Skocz do zawartości


Zdjęcie

Odliczanie do wojny z Iranem


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1794 odpowiedzi w tym temacie

#1756

JCDenotn.
  • Postów: 38
  • Tematów: 1
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Nooo... jak oni śmią ścigać człowieka który zabił tylko kilka osób, te wstrędne żydy...

Dołączona grafika

#1757

reformator.
  • Postów: 307
  • Tematów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Nooo... jak oni śmią ścigać człowieka który zabił tylko kilka osób, te wstrędne żydy...


Są na to jakieś dowody czy po prostu tak sobie gadają? Równie dobrze można oskarżać Mossad o zabicie jakiś czas temu dwóch czołowych naukowców irańskich związanych z programem atomowy i powiązanie tego ma właśnie większy sens z mossadem bo Ci naukowcy to cel strategiczny niż powiązanie zabicia paru turystów z irańskimi służbami bo niby czemu miałoby to służyć?

#1758

Patrol.
  • Postów: 36
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Izrael: "nieuchronność" ataku na Iran sposobem na wzmocnienie sankcji
dzisiaj, 01:45 PAP

Tematem wybijanym w tytułach izraelskiej prasy jest możliwość zaatakowania irańskich zakładów nuklearnych przez państwo żydowskie. Jak ocenia agencja Reutera, mowa o nieuchronności ataku ma na celu wymóc wzmocnienie sankcji na Teheran. - W Ameryce wielu ludzi, w tym przedstawiciele rządu, jest przekonanych, że akcja militarna, za którą opowiadają się Benjamin Netanjahu i Ehud Barak, spowodowałyby jedno: zmusiła Amerykę wbrew jej woli do wojny z Iranem - napisali komentatorzy "Jedijot Achronot".

Gdyby premier Benjamin Netanjahu i minister obrony Ehud Barak mogli o tym decydować sami, przypuściliby atak "na początku jesieni, przed wyborami amerykańskimi", przewidzianymi na listopad, nawet jeśli brak im istotnego poparcia w rządzie i wojsku - pisze dziennik "Jedijot Achronot". Artykuł zatytułowano "Netanjahu i Barak rozważają uderzenie na Iran".

Jednak "ani jeden wysoki urzędnik państwa czy wojska nie popiera izraelskiego ataku na Iran" - dodaje gazeta.


Według autorów artykułu Netanjahu i Barak wierzą, że sprowadzenie irańskiego projektu jądrowego do punktu wyjścia warte jest ryzyka pomimo odmiennego zdania przedstawicieli wojska. Netanjahu jest pewien, iż prezydent USA Barack Obama nie powstrzyma na czas rozwoju nuklearnych możliwości Iranu.

Jak podaje Reuters, rzecznicy Netanjahu i Baraka odmówili komentarza.

Komentatorzy "Jedijot Achronot" zwracają też uwagę na to, iż doradcy, tak izraelskiego premiera, jak i Białego Domu, mają świadomość, że izraelski atak tuż przed amerykańskimi wyborami mógłby przyczynić kłopotów administracji Obamy i zwiększyć szanse jego republikańskiego przeciwnika Mitta Romneya.

- W Ameryce wielu ludzi, w tym przedstawiciele rządu, jest przekonanych, że akcja militarna, za którą opowiadają się Netanjahu i Barak, spowodowałyby jedno - zmusiła Amerykę wbrew jej woli do wojny z Iranem; (bo) Izrael będzie potrzebować jej pomocy - napisali.

Według "Jedijot Achronot" Barak przyznaje, że oczywiście Iran na atak na jego nuklearne zakłady odpowie, wykorzystując również do tego Hezbollah. To pociągnęłoby za sobą ofiary, a każdy dzień walk kosztowałby ok. 380 tys. dolarów.

Jak wyjaśnia Reuters, izraelski minister obrony argumentuje jednak, że Izrael "nie zostanie zniszczony" i że taka operacje nie zaowocuje znienawidzeniem Izraela na świecie.

Czołowym izraelskim przywódcom nie udało się przekonać ministrów do uderzenia jesienią na Iran - pisze "Jedijot Achronot".

- Szacunku, który w przeszłości otaczał nimbem premierów i ministrów obrony i pomagał im zmobilizować poparcie większości dla decyzji militarnych, już nie ma - dodaje gazeta. I konkluduje: "Albo ludzie są inni, albo zmieniła się rzeczywistość".

Z kolei dziennik "Haarec" otwiera wydanie weekendowe ostrzeżeniem, że Izrael jest w jeszcze większym niebezpieczeństwie niż przed wojną sześciodniową w 1967 roku.

- Na gardle mamy nóż jeszcze ostrzejszy niż w czasach wojny sześciodniowej - powiedział "Haarecowi" przedstawiciel władz izraelskich, który chciał zachować anonimowość.

Netanjahu ostrzegł, że broń masowego rażenia w rękach "irańskiego ajatollaha" może prowadzić do "kolejnego ludobójstwa", a prezydent Szimon Peres powiedział, że jego irański odpowiednik Mahmud Ahmadineżad "grozi nowym Szoah" - przypomina gazeta.

Według przeprowadzonego przez "Haarec" sondażu 37 proc. Izraelczyków sądzi, że nuklearne możliwości Iranu mogą doprowadzić do "drugiego Holokaustu".

Z kolei opublikowany w dzienniku "Maariw" sondaż mówi, że 41 proc. Izraelczyków nie widzi szans na skuteczność niemilitarnych nacisków na Iran, a 22 proc. - że dyplomacja odniesie pożądany skutek.

Izrael - jedyna oficjalna potęga jądrowa w regionie - ocenia, że jego istnienie byłoby zagrożone, gdyby Teheran dysponował bombą atomową. Iran twierdzi, że wzbogaca uran jedynie do celów cywilnych, a nie w celu wyprodukowani broni jądrowej, o co oskarża go Zachód.

USA opowiadają się w pierwszym rzędzie za wzmacnianiem sankcji na Teheran i ostatnie wizyty amerykańskich przedstawicieli w Izraelu pozwalają sądzić, że Waszyngton będzie odwodzić Izrael od ataku - uważa agencja AFP.

Jerozolimę odwiedził też w zeszłym miesiącu główny rywal Obamy, Romney, będący starym przyjacielem Netanjahu. Romney sam siebie określa jako silne przedmurze chroniące Izrael - pisze Reuters.

Użytkownik Patrol edytował ten post 11.08.2012 - 06:07


#1759

Mystic.
  • Postów: 141
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

"Izraelskie uderzenie na Iran bardziej prawdopodobne niż kiedykolwiek"

Wraz ze wzrostem napięcia na Bliskim Wschodzie, izraelskie uderzenie na irańskie instalacje nuklearne jest bardziej prawdopodobne niż kiedykolwiek. Wrażenie jest takie, że świat znajduje się kilka tygodni od wybuchu kolejnej wojny - uważa komentator brytyjskiego dziennika "The Daily Telegraph".

Jak pisze David Blair, wieloletni korespondent na Bliskim Wschodzie, jeśli wierzyć retoryce izraelskiego ministerstwa obrony, opcja ataku na Iran jest rozważana tak serio, jak nigdy w przeszłości. Co więcej, anonimowe przecieki do izraelskich mediów sugerują, że decyzja przeprowadzeniu uderzenia już zapadła, jedyną niewiadomą jest tylko data.

reszta TU

Użytkownik Mystic edytował ten post 17.08.2012 - 16:07


#1760

Critias.
  • Postów: 127
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

(...) jedyną niewiadomą jest tylko data.


Ciekawy filmik znalazlem na YT.
Opis pod filmikiem: Film zatytułowany „The Last Day", umieszczony przez autora na YouTube, zaczyna się od fikcyjnej planszy informacyjnej. Możemy się z niej dowiedzieć, że jest (23) luty 2013 roku, a nagranie zrekonstruowała ONZ na podstawie amatorskiego nagrania.

Użytkownik Critias edytował ten post 17.08.2012 - 18:00


#1761

Cmb.
  • Postów: 332
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ktoś się ładnie napracował przy tym filmiku, dobre efekty specjalne. Natomiast reakcje ludzi - nieszczególnie prawidłowe.

#1762

Jęk Lodowatych Ulic.
  • Postów: 326
  • Tematów: 11
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@OT
Taki mały offtop widzę tutaj filmik który był przerabiany w tym temacie więc nie widzę powodu aby go ponownie tu zamieszczać oto link.
Teraz trochę na temat wiadome jest to, że sytuacja na bliskim wschodzie jest strasznie napięta oraz to, że jeżeli wojna wybuchnie w tamtym regionie to nie ograniczy się do tamtych krajów ale również na tereny Europy gdzie żyje sporo ludzi z terenów na których będą prowadzone działania wojenne.

#1763

reformator.
  • Postów: 307
  • Tematów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Jęk Lodowatych Ulic

Teraz trochę na temat wiadome jest to, że sytuacja na bliskim wschodzie jest strasznie napięta oraz to, że jeżeli wojna wybuchnie w tamtym regionie to nie ograniczy się do tamtych krajów ale również na tereny Europy gdzie żyje sporo ludzi z terenów na których będą prowadzone działania wojenne.


Wątpię żeby wojna między Iranem a Izraelem przeniosła się na grunt Europejski. Iran to szyici a szyitów nienawidzą sunnici a to głównie sunnici żyją w Europie. Zresztą jakoś w czasie wojny z Irakiem czy Afganistanem nie wybuchły walki na terenie Europy. To byłby konflikt lokalny co najwyżej szło by za nim zagrożenie skażenia radiologicznego jeżeli któraś ze stron użyłaby broni atomowej.



Cały konflikt przypomina raczej zimną wojnę. Takich momentów że już było bardzo blisko uderzenia na Iran było dziesiątki a mimo to do wojny nie doszło. To po prostu lokalna zimna wojna i taką pozostanie do momentu aż np. reżim w Iranie nie upadnie albo będzie tkwiła w nieskończoność jak między Koreami.

#1764

Morningstar.

    לוציפר

  • Postów: 412
  • Tematów: 25
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Polityka Polski wobec ataku na Iran.


Między młotem i kowadłem, czyli jak powinien zachować się rząd.

W moich poprzednich artykułach omówiłem obecną sytuację Iranu. Starałem się rzetelnie przedstawić informacje odnośnie potencjału militarnego tego państwa i omówić wstępnie ewentualne konsekwencje wynikające z ataku na Iran. Ostatnie dni przyniosły szereg informacji poważnie rzutujących na sytuację Polski w momencie takiego konfliktu. Mylą się osoby które twierdzą, że potencjalny atak na Iran nas, Polaków nie dotyczy.

Po wypowiedzi prezydenta Izraela głos w sprawie zabrał Siergiej Ławrow Link do artykułu na onecie. Wypowiedział się w tej kwesti minister spraw zagranicznych Francji ( w powyższym artykule na onecie jest także i jego wypowiedź). W Polsce swoje zdanie wypowiedział Ludwik Dorn.

Na chwilę obecną nikt z polskiego rządu nie ustosunkował się do sprawy. Przyznam szczerze, nie dziwi mnie to. Bezwarunkowe poparcie dla działań Izraela ze strony Pana Dorna jest natomiast swoistym zaskoczeniem. Człowiek ten nie reprezentuje oficjalnie żadnej z ważnych frakcji politycznych w naszym kraju. Wiele osób przypuszcza, że wypowiadając się przedstawił jednak bardzo rozpowszechniony wśród polityków PiS pogląd na sprawę. Obecnie w Polsce rządzi PO. Minister Sikorski nie zabrał głosu co wcale mnie nie dziwi. Sytuacja jest nadzwyczaj skomplikowana.

Wobec intensywnych tarć na linii Rosja-USA związanych z rozmieszczeniem tarczy rakietowej w Rumunii brak stanowiska rządu polskiego nie powinien dziwić nikogo. Znajdujemy się między młotem, a kowadłem. Powszechnie wiadomo, że ostatnimi czasy współpraca między Rosją a Unią Europejską, a w szczególności Niemcami i Francją zaczęła się intensyfikować. Współpraca ta zaczęła dotyczyć również kwesti militarnych. Dostarczenie przez Francję fregat Mistral oraz uruchomienie centrum szkolenia w Niżnym Nowogrodzie sprawia, że sytuacja robi się ciekawa. Pomysły Wladimira Putina stworzenia Unii Eurazjatyckiej czynią temat jeszcze bardziej zagmatwanym, w szczególności wobec pomysłu pakietu pomocowego na walkę z kryzysem dla UE ze strony Rosji. Niepodległość Iranu jest bardzo istotna z punktu widzenia interesów gospodarczych Rosji. W interesie Rosji są także liczne sankcje i ograniczenia Iranu w przestrzeni międzynarodowej, ale zdecydowanie nie jest w jej interesie przejęcie władzy w Iranie przez siły proamerykańskie czy proeuropejskie. Zasoby ropy i gazu, którymi dysponuje Iran mogą sprawić, że ceny tych surowców znacznie się obniżą powodując poważne zagrożenie dla dominacji Rosji na europejskim rynku surowców energetycznych. Warto zauważyć, że także Niemcy nie mają żadnego interesu w likwidacji panujących obecnie w Iranie władz. Świeżo uruchomiona rura Nordstream stanowi wielki projekt, dzięki któremu Niemcy mogą robić za pośrednika w dostawach na rynek europejski z Rosji. Stosunek Niemców do operacji w Libii powinien był dać światu do myślenia. Po internecie krąży nawet związana z tym anegdota: "Świat stanął na głowie. Francja nawołuje do wojny, Niemcy nie walczą, a Rosja apeluje o pokój."

Tandem Merkel-Sarkozy wiedzie zdecydowany prym w polityce europejskiej. Warto więc zastanowić się nad stanowiskiem Francji w sprawie ataku na Iran. Wypowiedź ministra Alaina Juppe wbrew temu co twierdzą polskie media wcale nie była tak twarda i jednoznaczna. Francuz stwierdził, że w przypadku ataku na Izrael, Francja stanie w jego obronie, jednak na pytanie "co jeśli Izrael zaatakuje pierwszy?" minister odpowiedział, że "to nie to samo". Atak na Iran w wykonaniu Izraela z całą pewnością zyska poparcie Arabii Saudyjskiej i USA. Uczestnictwo USA w tym konflikcie będzie się wiązało z próbą zaangażowania w konflikt NATO. Osobiście przypuszczam, że taki obrót spraw może się wiązać z bardzo poważnym kryzysem wewnątrz NATO, z jego rozpadem włącznie. Oczywistym jest, że zarówno Izrael jak i USA będą starały się wciągnąć w konflikt Polskę. W sytuacji, gdy Niemcy i Francja zachowają neutralność, a Rosja będzie dążyć w ramach umowy o partnerstwie Rosja-NATO do wymożenia zachowania neutralności przez sojusz północnoatlantycki Polska znajdzie się w bardzo niebezpiecznej sytuacji. Odmowa uczestnictwa w "operacji pokojowej" pociągnie za sobą poważne konsekwencje. Gwałtowne pogorszenie stosunków z USA i Izraelem sprawi, że Polska znajdzie się na łasce i niełasce Rosji i Niemiec. Odnośnie twierdzenia niektórych osób, że sojusz z tymi krajami jest najlepszym rozwiązaniem dla Polski ja mam poważne obiekcje. Wyraźnie widoczny podział Polski jako strefy wpływów Niemiecko-Rosyjskich zostanie w ten sposób przypieczętowany. Ustawienie się w roli sojusznika USA i Izraela wcale nie jest lepszym rozwiązaniem. Zarówno Niemcy jak i Rosja posiadają liczne argumenty, którymi mogą wymóc na Polsce neutralność. W przypadku eskalacji konfliktu, co w tym przypadku niestety jest możliwe, może się to wiązać nawet z interwencją na ziemiach Polski.

Obecna sytuacja jest dla Polski bardzo trudna. Wydawać by się mogło, że każde możliwe rozwiązanie jest dla Polski złe. Uważam, że jest jednak pewne rozwiązanie, które nie tylko może pomóc wyjść nam cało z opresji, a nawet może stanowić zaczątek nowej, rozsądnej polityki zagranicznej naszego kraju. Polska powinna wystosować w tej sprawie apel do Turcji. Turcja do niedawna miała bardzo dobre układy z Iranem. Pogorszyły je plany instalacji tarczy przeciwrakietowej USA. Jako, że Turcja jest jedynym członkiem NATO, który posiada lądową granicę z Iranem cała sprawa jej dotyczy najbardziej. Apel nasz powinien wzywać Turcję do zorganizowania konferencji pokojowej. W myśl tej konferencji, Turcja powinna pośredniczyć pomiędzy krajami "szóstki" (USA, W. Brytania, Francja, Rosja, Chiny i Niemcy) a Iranem. Do rozmów powinno się także zaprosić Izrael, Indie i Pakistan. (można także Koreę Północną) Efektem konferencji powinien być nowy ład atomowy na świecie. W przypadku gdyby konferencja nie odniosła sukcesu i doszło do konfliktu Polska powinna uzasadnić swoje zachowanie stanowiskiem Turcji.

Rozwiązanie takie daje Polsce liczne korzyści. Warto przypomnieć, że od czasu "Odsieczy Wiedeńskiej" stosunki polsko-tureckie były bardzo dobre. Turcja była jedynym państwem, które nie zaakceptowało rozbiorów. Także w chwili obecnej gest w stronę Turcji może stanowić świetne rozwiązanie. Poprawa stosunków z Iranem również by nie zaszkodziła Polsce. Możliwość puszczenia rury z Iranu do Europy przez Turcję stanowi świetny plan na uniezależnienie się od dostaw ropy i gazu z Rosji. Działanie takie powoduje również automatyczny zwrot krajów europy środkowej na południe. Prowodyrem takiego zwrotu była by Polska, co dawało by nam swego rodzaju prawo przywództwa tych krajów. Polska powinna zainicjować także nowy rodzaj współpracy gospodarczej z Turcją. Dążenia tej do członkowstwa w Unii Europejskiej utknęły w martwym punkcie i raczej nie posuną się już do przodu. W sytuacji takiej Polska powinna zaproponować alternatywne rozwiązanie nawiązując współpracę militarną i gospodarczą w ramach programu partnerskiego. To jest jednak temat na inną okazję.

http://spodlasu.nowy...c-ataku-na-iran



#1765

Padael.

    Tauri

  • Postów: 1017
  • Tematów: 73
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A może będzie trzęsienie ziemi na terenach zamieszkanych przez Azerów i "humanitarnie" pomogą bracia z Azerbejdżanu a z drugiej strony akurat Izrael uderzy na instalacje nuklearne?A Rosja wynegocjuje otwarcie możliwości "zrobienia porządku" w Gruzji kosztem obojętności wobec Bliskiego Wschodu

Użytkownik Padael edytował ten post 19.08.2012 - 09:36




#1766

Norbiss.
  • Postów: 34
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bardzo ciekawy artykuł Panie Carmel.
Mam nadzieję że nie dojdzie do ataku na Iran, mogło by to zaowocować większym konfliktem. Oby nasz rząd wrazie czego zachował się rozsądnie.

#1767

Mystic.
  • Postów: 141
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

I kolejny news tym razem onet

Izrael szykuje się do wojny? Atak może kosztować 42 mld dol.


Atak na Iran może kosztować Izrael 42 miliardy dolarów - takie szacunki przedstawiła izraelska grupa analityczna BDI-Coface. Chodzi zarówno o koszty operacji militarnej w Iranie jak i zniszczenia, których mogą dokonać irańskie rakiety spadające na teren Izraela.

Według wcześniejszych medialnych przecieków, Izrael przypuszcza, że ewentualna wojna z Iranem potrwałaby miesiąc. Izraelska firma analityczna opracowała więc szacunki na podstawie trwającej 32 dni wojny z libańskim Hezbollahem przed sześcioma laty. Wówczas konflikt kosztował izraelską gospodarkę niecałe 2 procent wzrostu.

Eksperci podkreślają, że wojna z Iranem będzie znacznie bardziej kosztowna, bo irańskie rakiety mogą wyrządzić szkody w środkowej, bogatszej części Izraela. Według analityków, bezpośrednie straty wojenne mogą wynieść około 11 miliardów dolarów. Znacznie bardziej bolesne mogą jednak okazać się straty, jakie izraelska gospodarka miałaby ponosić nawet przez kolejnych pięć lat po wojnie. Analitycy twierdzą, że chodzi o około 6 miliardów dolarów rocznie.

W ostatnich dniach nasiliły się spekulacje co do możliwości izraelskiego uderzenia na Iran w odpowiedzi na prowadzony przez Teheran program atomowy. Izraelskie media twierdzą, że ostateczna decyzja o uderzeniu nie została podjęta, bo Izrael oczekuje pomocy Stanów Zjednoczonych, niechętnych rozpoczynaniu nowego konfliktu. Szef państwowego izraelskiego banku ostrzegł niedawno, że uderzenie na Iran może wywołać w Izraelu poważny kryzys ekonomiczny.

-----------------
Mnie swoją drogą zastanawia fakt, że jak już mają te wszyskie wyliczenia odnośnie sum, strat itd. to czy jest w to wliczone ilość tragedii ludzkich jaka podczas takiej ew. wojny będzie miała miejsce czy to w Izraelu, Iranie czy Bóg wie gdzie jeszcze... No cóż, jednak nie wszystko da się przeliczyć na pieniądze.

#1768

Merkator.
  • Postów: 65
  • Tematów: 18
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Już to widzę. Wojna w Iraku też miała potrwać miesiąc, II WŚ też miała potrwać ledwie parę miesięcy.
Wątpie, by ta wojna wybuchła. Raczej jakaś rewolucja, arabska wiosna, czy nikomu nieznana grupa partyzantów walczących ze złym reżimem

#1769

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie wiem czy to zwykła profilaktyka czy Żydki rzeczywiście trzęsą portkami i boją się ataku chemicznego i biologicznego ze strony Syrii i Iranu.
Ludzie stoją po kilka godzin w gigantycznych kolejkach po maski gazowe, które są dystrybuowane w różnych centrach handlowych w Jerozolimie.





#1770

waluta.
  • Postów: 437
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Najnowsze informacje z frontu który chyba można już pomału nazwać wojennego ! :hm:



Netanjahu grozi atakiem na Iran bez czekania na wsparcie USA.




Premier Izraela Benjamin Netanjahu ponownie zapowiedział, że jego kraj dokona ataku na Iran bez wsparcia USA, jeśli państwa Zachodu nie wyznaczą Teheranowi nieprzekraczalnej granicy w rozwijaniu kontrowersyjnego irańskiego programu nuklearnego.

- Świat powtarza Izraelowi, żeby zaczekał, że wciąż mamy czas. Ja odpowiadam na to: na co mam czekać i jak długo? Ci przedstawiciele społeczności międzynarodowej, którzy nie chcą wyznaczyć Iranowi czerwonej linii, nie mają moralnego prawa zapalać czerwonego światła przed Izraelem - powiedział Netanjahu na konferencji prasowej w Jerozolimie.

- Jeśli Iran przekona się, że czerwona linia nie istnieje, że nie ma ostatecznego terminu (w kwestii jego programu jądrowego), to zrobi dokładnie to, co robi teraz - w dalszym ciągu, bez żadnych utrudnień, będzie dążyć do osiągnięcia potencjału broni nuklearnej, a potem do produkcji bomb atomowych - zaznaczył



Użycie przez Netanjahu słowa "termin" wskazuje, iż jego wypowiedź mogła być uszczypliwością pod adresem sekretarz stanu USA Hillary Clinton, która w zeszłym tygodniu mówiła, że "USA nie będzie wyznaczała terminów w dalszych stosunkach dyplomatycznych z Iranem" - zauważa agencja Reutera.

Izrael postąpi jak z Syrią?

Również minister ochrony środowiska Gilad Erdan z rządzącej prawicowej partii Likud premiera Netanjahu przypomniał w wywiadzie dla radia, że w 2007 roku siły powietrzne Izraela, mimo braku wsparcia ze strony USA, zbombardowały syryjski reaktor nuklearny w pobliżu miasta Dajr az-Zaur. Według Reutera, minister chciał w ten sposób zasugerować, że Izrael może podjąć jednostronną decyzję o prewencyjnym ataku także w przypadku Iranu.

- Według doniesień z tamtego czasu (ówczesny) prezydent USA George W. Bush nie odniósł się entuzjastycznie do tego ataku, nie zgodził się na udział w nim USA, a i tak ostatecznie podjęto właściwy krok - powiedział Erdan.

O samym ataku, który jest objęty tajemnicą wojskową, wciąż wiadomo niewiele, a władze Izraela nigdy oficjalnie go nie potwierdziły. Twierdzą, że mogłoby to sprowokować Syrię do działań odwetowych. Jednak zdaniem części komentatorów powodem milczenia na ten temat może być niepowodzenie misji.

Skomplikowany atak

Rząd Netajahu wielokrotnie podkreślał, że w razie potrzeby jest gotów zaatakować irańskie instalacje nuklearne, mimo podzielonej opinii publicznej w kraju oraz apelów Zachodu o więcej czasu dla wysiłków dyplomatycznych.

Tygodnik "New Yorker" wskazuje, że o ile w przypadku syryjskiego reaktora chodziło o pojedynczą, odsłoniętą konstrukcję, o tyle w Iranie znajdują się liczne i dobrze chronione instalacje nuklearne, rozmieszczone w odległych miejscach.

Iran odrzuca oskarżenia wspólnoty międzynarodowej o potajemne dążenie do uzyskania broni jądrowej. Twierdzi, że wzbogacony uran jest mu potrzebny jako paliwo do reaktora doświadczalnego służącego celom medycznym. W związku z programem atomowym na Iran nałożono sześć rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, z czego cztery obwarowane są sankcjami. <br clear="both">.

Użytkownik waluta edytował ten post 11.09.2012 - 14:56



 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 5

0 użytkowników, 5 gości oraz 0 użytkowników anonimowych