2007 może zostać najcieplejszym rokiem w najnowszej historii świata Eksperci z Brytyjskiego Biura Meteo i naukowcy z Uniwersytetu Wschodniej Anglii obliczyli, że prawdopodobieństwo rekordu ciepła wynosi 60 proc. Według ich prognoz średnia roczna temperatura na świecie wyniesie w tym roku 14,54 st. C, a więc o 0,54 st. więcej niż uznawana za normę średnia z lat 1961-90.
Do tej pory palmę pierwszeństwa dzierżył bardzo gorący rok 1998, kiedy średnia temperatura sięgnęła 14,52 st.
Brytyjczycy uwzględnili w prognozie dwa czynniki. Po pierwsze, wzrost emisji gazów cieplarnianych (głównie dwutlenku węgla), które podgrzewają atmosferę. Po drugie, nasilenie w ostatnim czasie zjawiska El Nino - okresowego podgrzania wód powierzchniowych Pacyfiku u północnych wybrzeży Ameryki Południowej, które wpływa na klimat całej planety. Według prognoz Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO) El Nino będzie dawało się we znaki aż do końca pierwszej kwarty nowego roku. Sprawi, że wzrośnie temperatura, niektóre rejony świata nawiedzą katastrofalne opady (np. Amerykę Południową), a inne susze (np. Australię).
Ubiegły rok został uznany przez WMO za szósty w klasyfikacji najcieplejszych w ostatnich 150 latach na świecie. W Polsce długa i mroźna zima zrównoważyła rekordowo gorący lipiec i najcieplejszą od 227 lat jesień, ale w innych krajach Europy notowano rekordy. W Norwegii nie było cieplej od 1937 r., kiedy rozpoczęto pomiary temperatury, w Holandii - od 300 lat.
Holendrów ocieplenie klimatu szczególnie niepokoi. Połowa ich ojczyzny leży poniżej poziomu morza. Jeśli w ciągu najbliższych 100 lat podniesie się on od pół do 1,4 m, jak mówią niektóre prognozy, to sytuacja stanie się dramatyczna.
Najbardziej ucierpią kraje biedne, których nie stać na budowę tam. To ironia losu, bo najwięcej gazów cieplarnianych emitują do atmosfery państwa bogate i rozwinięte przemysłowo.
Na początku lutego kilkuset naukowców z Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu (IPCC) opublikuje swój czwarty raport. Wszystko wskazuje na to, że winą za podgrzanie Ziemi uczeni ostatecznie obarczą człowieka. Do tej pory byli tacy naukowcy, którzy mieli co do tego wątpliwości.
http://www.gazetawyb...76,3829802.html