.


#1685

butibu.
  • Postów: 289
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Należy więc jeszcze kupić „bombki” od jankesów i to najlepiej te, które dopiero się robią.

Więc zdawałoby się, że jak atak to tylko z jankesami. Jednak, te bombki nie wyczerpują wszystkich możliwości. Podziemne bunkry mają wejścia, przez które można wejść na nogach.  Poza tym, można zniszczyć taki bunkier bombą atomową. Ciekawe czy mówiąc "wszystkie opcje" mają na myśli również te dwie. Mam nadzieję, że nie zrobią niczego głupiego. 

Użytkownik butibu edytował ten post 25.02.2012 - 01:33


#1686 Gość_Horror

Gość_Horror.
  • Tematów: 0

Napisano

Siły powietrzne Izraela, wbrew temu co piszesz, posiadają Lockheed C-130 Hercules oraz Boeingi 707 przystosowane do sprawowania roli latających cystern.


Napiszę to jeszcze raz – oficjalnie nie ma, co potwierdza choćby Scott Johnson, analityk z IHS Jane's. Zresztą sama administracja USA ma też spore wątpliwości w materii posiadania w czynnej służbie samolotów-cystern przez Izrael. Samoloty transportowe ogólnego zastosowania to jeszcze nie wersje KC. Kiedyś Izrael posiadał kilka 707 przystosowanych do takich celów, ale czy są nadal w eksploatacji wie to tylko ich właściciel, czyli Izrael.
My dla przykładu posiadamy kilka okrętów podwodnych, lecz to z automatu nie oznacza, że któreś z nich są o napędzie atomowym.
Zgadzam się, że przy tak dużym lotnictwie samoloty cysterny to wręcz obowiązek, a zdolności przemysłu lotniczego Izraela są wystarczające nie tylko by „apgrejdować” wersje podstawowe do własnych potrzeb, ale nawet by produkować własne maszyny (czego według oficjalnych źródeł nie robią).
Załóżmy jednak, że mają i to kilka. Aby wykonać misję muszą poderwać około setki maszyn i wysłać nad terytorium Iranu. Dotrą tam albo przez przestrzeń powietrzną Arabii Saudyjskiej, albo Turcji (to chyba najmniej prawdopodobny scenariusz), albo jak kiedyś, przez Jordanię i Irak. Ta ostatnia trasa jest najbardziej prawdopodobna z uwagi na brak zagrożenia w powietrzu ze strony Iraku, ale jest jeszcze Jordania. Najważniejsza jednak pozostaje odległość. Grubo ponad 3 tysiące kilometrów (wylot, cztery cele, powrót), pomijając ewentualne starcia po drodze, na miejscu, w drodze powrotnej. Potrzebne są więc cysterny i zakładając że IAF je posiada, dochodzą kolejne samoloty do ich eskortowania/obrony. Wychodzi na to, że Izrael musiałby poderwać do tej operacji lwią część tego co w ogóle w jego armii lata. Jest to możliwe, ale czy realne? Osobiście wątpię by tak ryzykowali, bo kto będzie bronił „tyłów”. Czekają na NATO, które będzie bronić ich interesu, przy okazji załatwiając swój.
To jest prawdziwe według mnie oblicze tego zarzewia. USA potrzebuje ropy i kontroli nad regionem, Izrael potrzebuje wyeliminować kolejne zagrożenie, by dalej móc terroryzować okolice.

#1687

KurcePiecone.
  • Postów: 39
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@Horror

Generalnie się z Tobą zgadzam i również uważam, że Izrael jest zbyt "cienki w uszach", aby bez wsparcia USA zaatakować instalacje na terytorium Iranu. Ba, nawet to wsparcie posiadając zadanie ciągle będzie trudne.

Piłem tylko do tego, że IAF posiada latające cysterny, chociaż w dość małych ilościach (nie wiem ile jest Herculesów, KC-707 mają <za aviationweek.com, stan na styczeń 2010> 8 ).

http://www.aviationw..._p22-194785.xml

Do tego na internecie można znaleźć zarówno zdjęcia jak i filmiki, na których Izraelskie F15 uzupełniają paliwo w powietrzu, przy pomocy KC-707.

Użytkownik KurcePiecone edytował ten post 25.02.2012 - 11:44


#1688

slee.
  • Postów: 25
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dla wyjaśnienia.
Izrael posiada w linii zarówno specjalistyczne tankowce KC-135 (przerobione B707), jak i samoloty klasy MRTT (Multi Role Tanker Transport). Dla nieobeznanych, MRTT to wielozadaniowy samolot transportowy oparty na cywilnym samolocie, może służyć zarówno do transportu wojska, ładunków, jak i tankowania w locie. Przystosowanie do konkretnych zadań trwa kilka godzin, wystarczy załadować odpowiednie palety do wnętrza. Jako ciekawostkę dodam że polski Bumar zaoferował naszemu MON-owi takie MRTT - link , wyposażony w izraelski osprzęt do tankowania.

#1689 Gość_Horror

Gość_Horror.
  • Tematów: 0

Napisano

Dziękuje za docenienie moich postów, które są wynikiem wzmożonego śledzenia wszelkich doniesień prasowych, etc. Wnioskuję po czerwonym kolorze, że wypisuję bzdury. Widocznie wszystko co czytam, oglądam, to dno. Niech tak będzie. Nie napisałem jednak nigdzie z całą stanowczością, że Izrael latających cystern nie posiada, a nawet przyznałem, że na logikę powinien takie mieć. Opierałem się na wypowiedziach ludzi obeznanych w temacie, ale widocznie są to laicy przy ekspertach tutaj.
Paradoksalnie nie ma między nami wiekszych różnic w zdaniu, są tylko nieścisłości wynikające z źródeł. To kwestia zatem interpretacji, ale jak widzę, wprowadza się tu psychologiczny wątek niezdrowej rywalizacji.
To tak na marginesie, bardzo długim jak się okazało.
Chętnie więc skorzystam z waszej wiedzy (zrobią to też pewnie specjaliści, których czytałem/słuchałem) i mam nadzieję, że podzielicie się informacją o ilości maszyn typu „cysterna” i w związku z tym, możliwościami Irańskich (edycja) Izraelskich sił powietrznych.
Aby wykazać moją szczerą wolę, pozwólcie, że obdaruję was zielenią.

Użytkownik Horror edytował ten post 25.02.2012 - 15:40


#1690

slee.
  • Postów: 25
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@Horror - w jednym się pomyliłem, żydzi nie mają KC-135 ale jego starszą wersję - B-707KC Re'em, ale to w sumie ten sam samolot, różni się tylko silnikami. Łącznie w 2008 roku mieli ich 13, plus 3 sztuki KC-130. Wygląda to tak:

Dołączona grafika

Co ciekawe, żaden z egzemplarzy nie ma oznaczeń państwowych, co może wprowadzać w błąd.
Poszperałem trochę, i znalazłem przybliżone stany Izraelskiego lotnictwa. W 2008 roku mieli na stanie:
80 szt F-16I Sufa
25 szt F-15I Ra'am
Do tego 244 F-16 i 72 F-15 starszych wersji. Do tego dochodzą samoloty walki radioelektronicznej, rozpoznania, wczesnego ostrzegania, etc.. etc...
Trzeba dodać że ich F-16I i F-15I to najbardziej zaawansowane wersje jakie kiedykolwiek powstały, nawet USAF takich nie posiada.
Teraz czym dysponuje Iran:
24 szt Mig-29
23 szt F-14
29 szt F-4 różnych wersji
30 szt starych F-5
4 szt mirage F-1
Do tego jeszcze jakieś starocie w pojedynczych sztukach.
Z tego jakąkolwiek wartość posiadają jedynie Migi-29 i F-14 (o ile mają jeszcze do nich sprawne rakiety). Iran za to dysponuje w miarę nowoczesną obroną przeciwlotniczą (rakietowe zestawy S-300).
Jak widać dysproporcja sił jest kolosalna. Niestety Izrael jest w tej chwili w stanie samodzielnie wykonać lotnicze uderzenie na Iran, z relatywnie małymi stratami własnymi. Nie jest natomiast w stanie wykonać uderzenia lądowego, nawet biorąc pod uwagę przewagę technologiczną.

Użytkownik slee edytował ten post 26.02.2012 - 10:06


#1691

butibu.
  • Postów: 289
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Iran za to dysponuje w miarę nowoczesną obroną przeciwlotniczą (rakietowe zestawy S-300).

Ich zestawy przeciwlotnicze krutkiego zasięgu Buk i Tor są w miarę nowoczesne. Chociaż nie najnowszej generacji. Mogą już na przykład niszczyć pociski manewrujące. Jednak polska, chociaż była we bloku wschodnim, to nie załapała się na tę broń. Więc polskie zestawy rakietowe Osa nie są jedną generację do tyłu, ale dwie albo trzy, albo nawet cztery. Zależy jak liczyć.

Jednak nie znajduję informacji o posiadaniu przez Iran kompleksów S-300. Raz pokazali na paradzie wyrzutnie, ale pustą, jeżeli w ogóle to nie była atrapa. Sprzedaż została zablokowana przez ONZ. Według angielskiej wikipedi, Iran ogłosił we 2010r. prowadzenie prac nad samodzielnym wyprodukowaniem rakiet.

Myślę, że z pomocą zagranicznych specjalistów (Korea Północna też tracuje nad S-300) są w stanie wyprodukować S-300. Z tym, że nawet jeżeli zaczęli prace parę lat przed ich ogłoszeniem. To i tak dzisiaj nie posiadają jeszcze gotowej lini montażowej, co dopiero zapasu rakiet. Najwyżej pojedyńcze prototypy. Za to posiadają inne zestawy własnej produkcji: MERSAD - wystarczy porównać jego zasięg 70-150 km, ze zasięgiem 25 km rakiet zestawu S-125. Który jest podstawą polskiej obrony przeciwlotniczej. Z drugiej strony, trudno powiedzieć na ile Irańska technika jest odporna na jakieś zagłuszanie. (Rosjanie skutecznie zagłuszali gruzińskie wersje S-125.)

Przez to, że Iran może być atakowany ze każdego kierunku. Jego obrona przeciwlotnicza broni niewielkich obszarów wewnątrz kraju, zamiast skupiać się na ochronie granic. Widzę w tym podobieństwo do kampani wrześniowej. Aby zatrzymać blitzkrig trzeba było skupić obronę we kilku punktach wewnątrz kraju, a nie rozpraszać jej. Irańczycy wiedzą co robią. Następny wzrost napięcia nastąpi w marcu. Gdy do zatoki perskiej zawita lotniskowiec Enterprize.

Co ciekawe, jest to jego ostatnia "zmiana", potem prawdopodobnie zostanie przerobiony na muzeum. Jako pierwszy lotniskowiec o napędzie atomowym. Potrafię sobie wyobrazić, że chcianoby do histori okrętu dodać udział we jeszcze jednym konflikcie. Wiem, ma to podobny sens jak kupowanie psa pod kolor budy. Ale nie wysyłają go akurat w to konkretne miejsce bez powodu.   

Użytkownik butibu edytował ten post 26.02.2012 - 02:04


#1692

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Posiadanie przez Iran nowoczesnej ochrony przeciwrakietowej jest sprawą oczywistą. S-300 Iran ma od 2010 roku.
Artykuły na ten temat :
http://wiadomosci.ga...iety_S_300.html
http://www.przeglad-...erzy-na-teheran
http://www.sfora.pl/...kazu-ONZ-a40339

Oprócz tego Iran ma pociski typu SS-N-22 /Sunburn/, jedne z tego rodzaju najlepsze na świecie. Opis tej rakiety :

Sunburn jest być może najbardziej śmiercionośną rakietą do zatapiania okrętów na świecie, przeznaczoną do lotu na pułapie zaledwie 9 stóp nad lustrem wody z prędkością 1500 mil na godzinę. Rakieta w czasie lotu stosuje szalone trójwymiarowe manewry z chwilą podejścia do celu. Umożliwia jej to dokonywać tricków, uników, zmiany toru lotu, i pozwala oszukać Phalanx i inne antyrakietowe systemy obronne: krótko mówiąc, walnie w cel dokładnie i można jej nie przechwycić w czasie lotu. Biorąc pod uwagę jej niski koszt, rakieta jest doskonałym środkiem walki w konfliktach morskich na niezbyt duży dystans, jak w wypadku Zatoki Perskiej.

Sunburn jest uniwersalna i łatwa w użyciu. Można ją odpalić praktycznie z dowolnej platformy, włacznie z taką, jaką umieścić można na ciężarówce. Ma zasięg 100 mil, wystarczy na wąską Zatokę Perską, która liczy sobie 40 mil szerokości w miejscu o nazwie Cieśnina Ormuz. Wystrzelona z brzegu wywali dziurę wielkości pokoju w każdym statku w Cieśninie w ułamku sekundy. Dlatego te rakiety stanowią poważne zagrożenie dla US Navy. Po prostu, nie można nie doceniać ich możliwości wyrządzenia strasznych zniszczeń wśród wrogich intruzów.

Zbudowana przez Rosjan i dostępna w dowolnej ilości Chinom i Iranowi, SS-N-22 Sunburn, rakieta naddźwiękowa do niszczenia celów nawodnych, została opisana jako „najbardziej śmiercionośna rakieta na świecie w obecnych czasach”.

W porównaniu z Exocet, Sunburn jest większa i szybsza. Posiada większy zasięg oraz dokładny system naprowadzania. Sunburn może przenosić ładunek nuklearny o mocy 200 kiloton (jak konwencjonalna 750-cio funtowa głowica bojowa) na odległość 100 mil, dwa razy dalej niż Exocet. Zdaje się, że rakietę zaprojektowano specjalnie do pokonania amerykańskiego radarowego systemu obrony Aegis.

Zdumiewająca celność Sunburna została zademonstrowana ostatnio w teście na żywo podczas ćwiczeń morskich floty chińskiej i odbyło się to pod uważnym okiem szpiegowskich samolotów USA. Sunburn nie tylko zniszczył okręt makietę, ale nadto trafił dokładnie w cel. Udało jej sie trafić w środek krzyża wymalowanego na burcie statku. Sunburn nie należy do środków w rodzaju „przypadkowych szkód”, jak to ma miejsce z amerykańskimi dronami. Nie zabija niewinnych cywilów, jeśli nie chce. Zabija tylko wrogów.

W artykule z 2004 r., Mark Gaffney, napisał:

Okręty USA w Zatoce już znajdują się w zasięgu Sunburn’ów oraz bardziej zaawansowanych SS-NX-26 Jachont, również rosyjskiej produkcji (prędkość 2,9 Macha, zasięg 180 mil), rozmieszczonych przez irańczyków wzdłuż północnego brzegu Zatoki. Każdy okręt USA będzie wystawiony na cel i podatny na trafienie. Gdy Irańczycy zatrzasną pułapkę, cały zbiornik stanie się polem śmierci.

Ładunek uderzeniowy Sunburna w postaci konwencjonalnej 750-cio funtowej głowicy jest oczywiście niedostateczny, aby zatopić lotniskowiec, ale to dosyć, aby zatopić większość innych okrętów i ich załogi. Taka przynajmniej jest ogólna ocena w literaturze technicznej. Natomiast brakuje jednoznacznych badań pozwalających określić efekt uderzenia roju rakiet, atakującego jednocześnie lotniskowiec. Może zwyczajnie nie ma potrzeby takich badań. Zdrowy rozsądek podpowiada, że rój śmiertelnych pszczół jest o wiele bardziej niebezpieczny niż pojedyncza pszczoła. Jedną łatwo unicestwić, z rojem nie dasz rady.

Sprytny obserwator sytuacji militarnej przedstawił następujący komentarz:

"Systemy Aegis i RAM nie powstrzymają rakiet Sunburn, te systemy zaprojektowano do zastopowania poddźwiękowych, a nie naddźwiękowych rakiet do zatapiania okrętów. Nie były nawet zdolne powstrzymać irakijskiej (poddźwiękowej) rakiety Exocet, gdy ta uderzyła w okręt amerykański „Stark” w czasie wojny Iran-Irak. Naddźwiękowa rakieta do zwalczania okrętów leci szybciej niż kula karabinowa i potrzeba ich nie więcej niż 3, aby zatopić lotniskowiec. W gruncie rzeczy, okręty nawodne to pływające trumny. A jeśli ktoś zna technologię powstrzymania kuli karabinowej w locie, to proszę dać mi znać."


http://stopsyjonizmo...don-sie-zbliza.
Iran jest więc bardzo poważnym przeciwnikiem, skoro do floty amerykańskiej mają dołączyć kolejne
okręty, których zadaniem jest zwalczanie małych łodzi motorowych irańskiej armii.

Do baz wojsk USA na Bliskim Wschodzie trafić mają też nowoczesne systemy rozpoznawcze.
Pentagon chce również szybko zmodyfikować systemy niektórych okrętów, aby poprawić ich skuteczność w unieszkodliwianiu irańskich rakiet cruise.

I jeszcze na zakończenie. Gdyby zaatakowanie irańskich instalacji nuklearnych przez Izrael byłoby proste jak
atak na Osirak, Żydzi już dawno by to zrobili. Jednak Izrael wie, że Irańczycy mają świetną obronę przeciwlotniczą, a izraelski nalot mógłby zakończyć się fiaskiem, pogromem swej floty powietrznej. Krótko mówiąc, Żydzi bez USA
nawet nie próbują zaatakować Iranu, wiedząc,że ich nalot mógłby mieć dla nich fatalne skutki, a dywizje
powietrzne poważnie mogłyby być zdziesiątkowane.

Użytkownik kpiarz edytował ten post 26.02.2012 - 10:02




#1693 Gość_Horror

Gość_Horror.
  • Tematów: 0

Napisano

@Horror - w jednym się pomyliłem, żydzi nie mają KC-135 ale jego starszą wersję - B-707KC Re'em, ale to w sumie ten sam samolot, różni się tylko silnikami. Łącznie w 2008 roku mieli ich 13, plus 3 sztuki KC-130. Wygląda to tak:

Dołączona grafika

Co ciekawe, żaden z egzemplarzy nie ma oznaczeń państwowych, co może wprowadzać w błąd.

Ładna fotka.
Jakie mają samoloty, można przejrzeć choćby tutaj. A jak tankują, np. tutaj. Nigdzie nie uzyskasz jednak rzetelnej informacji na temat realnej liczby czynnych maszyn, bo to dynamiczny temat. Przykładem niech będzie fakt, że podajesz stan na 2008 maszyn KC-130 w ilości 3szt i 707 w liczbie 13 idąc jak mniemam za naszą wiki, ale na jej angielskiej wersji wygląda to już inaczej.
Niektóre kraje zawyżają liczbę rżnąc mocarza i liczą nawet szroty, a inne skrzętnie ukrywają dane. Jaka jest polityka IAF, to wiedzą tylko oni sami. Nie jesteś więc w stanie odpowiedzieć na moje wymuszone poniekąd pytanie, bo wiesz tyle co ja. Dlatego polegam na wypowiedziach ludzi, którzy się tym tematem zajmują „zawodowo”, a ich ogólną opinię przedstawiłem w poprzednich postach. Natomiast w kwestii oznakowań to może być wynik celowy, lub brutalna rzeczywistość potrzeby chwili i adaptacji choćby w celach propagandowych. W sumie ciekawe, ale znikomej wagi dla tego wątku. Zresztą o co w ogóle ten pseudo spór? Niech sobie mają nawet i sto takich maszyn (a nie mają), to latając po swoim niebie do niczego im się nie przydadzą. A gdzie niby mają one polecieć? Nad terytorium jakiego kraju mieliby bezpiecznie tankować? Nie chcę pisać tego samego innymi zdaniami, więc zacytuję sam siebie:

Czekają na NATO, które będzie bronić ich interesu, przy okazji załatwiając swój.


Porzucmy próżne dywagacje na temat ilości Izraelskich samolotów "cystern". Brniemy bowiem w ślepą uliczkę - bez sensu.

Zatem, abstrahując od powagi tematu, uruchomiając wodze fantazji o barwach spisku i paradoksu my, jako najwierniejszy piesek wuja sama z schroniska zwanego NATO, staniemy ramię w ramię z Izraelem przeciwko pasterzowi Iranu, czyli Rosji (o Chinach za moment). Naturalnie wykluczam mimo wszystko zaangażowanie się bezpośrednie Federacji (no chyba że już grubo po wygranych przez Putina wyborach prezydenckich). Zakładam też, że Chiny dalej będą zajęte przenoszeniem swoich lotnisk pod ziemię i rozbudową floty (ciekawe po co im podziemne lotniska?- link). To jaki to może mieć wpływ na nasze (z Rosją) stosunki dyplomatyczne i... np. cenę gazu? To oczywiście żart. Ale jest w tym bełkocie odrobina realizmu. Właśnie teraz.

#1694

slee.
  • Postów: 25
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@Horror - ja nie zamierzam się z tobą w jakikolwiek sposób spierać, zwłaszcza że mamy podobne poglądy na ten temat. Koryguję tylko niektóre błędne wypowiedzi, po to aby inni użytkownicy forum nie mieli błędnego wyobrażenia na temat możliwości izraelskiego lotnictwa. Co do ilości samolotów, to fakt że wikipedia to dla mnie mało wiarygodne źródło (innych niestety nie znalazłem), ale głównie chodziło mi o wykazanie że mają takie na stanie. Zwróć uwagę że Żydzi od zawsze pchali olbrzymie pieniądze w armię i lotnictwo, kupując u wuja Sama olbrzymie ilości uzbrojenia. Jeśli nie mogli czegoś kupić to kradli, np. w latach 70 mossad wyniósł z ambasady francuskiej w Szwajcarii dokumentację techniczną mysliwca Mirage-III na podstawie której zbudowali własną kopię nazwaną Kfir.

A tu jeszcze mała ciekawostka, pośrednio związana z tematem:

W przyszłym miesiącu polsko-izraelskie ćwiczenia lotnicze



W marcu kilka polskich samolotów F-16 stacjonujących w bazie w Łasku weźmie udział w ćwiczeniach z siłami powietrznymi Izraela. To pierwsze takie wspólne manewry.

- Nasi lotnicy będą mieli możliwość zdobycia doświadczenia w warunkach zbliżonych do bojowych. Będą wykonywać misje w mieszanych formacjach, a także korzystać ze środków walki elektronicznej, co w Polsce wiąże się z wieloma ograniczeniami - powiedział rzecznik Dowództwa Sił Powietrznych ppłk Sławomir Gąsior. Jak dodał, ćwiczenia będą symulowały też ataki na cele na ziemi, np. wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych.

Jak poinformował rzecznik MON Jacek Sońta, decyzję o udziale polskich pilotów w ćwiczeniach w Izraelu minister Tomasz Siemoniak podjął pod koniec ubiegłego tygodnia. Wcześniej na spotkaniu z internautami ocenił, że taki wyjazd byłby korzystny dla Sił Powietrznych.

Przygotowania do ćwiczeń trwały od zeszłego roku. Wspólne manewry pilotów F-16 przewidywała polsko-izraelska deklaracja o współpracy wojskowej, jaką w lutym 2011 r. podpisali ministrowie obrony obu państw.

W ćwiczeniach z siłami izraelskimi, które mają potrwać ok. 10 dni, wezmą udział samoloty F-16, które na co dzień stacjonują w bazie w Łasku (Łódzkie). Ze strony izraelskiej w ćwiczeniach mają uczestniczyć maszyny F-15 i F-16.

Dowództwo Sił Powietrznych oficjalnie nie podaje terminu ćwiczeń ani liczby polskich samolotów, które wezmą w nich udział. Jednak według izraelskiej prasy - cytowanej w Polsce przez branżowe media - ćwiczenia odbędą się w połowie miesiąca nad Pustynią Negew.

W tym roku polskie F-16 mają także po raz pierwszy wziąć udział w prestiżowych międzynarodowych manewrach Red Flag na Alasce. To największe ćwiczenia lotnicze organizowane w USA; wezmą w nich udział samoloty państw sojuszniczych. W ramach przygotowań do tego wyjazdu polscy piloci w grudniu 2011 r. ćwiczyli tankowanie w powietrzu.

Podpisana w lutym 2011 r. polsko-izraelska deklaracja o współpracy obronnej prócz wspólnych ćwiczeń lotniczych mówiła też m.in. o utworzeniu grup roboczych w dziedzinie obronności, obrony powietrznej, a także współpracy pomiędzy pionami informatycznymi polskiego i izraelskiego wojska. Dokument zawiera też deklaracje o współpracy w dziedzinie przemysłu obronnego oraz szkoleń wojsk specjalnych.

Polska dysponuje 48 samolotami F-16: 32 maszyny stacjonują na poznańskim lotnisku w Krzesinach, wchodzą w skład 31. Bazy Lotnictwa Taktycznego, pozostałe są na wyposażeniu 32. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Łasku pod Łodzią.



#1695 Gość_Horror

Gość_Horror.
  • Tematów: 0

Napisano

A tu jeszcze mała ciekawostka, pośrednio związana z tematem

Podam za ciebie link do źródła o którym zapominałeś robiąc „wklejkę”.
Czyżby to była Rzeczpospolita?
Drogi slee, nawet nie wiesz jak bardzo ten artykuł wiąże się z tematem ;]

Jak dodał, ćwiczenia będą symulowały też ataki na cele na ziemi, np. wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych.

A może instalacji atomowych? Zatem to pewnie nam przypadnie zaszczyt samobójczej, ale jakże spektakularnej akcji w Iranie.
A tak na serio, to zaintrygował mnie ten fragment:

Podpisana w lutym 2011 r. polsko-izraelska deklaracja o współpracy obronnej prócz wspólnych ćwiczeń lotniczych mówiła też m.in. o utworzeniu grup roboczych w dziedzinie obronności, obrony powietrznej, a także współpracy pomiędzy pionami informatycznymi polskiego i izraelskiego wojska.

My chyba faktycznie jesteśmy drugą ziemią obiecaną. Za chwilę okaże się, że strona MON zmieni domenę z „pl” na „il”.
Czas trochę odpocząć, przynajmniej do momentu jak coś nowego się w temacie Iranu pojawi, choć wolałbym aby cisza trwała jak najdłużej.


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości oraz 0 użytkowników anonimowych